Frank Viola
Rozmowy o koronawirusie zamieniły się w festiwale obwiniania. We wszystkich mediach socjalnych „chrześcijanie” sprzeczają się, narzekają i wskazują palcami.
Oczywiście, chrześcijanie powstrzymali rozpowszechnianie tych szalonych teorii konspiracji, ponieważ przeczytali mój Przewodnik Przetrwania (Survival Gudie), w którym odarłem je wszystkie ze skóry (i wyjaśniłem w jaki sposób niszczą umysłowe, emocjonalne i duchowe zdrowie – nie wspominając o twoim świadectwie)
Tak więc, nie musimy już więcej oglądać tych, którzy wyznają Jego Imię ponad wszystkie imiona, zniżając się w mediach do tych szalonych teorii.
Tak?
Eghm!
Nawet jeśli tak, to emocjonalna temperatura stale podnosi się na całym świecie w miarę jak kwarantanna i socjalne dystansowanie się utrzymuje się. Niektóre stany otwierają się nieco, co może oznaczać więcej infekcji.
(Zabawny fakt: wyraz „kwarantanna” pochodzi od włoskiego terminu ”quaranta”, który został wymyślony w XIV w. w czasie zarazy czarnej ospy.
Tak więc, co dzieje się, gdy przestaje być „normalnie”.
- Ci, którzy czują, że na powrót do „normalności” nikt nie ma wpływu, stają się przybici.
- Ci, którzy czują że na powrót do „normalności” ktoś ma wpływ, wściekają się.
- W taki właśnie sposób toczy się świat, gdy oczekiwania nie są spełniane, a sprawy nie dzieją się „normalnie” – depresja bądź wściekłość.
- Powstańcy (szukający królestwa w pierwszej kolejności) reagują inaczej.
- My mamy alergię na wyszukiwanie błędów (coś, co Nowy Testament potępia: Jd 1:16). Sprzeciwiamy się również narzekaniu. (Flp 2:14).
Zdaję sobie sprawę z tego, że jeśli twój najlepszy przyjaciel ma brzdąca z ADHD, który lekkomyślnie trzęsie szafką z bezcennymi ozdobnymi talerzami, które twoje wspaniała prababcia zrobiła w czasie Wielkiej Recesji gołymi rękoma, będziesz kuszony do tego, aby czepić się postawy wyszukiwania błędów i narzekania (możesz również popełnić morderstwo).
Niemniej, jako Powstańcy, nie wysysamy tlenu oskarżając innych ludzi o ten kryzys, jak też nie narzekamy na niego.
Ponieważ wiemy o tym, że kontrola jest iluzją (jedyne co możemy kontrolować to siebie), całkowicie ufamy Panu we wszystkim.
Przyjacielskie przypomnienie: Powstańcy postrzegają kryzys jako sposobność do zrobienia czegoś całkowicie nowego w swym życiu.
My żyjemy na górze i dolinie zwanej Psalm 23.
Robimy to, co najlepszego możemy, aby nie marnować dobrego kryzysu.
Mamy dwa ważne punkty w tym artykule.
1) Uporządkujmy ponownie sprawę „normalności”:
Jeśli spojrzysz na historię świata to plagi, zarazy, przykre ekonomiczne następstwa, nie wspominając o kataklizmach, od czasu do czasu przelewają się przez różne części tej ziemi.
Zatem, choć to, co się dzieje obecnie nie jest czymś normalnym dla mnie i dla ciebie, jest całkowicie normalne dla tej nieodkupionej planety.
Patrzenie na to z takiej perspektywy pomaga, szczególnie tym, którzy na Zachodzie czują się „uprawnieni” do pociechy, wygody i zażywania przyjemności (co, tak się składa, jest korzeniem wszelkiego narzekania i wynajdywania winy).
2) Nikt nie wie, co tak naprawdę się dzieje, pomimo że niektórzy tak twierdzą. W tym również TY.
Niektórzy spędzają mnóstwo godzin oglądając filmy na You Tube i czytając artykuły w nieznanych czasopismach i wskutek tego myślą, że wiedzą wszystko o wirusie, ekonomii i „ukrytym państwie” (dosł.: deep state), sławnych ludziach, których nigdy nie spotkali i wiedzą dokąd to wszystko zmierza.
