Category Archives: Servant David

DS_28.08.09 Flp. 1

Logo

List do Filipian 1
David Servant

Zauważ, że Paweł kieruje ten list do „wszystkich świętych,.. w Filipii, …. wraz z biskupami i diakonami” (1:1). Nie pisał tylko do przywódców, czy jak w tym przypadku, do
przywódców w pierwszej kolejności. Napisał do każdego wierzącego w Filipii, lecz aby ci liderzy nie poczuli się pozostawieni, wspomniał o nich. Pomaga nam to zrozumieć jak powinno to wyglądać w kościele.

Po pierwsze: przywódcy nie mają być wywyższonymi supergwiazdami, którzy panują na niedouczoną piechotą. Mają być sługami i tak naprawdę słowo „diakon”, które znajduje się w 1:1 właśnie to znaczy. Przy okazji zwróć uwagę na to, że Paweł nie wymienia pastorów czy starszych w tym wersie, ani nigdzie indziej w tym liście. Przyczyna jest taka, że „nadzorca” jest synonimem słów „pastor” i „starszy”; p. Dz. Acts 20:28; Tit. 1:5-7; 1 Pet. 5:1-2).

Po drugie, ci, którzy nie są nadzorcami/starszymi/pastorami nie są tak tak bezmózgowi, aby nie mogli zrozumieć listu Pawła, bez pomocy nadzorcy/starszego/pastora. Nie jest ci potrzebna pomoc pastora (czy moja), aby zrozumieć list Pawła do Filipian! A skoro o mnie mowa to Paweł nawet nie marzył o tym, że
któregoś dnia będą 400 stronicowe komentarza, które będą badać grecką składnię i dosłowne niuanse znajdujące się w tym drobnym liście, który prawdopodobnie napisał w ciągu niecałej pół godziny!

To wszystko napisałem po to, aby powiedzieć, że ogromna ducha przepaść między „klerem”, a „laikatem”, które istnieje we współczesnym kościołem jest niebiblijna. Jest ona wynikiem zinstytucjonalizowania i komercjalizacji chrześcijaństwa. Braterstwo i uczniostwo zostały zastąpione przez zbiorową hierarchię i
przywileje producenta/konsumenta.

Jak cudowne jest wiedzieć, że Bóg nadal kontynuuje dobre dzieło, które w nas rozpoczął, i że On jest oddany dziełu doskonalenia nas (1:6). Modlitwa Pawła za Filipian wskazuje na to, że Bożym celem jest, aby nasza miłość „obfitowała coraz bardziej w poznanie i wszelkie doznanie” (1:9). Chodzi o to, abyśmy, wzrastając w prawdziwym poznaniu Bożej woli, byli motywowani miłością do innych w większym stopniu, która pobudza do większego wyrzeczenia się siebie.
Moralna doskonałość, która może być osiągnięta tylko przez tych, którzy trwają w słowach Jezusa, przygotowuje nas do tego, abyśmy byli „czyści i bez nagany na dzień Chrystusowy” (1:10). Jeśli to czym się karmisz nie motywuje cię do większej miłości, to karmisz się złą duchową dietą.

Dziś, podobnie jak w czasach Paweł, byli usługujący, którzy mieli złe motywacje i którzy wyraźnie rywalizowali o sławę w kościele (1:15-17). Niektórzy byli zadowoleni z uwięzienia Pawła, ponieważ został w ten sposób powstrzymany, a oni mieli szansę 'wyjść do przodu”. Paweł z pewnością przyjął dobrą postawę
wobec tych ludzi, których pobudzały egoistyczne ambicje, szukając pozytywnej strony. Ostatecznie, głosili dobrą nowinę, czego nie można powiedzieć o wielu współczesnych ich odpowiednikach.

„Dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem” (1:21).
Bardzo dobrze znana deklaracja Pawła jest mottem każdego prawdziwego chrześcijanina, lecz jest całkowicie obca fałszywym wierzącym. Chrystus nie jest zyskiem, rozrywką czy hobby. On jest naszym życiem! Jesteśmy pochłonięci pasją, aby podobać się Jemu, a zatem, śmierć jest zyskiem, ponieważ zabiera nas do Tego, którego kochamy! Podobnie jak apostoł, jesteśmy rozrywanie między ziemią, gdzie mamy przywilej służyć Jezusowi, a niebem, gdzie jesteśmy błogosławieni oglądaniem Go. Paweł wiedział, oczywiście, że nie jest to jeszcze czas na odejście do Chrystusa, ponieważ dla niego Bożą wolą było stanąć przed cesarzem w Rzymie.

