Andrew Strom
Czasy, w których, żyjemy wymagają od chrześcijan maksymalnego wyostrzenia rozeznania. Biblia wyraźnie stwierdza, że Dni Ostatnie to era zwiedzenia, zatem zbliżające się przebudzenie będzie w stanie przetrwać wyłącznie ugruntowane na Bożej mądrości i Bożym rozeznawaniu.
Chcę się z wami podzielić jednym z najbardziej podstawowych istniejących kluczy rozeznawania. Niestety, tak wielu chrześcijan zapomniało o tym, że musimy przypomnieć sobie o tym, że ono istnieje.
Czy wiedziałeś to tym, że nawet niewierzący mogą wykryć ‘naciągacza’ czy sprzedawcę oszusta? W takich sprawach mają jakiegoś w rodzaju „przeczucie” i często mają rację! Tak naprawdę często są mniej naiwni niż chrześcijanie! Wierzę w to, że Bóg w każdym człowieku umieścił w jakimś wymiarze wewnętrzny „system ostrzegawczy”, aby nie dali się łatwo zwieść – podobnie, jak dał wszystkim sumienie. Jest to coś, co w Swym miłosierdziu umieścił w każdym z nas.
Niestety, okrywam stale i wciąż, że ci, którzy poddają siebie sami jakiejś formie zwiedzenia, przeważnie niemal zawsze lekceważą, nie biorą pod uwagę, tych alarmowych dzwonków i idą wbrew „lepszemu osądowi”.
Ignorują ten cichy wewnętrzny głos odzywający się w nich, wewnątrz, który mówi im, że coś jest nie tak. Chrześcijanie robią to cały czas i w taki właśnie sposób angażują się w tak głupie zwiedzenia. Może to brzmieć jak coś oczywistego, lecz powiadam wam, że zastosowanie tej jednej podstawowej dziedziny mogłoby w tej chwili zmieść połowie zwiedzenia w kościele. Gdyby tylko ludzie słuchali tych wewnętrznych „dzwonków alarmowych” i działali zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, połowa tego zniknęła by w ciągu jednej nocy.
Biblia wyraźnie stwierdza, że owe Dni Ostateczne to czas „duchów zwodniczych” i wielkiego zwiedzenia, które „jeśli to możliwe
zwiedzie wybranych”. Pokazane jest również wyraźnie, że spora część tego zwiedzenie powstanie wewnątrz kościoła, wabiąc wierzących o „świerzbiących uszach”. Czy widzimy dowody na to, że dzieje się to współcześnie? Z pewnością! W rzeczywistości, to co widzę od pewnego czasu w ruchu proroczym i charyzmatycznych kręgach to rozpowszechnianie się zwiedzenia w alarmującym tempie. Niektóre przypadki są po prostu szokujące, a jest to powszechnie, przez wielu chrześcijan, akceptowane jako coś „całkowicie” normalnego.
Oczywiście, jednym z problemów jest to, że ci, którzy to zwiedzenie przynoszą to ludzie „zaufani” w zgromadzeniu. Mają reputację i z drugiej strony wprowadzają brzmiące przekonująco argumenty otoczone w całości biblijną terminologią. W ten sposób zwiedzenie jest trudniejsze do wykrycia. (Przede wszystkim, gdyby nie było to „zwodnicze”, kto nazwał by to „zwiedzeniem”!) Ludzie widzą działającą moc Bożą i zakładają, że to „musi być Bóg”. Niemniej, współcześnie to bardzo niebezpieczne założenie.
Jest w tym również spory udział „presji rówieśników”, ponieważ skoro wszyscy w kościele wchodzą w coś, to dlaczego ty nie miałbyś zignorować tych „ostrzegawczych dzwoneczków” i wejść w to wprost? Tak dzieje się teraz w kościele cały czas a niektórzy kaznodzieje są bardzo dobrzy w sprawianiu wrażenia, że jeśli się słuchacze nie zaangażują to „gaszą Ducha Świętego”.
W jaki sposób, zatem, uniknąć zwiedzenia podawanego w taki sposób?
Bardzo prosto: należy nie chodzić na takie spotkania z „łatwowiernym” nastawieniem umysłu i nie pozwalać sobie na poniesienie razem z tłumem. Słuchaj uważnie tego, co jest głoszone i upewniaj się, że jest to rzeczywiście biblijne. Następnie obserwuj, co się dzieje w czasie usługiwania z przodu spotkania i rozeznawaj czy jest to z Boga, czy nie. Nie „odrzucaj” żadnych niewygodnych odczuć czy jakichkolwiek „dzwonków alarmowych”, które odzywają się w twoim wnętrzu. Nie pozwalaj sobie na to, abyś został przekonany przez „presję rówieśników”. Nawet jeśli cały kościół angażuje się w coś, nie znaczy to, że ty również musisz!
