Category Archives: Codzienne rozważania_2016

Codzienne rozważania_29.06.2016

Hurynowicz_rozwazania

Mk 14:50
WTEDY WSZYSCY OPUŚCILI GO I UCIEKLI.
Gdy pojmano Pana Jezusa, wszyscy uczniowie go opuścili i uciekli. Być może łudzili się nadzieją, że Pan Jezus dokona cudu i się uwolni. Gdy do tego nie doszło, odwaga całkiem ich opuściła. Obietnice, że razem z Nim umrą i że się Go nie zaprą, przeminęły z wiatrem. Lęk przed niebezpieczeństwem wyparł ich wiarę. To wydarzenie uczy, że nie powinniśmy mieć przesadnego zaufania do swojej własnej siły. Strach przed ludźmi zastawia sidła na człowieka. Nigdy nie wiemy, co moglibyśmy zrobić, gdy będziemy kuszeni i do jakiego stopnia możemy stracić wiarę. Apostołowie, wybrani przez Pana Jezusa, porzucili Go w ciężkiej chwili, a mimo to podnieśli się i stali się filarami Kościoła Chrystusa. Miejmy głęboką świadomość tego, że Pan Jezus jest w stanie współczuć ludziom, którzy w Niego wierzą.

Najgorszą próbą jest sytuacja, w której zawodzą nas ci, których kochamy. To kielich goryczy, który często muszą pić wszyscy prawdziwi chrześcijanie. Ale mamy jednego niezawodnego przyjaciela, Jezusa Chrystusa, który zna nasze słabości. On wie jak to jest, gdy przyjaciele zawodzą w ciężkiej chwili. Jednak zniósł to cierpliwie i mimo wszystko nadal ich kochał. Pan Jezus nigdy nie odczuwa zmęczenia i zawsze jest gotów przebaczyć. Dołóżmy starań, aby postępować podobnie. Jezus nigdy nas nie opuści. Jak napisano: „Niewyczerpane są objawy łaski Pana, miłosierdzie jego nie ustaje” (Treny 3:22).

Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_28.04.2016

Hurynowicz_rozwazania

Mk 14:48-49.
A JEZUS ODEZWAŁ SIĘ I RZEKŁ DO NICH: JAK NA ZBÓJCĘ WYSZLIŚCIE Z MIECZAMI I KIJAMI, ABY MNIE POCHWYCIĆ. CODZIENNIE BYWAŁEM U WAS W ŚWIĄTYNI I NAUCZAŁEM, A NIE POJMALIŚCIE MNIE, LECZ TO SIĘ STAŁO, ABY SIĘ WYPEŁNIŁY PISMA.

Słowa, którymi Pan Jezus zwraca się do tych, którzy przyszli, by go pojmać: „Lecz to się stało, aby się wypełniły Pisma”, jak każdy element Jego męki odbywał się zgodnie ze Słowem Bożym. W żadnej części ziemskiej służby naszego Pana nie bylo nic przypadkowego. Kroki, które zawiodły go z ogrodu Getsemane na Golgotę były zaplanowane wieki wcześniej. Psalm 22 i 53 rozdział Księgi Izajasza zostały szczegółowo wypełnione. Odrzucenie przez własny lud, gniew wrogów, potępienie przez zgromadzenie niegodziwych, skazanie na śmierć jak złoczyńca – wszystko to zostało przepowiedziane, o tym wszystkim wiedział wcześniej. To wszystko wydarzyło się by został wykonany Boży plan odkupienia i przebłagania za grzechy świata. Uzbrojeni ludzie, w ręce których Judasz wydał Jezusa, byli – podobnie jak Nebukadnesar i Sancheryb – niczego nieświadomymi narzędziami, które posłużyły Bogu do wykonania swojego planu. Niech nasza dusza znajdzie ukojenie w myślach, że wszystko, co się dzieje wokół nas, zostało zaplanowane i znajduje się pod kontrolą Bożej mądrości. Niegodziwość ludzi tego świata i niedoskonałość wierzących często przynoszą utrapienie naszej duszy. Ale nad tym wszystkim znajduje się ręka, która porusza ogromną machinę wszechświata i sprawia, że wszystko razem współdziała na Bożą chwałę. Co roku wypełnia się Pismo Święte. Wszystko działo się i dzieje zgodnie z Bożym planem.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_27.04.2016

Hurynowicz_rozwazania
Mk 14:42-43
WSTAŃCIE, PÓJDŹMY; OTO TEN, KTÓRY MNIE WYDAJE, PRZYBLIŻA SIĘ. I ZARAZ, GDY JESZCZE MÓWIŁ, NADSZEDŁ JUDASZ, JEDEN Z DWUNASTU, A Z NIM ZGRAJA Z MIECZAMI I KIJAMI OD ARCYKAPŁANÓW I UCZONYCH W PIŚMIE, I STARSZYCH.