Prawdziwi wierzący, i tylko prawdziwi, rozumieją słowa Pawła: „Gdyż wam dla Chrystusa zostało darowane to, że ….. możecie dla niego cierpieć” (1:29). Generalnie, cierpienie jest jest czymś, o czym mówi się, że zostało „darowane”, lecz ci, którzy kochają Chrystusa cieszą się, gdy mogą być „uznani za godnych, aby cierpieć,… dla Jego imienia” (Dz. 5:41) i daje im to sposobność do okazania swojej miłości do Niego. Chrześcijaństwo, któremu nie towarzyszy odrzucenie i prześladowanie jest fałszywym chrześcijaństwem. „Wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, prześladowania znosić będą” (1Tym. 3:12). Cierpisz dla Chrystusa? Ciesz się!

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJtopod.in

DS_27.08.09 Flm

Logo

List do Filemona
David Servant

Zawsze było dla mnie tajemnicą, dlaczego ten drobny list napisany do jednej osoby z bardzo szczególnego powodu, dostał się do Biblii, podczas gdy inne jego listy napisane do całych kościołów, takich jak do Laodycean (Kol. 4:16) czy pierwszy list do Koryntian (1Kor. 5:9-11), nie zostały opatrznie dla nas zachowane!
Oczywiście, Paweł nie zdawał sobie sprawy z tego, że jego listy będą przez 2000 lat krążyć po całym świecie, lecz byłby szczególnie zdumiony, gdyby dowiedział się, że ten prywatny list do Filemona jest czytany przez tak wielu, tak długo!

Napisał ten list w czasie swego domowego aresztu w Rzymie, gdy oczekiwał na rozprawę przed Neronem. Oczywiste jest to, co teraz już wiemy, że Paweł mógł swobodnie dzielić się wtedy ewangelią, a dziś dowiadujemy się, że zdobył dla Pana uciekiniera, niewolnika imieniem Onezym. Często błędnie zakłada się, że Onezym był w więzieniu razem z Pawłem, lecz pamiętajmy, że apostoł pozostawał „w wynajętym przez siebie mieszkaniu” (Dz. 28:30), a jest mało prawdopodobne, aby wynajmował celę więzienną! Paweł cieszył się w tym miejscu stałym napływem gości i usługiwał wszystkim, którzy przychodzili (Dz. 28:30-31). Onezym musiał być jednym z tych gości.

Najwyraźniej pan Onezyma, Filemon, zamieszkiwał w Kolosach, gdzie był kościół w Jego domu (w.2). Nie wiemy, jak Paweł poznał go, lecz znali się. Jest całkiem możliwe, że Paweł był tym, który przyprowadzili Filemona do Pana, na co wskazuje mowa o „długu” Filemona względem niego (w. 19).

Onezym, który właśnie nawrócił się do Chrystusa, teraz przeżywał kryzys sumienia. Czy powinien wrócić do swego pana, co zgodne z prawem należało zrobić? Pamiętajmy, o czym już wcześniej wspomniałem, że wielu „niewolników” w Rzymskim Imperium można by lepiej określić jako „kontraktowych pracowników”. Onezymus nie był niewolnikiem, który został złapany przez Filemona i zmuszony do pracy wbrew swojej woli. Jego pan, a raczej były pracodawca, był chrześcijaninem. Jeśli Onezym zamierzał zrobić to co właściwe, musiałby wrócić, niemniej mógłby się spotkać z prawnymi konsekwencjami, ponieważ być może ukradł Filemonowi pieniądze (w. 18). Tak więc przyczyna tego listu to wyjaśnienie Filemonowi, co się stało z Onezymem i wstawienie się za nim. Jest to wspaniały mały list o łasce i być może dlatego został dla nas zachowany w Piśmie. Bóg przebaczył Filemonowi. Bóg przebaczył Onezymowi. Teraz Filemon miał możliwość udzielić tej łaski, którą sam się cieszył.

