Category Archives: Codzienne rozważania_2010

Codzienne rozważania_16.12.10 Północ w stolarni_2

James Ryle

Józefie, synu Dawidowy, nie lękaj się przyjąć Marii, żony swej, albowiem to, co się w niej poczęło, jest z Ducha Świętego. A urodzi syna i nadasz mu imię Jezus; albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego” (Mat. 1:20-21).

Podobnie jak wielu mężczyzn, których spotykają problemy, Józef udał się do swego warsztatu, aby przemyśleć niektóre pomysły. Plątał się w kółko z kawałkami drewna, młotkiem i trzema dużymi gwoździami, ale nie mógł nic wymyślić, więc odłożył je na bok na następny dzień. Powłóczył nogami bez celu po warsztacie, licząc czas rozrywany między smutkiem, a gniewem. Świeca już się kończyła a narożne łóżko przywoływało go. Józef wsunął się pod koc, westchnął raz czy dwa i zamknął o czy, nie przyszło to z trudem, już były zapuchnięte od płaczu.

Józefowi często trudno było zasnąć czy to z powodu zmęczenia pracą, czy emocjonalnym wyczerpaniem takich niepokojących wiadomości, bądź jakąś ich mieszaniną. Przysypiał na chwilkę tylko po to by nagle zerwać się zbudzony jakimś nocnym hałasem, które nawiedza nasze domy; pękające ściany, kapiąca woda, ocierające się gałęzie, nieustanny kurant wiatru czy szczekanie głupiego psa sąsiada.  Czasami, o wczesnych godzinach rannych, gdy jeszcze dziwaczny spokój spoczywał na mieście, Józef ostatecznie popadał w głęboki sen. To wtedy odwiedził go anioł Pański we śnie i powiedział:

Józefie, synu Dawidowy, nie lękaj się przyjąć Marii, żony swej, albowiem to, co się w niej poczęło, jest z Ducha Świętego. A urodzi syna i nadasz mu imię Jezus; albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego„.

Józef obudził się i wszedł do historii. Postąpił dokładnie według poleceń anioła i był bardzo szczęśliwy, że mógł tak zrobić, ponieważ naprawdę kochał Marię. Był też najbardziej uprzywilejowanym człowiekiem, który ten, który pierwszy wypowiedział błogosławione imię Jezus.

Jezus ~ Jego imię zostało objawione we śnie, a poznanie go to sen, który się spełnia!

поисковое продвижение seo

Codzienne rozważania_15.12.10 Północ w stolarni_1

James Ryle

Józefie, synu Dawidowy, nie lękaj się przyjąć Marii, żony swej, albowiem to, co się w niej poczęło, jest z Ducha Świętego. A urodzi syna i nadasz mu imię Jezus; albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego” (Mat. 1:20-21).

Maria promieniała niezwykle, gdy podchodziła do Józefa. Serce mu podskoczyło na widok swej przyszłej żony. Wyglądała tak, jakby miała w sobie więcej życia niż kiedykolwiek wcześniej. „Józefie, kochany mój, mam ci coś do powiedzenia” – powiedziała. Józef uśmiechnął się szeroko i skupił na niej całą uwagę, urzeczony światłem w jej oczach. W ciągu kilku następnych chwil, gdy słuchał swojej miłości, jego świat zawalił się jak mury Jerycha. Maria była w ciąży, a Józef nie był ojcem! Serce Józefa było złamane a w umyśle szalały setki myśli. „Kto jest ojcem? Jak Maria mogła zrobić coś takiego? Co powiem moim przyjaciołom? Co powie rodzina? Co z naszymi planami małżeńskim?”. To prawda, że Maria powiedziała coś o aniele, lecz Józef już wiele nie słyszał po tym, gdy powiedziała mu, że będzie miała dziecko. Od tej chwili wszystko się zamgliło.

Zostawił Marię odchodząc w noc, usiłując jakoś poukładać myśli. Zgodnie z Prawem należało podjąć trudną decyzję i ukamienować Marię za jej niewierność, lub, ostatecznie, wystawić ją na wstyd przed całą rodziną i przyjaciółmi wyrzekając się jej jako cudzołożnicy. Gdyby nie jego silna miłość do Marii gniew mógłby doprowadzić go do takich rozwiązań. Był jednak mężem honoru i rozmyślał nad cichym prywatnym osiedleniem się poza publicznym widokiem, aby uchronić Marię przed skandalem. Jednak pomimo tego, że bardzo starał się zapanować nad myślami, poczucie rozpaczy stawało się coraz bardziej przygniatające.

Była to noc, która mogła się nigdy nie skończyć, lecz wtedy, nagle coś się wydarzyło.

(cdn.)

aracer.mobi

Codzienne rozważania 14.12.10 Boże Narodzenie Chrystusa

(dosł.: A Christ Christmas)

James Ryle

Na świecie był, świat przezeń powstał i świat go nie poznał” (Jn 1:10).

W czasie wykonywania Kraft Music Hall w 1941, Bing Crosby zaśpiewał „White Christmas”, pieśń napisaną przez Irvina Berlin’a, która nieoczekiwanie stała się najlepiej sprzedawanym singlem wszech czasów.  Niewiele jest dziś ludzi, którzy nie znaliby tej staroświeckiej melodii, ponieważ przez te wszystkie co roku lata pojawia się ona z tą samą nostalgiczną mocą, którą uwolniła owego pierwszego grudnia. Niemniej we współczesnym świecie wszystko się zmieniło, a szczególnie to co dotyczy Bożego Narodzenia, a jeszcze bardziej – samego Chrystusa. Polityczno społeczny klimat naszego świata staje się coraz bardziej wrogi wszystkiemu co chrześcijańskie i wiele zrobiono, aby usunąć Chrystusa z wszelkich publicznych miejsc.

Ponownie widzimy prawdziwość słów Jana płynących do nas ze starożytności: „Na świecie był, świat przezeń powstał i świat go nie poznał„. Jan idzie dalej i mówi nam, że pomimo tego, że świat nie zaakceptował Jezusa, są tacy, którzy to zrobili i Bóg „dał im prawo stać się dziećmi Bożymi” (Jn 1:12).

Oto mój dar dla was: bożenarodzeniowa modlitwa. Naprawdę. Napisałem to, aby wyrazić nie tylko to, co jest w moim sercu, lecz również w sercach milionów na całym naszym świecie.

Skorzystaj z melodii „White Christmas” i śpiewaj następujące słowa jako wraz swojej wiary i nadziej w czasie tych Świętych Dni. Niech wznosi się ta modlitwa do Nieba, porusz Boga, aby działał dla nas i odpowiedział na nią, gdy jeszcze słowa są na naszych ustach!

I’m praying for a Christ Christmas

Just like the ones we used to know.

With the Babe in the manger,

People being friends with strangers,

And helping every needy soul.

I’m praying for a Christ Christmas

Just like it was that holy night.

May your days be filled with God’s light

And may all your Christmases have Christ.

Gdy ty wykonujesz swoje zadanie, otwarcie pokazując Go innym, niech Bóg wypełni twoje życie wszystkimi skarbami ukrytymi w Chrystusie.раскрутка

Codzienne rozważania_13.12.10 Jezus Mesjasz z perspektywy Żyda

James Ryle

Od pierwszego dnia byliśmy tutaj wszystko to przyjmując – usłyszeliśmy to na własne uszy i sprawdziliśmy własnymi rękoma. Słowo Żywota pojawiło się przed naszymi oczyma i widzieliśmy, jak to się działo” (1Jn. 1:1-2, parafraza The Message).

Są to słowa pierwszego oddanego Żyda, który chodził z Jezusem i przez wszystkie następne wieki odbijały się one echem w sercach i życiu wiernych Żydów i Pogan, którzy chodzą z Jezusem do dziś. Jednym z przykładów jest Alfred Edersheim. Urodzony w Austrii, w Wiedniu, w żydowskiej rodzinie, został dobrze wykształcony zarówno w sprawach świeckich ówczesnych czasów, jak i w talmudycznej tradycji wiary swojej rodziny. Jako młody człowiek nawrócił się na chrześcijaństwo i udał się na studia, aby zostać prezbiteriańskim duchownym, a ostatecznie wikarym w Kościele Anglii. Jego niedościgłą miłość do Chrystusa widać w inspirujących słowach, zaczerpniętych z klasycznego działa jego autorstwa: „The Life and Times of Jesus the Messiah” (Życie i czasy Mesjasza Jezusa).

„Na pytanie o to, czy pojawił się Ten, którego roszczenia prawa do Mesjaństwa wytrzymały sprawdziany dochodzeń i czasów, może odpowiedzieć tylko bezstronna historia. Wskazuje ona na Betlejem i Nazaret. Jeśli twierdzenia Jezusa zostały odrzucone przez naród żydowski, to jednak niewątpliwie wypełnił On co najmniej część misji proroczo przypisanej Mesjaszowi. Czy będzie, czy nie Lwem z rodu Judy, to z pewnością dla Niego gromadzą się narody i wyspy oczekują na Jego prawa. Przechodząc wąskimi granicami zapomnianej Judei i burząc ściany narodowego uprzedzenia i izolacji, sprawił, że podświadoma część nauczania Starego Testamentu stała się własnością świata, założył wspaniałe Braterstwo, którego Ojcem jest Bóg Izraela.

On jeden pokazał życie, w którym nie można znaleźć absolutnie żadnego uchybienia, On ogłaszał nauczanie, od którego nie ma absolutnie żadnych wyjątków. Niezaprzeczalnie był Jedynym doskonałym Człowiekiem, ideałem ludzkości, a Jego doktryna jedynym absolutnym nauczaniem. Świat nie zna nikogo innego, równego i świat uznał to, jeśli nie dzięki świadectwu słów to dzięki dowodom z faktów.

Potomek zwykłych ludzi; urodzony, żyjący i umierający w takich okolicznościach i korzystający z takich środków, które najmniej obiecywały takie skutki; Człowiek z Nazaretu, stał się, co jest powszechnie uznane, największym Czynnikiem naszej światowej historii: zarówno pod względem politycznym, społecznym, intelektualnym jak i moralnym.

Jeśli On miałby nie być Mesjaszem, to co najmniej wykonał dzieło Mesjasza. Jeśli miałby nie być Mesjaszem, to co najmniej nie było żadnego innego ani przed Nim, ani po Nim. Gdyby On miałby nie być Mesjaszem to świat nie ma i nigdy nie będzie miał Mesjasza”.

Jezus jest Mesjaszem. Panem i Zbawicielem Świata. Obyśmy byli tak błogosławieni, jak ci, którzy byli przed nami, abyśmy znali i chodzili z tym Człowiekiem. Oby Słowo Samego Życia pojawiło się tuż przed NASZYMI oczyma w dniach, które są przed nami!

аудит сайта это

Codzienne rozważania_12.12.10 Wielka bożenarodzeniowa aukcja_2

James Ryle

On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z nim darować nam wszystkiego?” (Rzm. 8:32).

Gdy starszy pan rozpakował obraz, ukazał się portret jego syna, namalowany przez tego żołnierza. Choć świat nigdy nie uznałby tej pracy za genialne dzieło, obraz uderzająco oddawał szczegóły twarzy syna. Przybity emocjami podziękował żołnierzowi, obiecując, że powiesi obraz nad kominkiem. Kilka godziny później, gdy żołnierz wyszedł, straszy pan podjął się tego zadania. Zgodnie z danym słowem obraz powędrował nad kominek, odsuwając na bok dzieła warte tysiące dolarów. Mężczyzna zasiadł w swym fotelu i spędził Boże Narodzenie przyglądając się otrzymanemu prezentowi. Na wiosnę zachorował i zmarł. Cały świat sztuki zatrzymał się w wielkim oczekiwaniu: zgodnie z jego testamentem wszystkie dzieła sztuki miały być sprzedane na aukcji w dniu Bożego Narodzenia, w dniu, w którym otrzymał największy dar.

Ten dzień szybko nadszedł i kolekcjonerzy z całego świata zebrali się na licytację wyboru najlepszych światowych arcydzieł malarstwa. Tego dnia miały się spełnić marzenia; wielu miało stać się wielkimi, gdy będą mówić: „Mam największą kolekcję”. Aukcja zaczęła się od licytacji obrazu, którego nie było na liście żadnego muzeum: był to portret syna.

Licytator zapytał, kto otworzy licytację. Na sali nastała cisza.

„Kto otworzy licytację za 100$” – zapytał. Minuty mijały, nikt nic nie powiedział. Gdzieś z tyłu odezwał się głos:

„Kogo obchodzi ten obraz? To zwykły portret jego syna. Zapomnijmy o tym i przejdźmy do tego, co rzeczywiście jest wartościowe”. Powszechna aprobata potwierdziła to zdanie.

„Nie, ten musi zostać sprzedany pierwszy. – odpowiedział licytator. – Kto weźmie syna?’

W końcu jakiś przyjaciel starszego pana powiedział: „Wystarczy pięćdziesiąt dolarów za ten obraz? To wszystko co mam. Znałem chłopaka, więc chciałbym go mieć”.

„Mamy ofertę 50$. Ktoś da więcej?” – pytał licytator.

Po okresie ciszy, mówił dalej: „Po raz pierwszy, po raz drugi. Sprzedane”.

Młotek opadł. Owacje wypełniły pomieszczeni i ktoś krzyknął: A teraz możemy ruszyć dalej i zająć się licytacją tych wielkich skarbów!” Licytator spojrzał na audytorium i ogłosił, że licytacja jest zakończona.

Oszałamiające niedowierzanie uspokoiło wszystkich. Ktoś podniósł głos: „O co chodzi z tym zakończeniem? A co z tymi wszystkimi obrazami? Tu są miliony dolarów! Żądamy, żebyś wyjaśnił co się tu dzieje!”

„To proste, – powiedział licytator. – Zgodnie z ostatnią wolą ojca, ktokolwiek bierze syna,… bierze wszystko”.

Biblia mówi, że „On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z nim darować nam wszystkiego?” (Rzm. 8:32). Przyjmij Jezusa do swojego życia, a otrzymasz wszystko, co Bóg ma do dania!

Weź Syn, a weźmiesz to wszystko!

раскрутка

Codzienne rozważania_11.12.10 Wielka bożenarodzeniowa aukcja_1

James Ryle

On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z nim darować nam wszystkiego?” (Rzm. 8:32).

Dawno temu był pewien bardzo bogaty mężczyzna, który wraz ze swym oddanym synem pasjonował się kolekcjonerstwem. Razem jeździli po świecie wybierając do kolekcji tylko najlepsze skarby sztuki. Bezcenne okazy Picassa, Van Gogha, Moneta i wielu innych zdobiły ściany rodzinnego majątku. Owdowiały starszy pan z satysfakcją przyglądał się temu, jak jego jedyne dziecko staje się wytrawnym kolekcjonerem. Dobrze wyszkolone oko syna i jego zmysł biznesowy powodowały, że ojciec promieniał dumą, gdy razem spotykali się i dobijali umów z kolekcjonerami z całego świata.

Żołnierze chowający się przed ogniem niemieckim; 2Wojna Światowa

Gdy zbliżyła się zima, wybuchła w kraju wojna i młodzieniec wyjechał służyć swemu krajowi. Zaledwie po sześciu tygodniach ojciec odebrał telegram z informacją, że jego ukochany syn zaginął w akcji. Kolekcjoner sztuki oczekiwał z niepokojem dalszych wieści, obawiając się, że już nigdy nie zobaczy swego syna. W ciągu kilku dni jego obawy potwierdziły się, młody człowiek zginął biegnąc z innym żołnierzem do punktu medycznego.

Oszalały z bólu i samotny, starszy człowiek patrzył na nadchodzące Boże Narodzenie z udręką i smutkiem. Radość tego okresu, którego razem z synem tak wypatrywali, nigdy już nie miała zagościć w jego domu. W Bożenarodzeniowy poranek obudziło go pukanie do drzwi. Gdy podchodził do drzwi tylko arcydzieła sztuki wiszące na ścianach przypominały mu o tym, że to nie jego syn wraca do domu. Otworzył drzwi, gdzie przywitał go żołnierz z wielkim pakunkiem w ręce.

„Jestem przyjacielem twojego syna. – powiedział – Właśnie mnie ratował, gdy zginął. Mogę na chwile? Mam panu coś do pokazania”. Gdy zaczęli rozmawiać, żołnierz opowiedział mu o tym, że jego syn wszystkim opowiadał o miłości ojca do dobrej sztuki.

„Jestem artystą, -powiedział żołnierz. -i chciałem dać panu dać to”.

deeo

Codzienne rozważania_10.12.10 Rzeczy upragnione

James Ryle

Oczy wszystkich w tobie nadzieję mają, A Ty im dajesz pokarm ich we właściwym czasie. Otwierasz rękę swą i nasycasz do woli wszystko, co żyje” (Ps. 145:15-16).

Dziś zamieszczam „Dezyderatę” (od łac. desideratio – życzenie, pragnienie, potrzeba) to poemat napisany przez Maksa Ehrmanna w grudniu 1933 roku, zawierający wskazówki na temat dobrego życia. Jestem przekonany, że jeśli nigdy wcześniej go nie czytałeś, będziesz zbudowany.

Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech, i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy.

O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie bądź na dobrej stopie ze wszystkimi.

Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoja opowieść.

Unikaj głośnych i napastliwych – są udręką ducha.

Porównując się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, bowiem zawsze znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Niech twoje osiągnięcia zarówno jak plany będą dla Ciebie źródłem radości.

Wykonaj swą pracę z sercem – jakakolwiek byłaby skromna, ją jedynie posiadasz

w zmiennych kolejach losu.

Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa.

Niech Ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty; wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów

i wszędzie życie pełne jest heroizmu.

Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia.

Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa.

Przyjmij spokojnie co Ci lata doradzają z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości.

Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu.

Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.

Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny.

Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj.

I czy to jest dla ciebie jasne, czy nie – wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze.

Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek On ci się wydaje,

czymkolwiek się trudzisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia, w zgiełkliwym pomieszaniu życia zachowaj spokój ze swą duszą.

Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat.

Bądź pogodny. Dąż do szczęścia.продвижение сайта