Category Archives: Codzienne rozważania_2009

DS_16.06.09 Rzm. 8

HeavenWordDaily

David Servant

Właśnie przeczytałem coś, co, moim zdaniem, jest najlepszym rozdziałem w Biblii! Chciałbym mieć dziś więcej niż 700 słów!

Jezus zrobił to, czego nie mogło zrobić prawo. Umarł za nas jako „ofiara za grzech” (8:3), „aby słuszne żądania zakonu„, to jest śmierć dla grzeszników, „wykonały się w nas” (8:4). On był naszym substytutem. Tak więc, my, którzy jesteśmy w Chrystusie nie będziemy potępieni, jakby to było, gdybyśmy się w Nim nie znaleźli (8:1). Co charakteryzuje tych, którzy są „w Chrystusie”? „Nie postępują oni według ciała, lecz według Ducha” (8:4). Ci, którzy chodzą według Ducha Świętego są święci, oczywiście.

Wybór tego czy chodzimy według ciała, czy według Ducha spoczywa na każdym z nas, możemy skupić umysł na rzeczach cielesnych bądź na rzeczach z Ducha (8:6). Pierwsza decyzja skutkuje śmiercią, druga życiem i pokojem (8:6). Paweł wyraźnie ostrzegał „Jeśli bowiem według ciała żyjecie, umrzecie, ale jeśli Duchem sprawy ciała umartwiacie, żyć będziecie” (8;13). Trudno doszukać się tutaj obietnicy bezwarunkowego bezpieczeństwa i ponownie natrafiamy na biblijną prawdę o konieczności uświęcenia do życia wiecznego. W tym poważnym ostrzeżeniu Paweł oczywiście mówił o wiecznej śmierci, jako że wszyscy któregoś dnia umrą fizycznie, nawet ci, którzy „Duchem sprawy ciała umartwiają” (8:13).

Jakże błogosławieni są ci, którzy uwierzyli w Chrystusa! Narodziwszy się na nowo z Niego, zostaliśmy zaadoptowani do Bożej rodziny. On jest naszym Ojcem, dzięki czemu jesteśmy dziedzicami Jego wiecznej chwały z Chrystusem naszym Panem. Niemniej jednak, Paweł mówi, że musimy wraz z Chrystusem cierpieć, jeśli mamy nadzieję być uwielbieni razem z Nim (8:17), wskazując na to, że prześladowania są parą przydzieloną na drogę prawdziwych wierzących. Nasze chwilowe cierpienia „nic nie znaczą w porównaniu z chwałą, która ma się nam objawić” (8;18). Głęboko w naszych sercach bardzo tęsknimy do dnia naszego odkupienia. Paweł mówi, że całe stworzenie, znajdujące się obecnie pod przekleństwem Boga, również oczekuje z tęsknotą tego dnia.

Zauważ, że Paweł nie napisał w 8:29-30 (czy gdziekolwiek indziej w Nowym Testamencie), że Bóg przeznaczył kogokolwiek na zbawienie czy na nie zbawienie, a raczej napisał, że Bóg przeznaczył tych, których wcześniej znał, o których wcześniej wiedział, że będą ukształtowani na obraz Jego Syna. Bóg oczywiście przewidział to, kto z nas uwierzy w Jezusa, i On przeznaczył nas do tego, abyśmy byli Jego synami, podobnie jak Jezus. Jest to bardzo odległe od bycia przeznaczonym do zbawienia imputowaną Bożą suwerennością „bezwarunkowego wyboru”, która eliminuje naszą wolną wolę podjęcia wiary w Chrystusa.

Paweł kończy ten rozdział zadając pięć cudownych pytań. Po pierwsze: „Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam?” (8:31). Oczywiście, wielu występuje przeciwko nam, lecz skoro Bóg jest z nami, ta opozycja jest całkowicie bez znaczenia.

Po drugie: „On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z nim darować nam wszystkiego?” (8:32). Ostateczny dowód Bożej miłości do nas został zademonstrowany na krzyżu. Jak możemy wątpić, w świetle oddania Swego Syna na śmierć, że On da nam za darmo każde przyszłe błogosławieństwo, które obiecał, jak też zaopatrzenie naszych obecnych potrzeb?

Po trzecie/czwarte: „Któż będzie oskarżał wybranych Bożych?” (8:33) i związane z nim pytanie: „Bóg usprawiedliwia; kto będzie potępiał?” (8:34). Inni mogą nas osądzać jako winnych, lecz Bóg ogłasza: że nie jesteś winni, nie jesteś winny! Dowód naszego usprawiedliwienia zasiada po prawicy Sędziego!

I w końcu: „Któż nas odłączy od miłości Chrystusowej?” (8:35). Apostoł następnie wylicza pewne szczególne przeciwności i przeciwników, sytuacje, które mogą kusić nas do myślenia, że Boża miłość przygasa. Nic nie może zniweczyć tego, co Chrystus zrobił dla nas na krzyżu. Nawet jeśli jesteśmy zarzynani jak owce, Boża miłość do nas zapewnia o tym, że ostatecznie „w tym wszystkim zwyciężamy” (8:37).

W ramach przydzielonej ilości słów!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

продвижение сайта

DS_12.06.09 Rzm. 6

HeavenWordDaily

David Servant

Niektórzy komentatorzy twierdzą, że Paweł zaraz w następnym rozdziale opisał swe osobiste chrześcijańskie doświadczenie, gdzie mówi o tym w ten sposób, że „czyni to czego nie chce, to czyni” i „to czego nienawidzi, czyni” (Rzm. 7:15). Błąd takiej interpretacji jest widoczny w dzisiejszym czytaniu, w rozdziale 6, i dalej staje się jeszcze bardziej widoczny, gdy będziemy czytać rozdział 8. Człowiek z rozdziało 6 i 8 to jest człowiek wolny od grzechu, podczas gdy ten z rozdziału 7 jest związany grzechem. Zwróć uwagę na to, jak często Paweł wspomina o wolności wierzącego od grzechu.

Ponieważ Paweł potwierdził, że ludzka niesprawiedliwość demonstruje Bożą sprawiedliwość (3:5), niektórzy oskarżali go o to, że mówi ludziom: „Czyńmy zło, aby przyszło dobre” (3:8). Dziś, Paweł zadaje retoryczne pytanie, które mogło być oparte na podobnym oszczerstwie: „Czy mamy trwać w grzechu, aby łaska mogła obfitować?” (6:1). Paweł wzdrygał się na taką myśl i zareagował wołając: „Przenigdy!” (6:2). Trwanie w grzechu jest niemożliwe dla tych, którzy umarli dla grzechu, co Paweł mówi, obejmując tym wszystkich, którzy „zostali ochrzczeni w Chrystusie” (6:2-3).

Nasz chrzest jako nowych wierzących był symbolem tego, co zdarzyło się, gdy uwierzyliśmy. Staliśmy się jednym duchem z Chrystusem (1Kor. 6:17), zjednoczyliśmy się z Nim w śmierci, pogrzebie i zmartwychwstaniu. Aby zacząć rozumieć to, musisz usunąć element czasu. Podobnie jak Chrystus w pewnym sensie połączył Siebie z tobą niosąc twój grzech na Swoim ciele, zanim jeszcze narodziłeś się na nowo, tak też ty, jako nowy wierzący, zostajesz utożsamiony z Chrystusem w tym, co On zrobił 2000 lat temu. Gdy On został ukrzyżowany „nasz stary człowiek został wraz z Nim ukrzyżowany” (6:6). Gdy on umarł, my również, a gdy On został wskrzeszony z martwych, my również zostaliśmy wskrzeszeni, „abyśmy nowe życie prowadzili” (6:4).

Celem naszego zjednoczenia z Chrystusem jest to, „abyśmy już nadal nie służyli grzechowi” (6:6), ponieważ zostaliśmy „uwolnieni od grzechu” (6:7). Niemniej, nasza wolność od grzechu nie chroni nas automatycznie przed grzeszeniem. Wolna wola nadal gra swoją rolę i dlatego Paweł pobudza swych czytelników, aby uważali się „za martwych dla grzechu, lecz żywych dla Boga” (6:11) i nie pozwalali, aby „grzech panował nad śmiertelnym ciałem naszym” (6:12). Narkoman może zostać uwolniony od nałogu, lecz jego wolność nie daje mu automatycznego zabezpieczenia przed zrobieniem sobie kolejnego zastrzyku narkotyku. Musi sprzeciwiać się pokuszeniu brania narkotyków. Podobnie jest z wierzącymi w Chrystusa, którzy zostali uwolnieni od więzów grzechu, lecz muszą stale opierać, aby nie poddać się grzeszeniu.

Słowa Pawła: „Nie jesteście pod prawem, lecz pod łaską” (6:14) zostały pozbawione kontekstu i tak ułożone, aby znaczyły: „Nie musisz przejmować się zachowywaniem Bożego Prawa, ponieważ łaska uwalnia cię od odpowiedzialności”. Lecz najbliższy kontekst pokazuje, że Paweł byłby przerażony takim wykrzywieniem jego słów: „Czy mamy grzeszyć, dlatego że nie jesteśmy pod zakonem, lecz pod łaską? Przenigdy!” (6:15). Następnie Paweł przypomina swoim czytelnikom to tym, co się dzieje od pierwszej chwili wiary w Jezusa. Gdy człowiek przychodzi do Chrystusa, prezentując siebie jako „sługę posłuszeństwa”, odwracając się od grzechu, naszego poprzedniego mistrza (6:16). Będąc „uwolnionym od grzechu” staje się „sługą sprawiedliwości” (6:18).

Czy życie wieczne, które Paweł nazywa „darem łaski Bożej„(6:23), jest ostatecznie zagwarantowane nieświętym? Apostoł pisze: „Teraz zaś, wyzwoleni od grzechu, a oddani na służbę Bogu, macie pożytek w poświęceniu, a za cel żywot wieczny” (6:22). To zdanie opisuje pewien postęp. Początkowo zostajemy uwolnieni od grzechu i poddani w niewolę Bogu, korzyścią jest uświęcenie czy inaczej stale wzrastająca świętość. „Końcowym efektem” tego wszystkiego jest życie wieczne i oczywiście nie ma efektu, bez kroków, które do niego prowadzą. Końcowy efekt jest darem (za darmo) ponieważ kolejne kroki, prowadzące do niego, są dziełem łaski Bożej. Jednak nasze posłuszeństwo jest konieczne. Podobnie jak w bezpłatnej szkole, musimy zaliczać kolejne egzaminy, aby nadal przyjmować korzyści z niej płynące!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

aracer.mobi

DS_15.06.09 Rzm. 7

HeavenWordDaily

David Servant

Paweł dalej zajmuje się żydowskimi zastrzeżeniami do jego ewangelii. Wyobraź sobie jednego z jego żydowskich oponentów, mówiącego: „Przecież to sam Bóg dał nam Prawo Mojżeszowe! Jak możesz twierdzić, że Żydzi, którzy wierzą w Jezusa nie muszą go zachowywać?” Paweł odpowiada analogią pochodzącą z samego Prawa, które mówi, że kobieta może ponownie wyjść za mąż, jeśli jej mąż zmarł. Jego śmierć uwalnia ją spod prawa, które ją ograniczało.

Podobnie jest z żydowskimi wierzącymi, którzy są w Chrystusie: zostali oni uwolnieni przez Jego śmierć spod prawa, które ich trzymało, lecz nie daje to zgody na grzech. Paweł rozszerza tą analogię, aby powiedzieć, że podobnie jak wdowa może przyłączyć się do innego męża, tak też żydowscy wierzący mogą przyłączyć się do Chrystusa, aby „wydawali owoc dla Boga” (7:4). Teraz „służą w nowości Ducha, a nie według przestarzałej litery” (7:6). Znaczy to, że wierzący Żydzi nie są uwolnieni od posłuszeństwa, lecz że postępują według prowadzenia zamieszkującego w nich Ducha, który prowadzi ich do świętości i nie ma żadnej potrzeby spisanego prawa. Ta sama prawda, oczywiście, dotyczy wierzących z pogan.

„Lecz ty nauczasz, że Prawo, dane nam przez Boga, było złe, ponieważ powodowało tylko zło!” – mogli niektórzy mówić. Apostoł więc wyjaśnia, że to grzech przeciwko Prawi, a nie samo Prawo, powodował śmierć. „Tak więc zakon jest święty i przykazania jest święte i sprawiedliwe, i dobre” (7:12).

Oczywiste jest całkowicie, że fragment 7:4-13 został napisany przez Pawła jako relacja z tego, co było jego (oraz innych Żydów) poprzednim doświadczeniem życia pod Zakonem Mojżeszowym. Czy, gdy dochodzimy do wersu 14, powinniśmy dojść do wniosku, jak niektórzy, że Paweł zaczyna pisać o swym doświadczeniu jako chrześcijanin, tylko dlatego, że używa czasu teraźniejszego, w szczególności wobec tego, że nie rożni się to niczym od od tego, co przeżywał przed nowym narodzeniem? Nie sądzę. Wszyscy czasami używamy czasu teraźniejszego do opisania przeszłych wydarzeń. Robię to w tych nauczaniach od pierwszego zdania: „Paweł kontynuuje… Paweł odpowiada… Paweł wyjaśnia…” i tak dalej. Lecz przechodzę do czasu przeszłego w następnym akapicie.

Gdyby apostoł opisywał swoje chrześcijańskie doświadczenie w pierwszej części rozdziału 7, potwierdzając, że jest „zaprzedany grzechowi” tak, że czyni zło, którego nienawidzi (7:15, 19) to dlaczego w rozdziale 6 wielokrotnie potwierdzał, że chrześcijanie „umarli dla grzechu” (6:2), i „nie są już sługami grzechu” (6:6, 17, 20), oraz że zostali „uwolnieni od grzechu” (6:7, 18, 22), że są „sługami sprawiedliwości” (6:18), zostali „niewolnikami Boga” (6:22)? Czy człowiek z rozdziału 6 wolny od grzechu, może być tym samym nędznym człowiekiem z rozdziału 7, który tęskni do kogoś, kto „uwolni go od tego ciała śmierci„? (7:24).

