Don Walker
drwalker08@gmail.com
Judasz, jako jeden z uczniów Jezusa, chodził codziennie z Żywą Prawdą, był naocznym świadkiem wielu cudów dokonywanych przez Pana. Słyszał jak Jezus nauczał zarówno tłumy jak i Swoją małą grupę uczniów. Na końcu jednak był zdolny do zdrady Jezusa i odrzucenia Prawdy, a ostatecznym akcie samo zagłady popełnił samobójstwo. Judasz wypełnił słowo z Przypowieści 8:36 (BT): Kto przeciw mnie grzeszy, duszę swą rani, wszyscy, co mnie nienawidzą, śmierć kochają.
Zanim rzucimy się na Judasza Iskariotę, musimy zdać sobie sprawę z tego, że w każdym z nas jest wrodzone ziarno syndromu Judasza, tendencja do odrzucania prawdy, wywoływania zamieszania u innych wokół nas i samozniszczenia. Możemy słuchać Słowa Bożego, zdobywać wiedzę intelektualną, a jednak nigdy nie postępować według tej prawdy, która penetruje nasze „serce” i przemienia nas.
W Księdze Ezechiela 33:30-32 czytamy o słowie, które prorok otrzymał:
A o tobie, synu człowieczy, twoi rodacy rozprawiają pod ścianami i w drzwiach domów, mówiąc jeden do drugiego, brat do brata: Nuże, chodźcie i słuchajcie, co za słowo wychodzi od Pana. I przychodzą do ciebie gromadnie jak lud na zgromadzenie, siadają przed tobą, słuchają twoich słów, lecz według nich nie postępują, bo kłamstwa są w ich ustach, przytakują im, lecz ich serce lgnie do nieuczciwych zysków. I oto ty jesteś dla nich jak piewca miłości z pięknym głosem i pełną wdzięku grą na strunach lutni: oni wprawdzie słuchają twoich słów, lecz według nich nie postępują.
Jako biblijny nauczyciel nauczyłem się tego, że są ludzie, którzy „lubią” moje nauczania, lecz nie „wierzą” w nie. Gdyby uwierzyli, wywołałoby to działanie. Lubią być pobudzani intelektualnie, lubią być zabawiani słowami i lubią, gdy przekazuje się im konceptualną wiedzę, lecz są tylko słuchaczami, a nie wykonawcami. Popełniam błąd sądząc, że jeśli oni „lubią to”, to również „praktykują to”. Niestety, to nie tak jest, lecz muszę również uznać tą tendencję ku słuchaniu, a nie wykonywaniu w sobie.
Judasz przyjął Jezusa jako nauczyciela, lecz nie przyjął Go jako Pana i Mistrza. Ewangelia Mateusza w 26:20-25 ujawnia uderzającą różnicę między Judaszem, a pozostałymi uczniami.
A gdy nastał wieczór, usiadł przy stole z dwunastoma uczniami. I gdy oni jedli, rzekł: Zaprawdę powiadam wam, iż jeden z was wyda mnie. I bardzo zasmuceni poczęli mówić do niego jeden po drugim: Chyba nie ja, Panie? A On, odpowiadając, rzekł: Kto ze mną umaczał rękę w misie, ten mnie wyda. Syn Człowieczy wprawdzie odchodzi, jak o nim napisano, ale biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany! Lepiej by mu było, gdyby się ów człowiek nie urodził. A odpowiadając Judasz, który go wydał, rzekł: Chyba nie ja, Mistrzu? Powiedział mu: Ty powiedziałeś.
Musimy zwrócić uwagę w tym fragmencie na kilka spraw.
Po pierwsze: stwierdzenie Jezusa dotyczące tego, „kto ze mną umaczał rękę w misie”. To, co zrobił Judasz było czymś więcej niż zwykłym złamaniem etykiety. Był to fakt potwierdzający, że Judasz uważał się za równego Jezusowi. W tamtej kulturze nikt nie odważyłby się zanurzyć swojej ręki w misie z kimś, kogo uważał za swojego mistrza. Craig Keener w swym komentarzu do Ewangelii wg. Mateusza zwraca uwagę: „Zanurzając rękę razem z Jezusem w misie z gorzkimi ziołami (Mat. 26:23) zdrajca okazał się rzeczywiście perfidny; podnosząc się przeciwko temu, z którym jadł, złamał uświęconą tradycję (Ps. 41:9)”.
Po drugie: Mateusz bardzo wyraźnie to zaznacza, że jedenastu uczniów zwracało się do Jezusa „Panie”, co w języku greckim wyrażane jest słowem „Kurios”, lecz Judasz używa terminu „Rabbi”, co oznacza „nauczyciel” (w polskich przekładach niektóre oddają to dokładnie, jak BT, BW-P, Przekład Dosłowny– przyp.tłum). Było w Izraelu wielu nauczycieli i Judasz uznawał, że Jezus należy do tej grupy, lecz nie uznawał Go za Pana.
Po trzecie: zwróćmy uwagę na reakcję Jezusa na w wersie: „Ty to powiedziałeś”. Wierzę, że powiedział to odnosząc się do nazwania Go „Rabbi”, zamiast „Pan”. Wiem, że niektórzy twierdzą, że te dwa terminy były używane wymiennie w zwykłej mowie tamtych dni, lecz wielu komentatorów widzi pewne znaczenie w tym niuansie u Mateusza. Znajdują oni też znaczenie w takiej odpowiedzi Jezusa. Judasz uznawał Jezusa tylko za nauczyciela.
Ten syndrom Judasza zaczyna oddziaływać na nasze życie, gdy przyjmujemy Jezusa jako naszego nauczyciela, lecz nie Pana. Gdy słuchamy Jego nauczania a nawet zgadzamy się, mentalnie i werbalnie z jego mądrością, lecz nie wchodzimy pod jego autorytet. W wyniku tego 'szczelina grzechu’ zaczyna się rozszerzać – szczelina między tym, co wiemy, a tym, co czynimy (Jk 4:17). Zaczynamy dryfować ku zniszczeniu. Jeśli myślę, że jestem wolny od syndromu Judasza, już jestem w jego łapach. Oczywiście, możemy to minimalizować i racjonalizować nasze odrzucenie prawdy, nasze nieposłuszeństwo i nasz grzech.
Jedynym sposobem na to, aby być wolnym od tego 'syndromu’ to pełna świadomość naszej tendencji do popadania weń. Sprowadza nas to do miejsca zależności od Bożej łaski, działającej przez Ducha Świętego, aby uchronić nas przed założeniem, że skoro znamy prawdę to żyjemy w prawdzie. Znalezienie się w grupie uczniów Jezusa niekoniecznie czyni cię uczniem. Mieć Jezusa jako nauczyciela to nie to samo, co mieć Go jako Pana.