Category Archives: Brogden Chip – Wszystkie „Codzienne rozważania:

BC_04.10.08 Przyobleczcie się w Pana Jezusa

logo

04 października 2008

Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:
PRZYOBLECZCIE SIĘ W PANA JEZUSA
Chip Brogden

http://www.theschoolofchrist.org/articles/put.html

Obleczmy się w zbroję światłości,…włóżcie pełną zbroję Bożą;

(Rzm. 13:12b; Ef. 6:11a).

Szczerze mówiąc, każdy kto ufa „duchowej zbroi” jako rzeczy samej w sobie, zawiedzie się sromotnie. Każdy kto polega na wierze-formule czy metodach duchowej walki spotka się ostatecznie z tym, że ta formuła czy metoda ostatecznie upadnie. Dlaczego? Ponieważ Bóg nie dał nam formuły ani metody: On dał nam Swego Syna. Nie dał nam rytuału czy ceremonii, które należy wykonywać, lecz mówi: „Załóż Pan Jezusa”. Mając Pana Jezusa, mamy Pełną Zbroję Bożą. Nie ma potrzeby pytać o jej cenę czy wyznawać czegokolwiek, czy robić cokolwiek. Mając już założoną Pełną Zbroję Bożą, konieczne jest „stać zatem”. Jest
to jedyna konieczność, aby mając założonego Pana Jezusa, trwać
w Nim.


Subscribe to these daily messages:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

eBooks, MP3 Teachings and Bible studies:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/students
(New users click „Register”)

Order Infinite Supply in print:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/books/infinite.html

продвижение

BC_03.10.08 Przyobleczcie się w Pana Jezusa

logo

03 października 2008

Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:
PRZYOBLECZCIE SIĘ W PANA JEZUSA
Chip Brogden

http://www.theschoolofchrist.org/articles/put.html

Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; (Łk. 15:22in.).

Założyć Pana Jezusa to być ubranym w najlepszą z najlepszych szat. Taka szata powoduje, że wyglądamy na lepszych niż rzeczywiście jesteśmy. Lecz, gdy ubrani jesteśmy w to co najlepsze, zaczynamy się inaczej zachowywać. Nasze zachowania i nasze prowadzenie się są owocem tego, kim jesteśmy, a nie tego, czym jesteśmy. Paweł nigdy nie dawał poleceń dla samych poleceń. On dał nam mnóstwo instrukcji odnośnie naszego prowadzenia się, lecz jest to zawsze oparte na tym, kim jesteśmy w Chrystusie, a nie na nadziei bycia czymś w sobie. Mając założonego Pana Jezusa jesteśmy otoczeni Nim i Jego charakter zastępuje nasz charakter. Przyjmowane jest Jego Życie, zamiast naszego. Jeśli współpracujemy z Życiem, w naturalny sposób będą zmieniane nasze zachowania.

Lecz co ze starszym synem? Synu ty zawsze jesteś ze mną i wszystko moje jest twoje (Łk. 15:31). Alleluja! Nie ma żadnego podziału u Boga, choćbyśmy nawet wiele myśleli o tym, że Bóg jest bardziej przychylny czy szczodry dla jakiegoś brata czy siostry. Nie tak: ta szata, ten pierścień i sandały tylko reprezentują to „wszystko”, pełnię Ojca, i to, że z Jego pełni wszyscy wzięliśmy (Jn 1:16a). Ojciec mówi: wszystko moje jest twoje! Kto może mieć odwagę prosić Boga o cokolwiek poza Synem?


Subscribe to these daily messages:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

eBooks, MP3 Teachings and Bible studies:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/students
(New users click „Register”)

Order Infinite Supply in print:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/books/infinite.html

продвижение

BC_02.10.08 Przyobleczcie się w Pana Jezusa

logo

02 października 2008

Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:
PRZYOBLECZCIE SIĘ W PANA JEZUSA
Chip Brogden

http://www.theschoolofchrist.org/articles/put.html

Nie jakobym już to osiągnął albo już był doskonały, ale dążę do tego, aby pochwycić, ponieważ zostałem pochwycony przez Chrystusa Jezusa (Flp. 3:12).

