W Biblii kościół nie został zdefiniowany, lecz zamiast definicji Biblia opisuje go przy pomocy obrazów takich jak: trzoda, pole, rodzina, ciało, oblubienica, winorośl, budowla z żywych kamieni. Nigdzie nie znajdujemy obrazów, z którymi zazwyczaj kojarzymy go dziś, jak: budynek, biznes, szkoła czy szpital. Zamieniliśmy obraz, w którym było życie i reprodukcja życia na instytucjonalny, który nie życia nie daje, a co najwyżej stara się zachowywać je i utrzymywać.
Dominujący współcześnie sposób patrzenia na kościół to utrzymywanie, kształtowanie i kontrolowanie ludzi. Biblijne obrazy z Nowego Testamentu zawsze dotyczą uwalniania i powielania życia kościoła, a nie zarządzania i kontrolowania finansowych interesów.
Rzeczy nieorganiczne mogą produkować, lecz nie mogą reprodukować. Jak sugestywnie zauważył Christian Schwartz: „Ekspres do kawy może robić kawę (chwała Bogu), lecz nie może zrobić więcej ekspresów do kawy”. Zamiarem Jezusa wobec oblubienicy i ciała jest, aby były one płodne, a dla winorośli – owocne. Jezus nie używał obrazów instytucji i my również nie powinniśmy.
Przy ogromnej ilości poszukiwań, badań, doświadczenia i czasu poświęconego na szukanie mądrości mądrzejszych od nas, doszliśmy do pojmowania kościoła przy pomocy takiego prostego a jednak głębokiego opisu: „Kościół jest obecnością Jezusa pośród Jego ludzi, powołanych jako duchowa rodzina, aby dążyć do wypełnienia Jego misji na tej planecie”.
Choć Biblia używa wielu różnych metafor na opisanie natury kościoła to jednak one wszystkie mają jedną bardzo uderzającą wspólną cechę: wszystkie one sugerują, że kościół jest czymś żywym. A co z budynkiem/budowlą, możesz zapytać? Pamiętaj, że jest to budowla z żywych kamieni i jest miejscem zamieszkania Żywego Boga.
Kościół jest żywy a Jezus przebywający pośród niego jest jego życiem. Czym jest ciało bez Głowy? Trupem. Czym jest oblubienica bez oblubieńca? Wdową. Czym jest winorośl bez krzewu? Drewnem na opał. Czy jest budowla bez fundamentu? Gruzem. Czym jest trzoda bez pasterza? Szwedzkim bufetem dla wilków. Każdy nowotestamentowy obraz kościoła wskazuje na żywe połączenie z Jezusem jako najistotniejszym składnikiem jego istoty.
Boża obecność jest nie tylko konieczną częścią definicji kościoła, lecz jest najbardziej istotna. Jest to punkt początkowy i to, co oddziela ten rodzaj kościoła od jakiejkolwiek innej organizacji czy instytucji na tej planecie. W pierwszym rozdziale Dziejów Apostolskich wierzący byli razem, zostali pouczeni, że mają się modlić, uwielbiać, wykonywać polecenia, wyznaczyli przywództwo, lecz nakazano im, aby nie opuszczali Górnej Komnaty. Kościół narodził się w 2 rozdziale Dziejów. Jaki był jedyny składnik dodany w drugim rozdziale? Obecność Ducha Jezusa w każdym uczniu, który był tchnieniem życia, które ożywiło ciało Chrystusa. Zgonem grożącym kościołowi z Księgi Objawienia 2:1-7 było usunięcie obecności Jezusa.
Jeśli kościół jest żywym organizmem to musi być inaczej traktowany niż sposób prowadzenia organizacyjnego młyna. Żywe organizmy są zorganizowane inaczej niż martwe rzeczy.