Kriston Couchey
2 marca 2013
BYĆ JAK CHRYSTUS
…ponieważ jaki On jest, tacy i my jesteśmy na tym świecie.
Jest takie popularne wśród chrześcijan powiedzenie, że „Tylko to, co zostało zrobione dla Chrystusa, będzie trwałe”. Chcę się tutaj wyrazić bardzo wyraźnie: Tylko to, co Chrystus zrobił i robi, będzie trwałe. Zdecydowanie nie chodzi tutaj o pytanie: „Co zrobiłby Jezus?”. Żyć w oparciu o to pytanie to żyć zgodnie ze swoim własnym rozumieniem. Prawdziwym pytaniem jest: „Co Jezus robi teraz na ziemi, wśród Swoich synów i poprzez nich?” Ta mądrość i siła ludzkich prób robienia czegoś DLA Chrystusa: lecz jako synowie Boże nie mamy robić nic dla Niego, mamy być JAK Chrystus na tym świecie.
Królestwo Boże przychodzi i wola Boża wykonuje się na ziemi tak, jak w niebie, dlatego że Chrystus żyje w naszych ciałach. „Chrystus we mnie” nie jest jakąś drobną częścią ewangelii królestwa, nad którą chwilę się zastanowimy i idziemy dalej do naszych religijnych obowiązków. „Chrystus we mnie” jest SERCEM ewangelii. Paweł nauczał oryginalnej, czystej teologii zastąpienia, która po prostu mówi: „Żyję już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus”. Tak naprawdę to jeszcze nie pojęliśmy tego, co otrzymujemy, gdy umieramy wraz z Chrystusem, a Jego życie należy do nas.
Jeśli ta doktryna o Chrystusie wydaje się nam obca, nie jest tak dlatego, że jest to coś nowego, lecz dlatego, że wielu sądzi, że ewangelia jest pewną formą pobożności pozbawionej mocy. Byliśmy nauczani ewangelii, która polega na staraniu się robienia różnych rzeczy dla Chrystusa i próbowaniu być jak Chrystus. WYŁĄCZNIE Chrystus może być jak Chrystus. Dzięki Bogu Chrystus JEST naszym obecnym życiem, bez względu na to czy to rozpoznajemy i rozumiemy pełnię korzyści płynących z tego. Paweł dokładnie wiedział, jaka moc działała w nim, aby mógł osiągnąć to, co osiągnął; nie było to on sam, lecz Chrystus, który pochłoną i posiadł go. Paweł modlił się o to, abyśmy wszyscy mogli „… być napełnieni pełnią Bożą”. Jak pełne to jest? Tak pełne, że On tryska z naszej istoty.
JAK OJCIEC MNIE POSŁAŁ
Jezus ogłosił, że zamierza przejawiać Swoje życie w nas, gdy powiedział uczniom: „Jak Ojciec mnie posłał, tak jak was posyłam!”. W jaki sposób Jezus został posłany? Jezus przyszedł, aby zrobić coś znacznie więcej, niż tylko „reprezentować” Ojca, Jezus „prezentował/ukazywał” Ojca ludziom. Gdy uczniowie poprosili Jezusa, aby pokazał im Ojca, odpowiedział: „Tak długo jestem z wami i ciągle nie poznaliście mnie? Jeśli widzieliście Mnie, widzieliście Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy”. Być w obecności Jezusa, oznaczało być w obecności Jego Ojca: Jezus był „odsłoną” Ojca.
My również nie zostaliśmy posłani po to, aby zwyczajnie 'reprezentować” Chrystusa, my „prezentujemy/ukazujemy Chrystusa” temu światu. My jesteśmy „odsłoną” Chrystusa czy inaczej „obecnością Chrystusa” na tej ziemi. To właśnie o tej odsłonie czy objawianiu Chrystusa mówi Pismo, gdy wspomina o tym, że synowie Boży są objawiani. To właśnie tego objawienia Chrystusa we mnie diabeł boi się najbardziej i najbardziej z tym walczy, dlatego też duch antychrysta zamieszkuje na świecie.
OSĄD WSZYSTKIEGO
Duch antychrysta jest duchem, który zaprzecza temu, że Chrystus przyszedł w ciele. Na pewien czas zwyciężył i skutecznie oszukał kościół, aby wypierał się tego, że Chrystus nawet teraz jest obecny w ciele tych, którzy narodzili się z Ducha Bożego. To ten duch antychrysta będzie osądzony w wieku, który nadchodzi. Sąd który jest obecnie nad kościołem, i który zostanie rozciągnięty na ten świat jest taki: to co zostanie znalezione w Chrystusie i z Chrystusa będzie trwać nadal, a to, co nie jest z Niego zniknie, jak mgła w upale dnia. Wszelkie stworzenie zostanie pochłonięte w Chrystusie. Ponieważ przez Niego i dla Niego i ku Niemu jest wszystko. Jemu będzie chwała na wieki. Amen.
Obecnie Ojciec odkrywa, objawia czystą istotę Chrystusa w Jego dzieciach, dla Jego dzieci i przez Jego dzieci. WSZYSTKO wypływa z tego intymnego poznania Go. To jak wszystko funkcjonuje w królestwie, ma swoje źródło w Jego sercu i w tym, w jaki sposób On Sam postępuje. W miarę jak wzrasta nasza świadomość Jego i zrozumienie Chrystusa, jesteśmy coraz bardziej przemieniani z Chwały w Chwałę, na Jego obraz, jakby w zwierciadle (wewnątrz naszej istoty). To chwała Jego istoty osądza, rozeznaje, zmienia i odnawia nasze umysły. Gdy prezentujemy Chrystusa temu światu, wszystko zostaje sprowadzone do podobieństwa Chrystusa Jezusa.
W Jego Miłości
Kriston Couchey