Jeśli we fragmencie 7:17-25 Paweł mówi o aktualnym stanie nędznego niewolnika grzechu, czyniącego zło, to bardzo dziwi tych z nas, którzy przeczytali to, co powiedział o swej osobistej świętości w innych miejscach (p. 1Kor. 4:4; 2Kor. 1:12; 1 Tes. 2:10; 2Tym. 1:3).

Niektórzy twierdzą, że Paweł musiał mówić o swym obecnym chrześcijańskim życiu, ponieważ mówi, że chce czynić to co prawe i „bo według człowieka wewnętrznego ma upodobanie w Prawie Bożym” (7:21-22). Z pewnością, mówią, żaden zdeprawowany niewierzący nie powiedziałby czegoś takiego, będąc do cna grzesznikiem.

Niemniej, musimy pamiętać o tym, że Paweł przed swoim zbawieniem był bardzo gorliwym faryzeuszem. On, w przeciwieństwie do zwykłych, niezbawionych ludzi, robił wszystko, co mógł, aby być posłusznym Bożym prawom, aż do prześladowania kościoła włącznie, lecz odkrył, że bez względu na to, jak bardzo się starał, nadal był niewolnikiem grzechu. Naprawdę, nie ma bardziej nędznego człowieka niż ten, który usiłuje żyć według Bożych standardów, lecz nie jest narodzony na nowo. Chwała Bogu za Jezusa!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

aracer

DS_11.06.09 Rzm. 5

HeavenWordDaily

David Servant

Nie mamy pokoju z Bogiem przez Jezusa Chrystusa, a raczej „pokój mamy z Bogiem, przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (5:1). Niechaj nie umyka nam ta ważna różnica. Poprzednio, byliśmy wrogami Boga (5:10), przeznaczeni na Jego gniew, lecz przez to, że Jezus zapłacił za naszego grzechy, wraz z podniesieniem flagi poddania wiary i pokuty, zostaliśmy pojednani z Bogiem. Jakże głupie byłoby myśleć, że mamy pokój z Bogiem, gdybyśmy nie zrobili niczego więcej jak tylko „przyjęli Jezusa jako osobistego Zbawiciela” nadal trwając w grzechu!

Teraz, pojednani, „chlubimy się nadzieją chwały Bożej” (5:2). Znaczy to, że cieszymy się świadomością tego, że któregoś dnia znajdziemy się w obecności chwały Bożej. Cieszymy się również wtedy, gdy cierpimy prześladowania, ponieważ wiemy, że wytrwałość utwierdza nasz charakter i napełnia nas również nadzieją pełnej chwały przyszłości. Ta nadzieja nie dozna zawodu. Już smakujemy tego spełnienia przez zamieszkującego Ducha Świętego (5:3-5). Duch, jak mówi o Nim Paweł w innym miejscu „rękojmią dziedzictwa naszego” (Ef. 1:14).

Za kogo umarł Jezus? Paweł napisał, że „Chrystus umarł za nas” (5:8). Niektórzy twierdzą, że dowodzi to, iż umarł tylko za kościół, co definiują jako tych, którzy zostali suwerennie uprzednio wybrani przez Boga do zbawienia. Czy więc Chrystus umarł za kościół, czy za bezbożnych? Oczywiście, za jednych i drugich. To, większe obejmuje również to mniejsze, zadośćuczynienie Jezusa nie było w swym zamiarze ograniczone, lecz tylko w swym skutku do tych, którzy sprzeciwiają się Bogu (1Jn 2:2).

Przed czym zostaliśmy zbawieni/uratowani? Paweł pisze, że „…od gniewu Bożego” (5:9). Nie tylko to, lecz również zostaliśmy usprawiedliwieni (5:9), co można przetłumaczyć „uczynieni sprawiedliwymi”. Być usprawiedliwionym to coś więcej, niż przebaczenie, oznacza być znalezionym bez winy.

Druga połowa 5 rozdziału nie jest tak łatwa do zrozumienia jak pierwsza. Niektórzy komentatorzy sugerują, że Paweł odpowiadał krytykom, którzy pytali ja uczynek jednego człowieka może skutkować zbawieniem tak wielu ludzi. Paweł sięga więc do Adama i pokazuje, że uczynek jednego człowieka negatywnie wpłynął na całą ludzką rasę, po czym przez analogię mówi o Jezusie. Nie to doskonała analogia, jak i wszystkie inne.

