Category Archives: CCC Discover

Dlaczego dzielenie się wiarę jest tak trudne?

Oryg.: TUTAJ
Jak dzielisz się Ewangelią z przyjaciółmi czy rodziną? Nigdy nie zapomnę tego, jak siedziałam w małej restauracji naprzeciw mojego byłego szefa, patrząc w jego pomarszczoną uśmiechniętą twarz, usiłując dobrać odpowiednie słowa, aby przynieść mu ewangelię. Przeważnie moje słowa kończyły pędząc jak najdalej od ust, aby schować się gdzieś w zakamarkach umysłu. Zawsze wyjaśnienia wiary ludziom było moją słabą i nieudolną stroną. Tego ranka siedząc w restauracji grzebałam za właściwymi słowami, potykałam się o próby doskonałego wyjaśnienia, odpowiednich argumentów, aby przekonać go, że nie może dostać się do nieba o własnych siłach. Gdybym tylko miała moc zmieniania ludzkich serce jednym słowem.

Dlaczego to jest takie trudne?

Wydaje się, że przeważnie istnieje jakaś niewidzialna ściana, którą musimy odepchnąć, aby podzielić się z kimś ewangelią. Dlaczego to takie trudne? Myślę, że częściowo jest tak dlatego, że sami na siebie nakładamy dużą presję, aby wygrać dyskusję i powiedzieć właściwe rzeczy. Z drugiej strony, myślę, że jest tak, że za bardzo osobiście do tego podchodzimy. Zamiast skierować rozmowę na to, że Jezus powstał z martwych, robimy wszystko, żeby podzielić się własnymi doświadczeniami, lecz staje się to tak osobiste, że z łatwością rani uczucia.

Myślę również, że wydaje nam się, że wszystko zależy od naszych wysiłków. Gdy wychodzimy zwycięsko po gorącej debacie, czujemy, że dobrze wykonaliśmy robotę. Gdy jąkamy nawet zaczynając rozmowę, czujemy się winni. Oczywiście, są takie rzeczy, które możemy robić znacznie lepiej jako ewangelizatorzy, na przykład ucząc się więcej o Biblii, szukając pozabiblijnych dowodów zmartwychwstania, zdobywając doświadczenie dzieleniem się wiarą itd., lecz podejście do ewangelizacji takie, jakby wszystko zależało od nas jest złe i jest głównym powodem tego, że czujemy się tak bardzo związani.

Zastanówmy się nad tym, jak apostoł Paweł podchodził do świadczenia kościołowi w Koryncie:

Również ja, gdy przyszedłem do was, bracia, nie przyszedłem z wyniosłością mowy lub mądrości, głosząc wam świadectwo Boże. Albowiem uznałem za właściwe nic innego nie umieć między wami, jak tylko Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego. I przybyłem do was w słabości i w lęku, i w wielkiej trwodze, a mowa moja i zwiastowanie moje nie były głoszone w przekonywających słowach mądrości, lecz objawiały się w nich Duch i moc, aby wiara wasza nie opierała się na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej” (1Kor 2:1-5).

Bóg zmienił gorliwego, znakomicie wykształconego żydowskiego uczonego i przywódcę w Bożego rzecznika Ewangelii. Paweł, jak nikt inny, mógł być tym, który mógł przekonywać ludzi mądrą mową, być nieustraszonym pasjonatem. Jednak on sam mówi nam, że przyszedł do Koryntian: „w słabości i lęku, i w wielkiej trwodze”. Niemniej, sam stwierdza, że ta słabość stałą się kanałem Bożej mocy. Wiara Koryntian będzie więc słusznie zapisana na konto Boga, a nie Pawła. Moc zbawienia nie leży w nas, lecz w Bogu.

Continue reading

Dlaczego powinniśmy badać Trójcę

CCC Discover

Oryg.: TUTAJ

Andrew Menkis
27.11. 2017

Trójca jest trudna do zrozumienia, a jeszcze trudniejsza do wyjaśnienia innym, więc przeważnie niewiele czasu poświęcamy na myślenie i rozmowy o niej. Taka postawa jest tragiczna. Jeśli wierzymy w to, że Bóg jest Trójcą tylko dlatego, że tak należy, to sami siebie okradamy ze wspaniałej prawdy, nadziei i radości. W czasie medytowania nad tą rzeczywistością, że nasz Bóg jest trój-jedyny, powinniśmy być poruszeni do uwielbiania Boga za to kim jest, powinniśmy być zachęceni przez Jego miłość. Ponadto powinniśmy rozpoznać bardzo praktyczne dla naszego życia implikacje trój-jedynej natury Boga.