Wiele lat po tym, gdy Paweł po raz pierwszy nałożył na siebie Pana Jezusa, ogłasza, że ciągle dąży do pochwycenia Tego Jednego, który już go pochwycił. Ta wysokość, szerokość, długość i głębokość Nowego Człowieka, Ten Niebiański Człowiek znajduje się całkowicie poza możliwością tego, co możemy zmierzyć, bez objawienia z Ducha. Bardziej jesteśmy zaznajomieni ze starym człowiekiem i bardziej go jesteśmy pewni, niż Nowego. Dzięki łasce Bożej to się zmieni. Gdy rzeczywiście widzimy Nowego Człowieka, przemieniamy starego, a jest to w skrócie sposób, w jaki Bóg wykonuje dzieło umniejsza nas, a wzrostu Chrystusa.


Subscribe to these daily messages:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

eBooks, MP3 Teachings and Bible studies:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/students
(New users click „Register”)

Order Infinite Supply in print:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/books/infinite.html

раскрутка

BC_26.09.08 Tylko Jednego Potrzeba

logo

26 września 2008

Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:
TYLKO JEDNEGO POTRZEBA
Chip Brogden

http://www.theschoolofchrist.org/articles/needed.html

wszystko poddałeś pod stopy jego. A poddawszy mu wszystko, nie pozostawił niczego, co by mu poddane nie było. Teraz jednak nie widzimy jeszcze, że mu wszystko jest poddane; (Hebr. 2:8).

Czy już to dostrzegasz? Nie, w całej pełnie nie. Mamy odrobinę tutaj i troszkę tam. Tam, gdzie to się już zdarzyło, gdzie rzeczywiście widzieliśmy i doświadczyli tego, że Chrystus dominuje, to jest 'miejsce’ nazywane Królestwem Bożym. Nie jest nic widzialnego, lecz niewidzialne, ponieważ Jezus powiedział, że Królestwo nie jest dostrzegalne, lecz jest w tobie. Ostatecznie Królestwo Boże przeniknie całe stworzenie i Chrystus będzie przed wszystkimi rzeczami. Dlaczego? Ponieważ wszystko jest dla Niego i wszystko było przez Niego. To właśnie mówi ten wers.

Teraz, gdy jesteśmy w Nim, jesteśmy indywidualnie napełnieni Jego Życiem i to jest początek, lecz jest przeważnie niewidoczny. Jeśli On napełni nas do pewnego stopnia, jest w nas widoczny, gdy już zostaniemy ukształtowani na Jego podobieństwo. Lecz
napełnienie Kościoła nie jest końcem, lecz początkiem. Koniec musi zawierać w sobie „wszystko”, a nie tylko Kościół.


Subscribe to these daily messages:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

eBooks, MP3 Teachings and Bible studies:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/students
(New users click „Register”)

Order Infinite Supply in print:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/books/infinite.html

seo в яндекс

BC_23.09.08 Prawo Życia

logo

23 września 2008

Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:
PRAWO ŻYCIA
Chip Brogden

http://www.theschoolofchrist.org/articles/law.html

… ani przez chwilę nie radziłem się ciała i krwi, ani też nie udałem się do Jerozolimy do tych, którzy przede mną byli apostołami,… (Gal 1:16,17 in.).

Niektórym wydaje się, że nie mogą długo wytrzymać, nie radząc się kogoś uznawanego za duchowy autorytet, co mają robić. Taka zależność od człowieka może być pułapką- zarówno dla szukającego porady, jak tych, którzy rady udzielają.

Czasami powinniśmy radzić się innych, lecz istotą jest to, że Życie będzie nas indywidualnie prowadzić, a gdy Życie w nas reaguje, wtedy nie potrzebujemy, aby nas ktoś nauczał. To Życie będzie również mówić
„amen” na to, co inni mówią nam, czy też będzie głosem niezgody z tym, co nam powiedziano. Możemy ufać Życiu całkowicie, podczas gdy nie powinniśmy mieć odwagi składać zaufania na człowieku, bez względu na to, jak dobra i duchowa może być porada.


Subscribe to these daily messages: http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

eBooks, MP3 Teachings and Bible studies: http://www.TheSchoolOfChrist.Org/students
(New users click „Register”)

Order Infinite Supply in print: http://www.TheSchoolOfChrist.Org/books/infinite.html

стоимость сео

BC_22.09.08 Prawo Życia

logo

22 września 2008

Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:
PRAWO ŻYCIA
Chip Brogden

http://www.theschoolofchrist.org/articles/law.html

Ale to namaszczenie, które od niego otrzymaliście, pozostaje
w was i nie potrzebujecie, aby was ktoś uczył
(I Jn 2:27a).