Paweł pokochał Onezyma bardzo, nazywając go „moim dzieckiem„, „moim sercem” (w. 10, 12). Pisze, że wolałbym zachować Onezyma w Rzymie przy sobie, aby korzystać z jego służby zamiast Filemona, lecz nie chciał nadużywać dobroci Filemona: „ale bez twego przyzwolenia nie chciałem nic uczynić, aby twój dobry uczynek nie był jakby wymuszony, lecz był z dobrej woli” (w. 14).
Wymuszona dobroć, zamiast wolnej woli, w rzeczywistości nie jest dobrocią wcale. Gdy zastanawiam się nad tymi szczególnymi słowami, wędruję myślami do Amiszów, których zawsze podziwiałem za miłość jaką okazują sobie nawzajem. Kiedy jednak dowiedziałem się o nich więcej, zastanawiałem się jak wielu z nich jest naprawdę narodzonych na nowo. Wydawało mi się raczej, że ich miłość nie sięga poza własne kręgi. Na przykład, nie robią nic, aby głosić ewangelię komukolwiek czy służyć biednym na całym świecie (w przeciwieństwie do innych anabaptystycznych grup). Jeśli zaś ktoś nie poddaje się całkowicie temu, czego się od niego oczekuje, jest unikany na zawsze przez swoją własną rodzinę, co z pewnością jest brakiem miłości, a nie czymś zalecanym przez Pismo. Myśląc nad tymi rzeczami, mogę tylko zastanawiać się jak wiele z ich dobroci jest motywowana przymusem, a nie wolną wolą. Oczywiście, ważniejsze jest, abyśmy samych siebie osądzali w tych sprawach niż Amiszów.

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJпродвижение

DS_26.08.09 Kol. 4

Logo

List do Kolosan 4
David Servant

Ponieważ dzisiejszy rozdział z Listu do Kolosan jest, w porównaniu do poprzedniego, nieco bardziej ubogi w zawartość, chciałbym zacząć dziś od tego, co Paweł napisałe w trzecim rozdziale.:”Słowo Chrystusowe niech mieszka w was obficie; we wszelkiej mądrości nauczajcie i napominajcie jedni drugich przez psalmy, hymny, pieśni duchowne, wdzięcznie śpiewając Bogu w sercach waszych” (3:16).

Jak często powtarzam w czasie naszej podróży po Nowym Testamencie, pierwszy kościół nie skupiał się na listach. Większość chrześcijan w czasach Pawła nigdy nie czytało jego listu do Kolosan czy większość innych listów. To, co dziś czytamy było skierowane tylko do chrześcijan w Kolosach i Laodycei (4:16). Pierwszy kościół skupiał się na tym, co znajdujemy w Ewangeliach – słowom Jezusa. Również my powinniśmy się tym zajmować, ponieważ powinniśmy się skupiać na Jego słowach (Mt. 28:19-20). Stąd też uzasadnione jest napomnienie Pawła, aby „słowo Chrystusowe mieszkało w was obficie” (3:16). Jednym z powodów tego, że wszyscy mamy do tego dążyć jest to, że może ono swobodnie przepływać od nas do innych, a w szczególności do innych w ciele Chrystusa. Nawet pieśni, które śpiewamy, gdy zbieramy się razem powinny być pełne słów Chrystusa, aby uczyły i zachęcały wszystkich obecnych. Niestety, w przeciwieństwie do licznych wspaniałych hymnów z przeszłości, tak wiele współczesnych pieśni „uwielbienia”, to lekkie i
puszyste piosenki, zawierające bardzo mało istoty, która może uczyć i zachęcić kogokolwiek. Porównaj teksty „Święty, Święty, Święty” do tekstu „Ten Gość w Niebie” (That Guy in the Sky – to nie jest rzeczywisty tytuł pieśni, ale wiecie o co mi chodzi!)

W dzisiejszym czytaniu Paweł wspomina modlitwę kilka razy a jego słowa pomagają nam zrozumieć, o co powinniśmy się modlić. Prosi wierzących w Kolosach, aby modlili się, aby Bóg „otworzył drzwi dla słowa”, aby Paweł i jego towarzysze mogli „głosić tajemnicę Chrystusową” (4:3). Bóg jest tym, który otwiera drzwi
możliwości głoszenia ewangelii i On często robi to dzięki nadnaturalnej mocy Ducha. Badając służbę Pawła, obserwujemy ten fenomen stale. A dlaczego Bóg otwierał te drzwi Pawłowi? Oczywiście, modlitwa miała z tym coś wspólnego. Czy mogę prosić, abyście modlili się o otwarcie drzwi dla mnie, abym usługiwał Słowem Bożym? Dlaczego by nie modlić się wtedy też i o siebie?!

Paweł wymienia Epafrasa, który być może był apostolskim założycielem kościoła w Kolosach, jako męża modlitwy, który zawsze ciężko pracuje na rzecz Kolosan, aby oni mogli „byli doskonali i trwali we wszystkim, co jest wolą Bożą” (4:12). To następna wartościowa modlitwa.

W przypadków dwóch próśb o modlitwę oraz w modlitwie Epafrasa w polu widzenia był rozwój królestwa Bożego. Porównaj te modlitwy z tym, które często są wymieniane w zborowych biuletynach, czy na spotkaniach modlitewnych. Powinniśmy się modlić, które są zgodne ze słowami: „Przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja, jak na niebie tak i na ziemi!”

