Frangipane Francis
Nadchodzi nowe przebudzenie do kościoła. Narodzi się w modlitwie i będzie skryte w pokorze, lecz jego moc wyłoni się przez współczucie. Siła tego nowego poruszenia jest głęboko we wnętrzu Samego Pana. Tak , nawet wśród diabelskich warunków na ziemi On obiecał: „NAD KIM SIĘ ZMIŁUJĘ NAD TYM SIĘ ZMIŁUJĘ, I OKAŻĘ WSPÓŁCZUCIE KOMU OKAŻĘ WSPÓŁCZUCIE (RZYM 9:15, przekł. z ang.).
Zwykli ludzie przymuszeni przez płonące współczucie Boże, będą potężnie używani w nadchodzących latach: oni dokonają przemiany tłumów.
Współczucie Chrystusa będzie w szczególny sposób objawione tam, gdzie ludzie cierpią nieubłaganie. Pamiętajmy, że Pan nie stoi z boku przyglądając się ludzkiemu stanowi; cierpienia egzystencji ludzkości są stale w sercu Boga. Księga Sędziów objawia nam niesamowitą jakość relacji między Bożym serca a ludzkim smutkiem. Pismo mówi, że: Pan nie mógł już znieść niedoli Izraela (przekł. z ang.). W wyniku tego Pan wyratował Swój lud od jego wrogów.
Dziś Duch Święty mówi: „Im bardziej zniszczony obszar, tym większe Moje współczucie popłynie”. Afryka, część Azji będą oglądać tłumy nawróconych z islamu i wejdą w potężną społeczność z Chrystusem.
Faktycznie w czasie Ramadanu, muzułmańskiego świętego miesiąca, wielu muzułmanów otrzyma wizje Jezusa Chrystusa i będzie nawróconych osobiście przez Pana tak, jak Paweł został nawrócony z Judaizmu. Misjonarze z Pakistanu będą używani przez Boga, aby dotykać wielu narodów. Duch Święty mówi: „Módlcie się gorliwie o Pakistan, o prezydenta, generała Pervez Musharraf’a i za kościół, ponieważ misjonarze z Pakistanu objawią Chrytsusowe współczucie dla wielu narodów”. Co więcej, Pan mówi: „Módlcie się za Indie”. Godzina Indii zbliża się. Szatan chciałbym zniszczyć te dwa kraje zanim wielkie wylanie Ducha Świętego spadnie na nich. Zatem Duch Święty nakazuje: „Módlcie się o Pakistan i Indie!”
Jednak to poruszenie boskiego współczucie nie będzie ograniczone tylko do biednych narodów. W wybranych miastach i społecznościach na Wschodzie współczucie Boże będzie płynąć obficie. W rzeczywistości nawet teraz Pan przygotowuje chrześcijan ze wszystkich kościołów, włączając w to Katolików, Prezbiterian i ludzi z kościoła Episkopalnego. Niektórzy z tych, których Bóg użyje w potężny sposób będą z denominacji uważanych przez wielu chrześcijan za martwe i odstępcze.
Wielu wpływowych, lecz zatwardziałych biznesmenów zostanie dotkniętych i przemienionych przez współczucie Boże. Rządzący, burmistrze i wielu cywilnych przywódców będzie przeżywało uzdrowienia, które zmienią ich życie; prawnicy, lekarze i naukowcy będą poświadczać o niezaprzeczalnych cudach. Zmienieni przywódcy gangów i kryminaliści, wielokrotni recydywiści, będą używani przez Boga, aby zaczynać działalność kościołów pełnych mocy. Tak, kiedyś kryminaliści bez nadziei będą używani przez Boga, aby zanieść nadzieję zdewastowanemu sąsiedztwu.
Klucz do mocy: Boskie Współczucie.
Ponieważ głównym korzeniem tego przebudzenia będzie współczucie, ważne jest wyizolować je spośród innych cnót i inspirujących darów. Otóż, może ktoś być wprawnym nauczycielem, który funkcjonuj autentycznie w umiejętności komunikacji, lecz nie mieć prawdziwego współczucia. Przywódca może posiadać znakomite obdarowanie do zarządzania, a jednak unikać współczucia. Tylko dlatego, że ktoś jest obdarowanym psalmistą i prowadzi wielu w chrześcijańskiej sztuce i muzyce nie znaczy, że jest napełniony w swej służbie współczuciem. Tak, nawet najbardziej poruszający prorocy czy apostołowie mogą sami być pobudzani przez coś innego niż współczucie. Te wszystkie dary i służby mogą być naprawdę inspirujące w obszarze ich funkcjonowania, lecz nie nieść w sobie głębokiego pulsu Bożego współczucia.
