John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Część 1
Część 2
Zaskoczenie w niebie (a co z … religią?)
Mówiłem o złoczyńcy na krzyżu, który wg prawa Mojżeszowego nie był sprawiedliwy, ale mimo tego znalazł się w niebie, oraz o żebraku imieniem Łazarz, który to również nie był sprawiedliwy.
Rzymski Setnik
W Ewangelii Mateusza 8: 5-13 rzymski setnik prosi Jezusa, aby uzdrowił jego sługę. Kiedy Jezus odpowiada, że pójdzie do jego domu, człowiek powiedział: „Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod mój dach, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa zostanie uzdrowiony”.
Na te słowa Pan odpowiedział, że nie widział w całym Izraelu tak wielkiej wiary. Następnie wypowiadając się na temat nie-żydowskich wierzących, takich jak Setnik, powiedział: „wielu przybędzie ze wschodu i zachodu (poganie), i zasiądą do stołu z Abrahamem i z Izaakiem, i z Jakubem w Królestwie Niebios. Synowie Królestwa (naród żydowski) zaś będą wyrzuceni do ciemności na zewnątrz; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”.
Wyjaśnienie kulturowe: Określenie „zewnętrzna ciemność” pierwotnie odnosiła się do sytuacji, gdy ktoś został wyproszony z przyjęcia. W nocy dom przyjęcia i okolica były oświetlone wieloma naftowymi lampami, a osoba wyproszona za złe zachowanie lub osoba, która nie była tu zaproszona w ogóle była wyrzucana na zewnątrz, w ciemność tzn. poza miejsce oświetlone lampami. Takie osoby w gniewie złorzeczyły – stąd też określenie „płacz i zgrzytanie zębów”.
Gdybyście byli Żydami, uczono by was, że poganie tacy jak setnik, nie mają udziału w Bogu. Jednak setnik najwyraźniej miał – nie dzięki prawu, ale poprzez wiarę w Jezusa. Najwyraźniej to nie przestrzeganie Prawa Mojżeszowego usprawiedliwia człowieka, ale jego wiara w Pana.
W Mat. 15: 21-28 widzimy Jezusa, który udał się do nadmorskich pogańskich miast: Tyru i Sydonu. Mieszkali tam Fenicjanie, tłumaczeni w Starym Testamencie jako Filistyni, a we współczesnym języku jako Palestyńczycy. Była tam kobieta, która poprosiła Jezusa o uwolnienie i / lub uzdrowienie jej córki, która była dręczona przez diabła. W wersecie 22 nazwała Jezusa „Synem Dawida”, co jest (żydowskim) terminem określającym Mesjasza. Nie wiedząc, czy chciała mu schlebić zwracając się w ten sposób, czy też jej wiara była szczera, co wymagało objawienia od Ojca, że Jezus jest Mesjaszem, zwrócił się do niej w przypowieści. Jeśli zrozumiałaby przypowieść, byłoby jasne, że to Ojciec pokazał jej, kim On jest, a jeśli nie, to wysłuchałaby tylko dziwnej opowieści o chlebie, o psach i o okruchach.
„Niedobrze jest brać chleb (posługa Jezusa) dzieci (Żydów) i rzucać szczeniętom (poganom)”. „Tak, Panie, ale i szczenięta jedzą okruchy, które spadają ze stołu panów ich”. „Niewiasto, wielka jest wiara twoja; niechaj ci się stanie, jak chcesz” (córka została uzdrowiona w tej samej godzinie).
Samarytanka
Po śmierci Salomona, około 932r pne, Izrael podzielił się na 10 plemion północnych zwanych „Izraelem” i 2 południowe plemiona zwane „Judą”. (Był to bunt przeciwko wysokim podatkom nałożonym przez syna Salomona, króla Rehoboama).