Oto Pismo mówi nam, że nie potrzebujemy, aby nas ktokolwiek uczył z powodu Namaszczenia (Chrystusa), który mieszka w nas i będzie uczyło nas wszystkiego. Uważam siebie za nauczyciela, bardziej niż za cokolwiek innego, więc rozważałem ten wers przez długi czas. Jaki jest więc pożytek z tego, żebym uczył czegokolwiek? Jeśli tak to po co w ogóle nam nauczyciele? Czy nie byłoby lepiej dla każdego z nas, abyśmy byli uczeni przez bezpośrednio Boga, bez wtrącania się ludzkiego nauczyciela? Wtedy otrzymałem wgląd w ten wers. On nie może mówić nam, że nie potrzebujemy nauczycieli, ponieważ Bóg dał swemu kościołowi apostołów, proroków, ewangelistów, pastorów i nauczycieli, aby zachęcali, budowali i stawiali nas głębiej na Chrystusie. Czy Duch Święty Święty Jana może przeczyć Duchowi Świętemu Pawła? Żadną miarą.

Cóż więc? Jan były jedynym, który przetrwał z pierwszej dwunastki apostołów i był już bardzo stary. Naturalnie martwił się o dobro kościoła po swej śmierci. Tak więc, Bóg pocieszał Jana, a potem Jan pociesza nas ta prawdą: nawet jeśli nie mamy dostępu do apostoła, proroka, ewangelisty, pastora czy nauczyciela, nadal będziemy wewnętrznie pouczani. Kościół, który Jezus buduje nie jest uzależniony od wielkich mężów i niewiast Bożych. Jesteśmy wdzięczni za dary służb, gdy je mamy, lecz nie jesteśmy uzależnieni od nich jeśli chodzi o nasze Życie. To Życie jest większe niż duchowni, którzy mogą mu usługiwać.


Subscribe to these daily messages: http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

eBooks, MP3 Teachings and Bible studies: http://www.TheSchoolOfChrist.Org/students
(New users click „Register”)

Order Infinite Supply in print: http://www.TheSchoolOfChrist.Org/books/infinite.html

deeo.ru

Brakujący składnik

logo

Chip Brogden

Ja zaś sam najchętniej na koszta łożyć będę i samego siebie wydam za dusze wasze, czy tak ma być, że im więcej ja was miłuję, tym mniej przez was mam być miłowan? (II Kor. 12:15).

Poza modlitwą chyba żaden inny przedmiot nie był bardziej omawiany i mniej praktykowany niż kochanie jedni drugich. Wszyscy wiemy, że powinniśmy kochać siebie nawzajem. Słyszeliśmy to z kazalnic tysiące razy, lecz jest pewna różnica między poznaniem Drogi, a chodzeniem Drogą.

Chciałbym w szczególności mówić o miłości i o tym, jak ona odnosi się do „służby”. Samo słowo „służba” jest obecnie bardzo przeładowane i w zasadzie należałoby się pytać każdego, kto używa tego słowa, co on rzeczywiście ma na myśli. Myślę, że większość ludzi zgodzi się z tym, że to, co dziś podaje się jako „służba” jest bardzo odległe do służby znanej w Nowym Testamencie. Nie chodzi mi o jakiegoś rodzaju technikę czy metodę wykonywania służby. „Brakujący składnik” to nie jest coś tak powierzchownego jak spotykanie się w domach w przeciwieństwie do spotkań w budynkach. Jak daleko popadliśmy w myślenie, że życie Nowego Testamentu znajduje się w jakiegoś rodzaju sposobie prowadzenia spotkań.

Przywództwo występuje w Biblii i przywódcy są w kościele, co do tego nie ma kwestii. Jezus pokazał nam, zarówno w słowie jak i uczynku, że Jego idea przywództwa opiera się na służbie Bogu i innym. Pytanie jakie możemy zadać to, co składa się na pobożne, prowadzone przez Ducha, skupione na Chrystusie służebne przywództwo? Co sprawia, że ktoś jest duchowym ojcem? Co faktycznie kwalifikuje ludzi jako apostoła, proroka, ewangelistę, pastora czy nauczyciela?

Możesz powiedzieć, że jest to powołanie Boże. Być może, lecz wielu jest powołanych, a niewielu wybranych. Wielu jest powołanych, lecz nie odpowiedzieli na wezwanie. Potrzeba czegoś więcej niż tylko powołania.