 

1. Doktryna o Trójcy wzbudza respekt

Pismo objawia nam prawdę mówiącą, że Bóg jest jeden, co do istoty w trzech osobach. W Starym Testamencie Bóg w bardzo wielu miejscach i całkowicie wyraźnie mówi, że jest jeden Bóg: „Słuchaj, Izraelu, PAN twój Bóg PAN jest jeden” (Pwt 6:4). Izraelici, jako monoteiści, bardzo różnili się od politeistycznych narodów wokół nich. Pomimo tak silnego nacisku na to, widzimy w ST również aluzje do Ojca, Syna i Ducha Świętego (Rdz 1:26; 11:7; 16:-7-13; 18; Iz 48:16; 61:1, 63:9-10). Ten fakt, że Bóg jest w trzech osobach staje się bardzo wyraźny w Nowym Testamencie i zaczynając od chrztu Jezusa (Łu 3:21-22) do Wielkiego Nakazu (Mt 28:19), rzeczywistość Trójcy jest odważnie ogłaszana.

Próbując ogarnąć umysłem tą objawioną prawdę, zderzamy się z ograniczeniami naszych ograniczonych możliwości poznawczych. Jakkolwiek byśmy się nie starali, bycie Bogiem nie jest czymś, co możemy do końca zrozumieć, ponieważ zostaliśmy stworzenia przez Boga i to nie my Nim jesteśmy. Wszelkie analogie, którymi możemy się posługiwać, ostatecznie nie sięgają do prawdy tego, kim Bóg jest. Rozważanie tego, że Bóg jest trój-jedyny może nas doprowadzić do jedynej właściwej reakcji: zdumienia (respektu, podziwu). Majestat i splendor Bożej istoty jest czymś znaczenie więcej, niż jesteśmy w stanie pojąć. W miarę jak poznajemy Go coraz głębiej, jesteśmy napełniani zadumą i zdumieniem. Gdy rozmyślamy nad trój-jedyną naturą naszego Boga, powinniśmy reagować pokorną czcią dla Ojca, Syna i Ducha Świętego.

 

2. Doktryna o Trójcy jest zachęcająca

Twierdzenie, że doktryna o Trójcy jest zachęcająca może wydawać się dziwne. Jak coś, co wydaje się, tak trudne w odbiorze i ezoteryczne może nas zachęcać? Wierzę, że doktryna Trójcy zachęca nas w każdej możliwej dziedzinie naszego życia z tej prostej przyczyny: Bóg jest Miłością (1J 4:8). Takie twierdzenie może być prawdziwe wyłącznie dlatego, że Bóg jest trój-jedyny.

Miłość wymaga przedmiotu. Innymi słowy: nie może można kochać kogoś lub czegoś, jeśli nie ma nic do kochania. Gdyby Bóg był osobliwością, a nie interpersonalnym Bogiem, nie mógłby kochać. W wiecznej przeszłości, przed stworzeniem, nie było nikogo innego do kochania. Bóg byłby wtedy skupiony na sobie, zajęty sobą, zapatrzonym w siebie narcystą. Zaabsorbowany sobą, kochałby tylko siebie. Nie byłoby wiele lepiej, gdyby Bóg był w dwóch osobach. Nie byłoby żadnej przyczyny, aby tworzyć cokolwiek poza tą relacją. Na szczęście, Bóg taki nie jest. Jest wiecznym Ojcem, Synem i Duchem Świętym. To trzy równorzędne osoby, które koegzystują przez wieczność w doskonałej relacji. W tej relacji Ojca, Syna i Ducha zawsze kochają i wysławiają siebie nawzajem. To dlatego Bóg tworzył.

Całkowicie zgodne z tym, kim jest Bóg, jest to, że stworzył istoty na swój obraz. Zrobił to, aby zamanifestować Swoją chwałę i podzielić się miłością, ponieważ nie jest ze swej natury narcystyczną czy zaabsorbowaną sobą istotą. Istniejesz dlatego, że Bóg dobrowolnie zdecydował się stworzyć ciebie, aby ta doskonała miłość, którą Ojciec Syn i Duch Święty przeżywają i cieszą się przez całą wieczność, mogła stać się twoim udziałem. W Ewangelii Jana (17:24-26) czytamy modlitwę Jezusa:

„Ojcze! Chcę, aby ci, których mi dałeś, byli ze mną, gdzie Ja jestem, aby oglądali chwałę moją, którą mi dałeś, gdyż umiłowałeś mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! I świat cię nie poznał, lecz Ja cię poznałem i ci poznali, że Ty mnie posłałeś; i objawiłem im imię twoje, i objawię, aby miłość, którą mnie umiłowałeś, w nich była, i Ja w nich”. Continue reading