Codzienne rozważania_15.03.2015

Hurynowicz_rozwazania

J 6:44.
NIKT NIE MOŻE PRZYJŚĆ DO MNIE, JEŻELI GO NIE POCIĄGNIE OJCIEC, KTÓRY MNIE POSŁAŁ, A JA GO WSKRZESZĘ W DNIU OSTATECZNYM.

Ewangelia przedstawia nam dwóch ludzi, bogatego młodzieńca i przełożonego nad celnikami Zacheusza. Obaj byli bogaci i do pewnego momentu mieli wiele cech wspólnych ale przyszedł czas, że ich drogi rozchodzą się. Zacheusz nie został, tak jak bogaty młodzieniec, poruszony przez sumienie lecz był pod wpływem Boga Ojca dlatego szukał Jezusa. Kiedy człowiek daje się pociągnąć przez Ojca, wówczas przychodzi Pan Jezus, jak to się stało w życiu Zacheusza, aby dokończyć rozpoczęte dzieło zbawienia. Zacheusz po spotkaniu Pana Jezusa wszedł na nową drogę życia, na którą nie mógł zabrać swojej natury i ducha tego świata. Zrezygnował z własnej drogi i bogactwa jakie posiadał. Natomiast bogaty młodzieniec nie chciał zrezygnować ze swojego majątku. W historii o Zacheuszu Duch Święty ukazuje dzieło łaski, a w historii o bogatym młodzieńcu próbę naturalnego usposobienia. Koniec tych dwóch działań jest tak różny, jak różne są drogi tych dwóch ludzi. Zacheusz złożył swój majątek u stóp Pana Jezusa, młodzieniec odszedł tak jak przyszedł ze swoim bogactwem i z pustym zasmuconym sercem, którego bogactwa tego świata nie są w stanie zaspokoić.
Życzę błogosławionego dnia.topodin

Boża wola, moja, czy Jego to obchodzi?_4

Logo_FennC_2John Fenn

Kiedy kończyłem średnią szkołę mama bardzo zdecydowanie i konsekwentnie nalegała na mnie, abym zerwał Barbarą, ponieważ wkrótce miałem wyjechać do wyższej szkoły i tam przez te lata spotkać setki dziewcząt. „W morzu jest mnóstwo ryb, skąd wiesz, że ONA jest TĄ jedyną przeznaczoną dla ciebie?”
Złamałem jej serce

Rada brzmiała mądrze, więc złamałem serca Barbary i powiedziałem jej, że musimy to skończyć. Wiedziałem, że wywołuję wielki ból, ponieważ powiedzieliśmy sobie, że się kochamy i traktowaliśmy to poważnie, lecz mama nie pozwoliłaby na to, żeby zlekceważyć jej rady,… miałem wtedy 17 lat.

Przez następne 24 godziny myślałem i myślałem, nawet nieco modliłem się, lecz niebo milczało. Ani Ojciec, ani Pan nie mówili nic, co było frustrujące, lecz ja wiedziałem, że decyzja należy do mnie, a nie do Niego. Wiedziałem, że to był mój wybór i albo będę cierpiał z powodu konsekwencji, albo zbiorę korzyści wybierając właściwą przyszłoą małżonkę.

Przemyślenia

Z jednej strony miałem mamy argument: „w morzu jest więcej ryb”, a z drugiej znałem Barbarę bardzo dobrze – wszystko przez co przeszła jako dziecko, wszystkie jej marzenia i aspiracje i wiedziałem to, że będzie oddaną i wierną żoną i matką. Ona znała mnie równie dobrze; wszystko przez co przeszedłem i to, że będę oddanym, ciężko pracującym i wiernym mężem i ojcem. Wiedzieliśmy, że możemy razem budować życie.

Zdawałem sobie sprawę z tego, że zaczynając od nowa będę musiał znaleźć dziewczynę, która kocha Boga Ojca tak samo jak ja, co znacznie zawężało ewentualne pole poszukiwania. Wtedy pomyślałem o tych rzeczach dotyczących duszy, które będziemy musieli przerobić – co chcemy w życiu, co lubimy, a czego nie. Z Barbarą pasowaliśmy do siebie w tym, że oboje kochaliśmy Boga, naturę i jak widzieliśmy przyszłe rodzinne życie. Były takie dziedziny, w których byliśmy sobie przeciwni, które pomogły nam wzrastać jako ludziom jak i w Panu. Nauczyliśmy się tego, jak się ze sobą sprzeczać, jak krzyczeć na siebie nawzajem, a potem odpuszczać to, znaliśmy swoje silne i słabe strony.

