Kiedy Dzień matki zbliża się, jest tuż za rogiem, ja nie mogę zapomnieć o tych wszystkich, które w miarę zbliżania się go, ogarnia lęk.
Serce boleje mi z powodu tych kobiet, które chcą być matkami, lecz z jakiejkolwiek przyczyny nie mogą.
Znam pewne małżeństwo, które wiele lat walczyło o to, aby mieć dzieci, lecz niestety wielokrotnie spotykały ich gorzkie rozczarowania. Aby pocieszyć swoją żonę, mąż po każdym poronieniu kupował jej jakiś mebel.
Pewnego dnia zatrzymała się u nich przyjaciółka i rozejrzała po gościnnym pokoju. „O, macie mnóstwo mebli – powiedziała. Chciałbym, żeby nas było stać na to, ale mamy za dużo dzieci, one niweczą to”.
Kobieta z trudnością powstrzymała się od płaczu, lecz natychmiast po wyjściu przyjaciółki, załamała się i wybuchnęła szlochem – nad meblami, których nie chciała.
Nie trzeba mówić o tym, że oni nie oczekują Dnia Matki.
Mam straszą siostrę z porażeniem mózgowym. Opiekuje się naszymi siostrzeńcami i bratanicami, pracuje jako babysitterka, jest też niezwykle pełną miłości i troski osobą. Jej największym pragnieniem jest, być matką i wybrała już imiona dla wszystkich swoich przyszłych dzieci.
Nie jest zamężna, nie ma żadnych dzieci, właśnie obchodziła swoje 40 urodziny.
Dla niej Dzień Matki to trudny czas.
Mamy przyjaciółkę, która umieściła swoje dziecko w centrum adopcyjnym, ponieważ była zbyt młoda, aby sama być matką. O ile pociesza się tym, że dokonała dobrego wyboru, odczuwa wielką tęsknotę, wewnętrzne pragnienie, aby być matką.
Dzień Matki przypomina jej o tych sprawach.
Tak więc, dla tych wszystkich kobiet, które boją się Dnia Matki, do wszystkich tych, które tęsknią do macierzyństwa, lecz nie mogą mieć dzieci, chcę dla nich zatrzymać się i podziękować za to, że dają życie na swój własny sposób.
Tak, dają życie.
Ta przyjaciółka, która oddała swoje dziecko do adopcji, pracuje teraz niezmordowanie jako mentorka trudnej młodzieży i jest zwolenniczką adopcji.
Moja siostra, ta z porażeniem, codziennie udziela miłości i zachęty dziesiątkom ludzi. Jej bratankowie i siostrzenice, kuzyni i uczniowie patrzą na nią jak na drugą matkę. Shoot: I uważam ją za drugą matkę, pomogła wychować mnie.
Ta kobieta, która przez wiele lat starała się o dzieci, ma ogromny szacunek dla życia. Wypełniona nieporównywalną empatią, nieustannie stara się, aby ulżyć w bólu i cierpieniu innym. Każda chwila jej życie jest poświęcona wspieraniu i zachęcaniu ludzi wokół niej.
A w końcu, co to znaczy być matką? Kochać, wzmacniać, zachęcać, uczyć i podnosić innych? Opiekować się życiem innej jednostki ludzkiej? Te wspaniałe kobiety mogą nie mieć swoich biologicznych dzieci, lecz sposób w jaki poświęcają swoje życie innym kwalifikuje je uprawnia je do tego, że są takimi samymi matkami jak inne.
Tak więc, tego Dnia Matki, wiedzcie o tym, proszę, że dziękuję wam, kobietom bez dzieci, jako matkom innych.
I wiedzcie, że szanuję was tego dnia tak samo.
Horror jaki przeżywają ludzie nie mający potomstwa (w szczególności kobiety pragnące być matkami), można przyrównać do wojny.
Zmagające się z ciągłym naporem otoczenia „A czemu jeszcze nie macie dzieci?
A nie chcecie czy nie możecie mieć? Itd ,itp.
Takie właśnie sytuacje przeżywaliśmy jako młode małżeństwo.
Najbardziej podłe jest to, że wiele osób, które zachodzą w ciąże pozbywa się swoich dzieci jak mebli, tylko dlatego że pojawiły się one nie w „odpowiednim czasie”, lub w „nieodpowiedniej sytuacji majątkowej” . I nic nie można poradzić tej niesprawiedliwości.
Tak myśli świat .Świat, który nie potrafi docenić tak wielkiego Bożego Błogosławieństwa jakim jest być matką, ojcem.
Ale ponieważ ten problem dotyka wiele osób wierzących, postanowiłem dać nutkę nadziei tym, którzy oczekują potomstwa bez skutku.
