Tłum.: nieznany
Okres, w którym żyjemy, jest tak zżyty z racjonalizmem oraz kognitywną i analityczną myślą, iż twierdzenie o tym, że ktoś może słyszeć głos Boga wywołuje w nas szyderczy śmiech. My jednak z kilku powodów nie kpimy z tego. Po pierwsze, w całej Biblii napotykamy na mężczyzn i kobiety, którzy słyszeli Boży głos. Ponadto, także dziś żyje wielu wysoce skutecznych w działaniu i uznanych mężczyzn i kobiet, z powodzeniem dowodzących, że słyszą głos Boga. W końcu, także w każdym z nas wszystkich istnieje głęboki głód, by mieć społeczność z Bogiem i słyszeć jak On przemawia w naszych sercach.
Jako narodzony na nowo, wierzący w Biblię chrześcijanin, przez lata zmagałem się bez powodzenia z tym jak słyszeć Boży głos. Modliłem się, pościłem, studiowałem moją Biblię i nasłuchiwałem w sobie głosu.
Wszystko na próżno. Nie było żadnego wewnętrznego głosu, który byłem w stanie usłyszeć! W końcu, Bóg oddzielił mnie na rok, by studiować, czytać i eksperymentować w dziedzinie nauki słuchania Jego głosu. W tym czasie Pan nauczył mnie czterech kluczy, które otworzyły mi drzwi do dwustronnej komunikacji w modlitwie. Odkryłem, że działają one nie tylko dla mnie, ale że zadziałały dla wielu tysięcy wierzących, którzy uczyli się jak je wykorzystywać. Pomogły w ten sposób doprowadzić ich do niezwykłej intymności w ich chrześcijańskim doświadczeniu i dokonywały życiowych transformacji. To może spotkać i Ciebie, jeśli będziesz szukać Boga wykorzystując wskazane niżej klucze. Można je wszystkie znaleźć w Księdze Habakuka 2:1,2. Zachęcam Cię, abyś przeczytał ten fragment zanim pójdziesz dalej.
Klucz # 1 – Boży głos brzmi w naszych sercach jak strumień spontanicznych myśli. Jeśli więc dostrajam się do Boga, dostrajam się do spontaniczności.
Biblia mówi, „I odpowiedział mi Pan, mówiąc…” (Hab.2:2).
Habakuk znał dźwięk Bożego głosu. Eliasz opisał go jako „cichy, łagodny powiew” (w Biblii w języku angielskim „cichy, łagodny głos” – przyp. tłum.) (I Królewska 19:12). Zawsze nasłuchiwałem wewnętrznego, słyszalnego głosu, i z pewnością Bóg może i czasami przemawia w ten sposób. Odkryłem jednak, że w przypadku większości z nas, przez większość czasu Boży wewnętrzny głos przychodzi do nas jako spontaniczna myśl, wizje, odczucia czy wyobrażenia. Każdy z nas, na przykład miał doświadczenie w czasie jazdy samochodem, gdy pojawiła się w nim myśl, by modlić się o jakąś szczególną osobę. Moje pytanie brzmi: „Jak brzmiał ten Boży głos, który usłyszałeś jadąc samochodem? Czy był to wewnętrzny i słyszalny głos, czy była to spontaniczna myśl, która zabłysła w twoim umyśle?” Większość powiedziałaby, że Boży głos pojawił się w was jako spontaniczna myśl.
Pomyślałem więc sobie: “Może gdy słucham Bożego głosu, powinienem słuchać strumienia spontanicznych myśli? Może komunikacja odbywająca się na poziomie ducha powinna być przyjmowana jako spontaniczne myśli, wrażenia, odczucia i wizje?” Poprzez własne eksperymentowanie i odzew, który otrzymuję od tysięcy innych ludzi jestem przekonany, że tak to się odbywa.
