Prawo Stwórcy

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
W czasie jednych z odwiedzin Pan wypowiedział słowa, które towarzyszyły mi przez wszystkie te lata. Ostatnio przypomniał mi o nich, ponieważ dotyczą przyszłych wydarzeń, byśmy mogli je zrozumieć.

Rozmawiałem z Nim na temat modlitwy innymi językami, i choć otrzymane wtedy objawienie samo w sobie zmieniło moje zrozumienie, dzisiaj jednak chciałbym odnieść się tylko do jednego jego fragmentu. Rozmyślałem w tym czasie nad fragmentem Rz 8:26-27, gdzie napisane jest: „Podobnie i Duch wspiera nas w niemocy naszej; nie wiemy bowiem, o co się modlić, jak należy, ale sam Duch wstawia się za nami w niewysłowionych westchnieniach”. Jest tu mowa o modlitwie innymi językami, czyli o modlitwie w języku otrzymanym od Boga, którego nigdy się nie uczyliśmy. Oto jak wyglądała nasza rozmowa:

Ja: „Po co w ogóle te języki? Dla jednych jest to bardzo kontrowersyjne, dla innych brzmi dziwnie i obco. Po co to?” Jezus zawahał się przez chwilę, jakby zbierał myśli, a potem powiedział: „Jeśli jesteś w stanie to zrozumieć, w większości przypadków Ojciec i Ja działamy na ziemi na podstawie zaproszenia, chociaż wciąż zachowujemy nasze prawo jako Stwórca”.

Jak to rozumieć?
Możesz być w swojej rodzinie jedynym chrześcijaninem. Zostałeś umieszczony tam, aby być wstawiennikiem, który zaprasza Ojca, aby angażował się w ich życie, aby mógł ich doprowadzić do momentu pojednania się z Nim. Bez ciebie nie mieliby nikogo, kto by się za nich modlił. On chce, aby członkowie twej rodziny byli zbawieni, więc umieścił cię w niej, abyś mógł się o to modlić, pozwalając Mu zaangażować się w ich życie.
Jezus kontynuował swą wypowiedź: „Ziemia została przekazana człowiekowi, jednak on nie wie, jak powinien się modlić. Ojciec musiał więc znaleźć sposób, aby poradzić sobie z ignorancję człowieka, by mógł on modlić się o Jego wolę. Zrobił to tworząc język, którego człowiek nigdy się nie uczył i wypełnił go słowami swej woli, myśli i emocji. Następnie, używając tego języka, człowiek modli się do Niego, co daje Mu legalne prawo, aby działać na ziemi. Koło się zatoczyło, czyniąc to legalną transakcją. Zaprawdę powiadam ci, w tym dniu nikt nie będzie mógł Nam niczego zarzucić, ponieważ wszystko zostanie ujawnione. Jesteśmy prawi i sprawiedliwi we wszystkim”. To tylko skrócona wersja naszej rozmowy, ale mam nadzieję, że rozumiesz, o co w niej chodzi.

To, co przykuło moją uwagę po tym nauczaniu, to: „…zachowujemy nasze prawa jako Stwórca”
Kiedy rozmyślałem nad tymi słowami, nagle w mojej głowie jak lawina eksplodowały obrazy i wyobrażenia różnych wydarzeń biblijnych związanych z naturą: myśli o potopie za czasów Noego, o wyjściu z Egiptu i o tym, jak Pan wykorzystał naturę osądzając ich bogów. Obrazy wody wypływającej z kamienia, spadających z nieba przepiórek i manny, otwierającej się ziemi, aby pochłonąć Koracha w czasie jego buntu, trzęsienia ziemi w Jerychu, zatrzymania ruchu słońca dla Jozuego, posłużeniu się rybą, aby połknęła Jonasza, cofnięcia zegara słonecznego dla Ezechiasza, gwiazdy betlejemskiej, Jezusa chodzącego po wodzie, uciszającego burzę, rozmnażającego jedzenie i wino.

