Raymond Ibrahim
13.11.2024
Teraz, gdy opadł kurz po wyborach prezydenckich w 2024 r., chciałbym poświęcić chwilę na omówienie jednego z ich najbardziej nieprzyjemnych aspektów — takiego, który po bliższej analizie sugeruje, że „demokracja”, którą wszyscy powinniśmy próbować „zachować”, najwyraźniej podzieliła los ptaka dodo (wyginął).
Mam na myśli tak zwane „rekomendacje celebrytów”. Wszyscy widzieliśmy i słyszeliśmy o tym zjawisku: ten analityk polityczny lub prezenter wiadomości zachwyca się tym, jak ten czy inny aktor popiera tego czy innego kandydata na prezydenta (przy czym większość, oczywiście — z pewnością najbardziej irytująca — opowiada się za Kamalą Harris).
Rekomendacje celebrytów stanowią przykład trzech poważnych problemów dotyczących stanu demokracji w Ameryce.
Pierwotni hipokryci
Pierwsze powinno być wystarczająco oczywiste: dlaczego jakikolwiek Amerykanin miałby opierać swój głos na poparciu dla zwykłej „celebrytki”, której sława opiera się na umiejętnościach aktorskich ? Mówiąc wprost, kogo obchodzi , co myśli Robert de Niro lub jakikolwiek inny aktor ?
Oto mało znany, ale bardzo istotny „ciekawostka”: Podobnie jak wiele współczesnych angielskich słów, nasze słowo hipokryta pochodzi z greki: hypokrites ( ὑποκριτής ). Zgadnij, co to słowo — które dzisiaj oznacza „dwulicowy oszust” — oznaczało dla Greków? Według autorytatywnego grecko-angielskiego leksykonu Liddella i Scotta , hypokrites to „ten, który odgrywa rolę na scenie; gracz, aktor”. Innymi słowy, oryginalne — i o wiele bardziej odpowiednie — słowo oznaczające „aktor” to hypocrite ; być aktorem to dosłownie być hipokrytą. Ma to sens, prawda?
Pomyśl o tym: wszyscy aktorzy, którzy są sławni, są sławni, ponieważ, w przeciwieństwie do ciebie lub mnie, są mistrzami w udawaniu kogoś, kim nie są. W istocie są tak dobrzy w swoim oszustwie, że większość z nich stała się multimilionerami. Nie są szczególnie inteligentni ani mądrzy, moralni ani etyczni; niekoniecznie wiedzą cokolwiek o polityce czy ekonomii — i z całą pewnością nie potrafią znaleźć Ukrainy na mapie.
Jednak ponieważ są tak dobrzy w przekonywaniu ludzi, że są kimś, kim nie są, i ponieważ są dosłowną i kwintesencją definicji słowa hipokryta — jak na przykład wtedy, gdy wygłaszają kazania o środowisku, zanieczyszczając powietrze swoimi prywatnymi odrzutowcami — obecnie mają ogromny wpływ na politykę i wybory.
My, owce
Drugim problemem, jaki stwarzają „rekomendacje celebrytów”, jest to, że ludzie są w rzeczywistości aż tak głupi. Nie trzeba znać tak wymownego pochodzenia słowa hipokryta, aby instynktownie zrozumieć, że aktorzy są ostatnimi ludźmi, do których wyborcy powinni zwracać się po wskazówki.
A jednak to robimy. Co można powiedzieć o żałosnym poziomie inteligencji osoby, która decyduje się głosować na tego czy innego kandydata, „ponieważ aktor, którego lubię, mi to powiedział”?