Moglibyśmy spytać przeciętnego pastora: „a którą dziesięcinę masz na myśli?” :), ponieważ dawanie jest tylko fragmentem większej, żydowskiej koncepcji sprawiedliwości.
Tzedakah… hebrajskie słowo oznaczające 'sprawiedliwość’ oraz 'dobroczynność’
My (nie-Żydzi) jesteśmy uczeni, że zostaliśmy usprawiedliwieni przed Bogiem dzięki ofierze Jezusa na krzyżu. Uczy się nas, że jesteśmy teraz usprawiedliwieni (w pionie) przed Bogiem. Tak, to prawda, ale to tylko połowa sprawiedliwości.
Tzedakah uosabia jak i obejmuje zarówno sprawiedliwość przed Bogiem (w pionie), jak i sprawiedliwość w relacjach z innymi ludźmi (w poziomie). Nie można tych dwóch pojęć od siebie oddzielić. Niestety większość chrześcijan słyszy tylko półprawdę, że sprawiedliwość oznacza tylko bycie usprawiedliwionym (w pionie) przed Bogiem.
Słowo 'sprawiedliwość’ oznacza bycie sprawiedliwym przed Bogiem (pionowo) jak i wobec ludzi (poziomo)
Z tego powodu tłumaczy się je również jako 'dobroczynność’, 'dawanie’ lub 'jałmużnę’. Pokazuje ono, że będąc pod wrażeniem tego, że zostaliśmy usprawiedliwieni (w pionie) przed Bogiem, że z tej radości i otrzymanego Życia zaczynamy udzielać naszym bliźnim (w poziomie). Bycie prawym przed Bogiem oznacza bycie hojnym wobec bliźniego. Tzedakah to styl życia polegający na hojności wobec bliźniego, ponieważ zostaliśmy uczynieni prawymi (w pionie) przed Bogiem.
Dziesięcina ze Starego Testamentu, która początkowo była objawem łaski w sercu Abrahama, który dobrowolnie obdarował Melchizedeka, została uczyniona prawem w Zakonie Mojżeszowym. Miało to na celu 'zmuszenie’ Izraela do życia w hojności wobec bliźnich. Uczyniono to prawem, ponieważ w całym Starym Testamencie nie było jeszcze ludzi nowonarodzonych. Istnieli tylko grzesznicy, których Prawo Mojżeszowe zmuszało do życia w hojności wobec bliźnich.
Jeszcze raz to podkreślę: Sprawiedliwość MUSI obejmować zarówno prawość (pionową) przed Bogiem, jak i prawość (poziomą) wobec ludzi. To właśnie oznacza słowo 'sprawiedliwy.’ Nie można podzielić tego i powiedzieć, że odnosi się to tylko do usprawiedliwienia przed Bogiem. Sprawiedliwość zawsze oznacza oba te aspekty razem. Nie można mieć jednego bez drugiego.
To jest prawo i prorocy. To przykazanie, by kochać Pana całym swym sercem, duszą, umysłem oraz z całej siły oraz aby kochać bliźniego, jak siebie samego. Tym właśnie jest sprawiedliwość (prawość). To także dobroczynność, hojność, dawanie – tzedakah. Być prawym przed Bogiem oznacza być prawym wobec drugiego człowieka.
Nigdy nie rozumieliśmy, że aby być prawym przed Bogiem, musimy najpierw być prawymi wobec naszych bliźnich
Rabini uczą, że biedny, który otrzymuje dar, faktycznie robi darczyńcy przysługę, a nie na odwrót. Człowiek dostaje okazję, by wyrazić swą radość z tego, że jest usprawiedliwiony przed Bogiem, więc naturalnie chce być hojny wobec potrzebujących.
Podstawą tzedakah (prawości) jest to, że priorytetem w dawaniu jest najpierw własny dom i rodzina
Należy zacząć od zatroszczenia się o swoją rodzinę. Z tego właśnie powodu Paweł porównuje osobę, która nie pracuje, aby zapewnić byt własnej rodzinie, do niewierzącego (1 Tym. 5:8). Stwierdza tam, że taki człowiek zaparł się wiary. Zaparł się, ponieważ nie jest ‘tzedakah’ (prawy), ponieważ wymaga to bycia prawym nie tylko przed Bogiem, lecz i wobec ludzi. Brak troski o rodzinę nie ma nic wspólnego z byciem prawym, co też zaprzecza wierze.
Po tym, jak ‘tzedakah’ (sprawiedliwość) zapewniono rodzinie, następni czyni się ją współwierzącym, przyjaciołom, sąsiadom, współpracownikom, nieznajomych w twojej społeczności – w tej właśnie kolejności.