A potem obrazy wydarzeń z Księgi Objawienia, gdzie opisano podwójne uderzenie w ziemię asteroidy lub komety, trzęsienie ziemi w Jerozolimie, rozstąpienie się Góry Oliwnej, wodę wypływającą od tronu, Morze Martwe zmieniające się w słodkowodne jezioro, itd.

To wszystko są rzeczy, których Bóg, jako Stwórca używa, aby używać Swego autorytetu na ziemi nad człowiekiem, nie naruszając jednak jego wolnej woli.
Dzięki kłamstwu szatana ludzie odrzucili fakt, że zostali stworzeni, i uwierzyli, że są wynikiem przypadkowej kosmicznej eksplozji. W Rz 1:18-30 Paweł napisał, że najbardziej podstawowym sposobem uznania Boga jest uznanie Go jako Stwórcy. Trzeba pokory, aby przyznać, że zostaliśmy stworzeni. Odrzucenie Boga jako Stwórcy to oddawanie czci samemu sobie.

Albowiem gniew Boży z nieba objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności i nieprawości ludzi, którzy przez nieprawość tłumią prawdę”. Słowo „tłumić” było używane do osoby trzymającej cumę statku na nabrzeżu. To „kataecho” – od kata i echo, co oznacza „trzymać na dole”.

Gniew Boży skierowany jest przeciwko tym, którzy wiedzą, że jest On Stwórcą, jednak tłumią tę prawdę w sobie i odmawiają uznania Go. Zamiast tego wybierają życie w nieprawości. Werset 19 mówi: „Ponieważ to, co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne”.

Werset 21: „Dlatego że poznawszy Boga, nie uwielbili go jako Boga i nie złożyli mu dziękczynienia, lecz znikczemnieli w myślach swoich, a ich nierozumne serce pogrążyło się w ciemności”.

Słowo „myśli” to „dialogismos”, skąd bierze się „dialog”, czyli rozmowa. To opis osoby, która odrzuciła Boga, by prowadzić teraz wewnętrzny dialog oraz rozmowy z innymi ludźmi na różne niegodziwe tematy.

Z tego powodu Paweł pisze dalej, w wersetach 23-24, że stali się bałwochwalcami i popadli w przeróżne seksualne grzechy. Wszystko to przyszło z powodu odrzucenia Boga jako Stwórcy, wywyższenia własnego ja ponad poznanie Go i to doprowadziło do pogrążenia ich dusz w ciemności i do grzesznych myśli i działań.

Werset 28 mówi: „A ponieważ nie uważali za wskazane uznać Boga, przeto wydał ich Bóg na pastwę niecnych zmysłów (dam im to, co chcieli), aby czynili to, co nie przystoi”.

Człowiek, która odrzuca Boga jako Stwórcę ujawnia, jak małą jest osobą, która nic nie wie i nie jest intelektualnie uczciwa. Taki człowiek wywyższa samego siebie, ponieważ nie potrafi uwierzyć w nic poza tym, co sam myśli i co rozumie. Nie jest w stanie przyjąć, że nie wie wszystkiego o kosmosie, czasie, wieczności oraz o Bogu, więc odrzuca wszelkie myśli o Nim.

Wszystko, czego nie rozumie – odrzuca. Ateista lub osoba, która odrzuca Boga jako Stwórcę, nie potrafi przyjąć, że jest ktoś od niej większy. Tacy ludzie sami decydują, czy coś istnieje, czy też nie. Sami decydują, czy coś jest dobre, czy też nie. Są zamknięci na opinie wykraczające poza nich samych. Smutne być taką istotą.

Za tydzień porozmawiamy o stworzeniu, które wzdycha pod ciężarem grzechu, oraz powiem o innych odwiedzinach Pana, które dotyczyły wydarzeń naturalnych naszych czasów.

Wiele błogosławieństw

John Fenn

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *