DUCH ŚWIĘTY, A DUCH KUNDALINI

Steve Peace Harmon,

POWALONY W DUCHU, dlaczego Bóg to robi i dlaczego Szatan i ludzie religijni tego nienawidzą

Manifestacją działania Boga, którą nazywamy „powaleniem w Duchu” jest gdy na kogoś, o kogo modlimy się, zstępuje moc Boża, co przejawia się w ten sposób, że ta osoba nagle słabnie i pada na ziemię. Byłem tego świadkiem i brałem w tym udział przez większość mego chrześcijańskiego życia. Nie jest to działanie Boże, które można jawnie znaleźć w pismach (a nie musi tam być, aby Bóg mógł to robić). Jeden taki przypadek, gdzie możemy to zobaczyć to 2Krn 5:13-14: „…świątynia napełniła się obłokiem chwały Pańskiej, tak iż nie mogli kapłani tam pozostać i pełnić swej służby z powodu tego obłoku, bo chwała Pańska wypełniła świątynię Bożą”.

Boża obecność była tak silna, że kapłani nie mogli ustać w świątyni ani sprawować swoich funkcji.

Bóg robi to z kilku powodów.

Po pierwsze: chce wzmocnić wiarę. Gdy ktoś może osobiście spotkać się z fizyczną manifestacją Boga, jego wiara w zdecydowany sposób wzrasta.

Po drugie: może to oznaczać fizyczne uzdrowienie z choroby. Często zdarzają się takie sytuacje, że ktoś pada pod mocą i w tym czasie Bóg uzdrawia go.

Po trzecie: Bóg uzdrawia ludzi emocjonalnie. Pewna kobieta, o którą modliłem się, padła i trwała w transie przez 4 godziny. Miała wizję Jezusa stojącego nad nią w masce lekarskiej, wyciągającego z niej to, czego tam nie powinno być. Później czuła się niesamowicie i została uzdrowiona z czegoś, co ciążyło jej od czasu, gdy była dzieckiem.

Po czwarte: Bóg przekazuje człowiekowi przesłanie. Dzieje się to wtedy, gdy człowiek pada i wtedy Bóg zaczyna przekazywać mu odpowiedź na modlitwę. Bóg chciał od tego człowieka niepodzielnej uwagi, więc sprawił, że nie rozpraszał się, lecz mógł się skupić. Haha! Z pewnością taka sytuacja wymusiłaby na mnie niepodzielną uwagę.

Po piąte: Bóg chce, aby ktoś spędził dobry czas. Odczuwanie mocy Bożej może być fantastycznym uczuciem. Po prostu jest to znakomite. Radość jest bardzo biblijna.

Szatan nie chce, aby wierzący padali w Duchu, ponieważ Bóg w ten sposób dokonuje tych wyliczonych wyżej pięciu rzeczy.

Również religijni ludzie nie lubią tego, ponieważ rzuca to wyzwanie ich wizji Boga. Zachodnie chrześcijaństwo przez większość XXI wieku widzi Go w ten sposób. Myślą, że Bóg myśli tak, jak oni. Przenoszą swoje patrzenie na świat na własną interpretację Pisma. Uważają Boga za typowego człowieka, który jest impulsywny, niestabilny emocjonalnie, niecierpliwy, łatwo obrażający się, twardy, sfrustrowany i gniewny. Patrzą na Boga w tym świetle, ponieważ zazwyczaj sami tacy są i to właśnie rozumieją. Gdy widzą cuda, znaki i ludzi, którzy stają się szczęśliwi i podekscytowani, widzą coś, co nie zgadza się z ich wizją natury Bożej. Myślą, że Boga nie obchodzi szczęście i radość, nawet jeśli jeśli Jezus nauczał na ten temat i dawał tego przykład.
Chodzi o to, że Boża moc będzie się przejawiać na tej planecie i ani Szatan, ani Religijni nie będą wstanie tego powstrzymać.

DUCH ŚWIĘTY, A DUCH KUNDALINI

(Kontrowersja wokół padania w Duchu.)

Wspomniałem o korzyściach jakie ludzie odnoszą z tego zjawiska i o tym, że religijni ludzie nie lubią tego. Jest jednak pewna forma krytycyzmu, która przez lata zatoczyła szerokie kręgi, mówiąca, że nie jest to z Ducha Świętego, lecz pochodzi od demona zwanego „duchem kundalini”. Kundalini jest manifestacją wyciągniętą z jogi, a która wygląda tak, jak osoba padająca na ziemię i trzęsąca się. Zamieszanie jakie to wywołuje u religijnych wierzących bierze się z tego, co oni uważają za „rozeznawanie”, a co w rzeczywistości jest połączeniem religijności ze strachem. Zasadniczo to, co oni uznają za „rozeznanie” to porównywanie osoby znajdującej się pod działaniem Ducha Świętego z tym, co oglądają na filmach wideo a co jest manifestacją ducha kundalini i obserwacja podobieństw. Tak więc, skoro widzą podobieństwa, myślą, że każde zachowanie, w czasie którego człowiek pada na ziemię bądź „trzęsie się”, jest zawsze z ducha kundalini. To NIE jest rozeznawanie, a zwykle intelektualne osądzenie.