Jezus mówił o tym w Mk 7:13-19. Faryzeusze ustanowili prawo, że nawet jeśli twoim rodzicom brakuje jedzenia, to i tak masz przynieść dziesięcinę czy też ofiarę do świątyni. Jednak Jezus powiedział, że jest to złe, ponieważ w tzedakah rodzina stoi na pierwszym miejscu – to pierwsi obdarowywani. Powiedział: „tak unieważniacie słowo Boże przez swoją naukę, którą przekazujecie dalej…” Istnieją pastorzy, którzy mówią swoim ludziom, że mają oddać dziesięcinę do kościoła”, nawet gdy pozbawia ich to całkowicie środków do życia. Tacy pastorzy powinni się wstydzić, bo stali się faryzeuszami naszych dni, którzy nie rozumieją, że sprawiedliwość obejmuje i musi obejmować nie tylko aspekt pionowy, lecz także poziomy.
Podstawą wszystkiego, co nauczał Jezus, co naucza Nowy Testament, nie są nasze działania ukierunkowane ‘ku Bogu’, ale raczej w poziomie – nasze zobowiązania wobec bliźniego
W Ewangelii Mateusza 19:16-22 czytamy, jak do Jezusa przychodzi bogaty młodzieniec i mówi: „Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć żywot wieczny?” A On mu odpowiedział: „Dlaczego nazywasz mnie dobrym?„
To była pierwsza okazja dana człowiekowi, by wyznał, że Jezus jest Chrystusem. Miał okazję powiedzieć: „Nazywam Cię dobrym, bo jesteś Chrystusem – Bożym Synem” – tak, jak zrobił to Piotr, lecz on tego nie zrobił. Jezus kontynuował: „Jeden jest tylko dobry, Bóg” (Czy nazywasz mnie Bogiem, bo nazwałeś mnie dobrym?). Młodzieniec milczał – kolejna stracona szansa, by wyrazić swą wiarę w Jezusa. Pan spróbował innego sposobu, aby do niego dotrzeć i powiedział: „Jeśli chcesz wejść do żywota, przestrzegaj przykazań”.
I tutaj widzimy tzedakah w działaniu
Po tym, jak młodzieniec stwierdził, że od samej młodości przestrzega wszystkich przykazań (poziomych), Jezus powiedział mu: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie, potem przyjdź i naśladuj mnie”.
W swej wierze młodzieniec skupiał się na samym sobie. Jezus wymienił mu parę z dziesięciu (poziomych) przykazań, jak: czcij matkę i ojca, nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie pożądaj ani nie kłam, a on odpowiedział, że przestrzegał ich od młodości. Jednak Jezus szukał prawdziwej tzedakah – serca dawcy.
Jak jego potencjalny uczeń miałby być tak skupiony na samym sobie? Jezus zaprosił go, by, w wyrazie tzedakah, zaofiarował swe życie dla innych, a to mogło prowadzić nawet do jego męczeńskiej śmierci. Zaprosił go nie do ‘zwykłej’ tzedakah, lecz do takiej, przez którą mógł umrzeć – tak wielka miała być jego hojność w służbie.
Czy życie duchowe tego człowieka było na tyle żywe (w pionie), że przekładało się na życie w hojności wobec bliźniego do tego stopnia, że był gotów nawet za kogoś umrzeć?
Aby odkryć jego serce, aby pokazać mu najgłębszą (skąpą) prawdę o nim samym, Jezus poprosił go, aby sprzedał wszystko i w akcie tzedakah rozdał ubogim. Jednak młodzieniec odszedł zasmucony. Jezus pozwolił mu odejść, bo życie, do którego go zaprosił, wymagało hojnego serca, a on go nie posiadał. Nie był prawdziwie tzedakah – prawy, bo miał tylko pionowe priorytety.
Zauważmy, że w Ewangeliach, kiedy Jezus mówi o królestwie niebieskim, jest tam także element poziomy:
„I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w ich synagogach (pion) i głosząc ewangelię o Królestwie (pion i poziom) i uzdrawiając wszelką chorobę (poziom)” (Mt 4:23). To samo czytamy w Mt 9:35.
Ewangelia o królestwie musi obejmować zarówno pionową sprawiedliwość przed Bogiem, jak i poziomą sprawiedliwość wobec innych ludzi. Celem uzdrawiania ludzi, widocznym w Nowym Testamencie, jest przede wszystkim pokazanie niezbawionym, że mogą teraz być usprawiedliwieni przed Bogiem. To, że ich uzdrawiał, było dowodem na to, że mógł ich usprawiedliwić przed Ojcem.
Jak wygląda tzedakah w realiach Nowego Testamentu? A to już kolejnym razem.
Wiele błogosławieństw.
John Fenn
Prawdą jest tylko Jezus Chrystus , mówi tak ( Ja jestem drogą, prawdą i życiem , nikt jak tylko przez ze mnie przychodzi do Ojca . a do Filipa mówi tak długo jestem z tobą , a jeszcze mnie nie poznałeś.?