Paweł wspomina również mężczyznę o imieniu, Onezym, który podróżował razem z Tychikusem do Kolosan, aby przekazać im ten list (4:6). Według słów Pawła Onezym był „wiernym i umiłowanym bratem” (4:9). Nie zapominajmy jego imienia, ponieważ jest on w centrum listu Pawła do Filemona, który będziemy czytać w następnej kolejności, a który został napisany w tym samym czasie, co listy do Efezjan, Kolosan i Filipian. Onezym był niewolnikiem, którego Paweł zdobył dla Pana w Rzymie, oto „otwarte drzwi” w czasie uwięzienia!

Nimfas, który widocznie mieszkał w Laodycei, miał w swym domu kościół! Nie był w tym osamotniony (p. Rzm. 16:3-5, 14-15; 1Kor. 16:19; Flm. 2). Z tego co mi wiadomo, większość kościołów spotykała się przez pierwsze trzy stulecia w domach. Nie trzeba się wstydzić małych kościołów! Są to wspaniałe miejsca, w
których można czynić uczniów!

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJраскрутка сайта

DS_25.08.09 Kol. 3

Logo
List do Kolosan 3
David Servant

Idąc za tym przykładem Listu do Efezjan, Paweł również napisał o wszystkim, co Bóg zrobił dla nas przez Chrystusa w pierwszej części tego listu. W drugiej części, pisze o naszej właściwej reakcji na to, co Bóg zrobił. Zwróć uwagę na słowo „a tak” (zatem) w 3:1 i 4. Bóg oczekuje czegoś od nas, ponieważ On zrobił coś dla nas.

To dlatego, że zostaliśmy wzbudzeni wraz z Chrystusem, powinniśmy „szukać tego co w górze” a „nie
tego, co na ziemi
” (3:2). Ci, którzy krytykują innych, za to, że są „tak nastawieni na niebo, że nadają się do niczego na ziemi” to zazwyczaj ci, którzy są tak nastawienie na ziemię, że nie nadają się do niczego w niebie. Jaką część twoich myśli jest z nieba?

Ponieważ umarliśmy z Chrystusem, powinniśmy zabiegać „więc o to, by obumarło w was to wszystko, co was pociąga ku ziemi, jak:
rozpusta, lubieżność, złe żądze i chciwość – ta ostatnia jest zresztą pewną formą bałwochwalstwa
” (B.W-P).

Na pewno zauważyłeś to, że Paweł w swych listach stale identyfikuje grzechy niemoralności, nieczystości i chciwości, jako szczególnie ciężkie dla Boga (1Kor. 6:9-10; Gal.5:19-21; Ef. 5:3-5). Paweł często wskazuje na to, że życie w tych grzechach wyłącza z królestwa Bożego, a dziś ostrzega przed tym ponownie, pisząc, że z powodu tych grzechów „przychodzi gniew Boży na nieposłusznych synów” (3:6), co jest kolejnym ostrzeżeniem, że te grzechy oddzielają od królestwa. Pomimo że w chrześcijańskich kręgach powszechnie mówi się, że „wszystkie grzechy są jednakowe w oczach Boga” ponieważ „grzech jest grzechem”, nie jest to prawda. Wszelkie przestępstwa, które można popełnić są dla ludzkości ogólnie rzecz biorąc ciężkie, lecz nie wszystkie jednakowo, czego dowodzi fakt, że są różne kary wyznaczane za różne przestępstwa.
Podobnie jest z Bogiem. (Na szczęście, spanie w czasie kazań nie jest nigdzie wymienione w Nowym Testamencie jak grzech, który oddziela od niebios!)

To wszystko zostało napisane, abyśmy wiedzieli, że powinniśmy unikać jak plagi wszelkich form seksualnej niemoralności oraz chciwości. Pomimo że seksualna
niemoralność generalnie wywołuje wśród chrześcijańskich kręgów marszczenie brwi (jako że zawsze płynie stały strumień pastorów, którzy zostają przyłapani na romansach i jest się nad czym marszczyć), z kazalnic rzadko kiedy wspomina się chciwość, a jeszcze rzadziej definiuje to, czym jest chciwość w oczach Bożych. Bardziej tragicznym faktem jest to, że większość bogatych chrześcijan, którzy żyją wśród najbogatszych krajów świata myśli, że chciwość nie ma nic do rzeczy z tym, co oni posiadają, lecz jest jakąś postawą serca. Dopóki nie mają „chciwości w swych sercach” mogą zachowywać się tak chciwie, jak tylko
chcą, ignorując biednych, sami dogadzając sobie w życiu do woli.
Pomóż nam, Panie!

