John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
W zeszłym tygodniu mówiliśmy o tym, jak poznajemy Boga w ramach tego, kim On jest. Ramy te nigdy się nie zmieniają, ale zmienia się sposób, w jaki Bóg postępuje w nich z ludźmi. Musimy wziąć pod uwagę to, że nieskończony Bóg plus nieskończony czas oznaczają nieskończone objawienia tego, kim On jest.
W Starym Testamencie ludzie posiadali pewną ilość objawienia, jednak w Nowym Testamencie mamy o wiele więcej objawienia tego, kim On jest. Jednak i tak jest jeszcze tego więcej: w Efez. 2:7 czytamy, że Ojciec będzie okazywał w „przyszłych wiekach nadzwyczajne bogactwo łaski swojej w dobroci wobec nas w Chrystusie Jezusie”. Widzimy tu więcej objawienia Jego dobroci wobec nas, w przyszłych wiekach (liczba mnoga). Niesamowite!
On jest miłością, światłością, radością, pokojem, cierpliwością, sprawiedliwością, prawością i wszystkimi innymi dobrymi rzeczami. Każdą z tych swoich cech Bóg Ojciec był w stanie prezentować wobec Izraela w każdej sytuacji, w jakiej znaleźli się w całej swojej historii.
To sprawi, że zrzucą cię z urwiska
Kiedy Jezus przebywał w swoim rodzinnym mieście na miejscu zgromadzenia (hebr. synagoga) – w tym czasie zapewne był to czyjś dom – wręczono Mu księgę Izajasza. Przeczytał fragment 61:1-2.
Przeczytał tam proroctwo mówiące o nim samym: „Duch Wszechmocnego, Pana nade mną, gdyż Pan namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę; posłał mnie, abym opatrzył tych, których serca są skruszone, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym ogłosił rok łaski Pana”. Następnie usiadł, a wszyscy wpatrywali się w Niego. Wtedy powiedział im, że fragment ten właśnie się wypełnił.
Jeśli przeczytasz ten ustęp, odkryjesz, że Jezus nie przeczytał go całego. Werset 2 dodaje: „.. i dzień pomsty naszego Boga…”. Jezus usiadł, gdy powiedział, „abym ogłosił rok łaski Pana”. Następnie stwierdził, że to właśnie się wypełniło.
Nie spodobało się to słuchaczom i próbowali zrzucić go z pobliskiego urwiska. Nie mógł im powiedzieć, że między „rokiem łaski Pana”, a „dniem pomsty Boga naszego” upłynie około 2000 lat, w czasie których poganie będą mogli poznać Boga Izraela. Jednak powiedział im tą część, która została objawiona w tym właśnie momencie – część, która trwa do dziś dzień – „… abym ogłosił rok łaski Pana”. To czas, w którym żyjemy.
Po raz kolejny widzimy stopniowe otrzymywanie objawienia
Pierwsze przyjście Jezusa związane było z rokiem łaski Pana – częścią jego osobowości, którą obecnie widzimy. Jednak jest jeszcze inna część Jego osobowości – „dzień pomsty naszego Boga”, której my, jako Jego uczniowie i dzieci Boga Ojca, nigdy osobiście nie doświadczymy.
Weźmy pod uwagę, że dziecko może znać tylko dobrą i łagodną stronę swojego taty lub mamy. Ale jeśli ktoś próbowałby je skrzywdzić, to dziecko mogłoby zobaczyć zupełnie inne oblicze rodziców, o którym nawet nie wiedziało – że rodzice są w stanie zabić każdego, kto chce skrzywdzić ich dziecko. Podobnie jest z nami – dziećmi Ojca – przyjmujemy Jego miłość, a nie gniew.
Jednak Jezus, który powróci w czasie bitwy Armagedon, aby zniszczyć wrogów Izraela oraz wrogów Boga, a następnie ustanowić ogólnoświatowe królestwo, to ten sam Jezus, którego widzimy w Ewangeliach. Jednak w czasach, w których żyjemy, mamy objawienie łaski i akceptacji Pana.
W czasach związanych z zamieszaniem odnośnie własnej płci
Kultura popularna chciałaby, abyśmy myśleli, że dzisiejszy mężczyzna powinien być spokojny, łagodny, nigdy nie szukający konfrontacji – po prostu pragnący żyć w zgodzie ze wszystkimi. Jednak jest to po części błędne myślenie, ponieważ częścią tego, co czyni mężczyznę, jest potencjał do zabicia każdego, kto zagraża jego własnemu życiu lub życiu jego bliskich.
Składnikami prawości nie jest tylko dobroć, ale też potencjał wyrządzenia krzywdy wszelkiemu wrogowi. Sprawiedliwość to „prawość”. Aby mąż czy ojciec był kompletną osobą, aby był „prawy”, oba te elementy muszą być na swoim miejscu. Musi kochać swoją rodzinę całym sercem, ale też nosić w sobie groźbę użycia przemocy wobec każdego, kto zagraża rodzinie. To jest prawość. Kiedy mąż i żona składają sobie przysięgę, jej częścią jest miłość i szacunek, ale kolejnym jej elementem jest to, że oboje będą walczyć przeciwko wszystkiemu, co chciałoby zniszczyć ich związek.
Mówiąc inaczej – łaska w swojej naturze ma też drugą stronę – odpowiedzialność. Noemu powiedziano, żeby zbudował arkę – to jest łaska. Gdyby był nieposłuszny, umarłby wraz z resztą ludzi i tu właśnie mamy do czynienia z odpowiedzialnością (drugą częścią łaski). Dawca okazuje ze swojego serca nieograniczoną łaskę, lecz jej biorca musi we właściwy sposób na nią zareagować. Łaska zawsze niesie ze sobą warunki, aby ją otrzymać.
Bóg tak umiłował świat, że dał swego jedynego Syna – to jest łaska. Aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne – to jest warunek łaski. Łaska została okazana, ale jej warunkiem jest wiara w Jezusa. Bez tego nie otrzymasz dobrodziejstw płynących z łaski. Życie wieczne można odnaleźć jedynie poprzez wiarę w Jego Syna. Poza nią nie można otrzymać łaski Ojca.
Jeśli ktoś nie potrafi stanąć w obronie tego, w co wierzy, w obronie tych, których kocha, to nie jest to siła i prawość, lecz słabość. Powstrzymywanie się od walki wcale nie jest dobre. Trzeba wiedzieć, co jest dobre, a co złe i trzeba być wystarczająco silnym moralnie, aby stanąć w obronie dobra.
To jeden z powodów, dla których ludzie zmagają się z koncepcją Boga, który jest także wojownikiem. Myślą, że siła i moralność oznaczają brak walki – „może porozmawiajmy o tym zamiast walczyć”. Jeśli jednak Bóg jest tym, za kogo się podaje, ale brakuje mu siły moralnej, aby stanąć w obronie tego, za kogo się podaje, to nie jest Bogiem.
W przyszłym tygodniu podam konkretne przykłady ze Starego Testamentu, a do tego czasu wiele błogosławieństw.
John Fenn