Pastor Cecil A. Thompson
„ Nie [mówię], że już [to] osiągnąłem i już się stałem doskonałym, lecz pędzę, abym też [to] zdobył, bo i sam zostałem zdobyty przez Chrystusa Jezusa. Bracia, ja nie sądzę o sobie samym, że już zdobyłem, ale to jedno [czynię]: zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę w Chrystusie Jezusie” (Flp 3:12-14).
Muszę coś wyznać. To, co piszę przez pięć dni w tygodniu na potrzeby codziennych rozważań nie przychodzi łatwo. Zawsze szukam u Pana inspiracji, o czym napisać. Wielokrotnie (jeśli nie przeważnie) ta inspiracja przychodzi z jakiegoś wersu Pisma, które przeczytałem; czasami pojawia się jako wspomnienie czegoś z dalekiej przeszłości, a czasami z obserwacji tego, co się dzieje wokół mnie.
Wiecie, co jest w tym najtrudniejsze? Po prostu ZACZĄĆ! Zawsze jest tyle rzeczy, które rozpraszają i domagają się mojego czasu, że łatwo jest odłożyć te ważniejsze zadania na bok. (Na pewno was ten problem nie dotyczy. Ekhm! Ekhm!) Gdybyś przypadkiem cierpiał na tą samą przypadłość to jest la nas wszystkich nadzieja.
Widzę co najmniej dwie rzeczy, którymi Paweł przynagla nas do tego, abyśmy zaczęli nasz marsz z Panem.
Po pierwsze: zapomnij. Zdumiewające, nieprawdaż? Chce, abyśmy zapomnieli o tym, co w przeszłości. Myślę, że powód jest tak, ponieważ nie możemy sobie przynieść ulgi i poświęcamy czas
na nie, będzie nas to odwodziło od naszego duchowego celu: podobania się Panu.
Po drugie: Paweł nalega, abyśmy dążyli do tego, co przed nami. Potrafimy sobie wyobrazić biegacza pędzącego z całych sił do celu. Jego ciało jest wyciągnięte w przód, aby zwycięsko przekroczyć linię mety. ZACZNIJ!
Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!
– Pastor Cecil