Zwrotem: „fałszywy nauczyciel” rzuca się na prawo i lewo, lecz definicja może nie być tak oczywista, jak się wydaje. Wielu ludzi prawdopodobnie zakłada, że fałszywy nauczyciel to ktoś, kto uczy czegoś, co jest fałszywe. Jednak Biblia nie używa tego w takim znaczeniu. Wierzę, że powinniśmy używać biblijnych terminów w biblijny sposób. Sprawdźmy więc, kim jest fałszywy nauczyciel i dlaczego powinniśmy być ostrożni nazywając tak kogoś.
Fałszywi prorocy
W Starym Testamencie pojawia się mnóstwo fałszywych proroków. Ci mężczyźni, mówili Bożym ludziom: „Słuchajcie słowa Pana!”, lecz to, co ogłaszali nie było objawieniem pochodzącym od Boga, lecz „z ich własnych serc” („własnego natchnienia” – p. Ez 13:2). Świadomie i celowo zwodzili słuchaczy. Byli „jak szakale” (13:4), ogłaszali „fałszywe widzenia i kłamliwe proroctwa” (13:6). Wykorzystywali naiwnych ludzi, byli kłamcami. Zamiast przesłania Pana, mówili im to, co ci chcieli usłyszeć.
Prawo Mojżeszowe bardzo jednoznacznie odnosiło się do nich: „Lecz jeśli który prorok odważy się mówić w moim imieniu to, czego mu nie rozkazałem, albo wystąpi w imieniu bogów obcych – taki prorok musi ponieść śmierć” (Pwt 18:20 BT). Taka kara wymierzona była nie dlatego, że się po prostu mylili, lecz dlatego, że mówili, że Bóg posłał ich z przesłaniem, choć tak nie było.
Jezus powiedział, że fałszywi prorocy byli jak „głodne wilki”, przebrane za owce (Mt 7:15). Powiedział, że fałszywych proroków można poznać po ich „owocu”. Mówił, że ich serca są złe i owoc ich życia jest schorowany (7:17-18). Ponownie Jezus nie mówi tutaj o tych, którzy się po prostu mylą, lecz o ty złych, zwyrodniałych „wilkach”, które zwodzą ludzi celowo.
Fałszywi nauczyciele
W Nowym Testamencie zwrot, „fałszywi nauczyciele” również występuje, lecz możesz być zaskoczony tym, że znajduje się on tam wyłącznie jeden raz. Oto, co pisze napisał apostoł Piotr:
“Lecz byli też fałszywi prorocy między ludem, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzać będą zgubne nauki i zapierać się Pana, który ich odkupił, sprowadzając na się rychłą zgubę. I wielu pójdzie za ich rozwiązłością, a droga prawdy będzie przez nich pohańbiona. Z chciwości wykorzystywać was będą przez zmyślone opowieści; lecz wyrok potępienia na nich od dawna zapadł i zguba ich nie drzemie” (2Ptr 2:1–3).
Jak widać, „fałszywi nauczyciele” – podobnie jak fałszywi prorocy – są jak szakale lub wilki. Motywuje ich „chciwość”. Usiłują wykorzystać swoich słuchaczy „fałszywymi słowami”. Niektórzy z nich pójdą nawet jeszcze dalej, zapierając się Jezusa.
Niemal w każdym przypadku, gdy Biblia mówi o fałszywych prorokach lub nauczycielach, jest tam mowa o złych ludziach, którzy starają się zwieść i wykorzystać ludzi do swych własnych celów. Juda ujął to tak: „Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, na których od dawna wypisany został ten wyrok potępienia, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego obracają w rozpustę i zapierają się naszego jedynego Władcy i Pana, Jezusa Chrystusa” (w. 4).
Błądzący nauczyciele
W Biblii, nie każdy, kto uczy czegoś niewłaściwie, jest określany jako „fałszywy nauczyciel”.
W Efezie, był człowiek, który został scharakteryzowany jako: „biegły w Pismach” (Dz 18:24). Nawet powiedziane jest, że „nauczał wiernie tego, co odnosiło się do Jezusa” (18:25). Nie był zły, nie próbował zwieść, odwieść czy wykorzystać kogokolwiek. Niemniej, błądził w jednej ważnej sprawie: nie nauczał właściwie o chrzcie. Tak więc, pewni chrześcijanie (małżeństwo): „zajęli się nim i wyłożyli mu dokładniej drogę Bożą” (18:26).
Nie wiem, ile czasu zajęło Pryscylli i Akwili dokładniejsze nauczenie Apollosa „drogi Bożej”. Nie wiem, czy to były godziny, dni, tygodnie a może nawet miesiące, lecz wiem, że nie potraktowali go jak fałszywego nauczyciel, ponieważ nim nie był. Był po prostu niedoinformowany.
Praktyka rozeznawania
Nie błądźmy, obecnie jest na świecie mnóstwo fałszywych nauczycieli. Źli szarlatani, udający kaznodziei i nauczycieli ewangelii. Są oni jak szakale i wilki. Wykorzystują, manipulują, „nauczając dla niegodziwego zysku, czego nie należy” (Tyt 1:11).
To powiedziawszy, należy uznać również, że jest wielu innych, którzy są podobni do Apollosa: „wiernie nauczają tego, co odnosi się do Jezusa”, lecz, mimo wszystko, błądzą w niektórych ważnych sprawach doktrynalnych. Trzeba ich wziąć na bok i precyzyjniej wyjaśnić drogę Bożą. Nie należy traktować ich jako „wrogów krzyża”, nie są źli, są po prostu niedoinformowani, bądź źle poinformowani.
Niestety, jest dziś wielu chrześcijan, którzy mają zwyczaj traktowania każdego, kto naucza czegoś niewłaściwie jak „fałszywego nauczyciela”. Zakładają najgorsze z możliwych motywacji, zamiast cierpliwie posuwać sprawy do przodu w rozmowie, podobnie jak zrobili Pryscylla i Akwila. Ci pierwsi starają się zniszczyć każdego „Apollosa”, jakiego spotkają.nauczał wiernie tego, co odnosiło się do Jezusa
Jezus uczy nas, aby badać owoce życia ludzi. Jeśli ktoś jest pełen miłości, radości, pokoju, cierpliwość i dobroci to, choć może niektórych rzeczy nauczać błędnie, NIE należy przeciw niemu prowadzić wojny. Są to „Apollosi” i jako takich należy ich traktować. Z drugiej strony, jeśli ktoś kocha pieniądze, stale kłoci się i walczy, jest nienawistny i grubiański to należy go zdecydowanie napomnieć, uciszyć i unikać.
Istnieją zarówno fałszywi jak i niedoinformowani nauczyciele – my zaś, aby odróżnić jednych od drugich, musimy praktykować rozeznawanie.
Kocham was i Bóg was kocha
Wes McAdams