Nagle zdałem sobie sprawę z tego, że będę porównywał z Barbarą każdą inną dziewczyną, jaką kiedykolwiek spotkam i z tego, że wszystko, czego chcę było tutaj, w niej. Zrozumiałem, że bez względu na to, kogo spotkam w przyszłości, ona będzie mogła być równa Barbarze w sprawach serca, lecz nigdy nie będzie lepsza. Wraz z tym, pojechałem do niej domu, przeprosiłem, oboje płakaliśmy, potwierdziliśmy wzajemną miłość i od tej pory jesteśmy zawsze razem.

Continue reading

Codzienne rozważania_14.03.2015

Hurynowicz_rozwazania

2Kor 5:21.
ON TEGO, KTÓRY NIE ZNAŁ GRZECHU, ZA NAS GRZECHEM UCZYNIŁ, ABYŚMY W NIM STALI SIĘ SPRAWIEDLIWOŚCIĄ BOŻĄ.

W zakamarkach ludzkiego wnętrza istnieje inny stan właściwy człowiekowi, jest to sumienie. Ono popycha człowieka do tego, aby uregulował swoje relacje z kimś lub czymś, co zajmuje większą i wyższą pozycje niż on sam. Aby umknąć przed tym wewnętrznym głosem niektórzy próbują przekonać samych siebie, że jeśli mają z kimś jakieś rozrachunki to jedynie z samym sobą, chociaż utwierdzeni w tym przekonaniu potrafią przeżyć w przeświadczeniu, że określona przez siebie sprawiedliwość jest tylko czczym złudzeniem. Są także inni. Ci starają się uciszyć swe sumienie, oddając się praktykom religijnym lub dokonując „zaszczytnych” czynów. Sądzą oni, że w ten sposób będą mogli osiągnąć pewną sprawiedliwość. Bóg jednak, jako jedyny mogący ocenić nasz stan, stwierdza, że „wszystkie nasze cnoty są jak szata splugawiona” Iz.64:6. Boży werdykt względem nas brzmi jednoznacznie: „wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej” Rzym. 3:23. Czy oznacza to, że wszyscy ludzie są skazani na wieczne oddalenie od Boga? Nie! Bóg w swojej miłości do stworzenia powiedział niezbadaną tajemnicę pozwalającą ludziom skorzystać ze sprawiedliwości doskonałej. „SĄ USPRAWIEDLIWIENI DARMO, Z ŁASKI JEGO, PRZEZ ODKUPIENIE W JEZUSIE CHRYSTUSIE” Rzym.3:24.

Życzę radosnego dnia.

раскрутка

Jezus jako sprawdzian wątpliwej doktryny

http://2.bp.blogspot.com/-UZVdd95sL-I/UE4on4r6xMI/AAAAAAAAAI0/34mmrFFk9eY/s1600/pgm3.bmp

On, który jest odblaskiem chwały i odbiciem jego istoty . . .” Jest to tylko wypowiedzenie zasady, którą Jezus już ogłosił, gdy stwierdził: „…Syn sam od siebie nic czynić, tylko to, co widzi, że Ojciec czyni; co bowiem On czyni, to samo i Syn czyni” (J 5:19 i in.)

Jeśli Jezus jest dokładnym reprezentantem tego, kim jest to jest On najlepszym objawieniem tego, kim jest Bóg, jakie kiedykolwiek możemy mieć. Uznać to, że objawienie natury Boga (zarówno przez pisma jak nasze doświadczenia z nim teraz, można brać pod uwagę), jest nadrzędne nad jakimkolwiek objawieniem Bożej natury jest pełnoprawnym i właściwym traktowaniem Biblii. Jest nadrzędne wobec tego, co mówią aniołowie, nadrzędne wobec nadnaturalnych przeżyć, nadrzędne wobec starotestamentowych proroków. Jezus jest najlepszym objawieniem Bożej natury, jakie kiedykolwiek w ogóle będziemy mieć.