Biblia potwierdza to na różne sposoby. Definicją hebrajskiego słowa „paga” określającego wstawiennictwo, jest „przygodne spotkanie lub przypadkowe skrzyżowanie się czegoś”. Gdy Bóg kładzie na nasze serca ludzi, abyśmy się o nich wstawiali, czyni to poprzez „paga” – przygodnie napotkaną myśl, przypadkowo krzyżującą się z naszym procesem myślowym. Tak więc, jeśli nastrajam się, by słyszeć Boga, stroję się do myśli, które są spontaniczne i na które natrafiłem przypadkowo. Kiedy więc byłem w cichości i opanowaniu przed Bogiem w modlitwie, odkryłem, że strumień pojawiających się spontanicznych myśli, z pewnością pochodzi od Boga.
Klucz # 2 – Aby móc wyczuć w sobie strumień Bożych myśli i emocji, muszę nauczyć się wyciszać swoje własne myśli i emocje.
Habakuk powiedział: „Muszę stanąć na mym posterunku, udać się na basztę” (Hab.2:1). Habakuk wiedział o tym, że chcąc usłyszeć ciche, wewnętrzne, spontaniczne myśli, musi najpierw udać się w ciche miejsce i uciszyć swoje własne myśli i emocje. Psalm 46:10 zachęca nas byśmy się „uciszyli i poznali, że On jest Bogiem” (Biblia American Standard Version). Istnieje głębokie, wewnętrzne poznanie (spontaniczny strumień) w naszym duchu, którego każdy z nas może doświadczyć, gdy wyciszamy nasze ciało i umysł.
Osobiście odkryłem kilka prostych sposobów, dzięki którym łatwiej mogę wyłapać Boży strumień spontanicznych myśli. Wyznawanie Bogu miłości poprzez cichą pieśń uwielbienia jest dla mnie najbardziej skutecznym środkiem (zwróć uwagę na fragment z II Król.3:15). Właśnie wtedy, gdy jestem przed Bogiem wyciszony (myśli, wola i emocje) i opanowany, płynie przeze mnie Boży strumień. Tak więc po tym jak w cichości wielbię Boga jednocześnie się wyciszając, otwieram się na spontanicznie płynący strumień. Jeśli przychodzą do mnie myśli o rzeczach, które zapomniałem zrobić, zapisuję je i odsuwam od siebie. Jeśli w moim umyśle pojawiają się myśli, które mnie obwiniają lub mówią, że jestem niegodny, poddaję się gruntownej pokucie i pozwalam się obmyć w krwi Baranka, zakładając na siebie szatę Jego sprawiedliwości i patrząc na siebie, jako na człowieka nieskazitelnego w obecności Bożej (Izajasz 61:10; Kol.1:22).
Kiedy zwracam swój wzrok na Jezusa (Hebr.12:2) wyciszając się w Jego obecności i dzieląc się tym, co znajduje się na moim sercu, odkrywam, że nawiązuje się dwustronny dialog. Spontaniczne myśli spływają na mnie z tronu Bożego i dostrzegam, że rzeczywiście rozmawiam z Królem Królów.
Bardzo ważnym jest, aby się wyciszyć i właściwie skoncentrować, jeśli chcemy otrzymać czyste słowo od Boga. Jeśli nie jesteś wyciszony, będziesz otrzymywał jedynie zwykłe swoje myśli. Jeśli nie jesteś właściwie skupiony na Jezusie, otrzymasz nieczysty strumień, ponieważ intuicyjny strumień pochodzi z tego, na czym skupiasz swój wzrok.
Jeśli więc nakierowujesz swoje oczy na Jezusa, intuicyjny strumień płynie od Jezusa. Jeśli wpatrujesz się w jakieś pragnienia twojego własnego serca, intuicyjny przepływ wydostanie się właśnie z pragnień twojego serca. Aby otrzymać czysty strumień, musisz najpierw się wyciszyć, a po wtóre musisz uważnie skupić swój wzrok na Jezusie.
Powiem to raz jeszcze, ciche uwielbianie Króla, a potem wkroczenie w ciszę, która przychodzi po tym dość łatwo, pomoże ci to osiągnąć.
Klucz # 3 – Gdy się modlę, kieruję oczy mojego serca na Jezusa, oglądając w duchu sny i wizje Wszechmocnego Boga.