Tych, którzy wierzą, że Prawo Mojżeszowe było środkiem do zbawienia możemy zapytać: „Gdyby to Prawo było dane po to, aby zbawić ludzi, to jak ludzie mogli byli być zbawieni, zanim zostało ono dane?” Czy to możliwe, że Bóg nie zaliczał nikomu grzechów przed pojawianiem się Prawa, ponieważ nikt nie znał Bożych praw? Paweł pokazuje w jaki sposób Bóg czyni odpowiedzialnym każdego za jego grzechy na długo przed nadaniem Prawa. Pisze: „Albowiem już przed zakonem grzech był na świecie, ale grzechu się nie liczy, gdy zakonu nie ma; lecz śmierć panowała od Adama aż do Mojżesza … (5:13-14). Znaczy to, że ludzie grzeszyli przed nadaniem prawa, niemniej Bóg nie czyni ludzi odpowiedzialnymi za ich grzechy, jeśli nie znają Jego woli. Jest oczywiste więc, że On sprawiał, że ludzie byli odpowiedzialni za swoje grzechy przez Prawem, ponieważ wszyscy między Adamem i Mojżeszem pomarli.

Stąd oczywiste jest, że Bóg musiał wszystkim dawać prawo przed Prawem Mojżeszowym. Widać, że były to prawa, które On wypisywał na sercu każdego. Bóg oczekiwał, że każdy będzie posłuszny tym prawom, lecz ludzie nie byli. Paweł napisał „A zakon wkroczył, aby uczynki się pomnożyły...” (5:20). Znaczy to, że Prawo Mojżeszowe zostało dane Izraelitom, aby lepiej zdali sobie sprawę ze swej grzeszności, aby doprowadziło ich do pokuty i wiary. Już byli całkowicie kierowani przez prawo wypisane na ich sumieniach, lecz podejrzewam, że mogli być kuszeni do ignorowania tego wewnętrznego potępienia dlatego, że Bóg wyprowadził ich z Egiptu i wydawało im się, że już mają automatycznie Jego przychylność. Tak więc przez Prawo Mojżeszowe stanęli podwójnie potępieni, przygotowani do pokuty i zbawczej wiary.

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

продвижение

DS_10.06.09 Rzm. 4

HeavenWordDaily

David Servant

Życzyłbym sobie, aby dzisiejsze czytanie i Pawła wywody były bardziej sensowne, a główne wnioski nie sięgały poza nasze zrozumienie. Widać wyraźnie, że apostoł kontynuuje ujawnianie błędu Żydów, którzy wierzyli, że być w porządku wobec Pana było zasługą obrzezania i zachowywania Prawa Mojżeszowego. Oczywiście, gdyby jakikolwiek Żyd w doskonały sposób zachował to Prawo od narodzenia do śmieci, byłby sprawiedliwy przed Bogiem, nie potrzebując łaski czy przebaczenia, lecz, podobnie jak wielu chodzących do kościoła dziś, posłuszeństwo Bożym przykazaniom większości Żydów było czysto nominalne, choć uważali że są w porządku.

Większość Żydów w czasach Pawła była bardzo dumna ze swego dziedzictwa i Bożego działania z przodkami ich, co jeszcze bardziej upewniało ich w pewności Bożej aprobaty. Tak więc apostoł w bardzo mądry sposób używa przykładu Abrahama, jako kogoś, kto był sprawiedliwy przed Bogiem, ale nie w wyniku obrzezania i zachowywania Prawa (jak wiemy z Biblijnych wydarzeń, Abraham nie był doskonałym człowiekiem), lecz przez wiarę. Pismo mówi: „I uwierzył Abraham Bogu, i poczytane zostało mu to za sprawiedliwość” (4:3. Rdz. 15:6). Te wersy zostały napisane dla korzyści wszystkich czytelników, aby zrozumieli, w jaki sposób grzesznicy stają się sprawiedliwi przed Bogiem (4:23).

Księga Rodzaju 15:5 mówi nam, że Bóg powiedział Abrahamowi, aby spojrzał w gwiazdy na niebie i obiecał mu, że jego potomkowie będą równie liczni. Zaraz następny wers mówi, że Abraham „uwierzył Panu i [Bóg] uznał mu to ku usprawiedliwieniu” (Rdz. 15:6). Zwróć uwagę na to, że Abraham „uwierzył w Pana”. Znaczy to, że nie tylko uwierzył w obietnicę Pana, lecz uwierzył w Pana Samego. Możemy więc powiedzieć, że Abraham został usprawiedliwiony z wiary w Jezusa, nawet pomimo tego, że nie znał imienia Pana! Tak więc, i my musimy wierzyć, nie tylko jakimś historycznym i teologicznym faktom dotyczącym Jezusa, lecz musimy wierzyć w Niego (Jn. 3:16). Ponieważ jest On Panem, jeśli wierzymy w Niego, zaczynamy być mu posłuszni. Nasza wiara staje się widoczna w naszych działaniach, podobnie jak wiara Abrahama była widoczna w jego działaniach.