Królestwo Judy (i Beniamina) pozostali wierni Bogu. Zgodnie z Jego nakazem zachowali świątynię w Jerozolimie i utrzymali kapłaństwo lewickie, podczas gdy Izrael uczynił Samarię swym domem i założył własny odłam judaizmu, miał własnych kapłanów i własne prawa przez następne 200 lat. Około 721r pne, widzimy to w II Król.17, Asyria (Syria) podbiła 10 północnych plemion Izraela (nie Judy) i przesiedliła ich mieszkańców. Zapiski Sargona II, ówczesnego króla Asyrii, mówią, że deportował on 27 290 osób i na ich miejsce przesiedlił inną ludność. W rezultacie tego, z czasem pozostali tam Izraelici poślubiali kobiety z napływowej ludności, mieli z nimi dzieci ‘zanieczyszczając’ żydowską krew. „Czystej krwi” Żydzi nienawidzili z tego powodu Samarytan – i w takiej właśnie sytuacji znalazł się tam Jezus.
W Jan. 4 widzimy go, który przebywa do Samarii i przy studni spotyka jej mieszkankę. W następstwie tego kobieta zaczyna w Niego wierzyć i przyprowadza do Niego całe swoje miasto (J 4: 41-42).
Nie dzięki swej religii ani poprzez prawo Mojżesza została usprawiedliwiona, ale dzięki swej wierze. W Łukasza 18: 18-23 mamy historię bogatego, młodego dostojnika. Kiedy przyszedł do Jezusa, powiedział: „Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby odziedziczyć żywot wieczny?” Jezus odpowiedział mu pytaniem: „Dlaczego zwiesz mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg”. Pytanie Jezusa spotkało się z milczeniem.
Innymi słowy, Jezus pytał: „Nazywasz mnie dobrym panem, ale nie ma dobrego pana poza Bogiem, więc czy nazywasz mnie Bogiem?” Nie wiemy, jak długo trwała pauza między wersetem 19 a 20-tym, ale wyraźnie widać, że młodzieniec nie odpowiedział natychmiast. Jego milczenie musiało być ogłuszające.
Wtedy Jezus spróbował w inny sposób, mówiąc mu, że jeśli zna prawo, powinien je wypełniać. Młodzieniec odpowiedział, że to robił – co było trochę podchwytliwe, ponieważ wskazywało na to, że chociaż zachował wszystkie prawa Mojżesza, wciąż zdawał sobie sprawę, że nie ma życia wiecznego. Po tej deklaracji Jezus dalej drążył temat, za kogo młodzieniec go uważa i powiedział: „Sprzedaj wszystko, co tylko masz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie, a potem przyjdź i naśladuj mnie”. Wtedy dostojnik odszedł zasmucony, ponieważ był bardzo bogaty.
Młodzieniec poległ w dwóch próbach danych mu przez Pana, aby odkryć, kim jest Jezus. Widać, że to nie religia usprawiedliwiała młodzieńca, ponieważ wszystkie jej nakazy wypełniał, ale wciąż zdawał sobie sprawę, że nie ma życia wiecznego. Kwestia, którą poruszył Jezus, sprowadzała się do tego: kim według ciebie jest Jezus?
Możemy pocieszyć się tradycją kościelną, według której tym młodzieńcem był Barnaba, który po czasie uwierzył w Pana i został bliskim przyjacielem i towarzyszem w służbie Pawła. Nie wiemy tego na pewno, ale chciałbym tak wierzyć, że w końcu odpowiedział na pytanie, na które wszyscy muszą odpowiedzieć: Kim jest Jezus?
Czy są w naszym życiu ludzie, którzy są bardzo religijni, ale nie mają życia wiecznego? Czy są też ludzie, którzy zewnętrznie nie za bardzo są religijni a jednak wierzą w Jezusa (ich życie odzwierciedla podstawowe standardy moralne i duchowe)? Kto zna ich serce poza Bogiem?
Widzimy w ewangeliach, że przestrzeganie przez Żydów czy też pogan prawa Mojżeszowego, ma niewielkie znaczenie, jeśli chodzi o zbawienie i że wszystko rozbija się o wiarę w Jezusa. A co z mieszkańcami jakiejś odległej krainy, którzy nigdy nie słyszeli o Jezusie? Czy jest sposób, aby Go poznali, nawet jeśli nigdy o Nim nie słyszeli? A to już kolejnym razem….
John Fenn