Dzisiaj Paweł zwraca swoją uwagę w kierunki innych grzechów, które dla Boga są bardzo ciężkie i ostrzega, jak i inni autorzy NT w innych miejscach, że one oddzielają od królestwa Bożego, jeśli się je popełnia. Paweł wylicza w szczególności: gniew (wraz z podobnymi grzechami złość, złośliwość, oszczerstwo i
obelżywe słowa), kłamstwo i nieprzebaczenie (3:8, 9, 13; p. Gal.5:19-21; Obj. 21:8; Mk 16:15). Obawiam się, że tłumy przyznających się do chrześcijaństwa nie są świadome tego, jak ważne jest święte życie.
Na szczęście, ty nie należysz do nich! Jak wielu chrześcijan, których Biblia nieustannie ostrzega przed „grzechami odłączającymi”, jest przekonanych, że są 'bezpiecznie pod łaską” do tego stopnia, że odrzucą każdego nauczyciela, który oznajmia im, że obecnie zbawieni ludzie nie mają zagwarantowanego ostatecznego zbawienie bez świętości życia?
Pozwolę sobie również dodać jeszcze to, że jest oczywiste, że Chrystus, który w nas mieszka nie żyje przez nas, bez naszej współpracy; w przeciwnym razie nie byłoby potrzeby, aby Paweł nalegał na czytelników, aby żyli w posłuszeństwie.
Ponownie Paweł przypomina nam, że jesteśmy „wybranymi Boga” (3:12), jak i wszyscy, którzy uwierzyli w Pana Jezusa Chrystusa. Nie jesteśmy „bezwarunkowo wybrani”, jako że ten zwrot jest oksymoronem (wszystkie wybory są warunkowe), a myśl, którą wyraża w rzeczywistości opisuje wybór przypadkowy czy przez traf. Bóg nie wybrał ciebie mówiąc: ” Entliczek, pentliczek wygrywasz ty!”.

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJseo – оптимизация определение

List do Kolosan 2

HeavenWord

Największą troską Pawła o wierzących w Kolosach i Laodycei było ich duchowe zrozumienie, i słusznie. Fałszywy nauczyciel może być potencjalnie przekleństwem. Widać wyraźnie, że fałszywe nauczanie przenikało do wierzących zarówno w Kolosach jak i w Laodycei jakby z dwóch kierunków.

Po pierwsze: byli żydowscy legaliści, z którymi już się zaznajomiliśmy, a którzy zawsze starali się przekonać wierzących z pogan, aby się obrzezali i poddali Mojżeszowemu Prawu. Tak więc, Paweł przypomina wierzącym kolosanom, że zostali „obrzezani obrzezką, dokonaną nie ręką ludzką, gdy wyzuliście się grzesznego ciała ziemskiego; to jest obrzezanie Chrystusowe” (2:11). To obrzezanie jest dalece większej wartości niż obrzezanie przepisane przez prawo mojżeszowe, które były tylko cieniem obrzezania, które miało być udziałem wszystkich wierzących w Chrystusa -odcięcie przez Chrystusa naszej starej, grzesznej, cielesnej natury.

Po drugie: najwyraźniej niektórzy mistycy i pogańscy filozofowie torowali sobie do nich drogę. Charakteryzował ich pewnego rodzaju ascetyzm, skrajne wyrzeczenie się siebie, które nie służyło żadnym wartościowym celom (2:18, 23).

W świetle tych doktrynalnych niepokojów, Paweł zwraca swych czytelników do tego, na czym powinni się skoncentrować – na Samym Chrystusie. Gdy jesteśmy skupieni na Nim, nie ma takiej możliwości, abyśmy zostali rozkochani przez coś, co w ogóle nie ma porównania, co Paweł nazywa: „żywiołami świata”. W Chrystusie „mieszka cała pełnia Boskości” (2:9), a co więcej, „w Nim mamy pełnię” (2:10). Nie musimy szukać spełnienia czy prawdy nigdzie indziej. Dodatkowo, Jezus „jest głową wszelkiej nadziemskiej władzy i zwierzchności” (2:10). On jest wyżej niż jacykolwiek ziemscy czy duchowi liderzy. On jest Królem królów i Panem panów! W porównaniu do Niego każdy inny i wszystko inne jest pomniejsze. Tak więc, jest dla niego obrazą, gdy szukamy czegoś, co jest mniejsze.