Paweł wskazuje również na to, że Pismo mówi, że szacowny Abraham był sprawiedliwy przed obrzezaniem (4:10-11). To powinno było pomóc obrzezanym Żydom zrozumieć, że obrzezanie nie było biletem do sprawiedliwości przed Bogiem. Powinno było pomóc im uwierzyć, że poganie mogą zostać zbawieni bez obrzezania, podobnie jak to było z Abrahamem. Tak naprawdę, Paweł postrzega Bożą obietnicę daną Abrahamowi, że będzie „ojcem wielu narodów” jako przepowiednie tego, że stanie się on „ojcem ” pogan, którzy podobnie jak on zostaną usprawiedliwieni przed Bogiem przez wiarę i bez obrzezywania się.

Zauważmy, że Abraham został usprawiedliwiony przed Bogiem na kilkaset lat przed nadaniem Prawa Mojżeszowego. Dowiadujemy się więc, że przed istnieniem Prawa, grzesznicy mogli stawać się sprawiedliwi przed Bogiem przez wiarę. Paweł zwraca uwagę również na to, że ogromnie szanowany Dawid, który żył pod Prawem Mojżeszowym, i który oczywiście nie był doskonały, był usprawiedliwiony przez wiarę, doświadczając wielkiego błogosławieństwa przebaczenia grzechów (4:6-8). Tak więc, dowiadujemy się, że być sprawiedliwym przed Bogiem, zawsze było związane z wiarą, przed Starym Przymierzem, w czasie i oczywiście pod Nowym Przymierzem również.

Nikt nie może rozsądnie sprzeciwiać się prostemu faktowi, że jeśli grzesznicy mają być usprawiedliwieni przed Bogiem, wymaga to łaski Bożej. Niemniej, Bóg zdecydował, aby udzielić łaski tym, którzy mają wiarę w Niego, co wymaga pokory, a skutkuje pokutą. Być zbawionym z łaski przez wiarę w niczym nie umniejsza konieczności uświęcenia, a raczej jest tak, że prawdziwa wiara przejawia się w świętości.

Jezus został „wydany za grzechy nasze i wzbudzony z martwych dla usprawiedliwienia naszego” (4:25). To jest dobra nowina! Nasze zbawienie zostało nam udostępnione przez Jezusa, który cierpiał, aby zapłacić karę, po czym zapłacił ją całkowicie Swoją śmiercią i wrócił do życia!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

раскрутка

DS_09.06.09 Rzm. 3

HeavenWordDaily

David Servan

Przy czytaniu listu do Rzymian pomoże nam wyobrażenie sobie tego, że Paweł dyskutuje w wyobraźni z Żydem, który sprzeciwia się ewangelii zbawienia z łaski przez wiarę, zbawienia oferowanego zarówno Żydom jak i poganom. W dzisiejszym czytaniu Paweł odpowiada na kilka zastrzeżeń, które musiał często słyszeć w czasie 20 lat głoszenia. Niektóre odpowiedzi nie są tak jasne, jakbym sobie tego życzył, lecz przyzwyczailiśmy się już do tego.

Z całą pewnością bagatelizowanie przez Pawła obrzezania napotykało na krytykę ze strony Żydów. Skoro obrzezanie nie gwarantuje zbawienia, to jaki jest z tego pożytek i dlaczego Bóg tego wymaga? Paweł wylicza jedną ważną korzyść: „Im [Żydom] zostały powierzone wyrocznie Boże” (3:2). Znaczy to, że lud Izraela, którego mężczyźni zostali naznaczeni obrzezaniem, ponad wszystkimi innymi ludźmi na ziemi, został pobłogosławiony Bożym objawieniem Siebie Samego przez dane im spisane Słowo.

Niektórzy Żydzi najwyraźniej twierdzili, że ewangelii Pawła unieważnia Bożą wierność wobec Żydów, ponieważ wyklucza niewierzących Żydów ze zbawienia. To zastrzeżenie oparte było na bardzo fałszywym założeniu, że zbawienie jest zagwarantowanym prawem wszystkich Żydów. Tak nie było i ewangelia Pawła nie unieważniała Bożej wierności dla nich.