Napomknęliśmy o tym już w poprzednich paragrafach. Potrzebujemy jednakże rozwinąć to nieco bardziej. Habakuk powiedział: „Muszę wypatrywać i baczyć” a Bóg rzekł: „Zapisz to, co widziałeś” (Hab.2:1,2). Bardzo interesujący jest fakt, że Habakuk istotnie zamierzał oglądać wizję, gdy się modlił. Zamierzał on otworzyć oczy swego serca i oglądać duchowy świat tak, aby dostrzec to, co Bóg chciał mu pokazać. Jest to bardzo intrygująca idea.
Nigdy wcześniej nie myślałem, aby otwierać oczy mojego serca i wypatrywać wizji. Jednak im więcej o tym myślałem, tym bardziej zacząłem zdawać sobie sprawę z tego, że jest to dokładnie zgodne z tym, co zamierzył dla mnie Bóg, abym czynił. On dał mi oczy serca. Mają one być używane tak, by widzieć w duchowym świecie wizje i poruszenia Wszechmogącego Boga. Wierzę, że jest aktywny, duchowy świat, który mnie otacza. Jest on pełen aniołów, demonów, jest tam Duch Święty, wszechobecny Bóg i wszechobecny Syn – Jezus. Za wyjątkiem mojej racjonalnej kultury, która nie każe mi w ten świat wierzyć i nie daje mi żadnych instrukcji jak się na niego otworzyć, nie ma żadnego innego powodu, dzięki któremu miałbym go nie widzieć.
Najbardziej oczywistą przesłanką do tego, by widzieć jest to, że musimy patrzeć.
Daniel oglądał w umyśle wizję i mówił “Patrzyłem… oglądałem… oglądałem” (Dan. 7:2,9,13 Biblia w j.ang.).
Teraz ja, gdy się modlę, patrzę na Jezusa, który jest obecny przy mnie i oglądam jak On ze mną rozmawia przekazując mi rzeczy, które są w Jego sercu. Wielu chrześcijan odkryje, że jeśli tylko będą patrzeć, to będą widzieć. Jezus to Emanuel, Bóg z nami (Mat.1:23). Jest to dokładnie takie proste. Zobaczysz spontaniczną wizję pojawiającą się w twoim wnętrzu w ten sam sposób, w jaki pojawia się wewnętrzna myśl.
Możesz patrzeć na Chrystusa obecnego przy tobie w otoczeniu, w którym czujesz się swobodnie, ponieważ Chrystus jest obecny przy tobie w wygodnym dla Ciebie otoczeniu. W rzeczywistości odkryjesz prawdopodobnie, że przychodzi to tak łatwo, że będziesz skłonny tę wizję odrzucić myśląc, że pochodzi ona od ciebie. (Zwątpienie jest najbardziej skuteczną bronią szatana przeciw Kościołowi).
Jeśli jednak będziesz nieprzerwanie trwał w zapisywaniu tych wizji, zwątpienie będzie przezwyciężone przez wiarę, ponieważ rozpoznasz, że ich treść może być zrodzona jedynie przez Wszechmogącego Boga.
Bóg nieustannie objawiał się ludowi, z którym zawarł przymierze używając snów i wizji. Fakt, że czynił to widzimy począwszy od księgi Genesis aż do Objawienia. Powiedział On również, że ponieważ Duch Święty został wylany w Dziejach Apostolskich 2, powinniśmy się spodziewać nieprzerwanego płynięcia strumienia snów i wizji. (Acts 2:1-4,17).
Nasz doskonały Przykład – Jezus – zademonstrował tę umiejętność żyjąc dzięki ciągle trwającemu kontaktowi z Wszechmogącym Bogiem. Powiedział, że nie czyni niczego z własnej inicjatywy, ale tylko to, co widzi, że Ojciec czyni, i to, co słyszy, że Ojciec mówi (Jan 5:19,20,30). Cóż za niezwykły sposób na życie!
Czy jest to w ogóle możliwe, abyśmy żyli dzięki boskiej inicjatywie tak, jak to było w przypadku Jezusa? Głównym celem śmierci i zmartwychwstania Jezusa było to, aby zasłona rozdarła się z góry na dół, dając nam bezpośredni dostęp do obecności Bożej. Mamy też nakaz, abyśmy tam się zbliżyli (Łuk. 23:45; Hebr. l0: 19-22). Tak więc, nawet jeśli to, co opisuję, wydaje się racjonalnej kulturze dwudziestego pierwszego wieku nieco niezwykłe, zostało opisane i przedstawione jako centralna biblijna nauka i doświadczenie. Nadszedł czas, aby odnowić w Kościele to, co należy do niego.
