Co powiedział mi Ojciec

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Czuję prowadzenie, by podzielić się kilkoma rzeczami, których zostałem nauczony, a które wpłynęły na moje życie. Niekoniecznie przedstawię je w porządku chronologicznym, ale zacznę jednak od moich nastoletnich lat.

Jedną z pierwszych rzeczy, które zgłębiałem jako 16-latek, była służba Jezusa
Zwróciłem uwagę na to, że gdziekolwiek poszedł, w każdej sytuacji osiągał najlepsze możliwe wyniki. Nie patrzyłem wtedy na to, co szczególnego mówił czy robił, ale raczej na kontekst w którym to mówił lub robił, a zwłaszcza na ludzi, którzy byli wokół Niego. Czasami ludzie bardzo go ograniczali. Na przykład, kiedy odrzucono Go w jego rodzinnym mieście, czytamy o tym w Mk 6:5–6:
I nie mógł tam dokonać żadnego cudu, tylko na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. I dziwił się ich niedowiarstwu. Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał”.
Kiedy rozmyślałem nad tym faktem i nad tym, jak podobne sytuacje mają miejsce również w naszych czasach, pomyślałem dokładnie w ten sposób: „Nawet gdy był ograniczony przez niewiarę innych, Jezus wciąż był w stanie zrobić 100% tego, co było możliwe w danej sytuacji. A rozwiązaniem dla niewiary jest zrównoważone, prowadzone przez Ducha nauczanie oraz gotowość ludzi do przyjęcia zmiany”. W tym momencie Ojciec przerwał moje rozważania, mówiąc:
„Jezus jest w 100% moim Słowem, dlatego osiągał 100% wyniki tam, gdzie się pojawił — zgodnie z tym, na ile Mu pozwolono. Dlatego też wyniki możliwe do osiągnięcia w danej sytuacji są wprost proporcjonalne do ilości przyjętego, natchnionego przez Ducha, Słowa”.

W tamtym czasie chodziłem do liceum i miałem lekcje chemii, gdzie wyrażenie „wyniki są wprost proporcjonalne do…” było często używane. Oznacza to, że działania i rezultaty są ze sobą bezpośrednio powiązane. Dwie zmienne są ze sobą bezpośrednio związane, a wynik (w chemii) jest rzeczą przewidywalną.

W tym kontekście Jezus jest jedną ze zmiennych, ponieważ według J 3:34 Ojciec dał Mu Ducha „bez miary”. Dla Jezusa, ponieważ miał Ducha bez miary, wszystko było możliwe. (O nas jest powiedziane, że mamy Ducha w ograniczonej mierze – 1 Kor 12:1). Drugą zmienną byli Jego słuchacze, którzy w tym przypadku byli pełni niewiary — nie braku wiary, ale niewiary. Dzięki prowadzeniu Ojca, Jezus był w stanie osiągnąć najlepszy wynik w środowisku pełnym niewiary. Ograniczono Go, lecz mimo to osiągnął maksimum możliwego w tej sytuacji.

To ustaliło kierunek mojego życia w sposób, którego wtedy jeszcze nie rozumiałem. Oznaczało to, że np. jeśli nauczałem ludzi, którzy nie wierzą w uzdrowienie, musiałem ograniczyć swoje nauczanie i tej kwestii nie poruszać. Albo też mogłem o tym nauczać i rzucić im tym samym wyzwanie. Mimo to, w tej hipotetycznej sytuacji, którą sobie wyobrażałem jako 16-latek, Ojciec działałby przeze mnie, by osiągnąć najlepszy wynik. Oznaczało to, że nigdy nie powinienem po prostu wymyślać tego, co powiem, ale zawsze czekać na wskazówki od Ojca (co robić lub mówić), i w ten sposób osiągać najlepsze możliwe rezultaty – tego co On chce, w każdej zaistniałej sytuacji.

Postanowiłem wtedy w sercu, że będę jak Jezus, który robił tylko to, co widział u Ojca, dzielił się tylko tym, czego On go nauczył (J 19:30). Zdecydowałem się dążyć do 100% możliwych rezultatów w każdej sytuacji – tak jak robił to Pan (i nadal robi). Znalazłem też w Mk 4:33, że Jezus „głosił im słowo, stosownie do tego, jak mogli je słuchać”. Tutaj jest cienka różnica między przesuwaniem granic a ich przekraczaniem. „Stosownie do tego, jak mogli je słuchać” — to kluczowa sprawa!

Barb i ja wciąż rozmawiamy o przyszłości:
Miałem 16-17 lat, gdy Ojciec powiedział: „Gdy już otrzymasz swoje uwielbione ciało, odkryjesz, że nie podlega ono naturalnym ziemskim prawom”. Ja na to: „Co masz na myśli?” Odpowiedział: „Jeśli będziesz chciał chodzić — możesz chodzić; jeśli biegać — możesz biegać; jeśli unosić się na wodzie— uniesiesz się; jeśli latać — polecisz. Jeśli zechcesz być gdziekolwiek, znajdziesz się tam z prędkością myśli”.

Lata później, gdy potępiałem samego siebie za grzech, o który już wcześniej prosiłem o przebaczenie.