Niektórzy pomawiali Pawła o to, że głosi: „Czyńmy złe, aby przyszło dobre„, tylko dlatego, że Paweł potwierdzał, że niesprawiedliwość ludzi objawia Bożą sprawiedliwość, być może przez prosty kontrast, lecz z pewnością przez sprawiedliwy gniew Boży wylewany czasami na niesprawiedliwych. „Więc Paweł – mówili. – zachęca ludzi, aby grzeszyli, aby Boża sprawiedliwość mogła być wzmocniona”. Takie oszczerstwo nie zasługuje na odpowiedź. Oczywiście, Bóg osądzi sprawiedliwie świat i z pewnością nie zamierza nagradzać tych, którzy starają się o Jego dobry obraz, swoimi złymi uczynkami.

Przy pomocy wielu wersów ze Starego Testamentu Paweł dowodzi, że Żydzi są dokładnie takimi samymi grzesznikami jak poganie (3:9-19). Dopóki ludzie nie zrozumieją swojej grzeszności, nie widzą potrzeby zbawienia. W przypadku Żydów, jeśli nie przyjmą do wiadomości swej grzeszności, będą trzymać się obrzezania, genealogii czy ograniczonego zachowywania Prawa jako środków do zbawienia i z pewnością nie zastanowią się nad tym, że Mesjasz przyszedł i umarł za ich grzechy. Konieczne więc było, aby zauważyli, że są równie nieczyści jak poganie, którymi tak gardzili. Zupełnie ich nie zbawiając, Prawo Mojżeszowe wyłącznie ujawniało ich niesprawiedliwość, a nawet więcej, potępiało ich.

W końcu Paweł sięga celu ku któremu zmierzał od początku listu. W przeciwieństwie do twierdzeń jego krytyków, jego ewangelia nie unieważniała Bożej sprawiedliwości, lecz raczej objawiała ją. Jego ewangelia była ugruntowana na Bożym sprawiedliwym prawie, które słusznie potępia grzeszników. Objawia ono Bożą sprawiedliwość każdemu, kto uwierzy, gdy odwraca się od nieprawości do sprawiedliwości. Objawia ona to, jak Bóg utrzymuje swoją sprawiedliwość, a jednocześnie przebacza grzesznikom, ponieważ oferuje przebaczenie przez Chrystusa, tego, który poniósł Jego gniew, płacąc za grzechy. Paweł używa słowa „przebłaganie”, aby opisać to, co Chrystus zdobył (3:25), a znaczy ono „zaspokojenie gniewu”. Cierpienie Jezusa i śmierć uspokoiły Boży gniewa na nas.

Ewangelia Pawła dawała odpowiedź nawet tym, którzy sądzili, że Bóg nie jest sprawiedliwy, skoro „pobłażliwie odniósł się do przedtem popełnionych grzechów” (3:25). To znaczy, wydaje się, że Bóg postąpił niesprawiedliwie, nie karząc grzeszników. Tak naprawdę to wydaje się, że nie był sprawiedliwy przebaczając nawet tym, którzy składali ofiary ze zwierząt. Jak śmierć zwierzęcia może zadośćuczynić za grzech człowieka? Nie może! Jak napisał autor Listu do Hebrajczyków: „jest rzeczą bowiem niemożliwą, aby krew wołów i kozłów mogła gładzić grzechy” (Hebr. 10:4). Lecz przez cierpienie i śmierć męża Bożego, mającego nieskończoną wartość, Bóg może sprawiedliwie przebaczać grzesznikom, ponieważ wystarczająca kara została zapłacona.

Tak więc, Paweł skutecznie odpowiedział na trzy główne zastrzeżenia Żydów co do jego ewangelii. Po pierwsze: pokazał, że Żydzi nie mogą być zbawieni przez obrzezanie czy zachowywanie Prawa Mojżeszowego, lecz tylko przez wiarę w Jezusa. Po drugie: pokazał, że poganie mogą być zbawieni również przez wiarę. Po trzecie: jego ewangelia nie unieważniała Prawa Mojżeszowego, lecz raczej je umacniała (3:31). Tylko przez ewangelię Prawo może być właściwie zrozumiane.

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

продвижение сайта результат

DS_08.06.09 Rzm. 2

HeavenWordDaily

David Servant

Pawła logika jest bezdyskusyjna. Gdy potępiamy innych za złe uczynki, świadczymy przed sądem niebieskim, że wiemy, co jest prawe, a co złe. Co więcej, pragniemy, aby ci, którzy źle czynią zostali sprawiedliwie osądzeni za swój egoizm, czyż nie? Skoro tak to, gdy robimy to, co potępiamy u innych, sami siebie potępiamy, dając świadectwo, że zasługujemy na osądzenie naszego własnego egoizmu. A jednak większość ludzi trwa w swym grzechu „gromadząc sobie gniew” (2:5), będąc całkowicie nieprzygotowani na dzień, gdy Bóg, Sędzia sprawiedliwy, „odda każdemu według uczynków jego” (2:6). Jest to fundament, na którym zbudowana jest ewangelia: my wszyscy, Żydzi i poganie, jesteśmy grzesznikami potępiającymi samych siebie, którzy zasługują na gniew Boży.