Fakt, że ludzie wyrastający w kulturze przesyconej racjonalizmem wyróżniają się racjonalną naturą, spowoduje, że niektórzy będą potrzebować więcej pomocy i zrozumienia tychże prawd, zanim będą mogli się według nich poruszać. Tę pomoc mogą znaleźć w książce pt. „Społeczność z Bogiem”, napisanej przez tych samych autorów.
Klucz # 4 – Prowadzenie dziennika, czyli spisywanie naszych modlitw i Bożych odpowiedzi na nie, wprowadza nas w nową wolność w słyszeniu Bożego głosu.
Bóg powiedział Habakukowi, aby zapisał wizję i wyrył ją (zapisał) na tablicach (Hab.2:2). Nigdy wcześniej nie przyszło mi na myśl, aby spisywać swoje modlitwy i Boże odpowiedzi na nie, tak jak czynił to Habakuk z Bożego polecenia. Badając Pismo Święte pod kątem tej idei, odkryjesz, że istnieją setki rozdziałów wskazujących na jej istnienie (Psalmy, wiele ksiąg prorockich, Objawienie). Dlaczego zatem nigdy wcześniej o tym nie myślałem?
Proces ten nazwałem “prowadzeniem dziennika” i rozpocząłem moje eksperymenty z nim. Odkryłem, że jest to świetne udogodnienie wspomagające w klarownym rozróżnianiu Bożego, wewnętrznego, spontanicznie przepływającego strumienia. Prowadząc dziennik mogłem przez dłuższy okres czasu spisywać przychodzące do mnie słowa w prostej wierze, że mówił to do mnie Bóg. Nie musiałem testować tego w chwili, gdy to odbierałem (to blokuje nasz „odbiornik”), ponieważ wiedziałem, że z chwilą zakończenia płynięcia tego strumienia będę mógł do niego wrócić i poddać uważnemu sprawdzeniu, upewniając się jednocześnie, czy pozostaje to w zgodzie z Pismem Świętym.
Przystępując do prowadzenia dziennika będziesz nim zadziwiony. Z początku na przeszkodzie mogą Ci stanąć wątpliwości. Odrzuć je jednak pamiętając, że prowadzenie dziennika jest biblijną koncepcją, a Bóg jest przy tobie obecny i przemawia do swoich dzieci. Nie traktuj się zbyt poważnie. W ten sposób jesteś spięty i przeszkadzasz Duchowi Świętemu, aby się w tobie swobodnie poruszał. Bóg może przez nas przepływać właśnie wtedy, gdy przestajemy się zmagać i wchodzimy do Jego odpocznienia (Hebr.4:10). Uśmiechnij się więc, usiądź wygodnie, weź długopis i kartkę papieru, a potem chwaląc i uwielbiając Boga, skup na nim swoją uwagę, i szukaj Jego twarzy. Gdy zapiszesz pytanie, które chcesz Bogu zadać, a potem się wyciszysz zwracając swój wzrok na obecnego przy tobie Jezusa, w twym umyśle pojawi się nagle właściwa myśl będąca odpowiedzią na twoje pytanie. Nie poddawaj się wątpliwościom, po prostu zapisz tę myśl. Gdy później przeczytasz swoje zapiski, także ty będziesz błogosławiony odkrywając, że w rzeczywistości prowadziłeś dialog z Bogiem.
I jeszcze kilka końcowych uwag. Nikt nie powinien przystępować do powyższego bez uprzedniego przeczytania Biblii, a przynajmniej Nowego Testamentu. Nikt nie powinien też podejmować się tego, zanim nie podda się pod solidne, duchowe przywództwo. Wszystkie zasadnicze i ważniejsze ruchy związane z kierowaniem swoim życiem, które przychodzą do nas w wyniku prowadzenia dziennika, nie powinny być podejmowane, jeśli nie zostaną poddane pod opinię takiego przywództwa.