John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Czy wiesz, że Paweł napisał, że niewłaściwe uczestniczenie w Wieczerzy Pańskiej może spowodować „słabość, chorobę” lub przedwczesną śmierć? Niesamowite, ale prawdziwe.
Weź pod uwagę to, że jeśli coś pójdzie źle w czasie chrztu wodnego, to ktoś może się zakrztusić wodą, ale ostatecznie nic mu nie powinno się stać. Jeśli osobę chrzczoną złapie się za niewłaściwą część ciała, to również może to spowodować pewne zakłopotanie, ale można przeprosić i naprawić swój błąd.
Jednak Paweł napisał do Koryntia, że ze względu na niewłaściwą postawę serca w momencie przyjmowania Wieczerzy Pańskiej: „…jest między wami wielu chorych i słabych, a niemało zasnęło”. To naprawę poważna sprawa!
Kultura Koryntu a kultura Królestwa Bożego
Paweł pisał swój list do Rzymian będąc w Koryncie – świadczy o tym fragment Rzym. 16:22-23: „Pozdrawiam was w Panu ja, Tercjusz, który ten list pisałem. Pozdrawia was Gajus, gospodarz mój i całego zboru. Pozdrawia was Erast, skarbnik miejski i brat Kwartus.”
Podczas wykopalisk archeologicznych w 1929 r. w Koryncie odkryto kamień, w którym wyryto wzmiankę o Erascie – skarbniku Koryntu. To dowodzi, że list Pawła do Rzymian został napisany z tego miasta.
To ważne dla nas w aspekcie dyskusji na temat Wieczerzy Pańskiej, ze względu na ludzi wspomnianych w Koryncie. Są oni odzwierciedleniem różnorodności kulturowej i rasowej w Ciele Chrystusa. W Dz 18:7-8 czytamy, że w skład ciała Chrystusa wchodzili Żydzi, Grecy i Rzymianie. Wszyscy oni gromadzili się na początku w domu Justusa Gajusa.
Imię Tercjusz to rzymska cyfra 3
…a imię Kwartus to rzymska cyfra 4. Paweł dyktował Tercjuszowi, dlatego napisał: „Pozdrawiam Was ja, Tercjusz, który ten list pisałem…” Tylko kilka listów Paweł napisał osobiście* . Resztę, o ile nam wiadomo, podyktował w części lub nawet w całości. (* Gal. 6:11, Fil.1:19; następnie Kol.4:18, tylko pozdrowienie, 2 Tes. 3:17 tak samo.)
Rzymianie, czyniąc jakiegoś człowieka niewolnikiem Imperium, zabierali mu imię i nadawali numer, tatuując go na czole lub nadgarstku. Tak więc niewolnicy 3 (Tercjusz) i 4 (Kwartus) pracowali z Pawłem. Był też skarbnik Koryntu, wówczas miasta liczącego około 200 000 mieszkańców. Niewolnicy wywodzili się z ludów podbitych przez Rzym, tak więc 3 i 4 nie byli Rzymianami, ale pochodzili z innych narodów, innych ras.
Ciało Chrystusa od dawna jest wielorasowe i wielokulturowe, i dobrze się ze sobą dogadywali. Przykładem są tu Dz. 13:1, gdzie w Antiochii Syryjskiej widzimy 5 proroków i nauczycieli, którzy noszą imiona: Barnaba (Cypr, wyspa na Morzu Śródziemnym), Symeon z Nigru (etniczna Nigeria), Lucjusz z Cyreny (współczesna Libia w Afryce Północnej), Manaen ( Izrael) i Saul z Tarsu (Syria).
Nic więc dziwnego, że niewolnicy nr 3 i 4 współpracują z Pawłem i skarbnikiem dużego miasta Koryntu. Wszyscy są równi w Chrystusie… Cóż za cudowna łaska. Jednak w samym Koryncie nie wszystko wyglądało tak dobrze. Podczas gdy Tercjusz, Kwartus i Erast nie mieli ze sobą problemów społeczno-ekonomicznych ani rasowych, jednak inni w tym mieście takowe mieli.
Uprzedzenia w kościele
W 1 Kor. 11:17-34 Paweł nawiązuje do grupy ludzi, którzy nie chcą spożywać posiłku ani Wieczerzy Pańskiej wraz z innymi. Zanim dołączali do braci (jeśli w ogóle to robili), zbierali się oddzielnie i sami jedli a nawet się czasem upijali (bądź, wg. innego wyjaśnienia: nie czekali na pozostałych. Niewolnicy często pracowali i przychodzili później, gdy już stoły były puste – przyp. PZ.)