Prawo Boże jest nieodwołalne i powinno stanowić podstawę życia chrześcijańskiego. A zatem to Prawo mówi:
I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich. (28) I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg:ROZRADZAJCIE SIĘ I ROZMNAŻAJCIE SIĘ i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi!
Nie zrezygnowaliśmy z tego Bożego prawa. Przynieśliśmy ten „problem ” przed Boży Tron.
Pomimo tego, że lekarze orzekli, że nie będziemy mieć dzieci, Bóg w czasie modlitwy powiedział do mojej żony : „Nie trwóż się córko moja , Ja dam wam syna”
Kiedy zaczęliśmy opowiadać o tym, co powiedział Bóg, patrzono na nas jak na dziwolągów.
A my wierzyliśmy, składając z wielkim przekonaniem świadectwo.
I stało się . Żona urodziła syna.
Czy myślicie, że ktokolwiek zwrócił uwagę na to, że wykonało się Boże Słowo?
Nikt. Ale fakt ten stał się inspiracją dla wielu małżeństw, które nie mogły mieć dzieci a którym opowiadaliśmy nasze świadectwo, do tego by modlić się do Boga, by nauczył ich walczyć w modlitwie o prawa jakimi Bóg obdarował ludzi ,o prawa bycia matką i ojcem.
Wielu skorzystało, ciesząc się dziś swoim potomstwem.
Dlatego dziś apeluję do ludzi mających podobne problemy: Nie ukrywajcie tego problemu , nie chowajcie „głowy w piasek ” udając, że nic się nie stało.
Walczcie o swoje prawo bycia matką i ojcem, módlcie się do Boga, a On Was wysłucha tak jak wysłuchał nas i wielu innych ,którzy usłyszawszy nasze świadectwo nie poddali się ,lecz podjęli walkę w modlitwie.
To nie jest rzeczą normalną, że młodzi ludzie nie mogą mieć dzieci. To diabelskie sztuczki, by wola Boża nie wykonała się, by nękać ludzi.
Lecz pamiętajcie, że Bóg jest wierny swemu Słowu i nie dajcie się okradać diabłu z należnego Wam prawa bycia rodzicami.
Tym, którzy z nieświadomości nie podjęli walki o egzekwowanie Bożego Prawa i zdecydowali się adoptować dzieci i być dla nich matką i ojcem chcę powiedzieć:
Macierzyństwo to nie tylko urodzenie dziecka, lecz jego wychowanie.
Jesteście zatem tak samo wartościowymi rodzicami, jak ci którzy je urodzili.
Świat rodzi dzieci i szybko oddaje je do żłobków, przedszkoli, pozbawia się piękna macierzyństwa.
Uroku bycia matką i ojcem. Radości z pierwszych kroków, pierwszych ząbków, pierwszych uroczych słów.
Ten świat nas nie rozpieszcza, stawiając nam kłody pod nogi, by wywrzeć na nas presję, by ograniczyć nam środki do życia, abyśmy pozbyli się swoich praw macierzyńskich i oddali swe pociechy do domów dziecka ze względu na trudną sytuację finansową.
Ale nie tak ma być wśród dzieci Bożych .
Kościół bowiem powinien stanowić”oazę ” dla matek, ojców mających problemy.
Nie musisz bracie, siostro mieć najnowszego modelu auta, nowego sprzętu RTV, i wielu innych rzeczy, które ma świat , podczas gdy siedząca obok Ciebie osoba zastanawia się czy podoła ze względów finansowych być matką czy ojcem.
Przyjrzyj się pierwszym chrześcijanom. Pomóż potrzebującym.
Na koniec uwaga dla tych, którzy nie mają a chcieliby mieć dzieci:
NIE REZYGNUJ Z WALKI O SWOJE PRAWO, DANE CI PRZEZ BOGA.
UCZEP SIĘ JEGO SZATY JAK JAKUB, I NIE POPUŚĆ , AŻ CI POBŁOGOSŁAWI , POTOMSTWEM
Oraz do tych ,którzy mając dobra materialne, siedzą obok w ławce i przyglądają się niedoli tych, którzy nie mają :
POMÓŻ INNYM , BRATU I SIOSTRZE CIESZYĆ SIĘ MACIERZYŃSTWEM, nawet jeśli by to wymagało od Ciecie pomocy tym, którzy ze względów finansowych rozważają np: oddanie dzieci do adopcji.
Zapamiętajcie także ,że ów „Dzień Matki”, który świat ustanowił dla celów komercyjnych ,dla zysku, trwa 365/366 dni w roku.