Poza faktami dotyczącymi Chrystusa Paweł wskazuje również swoim czytelników (co dotyczy również nas) na to, że są zjednoczeni z Chrystusem w Jego śmierci, pogrzebie i zmartwychwstaniu (2:12), dzięki czemu zostaliśmy zrodzeniu duchowo na nowo (2:13), nasze grzechy zostały przebaczone, a my przyjęci przez Boga (2:14). Jezus pokonał złe duchy, które poprzednio trzymały nas w niewoli (2:15). W świetle tych prawd, jak to możliwe, aby ktoś pokochał światowe filozofie, które dobre są tylko dla tych, którzy nie znają Chrystusa? Jakże ktoś może dać się przekonać, aby podążać za starymi rytuałami -poświęcając całą swoją uwagę na zachowywanie żydowskich świąt, pełni księżyca i sabatów (2:16), o których Paweł mówi, że są „cieniami tych rzeczy, które miały przyjść; lecz rzeczywistością jest Chrystus” (2:17)? Znaczy to, że Żydzi wykonywali rytuały, których celem było wskazanie im na Chrystusa, więc minęli się z celem całkowicie. Byłoby to porównywalne do ojca, który układa dróżkę z drobniaków, aby doprowadzić swoje dziecko do ukrytego urodzinowego prezentu. Czyż nie byłoby tragiczne , gdy to dziecko zatrzymało się na tej drodze i zrobiło sobie religię z tych drobniaków? Poniżanie siebie samych, cześć dla aniołów, niebiblijne wizje i regulowanie żywności, to wszystko było najwyraźniej promowane w Kolosach, pod pozorem tej samej „prawdy”, i nie liczyło się jako cokolwiek więcej niż „stworzona przez siebie religia”, która była całkowicie bezwartościowa jako próba uczynienia kogokolwiek świętym (2:23). Wyłącznie Chrystus może tego dokonać, a On robi to dla tych, którzy pokutują i wierzą w Niego.

W końcu, obawiam się, że znaczenie metaforycznych słów Pawła o Jezusie, że: „rozbroił nadziemskie władze i zwierzchności” zostało w ostatnich dziesięcioleciach wypaczone przez pewnych adwokatów współczesnego ruchu walki duchowej. Po pierwsze, zauważ, że jest to coś, do Jezus już zrobił, a nie coś, więc my nie musimy tego robić. Po drugie, Jezus zrobił to na krzyżu. Jezus „rozbroił nadziemskie władz i zwierzchności” umierając za nasze grzechy, metaforycznie mówiąc o tym samym, Paweł używa zwrotu „spłacił nasz dług„. W swej sprawiedliwości Bóg dopuszcza, aby Szatan miał prawo do rządzenia przestępcami; lecz ci, którzy są w Chrystusie nie są już więcej przestępcami, lecz sprawiedliwymi nowymi stworzeniami! W taki sposób śmierć Jezusa uwalnia nas od grzechu i Szatana. „Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie” (Jn. 8:36).

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

раскрутка

DS_21.08.09 Kol. 1

HeavenWordDaily

List do Kolosan 1

David Servant

Ten list jest bardzo podobny do Listu do Efezjan, którzy żyli około 180 km do Kolosan znajdującego się we współczesnej zachodniej Turcji. Faktem jest, że Paweł napisał ten list mniej więcej w tym samym czasie co do Efezjan, podczas przebywania w domowym areszcie w Rzymie. Oba listy zostały dostarczone do adresatów przez tego samego człowieka, Tychikusa (Ef. 6:21; Kol. 4:7), który zaniósł również List do Filemona, który będziemy czytać w następnej kolejności.

Zamiarem Pawła było, aby ten list krążył w ograniczonym kręgu między świętymi z pogan w Kolosach i pobliskiej Laodycei (4:16), którym Paweł również napisał w tym czasie list, a którego kopii nie posiadamy. Początkowo zamiarem było sprzeciwienie się fałszywemu nauczaniu, które przenikło do kościoła w Kolosach w pierwszym wieku, zawiera jednak prawdy, które przeciwdziałają współczesnym doktrynalnym błędom.

Jednym z tych współczesnych błędów jest idea, jakoby Jezus cierpiał za nasze grzechy w piekle, zatem nabył nasze odkupienie płonąć w płomieniach przez trzy dni. Paweł napisał jednak, że Jezus „przywrócił pokój przez krew Jego” (1:20) i „pojednał nas w jego ziemskim ciele przez śmierć” (1:22). Gdy Jezus zawołał na krzyżu: „Skończone” (Jn 19:30), dokładnie to miał na myśli. Kara za nasze grzechy została zapłacona na Kalwarii.

