David Servant
Jeśli chodzi o sądy piątej i szóstej trąby to mam więcej pytań niż odpowiedzi, lecz zamiast frustrować się tym, czego nie wiemy, cieszmy się z tego, że temat główny jest zrozumiały. Nikt z czytających ten rozdział nie spiera się co do faktu, że wzrastające natężenie Bożych sądów końca czasów będzie odbijać się wielką niedolą na mieszkańcach Ziemi, a gdy zostanie dokończony sąd szóstej trąby, światowa populacja ludności spadnie o jedną trzecią. Mimo tego, ci, którzy przeżyją nie będą bali się Boga, czego dowodzi ich brak pokuty z bałwochwalstwa, morderstwa, czarów, niemoralności i złodziejstwa (9:20-21).
Wydaje się rozsądne uważać, że szarańcza wyposażona w żądła, która zostanie wypuszczona, aby dręczyć ludzi przez pięć miesięcy to raczej będę demoniczne duchy, niż jakiś nowy gatunek insektów. Zostaną one wypuszczone przez anioła ze „studni otchłani”, a ich przywódcą jest upadły anioł o imieniu Abbadon/Apollion. Fakt, że Jan opisuje je jako coś przypominającego konie bojowe o ludzkich twarzach, z długimi włosami, lwimi zębami, skrzydłami szarańczy i ogonami skorpiona, wydaje się potwierdzać domniemanie, że są to duchy demoniczne. Przypuszczam, że jeśli będą niewidoczne to ich ukąszenia będą jeszcze gorsze. Jan pisze, że ludzie będą życzyć sobie śmierci w tym czasie. Firmy farmaceutyczne będą pracować w nadgodzinach, aby wymyślić lek dla tych dotkniętych „nagłym syndromem ukłucia”.
Zauważ, że szarańczy nie wolno ranić „tych, którzy mają pieczęć Bożą na swoich czołach” (9:4), a odnosi się to do tych z siódmego rozdziału, którzy są w szczególny sposób naznaczeni, w tym 144000 potomków Izraela (i być może inni). Tak więc, Bóg zrobi różnicę między sprawiedliwymi, a złymi, co jest bardzo zachęcającą myślą. Gdyby tylko owych 144000 miało mieć pieczęć Bożą to ten fragment wydaje się poważnie sugerować, że wszyscy inni wierzący do czasu sądu piątej trąby ponieśli śmierć męczeńską lub zostali porwani.
Sąd szóstej pieczęci również wydaje się być uwolnieniem demonicznych duchów – dwieście milionów. Stanie się to przez uwolnienie czterech upadłych aniołów, które z jakichś niewyjaśnionych przyczyn są związani nad „wielką rzeką Eufrat” (9:14). Eufrat zaczyna się w Turcji i płynie przez Syrię, Irak i wpada do Zatoki Perskiej, nie jest więc trudno wyobrazić sobie kilku demonów w tym rejonie świata!
Niektórzy komentatorzy przypuszczają, że Jan opisywał armię złożoną z 200 milionów żołnierzy, którym towarzyszą czołgi i artyleria, coś zupełnie Janowi nieznane, więc napisał, że „z pysków ich wychodziły ogień i dym, i siarka” (9:17). Niemniej, zastanawiam się, dlaczego Jan miałby opisywać czołgi i artylerię, jako konie z głowami lwów i dlaczego miałyby armaty być ustami tych „koni”, których jeźdźcy mają „pancerze czerwone jak ogień, granatowe jak hiacynt, żółte jak siarka” (9:17). Zastanawia mnie również dlaczego te konie miały „ogony podobne do wężów mających głowy, którymi wyrządzały szkodę” (9:19). Trudno mi się tutaj doszukać się opisu czołgów. Bardziej skłaniam się ku myśli, że Jan był świadkiem kolejnego uwolnienia dręczących demonicznych duchów.
Oczywiście, Bóg będzie miał nadzieję, że te dwie trzecie mieszkańców Ziemi, które przeżyją sąd szóstej trąby, zostanie skłoniona do pokuty; w przeciwnym razie nie będzie miał dla nich miłosierdzia i zabije ich. Jego miłosierdzie będzie jednak odrzucone. Zauważ, że Bóg przewiduje, że Jego miłosierdzie zostanie odrzucone, lecz On wcześniej wie to, tylko dlatego, że pozwala na ocalenie ich życia i będzie obserwował ich reakcje, reakcje, które wtedy będą znane, jak też i przewidziane! Bóg nie może przewidzieć reakcji jednostek mających wolną wolę, dopóki te jednostki nie zostaną sprawdzone w rzeczywistych okolicznościach. Tak więc przewidywanie (wiedza uprzednia) nie wygląda tak, jak się wydaje! (Dosł.: So foreknowledge is not quite all it is cracked up to be!)
– – – – – – – – – – – – – –
Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