Człowiek duchowy rozsądza wszystko, sam zaś nie podlega nieczyjemu osądowi. Bo któż poznał myśli Pana? Któż może go pouczać? Ale my jesteśmy myśli Chrystusowej. (1 Kor. 2:15-16).
Jest to jedno najbardziej zdumiewających stwierdzeń poczynionych w Nowym Testamencie. Paweł mówi tutaj, że można być całkowicie wolnym od naszych cielesnych, zazdrosnych, bojaźliwych, niewierzących myśli i w ich miejsce posiąść „myśl Chrystusową„! (lub „umysł Chrystusa” jak np. w tłumaczeniu BB) Ta obietnica jest cudownie głęboka. Rzeczywiście, czym innym jest nauczanie budujące zasady i prawdy na temat Pana, czymś zupełnie innym faktycznie posiadać umysł Chrystusa! Posłuchajcie, co mówi Paweł (1 Kor. 2:11-13):
Bo któż z ludzi wie, kim jest człowiek, prócz ducha ludzkiego, który w nim jest? Tak samo kim jest Bóg, nikt nie poznał, tylko Duch Boży. A myśmy otrzymali nie ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, abyśmy wiedzieli, czym nas Bóg łaskawie obdarzył. Głosimy to nie w uczonych słowach ludzkiej mądrości, lecz w słowach, których naucza Duch, przykładając do duchowych rzeczy duchową miarę.
Gdy narodziliśmy się na nowo, otrzymaliśmy w naszym duchu Ducha Bożego. Duchowy człowiek jest kimś u kogo Duch Boży powstał do wewnętrznej dominacji. Paweł mówi nam, że ten duchowy człowiek może rozpoznać i oceniać wszystko. Niektórzy chrześcijanie używają słowa „osądza” jako zielonego światło do tego zostania „sędziami”, co łączą z byciem duchowym. Bóg nie chce, abyśmy byli osądzający, lecz chce abyśmy umieli rozeznawać. I rzeczywiście, duchowy człowiek wyrzeka się postawy osądzające, a na jej miejsce okazuje postawę odkupieńczą, która jest umysłem Chrystusa. Jak Jezus postrzega życie? Jak patrzy na niedoskonałości naszego świata? Paweł naucza tego w Liście do Filipian 2:5-8:
Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie, Który chociaż był w postaci Bożej, . . . wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem, Uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej.
Postawa Jezusa była prosta: zobaczył upadły, buntowniczy stan ludzkości i zrobił wszystko, co konieczne, aby ją zbawić. Pomimo, że świat zasługiwał na sąd, On nie przyszedł na, aby świat sądzić, lecz aby świat zbawić (Jn 12:47) i jest to dokładnie ta sama postawa, która powoduje rozchodzenie się zbawienia: Jak mnie Ojciec posłał, tak ja was posyłam (Jn 20:21).
Syn Boży zobaczył potrzebę świata i wyparł się Siebie, aby ją zaspokoić. Porzucił wszystko, czym był w Bogu – Swoje przywileje, moc, pozycję jako Boga i przyjął postać człowieka. Wtedy uniżył samego siebie jeszcze więcej i był posłuszny aż do śmierci po to, aby zdobyć dla nas odkupienie. To jest umysł, który mamy posiąść a który był również w Jezusie Chrystusie. Z natury bezinteresownej miłości wynurza się umysł Chrystusa. Chwila, w której przyjmujemy to, że zostaliśmy powołani do złożenia swego życia za innych, zaczynamy rozumieć, co to znaczy posiąść umysł Chrystusa. Duchowy człowiek rozsądza wszystko: widzi zarówno potrzebę jak i odpowiedź, i jest gotów pomostem do pełnego wybawienia. Duchowy człowiek posiada rozeznanie; zna ludzkie serce, jego podatność na demoniczną manipulację, jego niezdolność do wzniesienia się ponad zranienia. Znając łaskę Bożą, jaką Bóg mu okazał, płaci cenę za to, aby świadkiem uwolnienia kogoś innego.
Umiłowani, jeśli waszą motywacją jest miłość, jeśli jesteście prowadzeni przez nadzieję, jeśli pragniecie podobieństwa do Chrystusa, jeśli kochacie pokorę i posiadacie serce, które się nie gorszy, z pewnością odnajdziecie Boży sposób myślenia – umysł Chrystusa. Panie Jezus, jak bardzo chcę myśleć podobnie do Ciebie. Panie, chcę posiąść Twój umysł i być poruszany przez Twoje serce. Udziel, Mistrzu, tego, abym większym stopniu przyjął charakter i naturę Ducha Świętego, abym mógł znać myśli Boże wobec świata wokoł mnie. Na Twoją chwałę modlę się. Amen.