Cytowałem 1 J 1:9, gdzie jest napisane: „Jeśli wyznajemy grzechy nasze, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy i oczyści nas od wszelkiej nieprawości”. Jadąc samochodem dziękowałem Ojcu za przebaczenie. Powiedziałem: „Dziękuję Ci, Ojcze, że jesteś wierny wobec mnie, że przebaczasz mi…” i wtedy Ojciec nagle przerwał mi mówiąc: „Nie jestem wierny wobec ciebie. Jestem wierny dziełu mojego Syna na krzyżu”.

Te słowa zmieniły mnie. Zrozumiałem, że mój grzech nie ma nic do rzeczy. Nie rzucał w niebie monetą patrząc, czy mi wybaczy, a może nie. Smutek, który odczuwałem, był skutkiem duchowego „siniaka”, który potrzebował czasu, by się uleczyć, mimo że sam grzech został przebaczony natychmiast. Ten „siniak”, który pozostał, miał pomóc mi nauczyć się lekcji — tak jak Ojciec nie usuwa nam wspomnień z naszego życia przed Chrystusem, byśmy pamiętali i cenili Jego łaskę i nie wracali tam, gdzie byliśmy. Jeśli ktoś ciągle „siniaczy” swojego ducha (to najlepszy opis), traci wrażliwość na ten grzech i dochodzi do punktu, o którym pisał Paweł i staje się nieczuły. Ta wrażliwość może być odbudowana przez unikanie grzechu i skupienie się na chodzeniu w Duchu.

Lata później, znów Mu dziękowałem…
Tym razem dziękowałem Mu, że był wierny i to aż do krzyża i za przebaczenie grzechów z 1 J 1:9. I znowu sam siebie potępiałem. (Zawsze byłem dla siebie najgorszym wrogiem, choć z wiekiem trochę dla siebie złagodniałem). Mówiłem Ojcu: „Ojcze, wiem lepiej. Jest mi TAK przykro. Wiem, że w tym momencie życia powinienem wiedzieć lepiej, żeby nie grzeszyć. Jest mi TAK przykro, Ojcze”. I nagle Ojciec przerwał i odniósł się do wersetu 1 J 1:9: „Zauważ, że on napisał ‘jeśli MY wyznajemy’. Jeśli MY”.

Zareagowałem natychmiast zdumiony, że sędziwy apostoł Jan, około roku 95, tuż przed śmiercią, napisał: „Jeśli wyznajemy grzechy nasze, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy i oczyści nas od WSZELKIEJ nieprawości”. Nawet wtedy grzeszył. Mógł był napisać: „jeśli WY wyznajecie…” — ale napisał: „jeśli MY wyznajemy…”
Niesamowite! To naprawdę mnie zmieniło.

Po raz kolejny zrozumiałem, że Ojciec widzi szerszy obraz, że zaprosił każdego z nas, byśmy nazywali Go Ojcem, wiedząc, że w tych kruchych i grzesznych ciałach będziemy grzeszyć przez całe życie — tak jak napisał wielki apostoł: „jeśli wyznajemy grzechy nasze…”

W 1989 roku Jezus powiedział …
To było w czasie, gdy ukazał mi się nauczając mnie na zupełnie inny temat. Odwrócił się by odejść, ale zatrzymał się. Zazwyczaj, gdy mi się ukazuje, gdy już odchodzi, robi krok, potem drugi, a przy trzecim podnosi nogę i po prostu znika. Wiem, że stawia wtedy stopę w czyimś innym pokoju, nabożeństwie albo jeszcze gdzieś indziej.

Ale tym razem zrobiwszy jeden krok, zatrzymał się i odwrócił mówiąc: „Wiesz, ludzie są zbawiani ze względu na Ef 2:6”. Wiedziałem, co tam jest napisane: „I wraz z nim wzbudził nas i posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie” . Zapytałem: „Co masz na myśli?” Kontynuował: „Ludzie przychodzą do zbawienia z różnych powodów — przechodzą kryzysy, traumy, więc mnie szukają, albo szukają prawdy i Ojciec ich do mnie przyciąga. Ef 2:6 oznacza waszą sprawiedliwość i autorytet we Mnie”. Potem nieco przechylił głowę i szeroko się uśmiechnął dodał: „Ale Ojciec i Ja zbawiliśmy cię dla wersetu 7!” Odwrócił się i zniknął przy trzecim kroku.
Werset 7: „Aby okazać w przyszłych wiekach ogromne bogactwo łaski swojej w dobroci względem nas w Chrystusie Jezusie”.

„Przyszłe wieki”… Ojciec i Pan patrzą na szerszą perspektywę — kiedy otrzymamy uwielbione ciała, które nie mogą grzeszyć, i nie będziemy już mieli pragnienia, by grzeszyć — nasz duch, dusza i ciało będą jedno – sprawiedliwe na wieki.

Cudowna łaska. Modlę się, byś czytając tę część odczuł miłość Ojca i jego łaskę względem nas — szczególnie jeśli, tak jak ja, jesteś swoim najgorszym wrogiem…
Będziemy kontynuować, a do tego czasu — wiele błogosławieństw.

John Fenn

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *