Ron McGatlin
W ciemne burzliwe noce w Teksasie, gdzie spędziłem większą część mojego życia, bardzo często zdarzało się, że następowały awarie prądu i całe obszary zalegała całkowita ciemność. W takiej ciemności światło błyskawicy rozświetlało jasno cały krajobraz i taki obraz okolicy był wypisywany w naszych umysłach. Na podstawie tego chwilowego błysku i z pamięci byliśmy w stanie poruszać się w stronę miejsca, gdzie znajdowała się latarka, a gdy już znalazła się w ręce, można było, nosząc ze sobą to światło, swobodnie poruszać się po domu, aby znaleźć starą naftową lampę i zapałki.
Żyjemy obecnie w ciemnych i burzliwych dniach. Silny wpływ królestwa ciemności jest wyraźnie widoczny. Ciemności naszego świata od czasu do czasu są rozświetlane przez jaskrawe uderzenia Ducha Chrystusa wybuchające wśród ciemnych chmur jako odpowiedź Ducha Świętego udzielaną małym grupą duchowo wygłodniałych ludzi obsesyjnie opanowanych przez nieugiętą modlitwę i zdesperowaną wiarę.
W całej współczesnej historii widzimy wiele takich błyskawic spadających z nieba, gdy Chrystus daje się poznać w wylaniach Ducha zwanych przebudzeniami czy odnowieniami. W tych względnie krótkich wybuchach Bożej miłości i mocy, intensywne światło życia oświeca ludzi obecnością Bożą. Nasze serca zostają napełnione światłem w środowisku, które wydaje się być naelektryzowane podnieceniem i wielką radością.
Cuda uzdrowień pojawiają się wszędzie wokół, ludzie zostają przygnieceni mocą Bożej obecności, wiele serc zostaje przemienione i otrzymuje niebiańskie objawienia i przeżycia. Ludzie spieszą do przodu sali, aby pokutować i otrzymać oczyszczenie w obecności Bożej. Uwolnienia są często natychmiastowe. Uwielbienie i chwała napełnione bywają spontanicznością i skrajnościami, miłość wylewa się jak gorący olej i wydaje się, że chwała jest wszędzie.
Ci z was, którzy, podobnie jak ja, przeżyli działanie jednej czy więcej z takich błyskawic, wiedzą, że można opowiadać godzinami o cudownych przeżyciach, które działy się w relatywnie krótkim czasie w ciągu ostatnich kilku lat, najczęściej wtedy, gdy czyste święte światło Boże zstępowało z nieba jak ogień i trwało aż do chwili, gdy ludzie i religia przenikały to i dodawali do tej światłości swoją ciemność.
Przeżywanie tych prawdziwych błyskawic było po to, aby dostarczyć krótkich chwil nam, szukającym stałego światła Bożego i pomóc w dojrzewaniu synów Bożych. Nawet teraz pamięć o tych okresach światłości może pomóc nam szukać pełni wiecznego światła chwały Bożej. Wielu synów światłości zostało zrodzonych w czasie tych uderzeń piorunów po to, aby stali się nosicielami światła w ciemnym świecie. Obecnie jest czas na to, aby synowie zrodzeni w tych przebłyskach światła stali się dojrzeli i robili coś więcej niż powtarzanie tego, co już było.
Bóg pragnie, aby synowie światłości nieśli coś więcej niż jakąś latarkę czy lampkę naftową znaków i cudów. Dary Ducha, w tym dar czynienia cudów, są bezwzględnie istotne dla dojrzewania naszej wiary. Jakkolwiek te dary są wspaniałe to ciągle do pokonania ciemności dostępne jest jeszcze więcej niebiańskiej światłości.
Pewien mój drogi proroczy przyjaciel zadzwonił do mnie ostatnio z ważnym słowem. W skrócie, słowo to mówiło o tym, że Bóg przenosi nacisk z darów Ducha na OWOCE DUCHA. W duchu powiedziałem: „TAK”, ponieważ królestwo to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym, a to jest OWOC Ducha, nie dary.
Ef. 5:8-14: „Byliście bowiem niegdyś ciemnością, a teraz jesteście światłością w Panu. Postępujcie jako dzieci światłości, bo owocem światłości jest wszelka dobroć i sprawiedliwość, i prawda. Dochodźcie tego, co jest miłe Panu i nie miejcie nic wspólnego z bezowocnymi uczynkami ciemności, ale je raczej karćcie, bo to nawet wstyd mówić, co się potajemnie wśród nich dzieje. Wszystko to zaś dzięki światłu wychodzi na jaw jako potępienia godne; wszystko bowiem, co się ujawnia, jest światłem. Dlatego powiedziano: Obudź się, który śpisz, I powstań z martwych, A zajaśnieje ci Chrystus„.
Gal 5:22-25: „Owocem zaś Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, wstrzemięźliwość. Przeciwko takim nie ma zakonu. A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje wraz z namiętnościami i żądzami. Jeśli według Ducha żyjemy, według Ducha też postępujmy„.
Jest w Bożym sercu pragnienie, abyśmy chodząc w Duchu stali się synami światłości, którzy są częścią przemiany naszego świata z ciemności ku światłości.
Jn 12:36: „Wierzcie w światłość, póki światłość macie, abyście się stali synami światła„.
Synowie światła odgrywają żywotną rolę w tym dniu nagłego zniszczenia, który, zbliża się jak bóle porodowe towarzyszące manifestowaniu się Królestwa naszego Pana.
1 Tes. 5:2-9: „Sami bowiem dokładnie wiecie, iż dzień Pański przyjdzie jak złodziej w nocy. Gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo, wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada, jak bóle na kobietę brzemienną, i nie umkną. Wy zaś, bracia, nie jesteście w ciemności, aby was dzień ten jak złodziej zaskoczył. Wy wszyscy bowiem synami światłości jesteście i synami dnia. Nie należymy do nocy ani do ciemności. Przeto nie śpijmy jak inni, lecz czuwajmy i bądźmy trzeźwi. Albowiem ci, którzy śpią, w nocy śpią, a ci, którzy się upijają, w nocy się upijają. My zaś, którzy należymy do dnia, bądźmy trzeźwi, przywdziawszy pancerz wiary i miłości oraz przyłbicę nadziei zbawienia. Gdyż Bóg nie przeznaczył nas na gniew, lecz na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa„.
Rzm 8:19: „Bo stworzenie z tęsknotą oczekuje objawienia synów Bożych„.
Hebr 2:10: „Przystało bowiem, aby Ten, dla którego i przez którego istnieje wszystko, który przywiódł do chwały wielu synów, sprawcę ich zbawienia uczynił doskonałym przez cierpienia„.
Dążcie do miłości. Ona nigdy nie zawodzi,
a Królestwo Jego trwa na wieki.
Ron McGatlin