Gdy więc badamy jakąś doktryną bądź nauczanie, biblijne i poprawne jest zadanie pytania: „Czy ta doktryna jest spójna z naturą Boga jak ją objawił Jezus?”
Jeśli spotykamy się z doktryną, która zakłada, że Bóg robi to czy tamto, bądź sugeruje, że Bóg aprobuje to czy tamto, wtedy jest to stwierdzenie mówiące o charakterze Boga. Na przykład:

► Jeśli wierzymy, że Bóg stwarza piękno to jest w tym sugestia, że Bóg potwierdza piękno. Czy jest to zgodne z Jezusem?
► Jeśli wierzymy, że Bóg tworzy zło to jest w tym sugestia, że wierzymy, że Bóg jest źródłem zła. Czy jest to zgodne z tym jak żył Jezus i czego nauczał?

► Jeśli wierzymy, że Bóg zamierza wyrwać ludzi stąd i pozostawić ten świat bez tych, którym dał Wielki Nakaz tuż przed tym, gdy świat wchodzi w wielki ucisk i wyzwanie, to mówi to coś o Bożym charakterze: czy jest to zgodne z objawieniem Boga jaki pozostawił nam Jezus? Czy w ten sposób Jezus objawił, jak działa Bóg?

Szczerze mówiąc, unikać i lekceważyć ten sprawdzian naszej doktryny to odrzucić i lekceważyć autorytet Pisma, ponieważ Pismo potwierdza, że Jezus jest: „obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wszelkiego stworzenia” (Kol 1:15).
Fakt, że decydujemy się na taki sprawdzian („Czy dane nauczanie jest spójne z charakterem Boga objawionym przez Jezusa”) nie oznacza, że koniecznie odrzucamy całkowicie wszystkie doktryny, które go nie spełniają. Może potrzeba będzie tylko oczyścić nasze wierzenia w tej dziedzinie. Można to nazwać dojrzewaniem naszej doktryny.
Jeśli dochodzimy do wniosku, że życie Jezusa nie popiera idei, jakoby Bóg był stwórcą czy źródłem zła, nie znaczy to, że koniecznie odrzucamy wszelką doktrynę dotyczącą zła, czy nawet doktrynę, że Bóg używa zła. Możemy uznać to, że Bóg używa zła, aby wyprowadzić z niego dobro (Krzyż może być ilustracją tego), nie znaczy to, że idzie za tym logiczne uznanie, że Bóg sam jest źródłem zła. Być może trzeba nam się dowiedzieć, że zło ma jakieś inne źródło.

Jeśli dochodzimy do wniosku, że Bóg wyrwie swych ludzi tuż przed tym, gdy uderzą w nią trudności, nie jest spójna z objawieniem, jakie daje Jezus, niekoniecznie musimy odrzucać wszelkie rozważania na temat „porwania”. Być może potrzebne jest tylko przemyślenie owego porwania w kontekście bardziej spójnym z Bożym charakterem, a mniej spójnym z duchem strachu.

Być może to jest przyczyną przykazania, które nam zostało dane: „biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary”. Być może częściowo dlatego mamy skupić swój wzrok na Jezusie jest to, że On CIĄGLE jest standardem, dzięki któremu rozumiemy, co jest prawdziwe, a co nie.

реклама в интернете сайта

Codzienne rozważania_13.03.2015

Hurynowicz_rozwazania

1Ptr 4:12-13.
NAJMILSI! NIE DZIWCIE SIĘ, JAKBY WAS COŚ NIEZWYKŁEGO SPOTKAŁO,GDY WAS PALI OGIEŃ, KTÓRY SŁUŻY DOŚWIADCZENIU WASZEMU, ALE W TEJ MIERZE, JAK JESTEŚCIE UCZESTNIKAMI CIERPIEŃ CHRYSTUSOWYCH, RADUJCIE SIĘ, ABYŚCIE I PODCZAS OBJAWIENIA CHWAŁY JEGO RADOWALI SIĘ I WESELILI.

