
Wszyscy pragniemy lepiej słyszeć Pana. Aby zrozumieć, w jaki sposób Bóg się porusza i komunikuje, musiałem zrozumieć Trójcę, a także potrójną istotę człowieka. To także pomoże nam chodzić z Ojcem i rozróżnić, czy to, co odbieramy, jest z Boga, czy też z nas samych.
Bóg jest Trójcą. Człowiek też jest trójcą
Ojciec-Duch-Syn
duch-dusza-ciało
Taki jest przepływ wszystkiego – wszelkie dobro pochodzi od Ojca, ponieważ On jest źródłem i przechodzi przez Ducha Świętego do Syna. Jesteśmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo, zatem w podobny sposób, gdy odbieramy coś w duchu, przechodzi to przez naszą duszą i dociera do ciała.
Jezus w Jan. 4:24 powiedział, że Ojciec jest duchem. On JEST duchem, ale czasem trudno nam myśleć o Nim w ten sposób, ponieważ mówiąc ‘duch’ mamy wyobrażenie jakiejś chmury, mgły, energii – czegoś w tym rodzaju. Wtedy mówimy, że w taki sposób ‘Bóg jest wszechobecny’, bo przecież jest to jakaś chmura, energia… Nic bardziej mylnego.
Postać Ojca jest wyraźnie opisana w Obj.4, gdy apostoł zostaje zabrany do nieba przed Boży tron. Ojciec, choć jest duchem, ma swoją wyraźną postać.
Jan widzi Ojca siedzącego na tronie. Nad nim jest tęcza a przed nim przejrzysta podłoga. Wokół znajdują się wieloskrzydłe cheruby, które wołają: „Święty, Święty, Święty”. To do Ojca w 5:7 podchodzi Lew z pokolenia Judy – ten, który został zabity, ale teraz żyje na wieki, i „wyjmuje księgę z prawicy siedzącego na tronie”. (Kiedy jesteś w Duchu, możesz widzieć Ojca, ale nikt nie może zobaczyć Go będąc w ciele i przeżyć to, ponieważ ludzkie ciało uległoby zniszczeniu w obliczu Jego świętości.)