Kolejnym współczesnym doktrynalnym błędem obalonym w dzisiejszym czytaniu jest to, o czym często nazywa się 'bezwarunkowym wiecznym bezpieczeństwem’, czy 'raz zbawiony na zawsze zbawiony’. Paweł napisał do Kolosan:

teraz pojednał w jego ziemskim ciele przez śmierć, aby was stawić przed obliczem swoim jako świętych i niepokalanych, i nienagannych, jeśli tylko wytrwacie w wierze, ugruntowani i stali, i nie zachwiejecie się w nadziei, opartej na ewangelii, którą usłyszeliście,…” (1:22-23).

Zwróć uwagę w czytanym tekście na warunkowe „jeśli”. Musimy „trwać w wierze, ugruntowani i stali„, jeśli oczekujemy, że Chrystus będzie nas prezentował przed Bogiem jako „świętych, niepokalanych i nienagannych”. Ma to doskonały sens, ponieważ jesteśmy zbawieni przez wiarę. Ktoś kto porzuca wiarę w Jezusa Chrystusa zapiera się swego zbawienia i nie spełnia Bożych warunków.

Jeszcze jednym doktrynalnym błędem, który ujawnione jest w dzisiejszym czytaniu to detronizacja Pana Jezusa Chrystusa, aby był kimś mniejszym niż jest. Wydaje się, że w wielu kręgach wyznających chrześcijaństwo, Jezus jest kimś niewiele większym od kosmicznej maszyny nabywczej czy samopomocowego guru. Dominacja biblijnego Jezusa i Jego samowystarczalność jest naświetlona przez Pawła w 1:15-20. Jezus jest „obrazem Boga niewidzialnego (1:15), tym który stworzył świat widzialny i duchowy dla Siebie. On istniał przed zaistnieniem wszystkiego innego i jest naczelną Głową kościoła, który pojednał nas z Bogiem.

Jest to całkowicie inny Jezus niż ten, który jest tak popularny dziś, uosobiony w piosence śpiewanej przez Doobie Brothers jako hit w latach 70tych: „Jezus jest w spoko!” (dosł.: „Jezus is Just Alright (with Me)”. Pyłek kurzu aprobuje Stworzyciela wszystkiego! Jakże musi to być pocieszające dla Boga! A tak naprawdę chodzi o to czy „Czy ty jesteś w porządku wobec Jezusa?” (dosł.: „Are you just alright with Jesus?”)

Zdumiewające jest to, że wszechpotężny Jezus żyje w każdym z wierzących (przez Ducha Świętego), który wierzy w Niego, a Jego zamieszkiwanie jest naszą „nadzieją chwały” (1:27). Dzięki Jego pełnej chwały obecności w nas, mamy nadzieję żyć w Jego pełnym chwały królestwie.  Jaki cel ma duchowa mądrość i zrozumienie? Ma nas uzdolnić do tego, abyśmy „postępowali w sposób godny Pana ku zupełnemu jego upodobaniu, przynosząc owoc w każdym dobrym uczynku” (1:10). Duchowa wiedza, która nie prowadzi do pobożnego zachowania jest bezwartościowa w najlepszym przypadku, a niszcząca w najgorszym, jeśli sprzyja pysze. Celem nauczania Pawła było, aby „stawić każdego człowieka doskonałym w Chrystusie Jezusie” (1:28).

Paweł napisał, że sam chce dopełnić niedostatków w Chrystusowym cierpieniu (1:24). Z pewnością nie sugerował, jakoby osobiście kończył dzieło odkupienia Chrystusa, lecz wskazywał po prostu na to, że Kościół, ciało Chrystusa, zawsze cierpiał prześladowania, podobnie jak i Chrystus. Gdy więc czytamy o tym, co zrobił Paweł na rzecz ewangelii, nasze cierpienia zasadniczo bledną w tym porównaniu. W konsekwencji również nasze nagrody.

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

продвижение

DS_20.08.09 Ef. 6

HeavenWordDaily

List do Efezjan 6

David Servant

Paweł cytuje jedno z Dziesięciu Przykazań tak, jakby wierzył, że obowiązuje ono wierzących nowego przymierza i oczywiście wierzył w to, że ci, którzy go przestrzegają, będą cieszyć się obiecanym błogosławieństwem (6:1-3). Dzieci, które są posłuszne swoim rodzicom w naturalny sposób będą dostrzegać, że idzie im lepiej i będą żyć dłużej niż, gdyby tak nie postępowały. (Zazwyczaj mówiłem to moim dzieciom, gdy były małe, wyjaśniając im, że jeśli nie będą mi posłuszne, osobiście będę przyczyna skrócenia ich ziemskiego życia!)