Korynt był portem morskim – tyglem statków i załóg, właścicieli i kupców z różnych środowisk. Motto miasta brzmiało „Wiedza i wolność”, co oznaczało „wszystko jest dozwolone”. Kiedy niektórzy z tych ludzi narodzili się na nowo, zaczęli się spotykać w domu rzymskiego Justusa (Dz. 18:7-8). Jednak nie oznacza to, że wszyscy z nich od razu pozbyli się swoich uprzedzeń i nastawienia.
Co jeszcze warto wiedzieć o Koryncie
Greczynki cieszyły się dużą swobodą, kobiety rzymskie doświadczały różnego stopnia wolności, a kobiety żydowskie były separowane od swoich mężów w czasie zgromadzeń („synagoga” to po hebrajsku „zgromadzenie”).
Prawo ustne (tradycja/komentarz) nakazywało im milczeć w czasie spotkań, chociaż prawo Mojżeszowe nic takiego nie mówiło – z tego powodu różnie podchodzono do tej kwestii w całym Cesarstwie Rzymskim.
Greckie żony często nie nosiły welonów. Rzymskie żony zwykle to robiły nosząc lekki „prześwitujący” welon. Żydowskie żony, o ile wiemy z historii, zwykle nosiły welon, ale i tu zwyczaje różniły się w zależności od regionu Cesarstwa Rzymskiego.
Starożytna obrączka ślubna
Noszenie welonu w miejscach publicznych (w naszych Bibliach tłumaczonego jako ‘nakrycie głowy’ – przyp. tłum.) było zwyczajem, który miał pokazać wszystkim, że dana kobieta jest mężatką. Welon w tamtym czasie bym tym, czym dzisiaj jest obrączka. Żony, które znalazły wolność w Chrystusie, wchodząc do domu na spotkanie (kościelne), zdejmowały swoje welony. Były przecież pośród przyjaciół i rodziny w Chrystusie. We własnym domu ich nie zakładały, więc dlaczego miały by je zakładać będąc w czyimś domu, wśród rodziny w Chrystusie? Teologicznie ma to sens, jednak miejscowe zwyczaje mówiły co innego.
Wyobraź sobie, że wchodząc do czyjegoś domu, zdejmuje się obrączkę… Żona mogłaby chcieć tak zrobić, bo przecież jest wolna w Chrystusie – i miałaby rację. Jednakże taki uczynek byłby oznaką braku szacunku zarówno wobec jej męża, jak i wobec Pana.
W takiej sytuacji zgromadzeni ludzie mogli by zastanawiać się, dlaczego taka kobieta nie szanuje samej siebie, okazuje brak szacunku wobec własnego męża i wszystkich wokół. Dlaczego hańbi świętość małżeństwa obnosząc się ze swoją wolnością w Chrystusie? Przecież hańbi w ten sposób Tego, który spaja Duchem Świętym jej małżeństwo.
Paweł napisał także, że kobieta nie powinna afiszować się ze swą wolnością także ze względu na anioły odpowiedzialne za jej rodzinę. Powiedział im, że są wolne w Chrystusie, ale niech wezmą pod uwagę to, że są mężatkami i niech zakładają welony. Dwa razy powiedział im, aby zwróciły uwagę na lokalne zwyczaje i tradycje wymagające noszenia welonów.
(Niektórzy z głosicieli tak zwanej „hiper-łaski” twierdzili, że nie ma grzechu ani też żadnej odpowiedzialności, ponieważ jesteśmy wolni w Chrystusie. Nie zdawali sobie sprawy, że wolność w Chrystusie jest dana, aby dać nam siłę do prowadzenia uświęconego życia – nie zaś aby usprawiedliwiać grzeszne lub niewłaściwe zachowanie. Jak mówi Juda w wersecie 4, bezbożni zamieniają Bożą łaskę w wymówkę dla rozpusty, która zaprzecza i hańbi Pana Jezusa Chrystusa.)
Widzimy teraz, o co w tym chodzi. Koryntianie byli grupą ludzi zróżnicowaną rasowo i społecznie, którzy przed nawróceniem się mieli różne pochodzenie religijne. W przyszłym tygodniu zajmiemy się konsekwencjami uprzedzeń wobec innych podczas przyjmowania Wieczerzy Pańskiej.
Do tego czasu wiele błogosławieństw
John Fenn