Trudno jest dziś twierdzić, że kościół nie jest zniekształcony. Ciało Chrystusa przeznaczone do tego, aby być Jego czystą, lśniącą Oblubienicą, często jest słaby i chory.
Chłopiec został straszliwie zniekształcony w wyniku porodu. Trudno było patrzeć na jego zniszczoną twarz. Serce matki zostało nagle złamane widokiem i złymi słowami. Gospodarz TV programu zapytał jej:
– Kiedy patrzysz na swego syna, co widzisz?
Ze łzami spływającymi po twarzy odpowiedziała:
– Widzę pięknego chłopca.
Nie była ślepa na jego deformację, lecz mocno postanowiła patrzeć ponad ciało syna. Zdecydowała patrzeć na niego oczyma miłości. Ostatnio słyszałem ostre słowa krytycyzmu wobec kościoła. Wiele kościołów jest straszliwie podzielonych, beznadziejnie bezpłodnych i bez ratunku prowadzonych na manowce. Pewien emerytowany pastor był zły na kościół widząc każda nowość jako zwiedzenie i destrukcję. Młody człowiek, który deklaruje chodzenie z Jezusem, gardzi kościołem, który jest jego zdaniem niedostosowany, pełnym hipokryzji a nawet głupi.
Problem w tym, że muszę zgodzić się wieloma krytycznymi punktami. Trudno jest dziś twierdzić, że amerykański kościół nie jest zniekształcony. Ciało Chrystusa przeznaczone do tego, aby być Jego czystą, lśniącą Oblubienicą, często jest słaby i chory.
Spójrzmy na dowody. Niektóre kościoły są dziś rozrywane przez walki, a prawdziwie zjednoczonych kościołów jest zawstydzająco mało. Zbyt wielu chrześcijan ignoruje nauczanie Słowa Bożego a skoro Biblia jest ignorowana kościół dryfuje na rozhuśtanym morzu zwiedzenia jak statek bez steru czy kotwicy.
Ciało Chrystusa jest zbyt często również nieczyste. Rozwody są niemal tak samo powszechne jak w świecie. Niewiele jest tego, co odróżnia życie wielu odkupionych od zgubionego świata. Mnóstwo kościołów zatraciło swój cel. Zostaliśmy powołani do tego, aby być solą i światłem w rozpadającym się, ciemniejącym świecie, aby czynić uczniów z tych, którzy w nim żyją, lecz często jesteśmy rozpraszani i kościół Jezusa Chrystusa staje się bardziej klubem socjalnym niż ewangelizacyjną armią. Nawet jeszcze nie wspomniałem o materializmie, rasizmie i innych poważnych sprawach. Trudno zaprzeczyć, że kościół daje swoim krytykom zbyt wiele amunicji, lecz jest coś, o czym krytycy zapominają, a o czym nam zapomnieć nie wolno. Bez względu na to jak bardzo zniekształcony jest kościół Jezusa Chrystusa, ciągle jest to kościół Jezusa Chrystusa.
To jest Jego ciało, odkupione Jego krwią, zbudowane Jego rękoma i podtrzymywane Jego mocą. Jezus patrzy na Swój kościół oczami miłości. Jego kościół może być chory i źle funkcjonować, lecz Jezus kocha go – z całego serca. Ciągle jest zbyt wcześnie, aby zrezygnować z niego. Przez 2000 lat podlegał wpływom fałszywych nauczycieli, wrogich despotów, wewnętrznej cielesności i kapryśności. Jezus powiedział: “Na tej skale wybuduję mój kościół”. Pan nigdy zdania nie zmienia i zawsze dociera do celu. Jezus patrzy na nas oczyma miłości, podobnie jak ta matka. Lecz jest pewna różnica. Matka kocha swoje dziecko, lecz nic nie jest w stanie zrobić wobec jego stanu – Jezus dysponuje wszelką mocą. On pracuje nad oczyszczeniem Ciała, wzmocnieniem, uzdrowieniem i umocnieniem go. Pan nigdy nie rezygnuje i nigdy nie męczy się tą pracą. On nigdy nie porzuca Swojego suwerennego celu.
My jesteśmy ciałem Chrystusa – Chrystusa ręką, Jego nogami, głosem. Z przyczyn, które są daleko poza moim zrozumieniem, Bóg zdecydował się na pracę w tym świecie poprzez kościół.
My jesteśmy Jego planem A. On nie ma planu B.
Przyjmijmy zatem do wiadomości to, że kościół nie jest taki jaki powinien być, czy mógłby być, lecz nigdy nie pogardzaj kościołem Żywego Boga. On kocha Swój kościół i nigdy z niego nie zrezygnuje. On widzi piękna oblubienicę, jaką pewnego dnia będzie, bez względu na obecny stan spraw. Prośmy Boga o to, aby dał nam oczy Chrystusa, gdy patrzymy na kościół. Możemy zauważać jego niepowodzenia, choroby, dysfunkcję, lecz musimy patrzeć ponad nimi oczyma wiary. Cudowną nowiną jest to, że nie jesteśmy określeni przez naszą przeszłość czy nawet teraźniejszość, lecz przez przeznaczenie wyznaczone nam przez Boga. Dla kościoła to przeznaczenie to piękno, połysk i czystość. Dostrzegasz to? Czy widzisz piękno kościoła, pomimo jego zniekształcenia? Jest zbyt wcześnie, by zrezygnować z kościoła Jezusa Chrystusa. Pan nadal pracuje i On dokończy tego dzieła – On sprawi, że kościół będzie dokładnie taki, jakiego On pragnie. Pośród tej niedoskonałej teraźniejszości nigdy nie zapominajmy o wspaniałej przyszłości błyszczącej Oblubienicy Chrystusa!
David L. Miller