Stan Tyra
Szczęście, którego wymaga się od życia nigdy się nie zdarza, ponieważ jest zbyt narcystyczne i za bardzo się do niego dąży. Ta „radość, której świat dać nie może” (J 14:27) zawsze przychodzi jako dar dla tych, którzy robią na nią miejsce i czekają. Ta pierwsza, w przeciwieństwie do samo-poddania się, ma więcej do czynienia z otrzymywaniem niż dawaniem, braniem, a nie otrzymywaniem, pewnością siebie. To dwie zupełnie różne sposoby działania. Wschodni mistycy mówią tak: „Nie łapie się motyla goniąc za nim, raczej siedzisz cicho, aż wyląduje na tobie. On wybiera ciebie”.
Gdy szukamy szczęścia, najczęściej budujmy sobie bałwana, który wymaga ciągłej obsługi i ochrony. Odkryłem, że te bałwany to reakcja ego na strach. Tworzę bałwana, który jest przeciwieństwem tego, czego się boję. Innymi słowy: jeśli boję się odrzucenia, stworzę bałwana akceptacji. Jeśli boję się niepowodzenia, stworzę bałwana powodzenia, itp. Zazwyczaj ci, którzy starają się grać kartą mocy, próbują zamaskować wielką wewnętrzną słabość. Tak więc, wybierają na swoje bałwany zewnętrzną moc i kontrolę. Jest to oczywiste na wszystkich życiowych drogach od rzezimieszków do duchowieństwa.
Jak to wielokrotnie powiedziałem bałwan to takie coś, co musisz zapytać o zgodę, zanim odpowiesz „tak” duchowi. Pomaga nam zamykać samych siebie na sprzeczność i paradoks. Takie ego zawsze chce zgadzać się z jakąś stroną i bronić jej. Poważnym tego problemem jest to, że usiłuje również ukryć „drugą stronę” wszystkiego w tym również mnie samego.
Obie strony, światło i ciemność, są niezbędnymi nauczycielami i więcej uczymy się z upadku niż powodzenia. Co więcej, niepowodzenie tworzy w nas znacznie więcej miejsca na boską świadomość i w konsekwencji na mądrość. Tak więc, cierpienie i upadek są naszymi głównymi nauczycielami.
Na dziś dwa pytania:
– jakie bałwany stworzyłeś sobie, aby zamaskować to, czego się boisz?
– jakie powiązania mógłbyś dziś rozluźnić?
Wskazówka: twój największy dar jest zazwyczaj rzecznikiem twojego największego bałwana (Zastanów się chwilę.)
Pamiętasz Hebrajczyków? Wyszli z Egiptu z wielką ilością złota i srebra (darami). To właśnie te dary zostały wrzucone do ognia i z nich stworzono bałwana, któremu potem oddano cześć.