Współczucie, zgodnie z definicją greckiego oryginału to: „pragnienie we wnętrznościach”. Nie jest to funkcja intelektu, lecz głębokiej rzeczywistości ducha. Ważne jest, zatem, abyśmy nie pozwolili na to, aby religijny intelektualizm rządził nami. Prawdziwe współczucie wynika ze współczucia Bożego; ludzki kanał Jego współczucia musi być zjednoczony w pragnieniem Bożym. Ponieważ większość z nas wyczerpała swój ograniczony zapas współczucia, musimy poddać się ponownie otwarciu serc. Zaufaj w Bożą pomoc. Musimy nauczyć się wystawić nasza ciała na ogień poszukiwania współczucia.
Rozważcie, umiłowani, i to, że owo „pragnienie z wnętrzności” jest „najskrytszą istotą”, jest tym obszarem, z którego, jak powiedział Jezus, popłyną rzeki wody żywej. Ten nowy poziom współczucie nie będzie wyczerpywał nas bezsilną sympatią, lecz, zamiast tego, będzie ustawiał naszego ducha w zgodzie z mocą Bożą ku uzdrawianiu i odkupieniu.
Współczucie jest mocniejsze niż sympatia i jest bardziej trwałe niż empatia; obie te cechy są wymiarami podatności i tożsamości – są ważnymi towarzyszami, którzy prowadzą nas do Chrystusowego współczucia. Lecz współczucie chwyta te uczucia i przemienia je w napełnione miłością działania.
Przyjrzyj się Chrystusowi, który uzdrawiał w ewangeliach cierpiących:
A Jezus zdjęty litością (współczuciem) wyciągnął rękę swoją, dotkną się go i rzekł mu: chcę , bądź oczyszczony!
(Mar 1:41). Ponownie czytamy w ew. Mat 29:34 (z ang.): Poruszony współczuciem (litością) Jezus, dotknął ich oczu i zaraz przejrzeli, i poszli za nim. I jeszcze jeden przykład (Mat 14.14 przekład a ang.): I wszedłszy, ujrzał mnóstwo ludu i odczuł współczucie dla nich i uzdrowił chorych spośród nich.
Jezus był poruszony współczuciem, odczuwał go i „uzdrowił chorych spośród nich” Czy czujemy współczucie? Czy jesteśmy dziś świadomi wewnętrznego pulsu współczucia? Czy możesz spisać kiedy również byłeś „poruszony współczuciem”? Zbyt często, zamiast współczucia jesteśmy poruszani przez ambicje, pychę i interes własny. Pragniemy być dostrzegani przez ludzi, być podziwiani za wielkość i zakres naszej służby czy talentów. W naszej gorliwości, aby wypełnić naszą pasję zapominamy o współczuciu.
Boże, wybaw nas od tego! Dla wielu, tłumy symbolizują moc i powodzenie. Jednak, gdy Jezus widział tłumy, nie postrzegał ich jako środka do osobistego spełnienia, raczej „czuł współczucie dla nich, ponieważ byli utrudzeni i opuszczenia, jak owce bez pasterza (Mat 9:36).
Ludzie mieli faryzeuszy, ale nie było pasterzy. Znosili wpływy doktrynalnych ekspertów, ‘prawników’, lecz nie mieli nikogo, kto naprawdę by się o nich zatroszczył. Chrystus miał współczucie, był poruszony przez współczucie i pozwalał na to, aby to współczucie znalazło swoje spełnienie w uzdrowieniu i pocieszeniu chorych i cierpiących.
Nie mówię o innych, kochani. My sami zamknęliśmy nasze współczucie i powstrzymaliśmy Boże pragnienie odzywające się w nas. W tych dniach nie wystarczy po prostu być przyjacielskim czy miłym. Musimy pozwolić Duchowi Świętemu odblokować wnętrzności naszego współczucia. Pan obiecał, że nie tylko będzie miał miłosierdzie dla wielu i poprowadzi ich do przebaczenia i zbawienia, lecz On również objawi Swoje wielkie współczucie. Pozwólcie, że powtórzę Jego obietnicę, nieodwołalny cel: „nad kim się zmiłuję nad tym się zmiłuję, i okażę współczucie komu okażę współczucie (RZYM 9:15b).
Pan jest z nami, aby wypełnić Swoje wielkie pragnienie, aby zbawiać i uzdrawiać. On postanowił w Swym sercu w tej godzinie objawić Swoje współczucie i my musimy pozwolić na to, aby Jego współczucie poruszało nas. Nauczyliśmy się tego, jak prowadzić kościół, jak tworzyć niedzielne wydarzenia tak, aby pobudzały i ekscytowały. Teraz jednak, Pan mówi: Idźcie i nauczcie się, co to znaczy WSPÓLCZUCIA
CHCĘ, A NIE OFIARY. Pan mówi nam, abyśmy nie patrzyli ponad zatwardziałymi i tymi bez nadziei. Przypomina nam, że: Ja nie przyszedłem sprawiedliwych, lecz do grzeszników (Mat.9:13).
Współczucie jest ścieżką do mocy.