Możesz powiedzieć, że dar Boży kwalifikuje kogoś do służby. Pozwólcie, że powiem wam coś, bracia i siostry. Dar już więcej nie wpisuje się u mnie do rejestru. Obdarowani bracia i siostry to naprawdę taniocha. Muszę być bardzo szczery. Często spotykam ludzi i myślę, jak bardzo są obdarowani, lecz pozostawiają oni we mnie wewnętrzną pustkę. Mają wielki potencjał, lecz nie pozostawiłbym im do pilnowania mojego psa, a co dopiero opiekę nad ludzkimi duszami. Wielu z nich twierdzi, że sprawują jakiegoś rodzaju pastorską, proroczą czy apostolską służbę, lecz to samo w sobie nie kwalifikuje nikogo. Widziałem obdarowanych barci i siostry zupełnie pozbawionych mądrości, dojrzałości i duchowego rozeznania, robiących solidne zamieszanie w życiu ludzi. Możesz powiedzieć, że objawienie od Boga jest dobrą kwalifikacją. Bezwzględnie wierzę, że objawienie może być koniczne do nauczania innych, ponieważ nie możesz wskazać drogi do miejsca, w którym nie byłeś. Lecz samo w sobie objawienie nie kwalifikuje nikogo.

Przyszedł taki czas w moim życiu, że zdałem sobie sprawę z tego, że zostałem powołany, byłem obdarowany, Bóg dał mi wielkie objawienie, lecz ciągle brakowało mi czegoś. Gdy byłem młodszy, wierzyłem, że powołanie od Boga i obdarowanie to wszystko, czego potrzebujesz. Wtedy zacząłem dowiadywać się pewnych rzeczy przez objawienie i to była Boża pieczęć aprobaty na mnie.

Mimo wszystko, nie mogłem pozbyć się tego faktu, że było wtedy, jak jest i teraz, mnóstwo ludzi na świecie wokoło mnie, którzy są powołani przez Boga, mają duchowe dary i cieszą się obfitym objawieniem, lecz Bóg nie może im powierzyć żadnego rodzaju przywództwa. Mogą mieć tytuły czy nawet służbę, lecz nie kwalifikują się, ponieważ nie mają brakującego składnika. Zauważyłem, że brak im czegoś, a co grzej, mnie brakuje tego samego. Ostatecznie odkryłem, czego wszystkim, ze mną włącznie, brakuje.

Co jest tym brakującym składnikiem?
Brakującym składnikiem jest MIŁOŚĆ.

Podzielę się z wami czymś, aby zilustrować o co mi chodzi. Pewien pastor powiedział coś, co zdarzyło się dawno temu między nim, a drugim pastorem. Pracowali razem w kościele i na szczęście byli również dobrymi przyjaciółmi. Powiedział, że jego współpracownik przyszedł do niego któregoś dnia ze łzami w oczach i powiedział mu: „Jesteś najlepszym kaznodzieją i nauczycielem, jakiego słyszałem w życiu, lecz nie kochasz ludzi”. Gdy ten pastor dzielił się ze mną tą historią miał również łzy w oczach. Przypomnienie tego, było dla niego bardzo silnym przeżyciem i ważną lekcją dla nas. Możemy być powołani i obdarowani, mieć obfitość objawienie i ciągle zawodzić, ponieważ nie chodzimy w miłości do ludzi.

Moglibyśmy teraz przejść do wyliczania zademonstrowanych przykładów i przykazań miłości w Nowym Testamencie. Znacie je równie dobrze jak i ja, lecz gdy zwrócimy się do tego nieco niezrozumiałego fragmentu z 12 rozdziału 2 Listu do Koryntian, odkrywamy coś, co przeważnie jest pomijane. Paweł pisze Ja zaś sam NAJCHĘTNIEJ na koszta łożyć będę i samego siebie wydam za dusze wasze, Czy tak ma być, że im WIĘCEJ ja was miłuj, tym mniej przez was mam być miłowany?

Oto co kwalifikuje, to jest ten brakujący składnik. Paweł pisał do Koryntian, a wiesz, że miał on więcej problemów z korynckim kościołem, niż ze wszystkim innymi razem. Większość ludzi zrezygnowałaby, lecz nie Paweł. Paweł miał serce ojca. To jest prawdziwy apostoł. To jest prawdziwy pastor. Wiemy, że był powołany, wiemy, że był obdarowany i z pewnością wiemy o tym, że miał głębokie objawienie. Moglibyśmy zrozumieć to, gdyby odczuł, że marnuje czas na Koryntian i chciał zwrócić się gdzieś indziej.