Jeśli nie czujesz, że jest to całkowicie „w porządku”, NIE ANGAŻUJ SIĘ. Jeśli to konieczne wymów się i wydostań stamtąd! Nie musisz brać udziału w czymś, co do czego nie czujesz, że jest duchowo dla ciebie w porządku.
Mnóstwo ludzi wychodzi dziś do przodu jakby „z automatu”, żeby otrzymać „udzielenia” czegoś niemal przez każdego odwiedzającego. Mówię wam, że biorąc pod uwagę współczesny klimat, może to być bardzo niebezpieczne.
Faktem jest, żę spora część tego „udzielania” ma bardzo słabe wsparcie w Piśmie. Kto wie, czego ci kaznodzieje „udzielają” i kto wie, skąd oni to wzięli? Słuchajcie, jest całe mnóstwo kaznodziei, którym nie pozwoliłbym udzielić czegokolwiek mojemu kotu, a co dopiero ludzkiej istocie! Zwodnicze duchy są powszechne i wierzę, że są udzielane chrześcijanom na
wielką skalę.
Nie powinno nas to dziwić, ponieważ jest to dokładnie to, co Pismo zapowiada na Dni Ostatnie. Niemal przez cały Nowy Testament jesteśmy ostrzegani przed tymi czasami – stale i wciąż.
Pewnym problemem jest to, żę sam Bóg rzeczywiście czyni „dziwne i niezwykłe” rzeczy – szczególnie w czasie przebudzeń, więc nie możemy tak po prostu wywalić wszystkiego co jest „niezwykłe”. Anielskie wizytacje ZDARZAJĄ SIĘ. Dziwne prorocze znaki ZDARZAJĄ SIĘ.
Sam będąc zielonoświątkowym chrześcijaninem oczekuję, że wierząc będą mówić językami, jak też poruszać się w darach Ducha Świętego. Nie ma wątpliwości, że niektóre z tych rzeczy mogą zostać określone „niezwykłymi” zjawiskami. Skąd więc mamy wiedzieć, gdzie leży różnica?
Bóg nigdy nie idzie wbrew Swemu własnemu świętemu charakterowi, nie wbrew Pismu. O ile często mówimy, że on czyni „niezwykłe” rzeczy, wierzę również, że musimy nakreślić linię graniczną przy tym, co „dziwaczne” bądź „ohydne”. Niektóre ze zwiedzeń, z którymi mamy do czynienia obecnie, robią wrażenie „delikatnego” trącenia New Age. Pamiętajmy, że ruch New Age kładzie nacisk na „uzdrowienie wewnętrzne” i mnóstwo niebezpiecznego nauczania na temat wewnętrznego uzdrowienia infiltruje obecnie chrześcijański kościół. Nie wierzę, w „sterowaną wizualizację” (guided visualisation) czy cokolwiek w tym rodzaju. Nie lubię również za bardzo pism katolickich mistyków czy czegoś podobnego.
Niemniej, dla mnie osobiście okazało się bardzo pożyteczne zanurzenie się w tym, co pisali ludzie zaangażowani w poprzednie Przebudzenia oraz opisy wielkich poruszeń Bożych. Wielu z nich, kobiet i mężczyzn, żyło bardzo blisko Boga i znało Go w intymny sposób. Znali Jego świętość, Chwałę, i poznali Jego Miłość. Jest czymś niezwykle pomocnym dla własnej umiejętności rozeznawania, zagłębić się w te pisma. Sam to odkryłem i zalecałbym wszystkim chrześcijanom wszędzie.
Jeśli zostałeś dotknięty czy zaangażowałeś się w jakikolwiek sposób z manifestacjami czy doświadczeniami, które wydają ci się nie pochodzić od Boga, namawiam cię, abyś WYRZEKŁ się (ustami jaki z głębokości serca i duszy) wszelkich powiązań czy zaangażowania z tego typu doświadczeniami czy „namaszczeniem”.
Proszę, nie odkładaj tego, przyjacielu. Niektóre z tych rzeczy są ogromnie niebezpieczne. WYRZEKNIJ się TEGO dziś.
Mam nadzieję, że ten artykuł będzie pewną praktyczną pomocą.
Niech Bóg was błogosławi
Andrew Strom.