James Ryle
„A miasto nie potrzebuje ani słońca ani księżyca, aby mu świeciły; oświetla je bowiem chwała Boża, a lampą jego jest Baranek” (Obj. 21:23).
Na początku Bóg powiedział: „Niech stanie się światłość!” To było Pierwszego Dnia, lecz Słońce, Księżyc i gwiazdy stworzył dopiero Czwartego Dnia. A jednak było światło. Dyskutowaliśmy już tą tajemnicę w poprzednich rozważaniach i nie ma potrzeby wracać do tego tutaj.
Wspominam o tym teraz tylko po to, aby wskazać, jak zdumiewające jest to, że Biblia kończy się w taki sam sposób, jak się zaczyna: obecnością Światła, pomimo że nie ma Słońca, Księżyca i gwiazd. A ponieważ Baranek jest Światłością na końcu Księgi, to mogę tylko domyślać się, że był również Światłością na początku.
„A miasto nie potrzebuje ani słońca ani księżyca, aby mu świeciły; oświetla je bowiem chwała Boża, a lampą jego jest Baranek” (Obj. 21:23), po czym Jan pisze dalej: „I nocy już nie będzie, i nie będą już potrzebowali światła lampy ani światła słonecznego, gdyż Pan, Bóg, będzie im świecił i panować będą na wieki wieków” (Obj. 22:5).
Atmosfera Niebios będzie wypełniona objawieniem Bożej miłości – Jezus, Baranek Boży, świeci w Swej chwale! Dzięki jasności tego Światła Słońce, Księżyc i gwiazdy nie będą już potrzebne.
Jak jasne będzie?
„I zarumieni się Księżyc, a Słońce się zawstydzi, gdyż Pan Zastępów będzie królem na górze Syjon i w Jeruzalemie, i przed ich starszymi będzie chwała” (Iz. 24:23).
Paweł mówi nam, że Pan Jezus to ten, „który ma nieśmiertelność, który mieszka w światłości niedostępnej, którego nikt z ludzi nie widział i widzieć nie może” (1Tym.6:16). Tutaj, na ziemi, nie jesteśmy w stanie nawet wyobrazić sobie zdumiewającej jasności, jaka będzie w niebie, przepełnionym doskonałym poznaniem Bożej miłości do każdego z nas.
Możemy chodzić w wierze, wiedząc, że ten nadejdzie Dzień i sami to zobaczymy. A to tej pory -„Niech stanie się Światłość!”