Widzisz, tego rodzaju myślenie jest ma na sobie ciało dookoła. Czytam coś, co wiele lat temu przyjąłem początkowo jako mądrość, lecz od tamtej pory zmieniłem zdanie. Pewien człowiek napisał do mnie: „Idź tam, gdzie jesteś sławiony, a nie tam, gdzie jesteś tolerowany”. Wtedy czułem się niedoceniony, więc myślałem, że to była dobra rada, lecz Bóg był łaskawy dla mnie i pomógł mi zobaczyć, że taka postawa jest całym problemem współczesnej „służby”. Kochamy ludzi, którzy nas kochają, służymy tym, którzy nam służą i dziękujemy tym, którzy nam dziękują, a jeśli poklepiesz mnie po plecach i ja poklepię ciebie. Jakiego rodzaju chrześcijaństwo to prezentuje? Co by było, gdyby Paweł chodził tylko tam, gdzie był sławiony, a unikał tych miejsc, gdzie był tylko tolerowany? Jakże głupie stwierdzeni, a jest to postawa, która przeważa wśród dzisiejszych „duchownych”.

Paweł dał nam przykład do naśladowania. Nie patrz tylko na powołanie i obdarowanie, oraz objawienie. Patrz na serce miłości. On dał całe serce – nie tylko dla Pana, lecz dla ludu Pańskiego. A ci byli najbardziej cielesną, pozbawioną entuzjazmu zgrają ludzi. Pomimo tego, widoczne jest tutaj serce ojca i to jest właśnie dlatego miał taki autorytet. Jego autorytet nie pochodził z tytułu, pozycji czy statusu jako założyciela tego kościoła. Jego autorytet to nie było jego powołanie, dar czy objawienie. Jego autorytet to była obfita miłość jaką okazywał.

Nie błądźcie: ja jeszcze tam nie dotarłem. Ciągle zmagam się z tym, jak być dobrym bratem, a co dopiero duchowym ojcem o obfitej miłości dla każdego. Oczywiście, mam jeszcze długą drogę do przejścia przed sobą, lecz teraz widzę ten brakujący składnik i podążam za miłością. A co z tobą?

Wiem, że dni ludzi „pojawiających się”, aby używać swoich darów i robić swoją małą służbę, mają się ku końcowi. Sam jestem winne tego i myślę, że my wszyscy robiliśmy to, bądź widzieliśmy innych w tym. Czy do tego właśnie powołał nas Jezus? Czy to jest choćby zaczątek wzoru? Poprowadzić jakieś spotkania, porozmawiać trochę, potrząsnąć ręce i do domu? Jeśli nie kochamy jedni drugich to nie ma to żadnego znaczenia jest to raczej jak miedź brzęcząca i cymbał brzmiący.

Paweł postrzegał siebie jako ojca troszczącego się o potrzeby swoich dzieci. Docierał do samego serca Bożego, ponieważ dokładnie w taki sposób widzi to Bóg. To dlatego Paweł mógł kochać ich jeszcze bardziej, gdy oni kochali go mniej. W ciele Chrystusa dziś panuje brak tego rodzaju przywództwa. Mamy ludzi, którzy nie potrafią być nawet dobrymi braćmi i siostrami, a jednak inspirują do tego, aby być duchowymi ojcami, przywódcami, apostołami, prorokami, pastorami i nauczycielami. Zamiast służyć ludziom darami, oczekują, że ludzie będą im służyć Z POWODU ich daru. Widoczne to jest w tak nieznaczących rzeczach jak miejsce do parkowania zarezerwowane kościoła dla pastora przy samych drzwiach frontowych.

W ciągu ostatnich miesięcy modlę się tak: „Boże, zabierz moje powołanie, zabierz moje dary, zabierz objawienie, lecz daj mi serce miłości”. Naprawdę, przyjaciele, mamy mnóstwo obdarowanych braci i sióstr, lecz gdzie są Pawłowie, Piotrowie, Janowie naszego pokolenia? Gdzie są duchowi ojcowie, przywódcy, starsi i ci dający dobry przykład swoim naśladowcom? Zdecydowanie przykład jest dawany, lecz nazbyt często jest to przykład tego czego NIE robić.

Gdzie są ci, którzy najchętniej będą łożyć na koszta i spędzą czas w służbie Bożej i innych – którzy będą obficie miłować, nawet wtedy, gdy nie zwraca się im w zamian miłości. Jeden ojciec jest więcej wart niż tysiąc nauczycieli. Wy wszyscy, którzy jesteście powołani i obdarowani, posłuchajcie mnie. Miłość jest brakującym składnikiem. Podążaj za miłością a powołanie, obdarowanie i objawienie znajdą swój najgłębszy i najpełniejszy wyraz.

topod