Wskakując na swego wysokiego konia „badań” wylewają w socjalnych mediach dogmatyczne osądy na innych.
- Faktem jest to, że niewiele wiemy o czymkolwiek
- Nie wiemy, jakie będą długoterminowe skutki działania tego wirusa.
- Nie wiemy, ilu ludzi rzeczywiście zmarło z jego powodu.
- Nie wiemy, co będzie się działo przez następne 12 miesięcy z ekonomią.
- Nie wiemy, czy ci, którzy zostali zainfekowani i wyzdrowieli mogą ponownie się zarazić.
- Nie wiemy, czy i kiedy w pełni sprawdzony lek zniszczy go.
- Nie wiemy, czy pod koniec roku będzie ponowny wzrost zakażeń.
- Nie wiemy, kiedy będzie można bezpiecznie ponownie iść do fryzjera, czy będę mógł wyjść na nowojorską pizzę do Johnny’s New York (za czym obecnie bardzo tęsknię).
- Nikt z nas tego nie wie, więc przestańmy udawać, że wiemy.
Nad całym tym kryzysem wiszą znaki zapytania, a to oznacza jedno: tak naprawdę nie wiemy, co to oznacza, nie wie tez nikt inny. Wszystko to jest dla mnie pseudo psychologicznym rapem.
Chodzi o to, że wszyscy lecimy tu w ciemno i to pomimo aroganckiej retoryki tych, którzy twierdzą, że „widzą”, ponieważ obejrzeli na YouTube kilka filmów, które wkrótce będą zakazane.
Wnioski:
- Powstrzymaj osąd. Nie bądź tak bardzo pewny SWOICH opinii i SWOICH badań.
- Jezus wezwał cię do tego, abyś czynił Jego i Jego Królestwa uczniami, a nie nawróconych do twoich przekonań.
- Skup się na swojej rodzinie, przyjaciołach i sobie ponieważ to jest związane z Ewangelią Królestwa.
- Odłóż na bok to, co pozornie pilne, a skup się na tym, co ważne.
- Opieraj się pokuszeniu, aby dać się ponieść swoim emocjom.
Jeśli nie znasz mojej pracy, przestań rzucać oszczerstwa na społeczność medyczną, z którą nigdy się nie spotkałeś, ponieważ spotkałeś się on-line z wrednymi plotkami na ich temat. (Ci, którzy znają moje prace nie angażują się w grzech oszczerstwa… tak więc nie ma to do was zastosowania, prawda?)
„(1) Przypominaj im, aby zwierzchnościom i władzom poddani i posłuszni byli, gotowi do wszelkiego dobrego uczynku, (2) aby O NIKIM ŹLE NIE MÓWILI, nie byli kłótliwi, ale ustępliwi, okazujący wszelką łagodność wszystkim ludziom” (Tyt 3:1-2).
Do kogoś, kto przypadkowo trafił na moją listę subskrypcyjną. PROSZĘ, ze względu na Boża miłość, przestań spamować ludzi wysyłając widea i artykuły o teoriach konspiracyjnych (wiedziałbyś, że większość z nich została obalona, gdybyś poświecił 5 minut na szukanie, zanim powiedział wszystkim, że MUSZĄ to zobaczyć!).
Co przypomina mi o tym, że w następnym tygodniu zamierzam napisać o tym, dlaczego niektórzy opanowani ludzie wyłączają swoje umysły, przyjmują spiskowe teorie i rozpowszechniają je po wszystkich mediach socjalnych.
Żyj spokojnie z pewną miarą niepewności.
Jedyne czego jestem pewien jeśli chodzi o koronawirusa to: nie pij środków dezynfekcyjnych i nie wstrzykuj sobie w żyły lizolu; Jezus Nazareński jest Panem tego świata i On ma wszystko pod swoją kontrolą. Tak więc, nie troszczę się o nic.
Mam nadzieję, że możecie zgodzić się z tym.
Ale,… cóż ja wiem?
Wasz w wygodnej niepewności
Frank Viola