W każdym razie jest jakieś wyraźne nakładanie się Prawa Mojżeszowego z prawem Chrystusowym a to przykazanie jest tego przykładem. Wszystkie moralne prawa jakie znajdują się w Mojżeszowym Prawie, które już były zapisane w „prawie sumienia” zapisanym w sercach wszystkich przed Prawem Mojżeszowym, są objęte przez prawo Chrystusowe.

Ojcowie powinni pamiętać o tym, żeby nie 'rozdrażniać’ swoich dzieci (6:4), pamiętając, że są one dziećmi, nie dorosłymi. Do dlatego Bóg dał im rodziców – aby przygotowywali je przez dwa dziesięciolecia do dorosłości. Gdy dzieci stają się rozdrażnione, rezygnują z podejmowania prób, wiedzą, że nigdy nie dosięgną do oczekiwań swoich rodziców. W końcu buntują się i znajdują innych, którzy akceptują ich takimi jacy są, takich samych rozgoryczonych przyjaciół. Wszystkie dzieci wymagają ogromnej dozy miłości, akceptacji ze strony swoich rodziców.

Co ważniejsze, dzieci powinny być „napominane i wychowywane w karności dla Pana” (6:4). Zwróć uwagę na to, że jest to, według Pawła, odpowiedzialność ojców, nie matek. Powód jest taki, że ojciec ma być głową rodziny. Ojcowie powinni uczyć swoje dzieci Słowa Bożego. Zwróć także uwagę, że Paweł nic nie mówi o odpowiedzialności nauczycieli szkółki niedzielnej, aby uczyli dzieci. Tak naprawdę Biblia nie mówi ani jednego słowa o szkółce niedzielnej, a ci, którzy przenieśli odpowiedzialność za uczenie swoich dzieci na nauczycieli szkółki niedzielnej, generalnie żałują tego, Jednym z wielkich kłamstw promowanych przez wiele współczesnych kościołów jest to, że zabawne i ekscytujące programy dla dzieci i młodzieży dają im wzrost w Chrystusie. Niemniej, statystyki pokazują coś całkowicie przeciwnego.

Jasne jest, że byli w czasach Pawła chrześcijanie, którzy mieli niewolników (6:5-9). Jak podaje prof. Wayne A. Grudem z Trinity Evangelical Divinity School, niewolnicy w pierwszym wieku „byli generalnie dobrze traktowani i nie byli to tylko niewykształceni robotnicy, lecz często zarządcy, nadzorcy i wyszkoleni członkowie różnych profesji (lekarze, pielęgniarki, nauczyciele, muzycy, zdolni rzemieślnicy). W Rzymie obowiązywało szeroko rozwinięte prawodawstwo regulujące traktowanie niewolników. Zazwyczaj ich służba była opłacana i mogli spodziewać się tego, że wykupią sobie wolność”. Tak więc Grudem informuje nas, że: „słowo 'pracownik’ choć nie obejmuje idei braku wolności, lepiej odzwierciedla ekonomiczny status i poziom umiejętności tych starożytnych 'niewolników’ niż współczesne słowa 'sługa’ czy 'niewolnik'”.

Wierzący panowie, do których zwraca się Paweł, żyjący w ramach ekonomicznego systemu cesarstwa rzymskiego, byli bardzo podobni do współczesnych pracodawców, a ich niewolnicy podobni do współczesnych pracowników, którzy podpisują prawne umowy o pracę na określony czas. Z całą pewnością więc nie jest niczym złym posiadać firmę czy farmę i zatrudniać innych, o ile traktuje się swoich pracowników tak, jakby się chciało być traktowanym samemu; jest to zgodne z etyką potwierdzoną przez Pawła (6:9).

Metafora zbroi duchowej użyta tutaj przez Pawła z pewnością została najbardziej przemęczona i upiększona w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci. Podsumowując list, Paweł pisał po prostu, że przez poznanie, wiarę i posłuszeństwo Słowu Bożemu chrześcijanie mogą opierać się kłamstwom i pokuszeniom Szatana, i trwać w zwycięstwie w duchowej walce. Najlepiej zilustrował to Jezus, gdy był kuszony przez Szatana (Łk. 4:3-13). W każdym kuszeniu, Jezus cytował i był posłuszny Słowu Bożemu.

Pomimo że Paweł w 6:12 wskazuje na to, że nasza duchowa bitwa jest skierowana przeciwko satanicznej hierarchii złych duchów, zwróć uwagę na to, że nie zachęca Efezjan, „aby walczyli duchowo, krzycząc na demony nad Efezem, aby je zrzucić z tych pozycji, przebijając w ten sposób drogę dla przebudzenia”. Jest to współczesna idea, której nie znajdujemy w Piśmie.

– – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

сайт