Rozeznanie bierze się z prowadzania Ducha Świętego. Oczywiście, ci wierzący będą przysięgać, że to Duch Święty dał im to rozeznanie, lecz prawdziwe rozeznanie, co najmniej w tym przypadku, nie powinno polegać na zwykłym porównywaniu. Jezus powiedział: „nie sądźcie z pozorów, lecz sądźcie sprawiedliwie” (J 7:24), w skrócie: „nie oceniajcie książki po okładce”. W tym przypadku rozeznanie powinno polegać na dowiedzeniu się od człowieka, który przeżył taką manifestację, co z tego wynikło. Jeśli ta manifestacja nie przyniosła owocu w postaci głębszego pragnienia zbliżenia się do Jezusa, czy uzdrowienie od Jezusa to można podejrzewać, że nie było to od Ducha Świętego.

Demony NIGDY i w żadnej mierze nie pociągną wierzącego do Jezusa. Gdyby to zrobiły to niszczyłyby swoje własne królestwo i oznaczało by, że są wewnętrznie podzielone między sobą. Demony zrobią wszystko, aby wierzącego odciągnąć od Jezusa.

Religijni użyją do opisania każdego padania w Duchu jako „podróbka/fałszerstwo”, lecz jedyną możliwością, aby coś było podróbką jest to, że istnieje oryginał, który można skopiować. Tak więc jeśli Szatan podrabia coś, znaczy to, że Bóg ma Swój własny oryginał manifestacji, którą nazywamy „padaniem w Duchu”. Nigdy nie zdarzyło mi się usłyszeć od ludzi religijnych, aby wskazali na to, że jakaś manifestacja padania w Duchu pochodziła od Ducha Świętego. Oznacza to dosłownie, że uważają każdą manifestacją za demoniczną, co pokazuje, że nie korzystają z rozeznania będącego darem Ducha Świętego. Jak już powiedziałem wcześniej, korzeniem ich „rozeznania” jest strach powiązany z religijnością. W ich umysłach, skoro nie dzieje się to u nich w kościele i Bóg nigdy nie spowodowałby niczego, co wywróciło by kogoś na ziemię, bądź spowodowało trzęsienie się, to nie może być od Boga.

Jeśli myślisz, że Bóg nigdy nie czyni dziwacznych rzeczy to nigdy nie przeczytałeś Biblii.

_________________________
Liczne świadectwa znajdują się w dziale:

  TORONTO

Click to rate this post!
[Total: 19 Average: 2.9]

3 comments

  1. Jeśli wyszukasz: „Duch kundalini w kościele” to znajdziesz całe mnóstwo filmów, 'nauczań’, kazań itd, na ten temat.
    Jest „tylko” jeden podstawowy błąd tego wszystkiego, mianowicie powoływanie się wyłącznie na podobieństwa zachowań, sytuacji oraz opinie innych ludzi, w tym różnych szamanów, hinduskich kapłanów itd., czyli totalnie intelektualne podejście do tematu. Jakkolwiek jest to uzasadnione to brak rzeczywistego „duchowego rozeznawania” na własny, osobisty użytek jest dramatycznym niepowodzeniem funkcjonowania kościoła (wśród braku wielu innych darów).
    Jezus nauczał: „Nie sądźcie z pozoru, sądźcie sprawiedliwie” (J 7:24).

    Cytuję z powyższego komentarza:
    „Zobacz ten film od 1 min i 34 sek Czy uwazasz ze to Duch Sw?”
    Zobacz, … czy uważasz? To właśnie mogą być pozory.
    Dalej jest „Owszem trzeba rozeznac kiedy ktoś pada w Duchu kiedy ma demona i kiedy mamy do czynienia z duchem kundalini”
    No, to trzeba 'zobaczyć i przemyśleć (uważasz)’ czy mieć rozeznanie?
    Niestety, rozeznaniem trudno się jest podzielić i jedyne, co można zrobić to skorzystać z modlitwy Elizeusza: „Panie, otwórz jego oczy”.
    Pokazać i przemyśleć jest łatwo,do tego jesteśmy nawykli każdego dnia po kilka godzin. Słuchanie tego, co się dzieje wewnątrz, w duchu człowieka, ciągle nie jest codzienną praktyką, stąd problemy z „rozeznawaniem”.

  2. Zobacz ten film od 1 min i 34 sek Czy uwazasz ze to Duch Sw? Takie rzeczy dzieja się tez w chrześcijanskich kosciołach . Owszem trzeba rozeznac kiedy ktoś pada w Duchu kiedy ma demona i kiedy mamy do czynienia z duchem kundalini. Życzę wzrastania w poznaniu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *