David Servant
Po siedmiu „sądach pieczęci” i siedmiu „sądach trąb” rozdział 15 przygotowuje nas na „sądy czaszy”. Jan daje nam pewien chronologiczny opis informując nas, że są to ostateczne plagi. W następnych rozdziałach dowiadujemy się, że kulminacja tych plag nastąpi w bitwie o Armageddon.
Do tego czasu, wszyscy, którzy nie zgodzą się na oddawanie czci antychrystowi czy jego posągowi, będą już w niebie (15:2-4). Nie wiemy tego czy są tam z powodu męczeńskiej śmierci, czy wskutek porwania. W każdym przypadku nikt nie może zaprzeczać, że znajdowali się na ziemi w czasie pojawienia się antychrysta i prześladowań wierzących. Nic też nie mówi się o tym, żeby to mieli być Żydzi, którzy narodzili się na nowo podczas ucisku, jak niektórzy wierzący w porwanie kościoła przed uciskiem lubią myśleć.
Dlatego też uważam, że bezpieczniej jest dla wierzących, aby nie liczyli na porwanie przed „wojną przeciwko świętym” antychrysta, o czym Bóg mówił przez Daniela (Dn. 7:21; 13:7). Lepiej być przygotowanym na najgorsze.
Czy będą jeszcze ciągle jacyś wierzący w czasie ostatnich siedmiu plag sądów czaszy? W rozdziale 16 będziemy czytać o tym, że gdy pierwszy z tych sądów zostanie wylany na ziemię, wynikiem będą „złośliwe i odrażające wrzody na ludziach, mających znamię zwierzęcia i oddających pokłon jego posągowi” (16:2), co być może wskazuje na to, że niektórzy nie będą mieli w tym czasie znamienia bestii, ani nie będą czcić jego posągu. Co więcej, po wylaniu szóstej czasy sądu, która spowoduje zebranie królów do bitwy o Armageddon, cytuje się Jezusa mówiącego: „oto przychodzę jak złodziej; błogosławiony ten, który czuwa i pilnuje szat swoich, aby nie chodzić nago i aby nie widziano sromoty jego” (16:15). Gdyby wszyscy wierzący byli w niebie w tym czasie to nie byłoby potrzeby udzielania takiej przestrogi ludziom, którzy będą na ziemi w czasie przyjścia Jezusa.
Z drugiej strony, gdy czytamy o siedmiu sądach czaszy, trudno jest zrozumieć jak to możliwe, aby któryś z nich mógł nie dotnąćkażdego, kto będzie wtedy żywy na planecie ziemi. Tak więc, po raz kolejnym możemy się tylko podrapać w głowę!
– – – – – – – – – – – – – –
Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