John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
W poprzednim razem pisałem o najważniejszej przypowieści, której nauczał Jezus, która ukazuje pięć kategorii ataku, jakimi szatan może się jedynie posłużyć. Presja życia i opinie innych (prześladowania) skierowane przeciwko nam, które wchodzą przez otwarte drzwi u osoby, która nie jest zakorzeniona i ugruntowana w bezwarunkowej miłości. Ponadto miłość do rzeczy tego świata, ułuda bogactwa i statusu oraz pożądliwość rzeczy materialnych. Powyższe przydarzają się wierzącym, którzy pozwalają, aby w ich sercach rosły chwasty – rosły tuż obok Jezusa i Jego działania. Obie te postawy otwierają drzwi na ataki demoniczne.
Demony często posługują się ludźmi z naszego otoczenia
Diabeł atakuje nas poprzez 5 powyższych sposobów i często czyni to wykorzystując ludzi, których znamy. Wielu z nas miało chwile, gdy rozpoznawaliśmy, że znaleźliśmy się pod atakiem demonicznym: gdy np. duch podziału wchodzi w nasze relacje i nagle zwykła różnica zdań między przyjaciółmi czy rodziną przeradza się w otwarty konflikt i urazę. To jeden z przykładów. Dziwne sny, które nie biorą się z tego, co oglądaliśmy w telewizji czy przeczytaliśmy – takie rzeczy są nieprowokowanymi atakami demona. Z mojego doświadczenia wynika, że to forma testu – demon sprawdza, czy osoba jest otwarta na tego typu rzeczy, a czasem po prostu chce ją dręczyć.
Takie ataki pojawiają się i znikają, ponieważ demony to byty osobowe, które nieustannie szukają sposobu, by wejść do naturalnego świata (i nie potrafią czytać w myślach). W Łk 4:13 czytamy o szatanie: „A gdy dokończył diabeł wszystkiego kuszenia, odstąpił od niego do pewnego czasu”.
Grecki oryginał mówi: „…odstąpił od Niego do bardziej sprzyjającego czasu”. Spójrzmy – gdy Jezus spał w łodzi, a na morzu szalała burza – był to moment, w którym szatan zaatakował, próbując Go zabić. Inną sytuacją było Jego pierwsze kazanie w rodzinnym mieście, gdy słuchacze próbowali zrzucić Go z urwiska (Łk 4:29), czy później w J 8:59, gdy chcieli Go ukamienować. Szatan szuka różnych okazji, gdy idziemy przez nasze życie.
Jednym z najlepszych przykładów, jak demony wykorzystują ludzi z naszego otoczenia jest historia, jak szatan posłużył się Judaszem, by zdradzić Jezusa. To pokazuje, że bardzo często diabeł użyje kogoś nam bliskiego. „Czyż nie dwunastu was wybrałem? Ale jeden z was jest diabłem” – J 6:70.
„A gdy spożył on kawałek, wstąpił w niego szatan” – J 13:27. Szatan próbował też użyć Piotra przeciwko Jezusowi. Pamiętamy, jak Piotr nalegał (Mt 16:23), aby Jezus nie szedł na krzyż. To było kuszące, lecz Jezus odpowiedział na to: „Idź precz ode mnie, szatanie!”. Szatan nie może dosięgnąć naszego ducha bezpośrednio, dlatego stara się atakować nas z zewnątrz – poprzez innych ludzi.
To zgadza się ze słowami z 1 P 5:8: „Bądźcie trzeźwi, czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając, kogo by pochłonąć”. Konstrukcja zdania w języku greckim sugeruje tu zgodę/przyzwolenie: „szukając kogo pożreć”.
Nie powinniśmy bać się demonów ani ataków demonicznych
Jezus bardzo wyraźnie powiedział: „Tym zaś, którzy uwierzyli, te znaki towarzyszyć będą: W imieniu moim demony wyganiać będą…”– Mk 16:17. Nigdy nie powiedział, by prosić Go, by je od nas zabrał.
Paweł musiał się tego nauczyć, gdy szatan przypisał mu swego „posłańca”, by uniemożliwić mu przekazywanie objawień o Chrystusie i o tym, co w Nim mamy. (Pamiętajmy z Mk 4, że szatan przychodzi, by ukraść słowo zasiane w naszych sercach.) Paweł trzy razy prosił, aby Pan to zabrał, lecz usłyszał odmowę. Musiał nauczyć się radzić sobie z demonami tak, jak każdy z nas – po prostu je wypędzać. Po prostu bądźcie posłuszni Jezusowi – zdecydujcie, co jest waszą wolą, a następnie rozkażcie duchom, które was atakują, by odeszły w imieniu Jezusa (1 Kor 12).
Kiedy demon użył kogoś, aby mnie zaatakować, gdy wyraźnie wyczuwałem, że to coś więcej niż tylko konflikt osobowości, mówiłem wtedy: „Rozkazuję ci duchu, który posługujesz się (imię osoby) przeciwko mnie, abyś się zatrzymał i wypędzam cię w imieniu Jezusa. Jeżeli (imię osoby) chce cię zatrzymać, rozkazuję ci w imieniu Jezusa, byś już więcej nie mówił i nie działał przez niego przeciwko mojej osobie”. Potem prosiłem Ojca, by postawił bufor między nami oraz prosiłem o anielską ochronę. I to zawsze działało.
