Stan Tyra
7 sierpnia
Dzieci często przeraża noc, ponieważ zupełnie inaczej coś rozumieją, np. cień, który wydaje się być potworem. Czasem może im się zdawać, że coś czyha na nie w ciemności, aby je skrzywdzić. Wszystko, cokolwiek próbujemy interpretować z ograniczonego punktu widzenia, czy ciemności, często jest niewłaściwie rozpoznawane. Dotyczy to również wszystkiego, co cię teraz przeraża. Cienie zawsze robią wrażenie większych niż rzeczywistość.
Życie w niepokoju czy
gniewie nie wynika z tego, że postrzegasz rzeczy takimi, jakie są, lecz
dlatego, że patrzysz na nie, wymagając, aby były takie jak chcesz, bądź
zdecydowany jakie mają być, a więc nienawidzisz sprzeczności. Jest to
ignorancja,bo gdyby nie sprzeczności nie miałbyś tożsamości czy też
opinii w żadnej sprawie. Nie masz możliwości poznać istoty sprawy nie
dysponując kontrastem. Jak moglibyśmy poznać mądrość, gdyby nie było
durniów? Zamiast ganić sprzeczności powinieneś dziękować za to, że dają
ci tożsamość i opinie, których możesz się trzymać.
Albo mamy do
czynienia ze wszystkim, albo nic nie istnieje czy też nie ma znaczenia,
ponieważ jeśli każdy jest wszystkim to nikt nie jest niczym !!!!
Jeśli
jakiemuś pokoleniu zostanie dany udział w zyskach to myśli, że
przeciwieństwo tj. strata jest czymś złym, czego należy unikać.
Niemniej, ból, zmaganie, i upadek są stałą częścią życia każdego.
Udawać, że istnieje doskonała błogość identyczności jest iluzją, która
doprowadzi cię do większego szaleństwa, niż to, na co narażają cię
sprzeczności.
Znajdź kogoś, kogo dziś nienawidzisz i podziękuj mu za swoje istnienie
8 sierpnia
Bez względu na to jaka nazwę nadasz duchowości, nie ma to nic wspólnego z osiągnięciami. Jest to proces wychodzenia poza zgromadzone uwarunkowania, wierzenia, uprzedzenia, wnioski i doktryny, prowadzący od odkrycia siebie, prawdziwego wewnętrznego siebie.
Nazwij to jak chcesz: zbawieniem, oświeceniem, przebudzeniem czy samorealizacją. Nazwa nie ma znaczenia – proces jest takim sam, a chodzi w nim o to, co tracisz, a nie co zyskujesz. Fundamentalizm zbudowany jest na zdobywaniu i gromadzeniu „boskich” rzeczy jak: Jezus, Duch Święty, świętość, uświęcenie itp., lecz autentycznie duchowi ludzie nigdy tego nie powiedzą. Oni wskazują na to, co stracili. (p.: przesłanie Jezusa do bogatego młodzieńca). To wszystko musisz zdobyć zanim zdasz sobie sprawę z tego, że Boga nie da się znaleźć w uzupełnianiu, lecz w odejmowaniu.
Bóg nie znajduje się w akumulacji, lecz jednie w oddaniu.
Ktoś
zapytał Buddę: „Co osiągnąłeś po tych wszystkich latach medytacji i
kontemplacji?” Odpowiedział: „Nic, nie osiągnąłem niczego, lecz pozwól,
że powiem ci, co straciłem. Straciłem gniew, zazdrość, strach,
frustrację i troskę. Czyż nie jest to boski rezultat?”
Punktem
początkowym podróży nie jest odkrycie czegoś więcej o zewnętrznym Bogu,
lecz zaakceptowanie tego, że w tobie jest coś więcej, czego nie wiesz,
że to ty jesteś tą tajemnicą, której szukasz. Tęsknisz za Chrystusem w
tobie, jako ty, a nie Bogiem, czy Jezusem, „gdzieś tam”. Jest to jedyna
nadzieja zbawienia (zdrowia) – Kol 1:27.
Jesteś w tym świecie, lecz
nie jesteś z tego świata (J 17:16). Jesteś boską istotą w dżinsach i
koszulce a w tobie mieszka mądrość wieków. Zastąpiliśmy to umysłowym
uzależnieniem od wiedzy o Bogu i teraz cierpimy z przedawkowania
myślenia.
9 sierpnia
Religia powinna cię frustrować, krzyż powinien cię frustrować i pismo powinno cię frustrować.
Nie jest celem duchowego nauczania dać ci odpowiedzi, lecz właśnie dosłownie unicestwić piekło w tobie. Gdyby rzeczywistym celem Jezusa był doskonały, oparty na faktach postęp to nie nauczałby posiłkując się przypowieściami i zagadkami. Głównym celem duchowego nauczania jest sfrustrować cię do tego stopnia, abyś porzucił swój zewnętrzny powierzchowny pościg, „pokutował” (odwrócił się) i spojrzał do wewnątrz. Jeśli duchowa pogoń nie frustruje cię, to nie jest warta pogoni.
Dopóki ta droga nie stanie się osobista i doświadczalna (mistyczna) nigdy nie odkryjesz królestwa prawdy wewnątrz siebie. Możesz być wielkim filozofem, popularnych kaznodzieją czy żarliwym uczestnikiem kościoła, lecz w sercu będzie brak pokoju i jasności, która wynika z osobistego spotkania. Możesz ogłupić wielu ludzi zdobytą powierzchowną wiedzą, lecz głęboko w środku będziesz wiedział, że nie wiesz.
Skutek będzie taki, że staniesz się tylko ekspertem od sporów o pozycję.
Cnota
to nie poznanie siebie dzięki intelektualnej wiedzy, lecz przez czystą
ciszę. Całym celem duchowości jest przejście z konceptów do
doświadczenia.
Głęboko w środku doszliśmy do wniosku, że
duchowość i życie mają znaczenie wyłącznie w naszych myślach podczas gdy
wszystko inne, co dzieje się wokół nas, jest po prostu zwykłym życiem.
Jest to to nudne życie, które sprawia, że twoje życie nie jest niczym
więcej ponad to, jak myślisz, „Jak człowiek myśli, taki jest” (Mdr
Zastąpiliśmy
życie oparte na doświadczeniu, życiem opartym na myśleniu i
doświadczalną duchowość na intelektualizm. Z chwilą, gdy przestaniesz
rozróżniać ważną myśl od mrówki drepczącej po ziemi, zaczniesz stawać
się uważny i świadomy. Gdy nagły zapach wiciokrzewu jest bardziej
porywający niż inne myśli to znaczy, że odbywa się w tobie przemiana.
Spróbuj
dziś, i złap się na tym, że robisz różne rzeczy nie zwracając
faktycznej uwagi na to, co robisz. Innymi słowy: robisz to, myśląc o
czymś innym.
Gdy masz umysł zajęty myśleniem, nie ma CIEBIE nigdzie.