Każdy, kto mógłby oskarżać Pawła o głoszenie ewangelii unieważniającej zarówno Bożą sprawiedliwość czy konieczność sprawiedliwego życia do zdobycia życia wiecznego, będzie przez dzisiejsze czytanie uciszony. Paweł ogłasza, że Bóg daje życie wieczne tym, „którzy przez trwanie w dobrych uczynkach dążą do chwały i czci„, oraz, że da „chwałę i cześć, i pokój każdemu, który czyni dobrze” (2:10). I przeciwnie: „gniew i pomsta spadnie na tych, którzy uznanie dla siebie zabiegają i sprzeciwiają się prawdzie, a hołdują nieprawości” (2:8). Co więcej: „utrapienie i ucisk spadnie na duszę każdego człowieka, który popełnia złe, najprzód Żyda, potem Greka” (2:9).

Te stwierdzenia sprzeciwiają się również współczesnemu przesłaniu „łaski”, które jest oferowane i daje licencję na grzech. Tylko święci odziedziczą wieczne życie, a ponieważ wszyscy są grzesznikami, jedynym sposobem na osiągnięcie świętości jest pokuta, przebaczenie i umocnienie przez Ducha Świętego. Ale,.. wyprzedzam Pawła!

Podobnie jak wielu współcześnie przypuszcza, że są zbawieni dlatego, że są ochrzczonymi członkami kościoła, tak Żydzi w czasach Pawła byli przekonani, że, jako Boży wybrany lud, są zbawieni „hurtem” z samego faktu, że zostali obrzezani i otrzymali Prawo Mojżeszowe. Paweł ujawnia błąd takich przypuszczeń. Jakże absurdalne byłoby uważać, że Bóg przyjmie i wynagrodzi ignorującego Prawo, choć obrzezanego Żyda, a odrzuci poganina, który choć nieobrzezany, zachowuje moralne aspekty Prawa, postępując według udzielonego mu przez Boga sumienia. Coś takiego czyniłoby z Boga niesprawiedliwego i stawiało obrzezanie ponad moralnością.

Tak więc, Paweł stawia obrzezanie we właściwej perspektywie: „Bo obrzezanie jest pożyteczne jeśli przestrzegasz zakonu; jeśli jednak jesteś przestępcą zakonu, obrzezanie twoje stało się nieobrzezaniem” (2:25). Znaczy to, że obrzezanie jest bezużyteczne, ponieważ nie może zbawić. Jako prawdziwy Żyd, Paweł mówi, że ten, kto nie jest zewnętrznie obrzezany, lecz wewnętrznie w sercu przez Ducha, jest narodzony na nowo.

Tą pierwszą sprawą Paweł przygotowuje zniszczenie wielkiego zastrzeżenia Żydów wobec Jego przesłania, że poganie mogą być usprawiedliwieni czy uczynieni sprawiedliwymi, przez wiarę poza Prawem Mojżeszowym. Oczywistą prawdą jest to, że Żydzi nie byli posłuszni Prawu Mojżeszowemu i byli grzesznikami w każdym calu takimi samymi jak poganie. Oni sami nie mogli mieć nadziei na zbawienie przez Prawo Mojżeszowe, którego nie zachowywali, potrzebowali więc jakiegoś innego sposobu zbawienia – takiego, który, oczywiście, wymagałby Bożej łaski. Ten sposób zbawienia, który wy znacie a Paweł wkrótce ujawni, przychodzi przez ofiarną śmierć Jezusa. Żydzi mogą być zbawieni wyłącznie przez wiarę w Niego, a skoro tak to czyż jest nierozsądne myśleć, że poganie nie mogą być zbawieni przez Zakon Mojżeszowy, lecz, podobnie jak Żydzi, wyłącznie przez wiarę w Chrystusa? Oczywiście, że nie; logika Pawła jest przekonująca.

I końcowa uwaga. Paweł napisał: „dobroć Boża do upamiętania cię prowadzi” (2:4). Opierając się na tym wersie, niektórzy mówią, że nigdy nie powinniśmy wspominać o Bożym gniewie czy winie człowieka, gdy głosimy ewangelię, skoro to Boża dobroć prowadzi ludzi do pokuty. Czy nie będzie to wyrwanie słów Pawła z kontekstu? (Wskazówka: Odpowiedź zaczyna się na literę „T”!)

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

продвижение сайта