Przestań wierzyć w kłamstwo
Spójrzmy na Księgę Rodzaju i na to, jak szatan uzyskał dostęp do świata przez zwiedzenie Ewy i świadome przestępstwo Adama. (1 Tm 2:14 i Oz 6:7 mówią, że Adam nie został zwiedziony – on świadomie złamał przymierze). W historii opisanej w Rdz 3, zanim popełniono grzech, szatan najpierw przedstawił Adamowi i Ewie kłamstwo. Zapamiętaj: Wiara w kłamstwo zawsze poprzedza grzech. Jeśli ktoś ma problem z grzechem w swoim życiu, cofając się można dojść do kłamstwa w które, być może nawet nieświadomie, uwierzył.
Widzimy to dziś cały czas. Zazwyczaj przyjmuje się jakieś kłamstwo jako prawdę, a potem pojawia się grzech. Ktoś wierzy, że „taki się urodziłem” i zaczyna wieść bezbożny styl życia seksualnego. Inny wierzy: „Jestem brzydki”, i zaczyna się głodzić lub jeść bez opamiętania. Kolejny wstępuje do wojska lub też zaczyna karierę, i nie robi tego dla siebie, lecz dlatego, że wierzy w kłamstwo, że „jeśli zrobię to czy tamto, mama albo tata wreszcie będą ze mnie dumni”.
Człowiek zmagający się z pornografią musi cofnąć się do pierwszego momentu, w którym zobaczył tego rodzaju obraz (często jako dziecko), albo do jakiegoś wcześniejszego doświadczenia – i rozpoznać kłamstwo, które zostało mu wtedy przedstawione: „Do tego służą kobiety”, albo „To moja wina, że to się wydarzyło”, albo też „Skoro kobieta zgodziła się na zrobienie jej takich zdjęć, to mogę na nie patrzeć” – chyba rozumiesz, o czym mówię. To samo dotyczy jedzenia: „Zawsze czuję się lepiej z miską lodów” lub też „Jestem za gruby i nie podobam się sobie, więc nie mogę jeść, bo będę wyglądać jeszcze gorzej”, itd.
Osoba może wierzyć w kłamstwo, że jest brzydka i nic nie osiągnie w życiu – i to kłamstwo otwiera drzwi dla innych, silniejszych kłamstw, za którym każdym z nich stoi jakiś demon. „Nie osiągnę niczego w życiu” – wprowadza ducha beznadziei, potem zniechęcenie, nienawiść do siebie, rozpacz, depresję a na końcu myśli samobójcze. Jedno otwiera drogę drugiemu.
Aby doświadczyć uwolnienia i uzdrowienia emocjonalnego, człowiek musi „od-wierzyć” w kłamstwa, w które wcześniej wierzył
W J 8:44 Jezus powiedział, że gdy szatan mówi kłamstwo, mówi od siebie samego. Jednak do zgody potrzeba dwojga. Gdy człowiek zgadza się z kłamstwem mówionym przez szatana, otwiera drzwi demonom i dla tej osoby kłamstwo staje się prawdą. Gdy zagłębia się w „swoją prawdę”, pogrąża się coraz bardziej w ciemności.
To jak drzewo pełne owoców. Ludzie próbują wyzdrowieć, zrywając owoce: uczą się na temat uzdrowienia, to jeden owoc. Kolejny owoc to wiedza o zranieniach emocjonalnych. Inny jeszcze to zainteresowanie ćwiczeniami, czy też odpowiednią dietą. Wszystko to owoce, które ludzie starają się zrywać szukając uzdrowienia fizycznego, czy też emocjonalnego. Szukają sposobu, by Pan ich uzdrowił lub uwolnił i zrywając owoce, a nie sięgają do korzenia.
Prawda jest taka, że pod ziemią – w ich sercu, niewidoczna – jest sieć korzeni. Głęboko w sercu tkwi kłamstwo, w które uwierzyli będąc młodsi. JEŚLI taka osoba przestanie rozpraszać się zrywaniem owoców, by zmienić swe życie, i skupi się na kłamstwie lub kłamstwach, w które wierzyła, które to stanowią pień drzewa, może zostać uzdrowiona i uwolniona. Zajmij się korzeniem, a nie owocem.
To często proces odkrywania i rozbrajania kolejnych warstw kłamstw, gdy przestajesz wierzyć w kłamstwo po kłamstwie. Ale kiedy już zrozumiesz, że kłamstwo poprzedza grzech, znajdziesz klucz do uzdrowienia i uwolnienia – na zawsze zamkniesz drzwi przed kłamstwami szatana. Nie można jednocześnie trzymać się kłamstwa i uchwycić się prawdy, oczekując uzdrowienia czy uwolnienia.
Jakub powiedział, że „człowiek o rozdwojonym umyśle niczego nie otrzyma od Pana” – Jk 1:6-7
Można by jeszcze długo mówić na ten temat, ale zapamiętaj to: demony to po prostu byty osobowe, które przychodzą, by ukraść Chrystusa i Jego dzieło z twojego serca. Twoja wola jest suwerenna i silniejsza niż jakikolwiek demon – nawet Bóg nie może zmusić cię do niczego. Miliony ludzi na całym świecie – ludzi, którzy nie znają Boga, po prostu dzięki sile swej woli pokonują demoniczne uzależnienia i problemy psychiczne. Dzieje się tak każdego dnia. Siła woli pokazuje demonom, że nie wrócisz do starego życia. Masz za sobą imię Jezusa, ale najpierw musisz jasno zdecydować, czego chcesz.
W przyszłym tygodniu kolejny temat. Do tego czasu wiele błogosławieństw.
John Fenn