Ufność Bogu i poddanie się Jego woli jest równoznaczne ze społecznością z Nim w Jego cierpieniach, co prowadzi do tego, że stajemy się odbiciem obrazu Syna Bożego. Jeśli naczynie ma być powiększone dla duchowego zrozumienia, to nie bój się rozszerzonego zakresu cierpień, jakie na ciebie czekają. Umiejętność współczucia z innymi powinna się w nas rozwijać, gdyż tchnienie Ducha Świętego w nowym stworzeniu nie zmieniło nigdy człowieka w stoika, lecz czyniło przywiązanie jego serca bardziej delikatnym i wiernym. „DZIĘKI SKŁADAM TEMU, KTÓRY MNIE WZMOCNIŁ, CHRYSTUSOWI JEZUSOWI, PANU NASZEMU, ZA TO, ŻE MNIE UZNAŁ ZA GODNEGO ZAUFANIA…” (1 Tym. 1:12).
Życzę błogosławionego dnia.deeo

Boża wola, moja, czy Jego to obchodzi?_3

Logo_FennC_2

John Fenn

Dalej będzie mowa o decyzjach. O tym, że czasami, gdy czekamy na to, aby Pan pokazał nam, czego od nas chce to tak naprawdę nie ma On doskonałej woli/planu, ponieważ daną decyzję oddał w nasze ręce. Oto klika istotnych decyzji, które należą do nas: przestępstwo i kara, żwyność oraz małżeństwo.

Oczywiście, że możemy prosić Pana, aby objawiał nam mądrość, lecz decyzje i tak nadal należą do nas. Ten cykl nauczania mówi o tym, kiedy podejmować decyzje, a kiedy czekać na Pana.

Lecz najpierw…

Może pamiętasz z Księgi Rodzaju 1:29-30, że całe stworzenie, zarówno człowiek jak i zwierzęta, było wegetariańskie i Bóg osobiście zajmował się przestępstwami, jak to widzimy w przypadku Kaina i Lamecha (Rdz 4:6-16, 23-24).

Wielka zmiana

Wszystko zmieniło się wraz z potopem Noego, ponieważ gdy wyszedł on z arki, Pan po raz pierwszy obiecał, że już nigdy nie będzie potopu na ziemi, a następnie przekazał człowiekowi dwie rzeczy i odnowił trzecią, co nazywamy Przymierzem Noego (Rdz 9:1-7).

Bóg odnowił dla Noego i całej ludzkości pierwsze pełnomocnictwo z Księgi Rodzaju 1:28, gdzie powiedział Adamowi i Ewie, żeby byli płodni/owocni, rozmnażali się, aby panowali jako dobrzy szafarze nad zwierzętami i stworzeniem. Odnowił to dla Noego.

Dwa nowe pełnomocnictwa to były: możecie spożywać zwierzęta na pokarm (sprawię, że zwierzęta będą się was bały, przez co będzie to dla was w dobre) oraz jeśli człowiek rozleje krew człowieka człowieka, ma prawo domagać się krwi od tej osoby.

Od chwili, gdy Noe wyszedł z arki, możemy swobodnie zjadać zwierzynę, jesteśmy odpowiedzialni za radzenie sobie z przestępstwami i wymierzanie kary za nie oraz za to w jaki sposób jesteśmy płodni i napełniamy ziemię.

Dieta

Wolno nam jeść wszystko, lecz późniejsze prawo Mojżesza zdefiniowało Izraelowi zwierzęta, które będą zdrowe do jedzenia, a które nie będą zdrowe, podobnie jak określiło prawa sanitarne (jak mycie rąk) oraz dużo innych szczegółowych praw, które budowały na wolności jedzenia mięsa w Przymierzu Noego.

Przestępstwo i kara

Ludzkość ponosi odpowiedzialność za popełniane przestępstwa i wymierzanie za nich kary, a późniejsze Prawo Mojżesza szczegółowo określało Izraelowi mnóstwo szczegółów od kary śmierci do pomniejszych przestępstw wymagających tylko grzywny. Niemniej nie znaczy to, że każde przestępstwo godne kary śmierci, wymaga kary śmierci winnego. Na przykład:
Józef mógł domagać się kary śmierci za cudzołóstwo Marii, lecz nie zamierzał domagać się tego tylko po cichu chciał rozwieść się z nią, ponieważ, jak napisano: „będąc prawym nie chciał publicznie jej zniesławić” (Mt 1:19).

Jezus również okazał miłosierdzie kobiecie przyłapanej na cudzołóstwie (J 8), powiadamiając ją, że On jej odpuścił w tym przypadku, lecz rzekł do nie jeszcze: „Idź i nie grzesz więcej” (J 8:11). Jednak nie odwołał przymierza Noego, które przekazywało człowiekowi sprawę przestępstwa i kary. Dowodem na to jest fakt, że wszystkie narody ustanawiają swoje własne prawa karne a ludzkość dalej zjada wszelkiego rodzaju stworzenia, oraz rozmnaża się na obliczu ziemi.

Continue reading