Czytamy, że Judasz przyszedł do Niego prowadząc „zgraję z mieczami i kijami”. Widocznie oczekiwał, że Pan Jezus wraz z uczniami będzie się bohatersko bronił i że nie pozwoli się pojmać bez walki. Wrogowie Pana Jezusa obstawali przy tym, że Królestwo Jego jest ziemskim królestwem i z tego powodu przypuszczali, że będzie popierane ziemskimi środkami i sposobami. Arcykapłani i uczeni w Piśmie musieli nauczyć się lekcji zawartej w słowach, które Pan Jezus skierował do Piłata: „Królestwo moje nie jest z tego świata” (Jan 18:36). Pamiętajmy o tym, gdy podejmujemy jakieś wysiłki w celu poszerzenia i rozwoju królestwa prawdziwej wiary, nie należy propagować go przemocą. „Oręż nasz, którym walczymy, nie jest cielesny” (2 Kor. 10:4). „Nie dzięki mocy ani sile, lecz dzięki mojemu Duchowi to się stanie – mówi Pan Zastępów” (Zach. 4:6). Prawda nie potrzebuje poparcia siłowego. Fałszywe religie, często bywają szerzone przy pomocy miecza lub narzucane człowiekowi przy pomocy krwawych prześladowań. Ale prawdziwa Ewangelia Chrystusa nie wymaga takich środków pomocniczych ponieważ istnieje dzięki mocy Ducha Świętego. Wzrasta dzięki ukrytemu wpływowi, jaki wywiera Duch Święty na serce i sumienie ludzi. Nie ma wyraźnego znaku złej sprawy w religii jak gotowość odwołania się do miecza.

Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_26.04.2016

Hurynowicz_rozwazania

Mk 14:38
CZUWAJCIE I MÓDLCIE SIĘ, ABYŚCIE NIE POPADLI W POKUSZENIE; DUCH WPRAWDZIE JEST OCHOTNY, ALE CIAŁO MDŁE.

Nawet w najlepszym z chrześcijan można znaleźć wiele słabości. Ta prawda pokazana jest w zachowaniu Piotra, Jakuba i Jana. Spali wtedy, gdy powinni byli modlić się i czuwać. Chociaż Pan Jezus prosił, by towarzyszyli Mu w modlitwie, zasnęli. Wcześniej ostrzegał ich, że zbliża się niebezpieczeństwo i wiara ich zachwieje się, oni zasnęli. Nigdy nie było bardziej oczywistego dowodu na to, że nawet najlepsi ludzie są tylko ludźmi i poddani są słabościom. Strzeżmy się leniwego i obojętnego ducha, który jest dla nas czymś naturalnym, zwłaszcza, gdy chodzi o kwestie osobistych modlitw. Kiedy czujemy, że taki duch zaczyna się wkradać w nasze życie, wspomnijmy Piotra, Jakuba i Jana w ogrodzie i miejmy się na baczności. Rada, jaką skierował Pan Jezus do swoich uczniów powinna zawsze brzmieć w naszych uszach: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie popadli w pokuszenie; duch wprawdzie jest ochotny , ale ciało mdłe„. Słowa te powinny stanowić codzienne motto życia chrześcijanina od chwili nawrócenia aż do dnia śmierci. Czy jesteśmy prawdziwymi chrześcijanami i czy trzymamy naszą dusze w trzeźwości? Jeżeli tak, to nie powinniśmy zapominać o tym, by czuwać i modlić się. Czuwajmy jak żołnierze na terytorium wroga. Módlmy się bez przestanku, regularnie, wytrwale. Módlmy się i czuwajmy, czuwajmy i módlmy się. Czuwanie bez modlitwy jest zaufaniem do samego siebie. Modlitwa bez czuwania jest entuzjazmem i fanatyzmem. Człowiek, który zna swoje słabości i który zarówno modli się i czuwa, jest człowiekiem, który nie upadnie.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_25.04.2016

Hurynowicz_rozwazania

Mk 14:29-31
PIOTR RZEKŁ DO NIEGO (JEZUSA): CHOĆBY SIĘ WSZYSCY ZGORSZYLI, JA JEDNAK NIE. I RZEKŁ MU JEZUS: ZAPRAWDĘ POWIADAM CI, ŻE TY DZISIAJ, TEJ NOCY, PIERWEJ NIŻ KUR DWAKROĆ ZAPIEJE, TRZYKROĆ SIĘ MNIE ZAPRZESZ. ALE ON TYM BARDZIEJ ZAPEWNIAŁ: CHOĆBYM NAWET MIAŁ UMRZEĆ Z TOBĄ, NIE ZAPRĘ SIĘ CIEBIE. TAK SAMO MÓWILI WSZYSCY.

Widzimy tutaj, jak wiele zadufania możemy znaleźć w sercu tych, którzy twierdzą, że są chrześcijanami. Piotr nie uważał za możliwe, że mógłby kiedykolwiek zaprzeć się swojego Pana. Tak samo mówili wszyscy uczniowie. Jednak co wynikło z tego chełpliwego zaufania do samych siebie? Nie minęło kilka godzin a już wszyscy uczniowie pozostawili swojego Pana i uciekli. Zapomnieli o swych szumnych deklaracjach. obecne niebezpieczeństwo usunęło całkowicie ich obietnice dochowania wierności. Niewiele wiemy o tym, jak zachowamy się w konkretnej sytuacji, dopóki rzeczywiście się w niej nie znajdziemy. Okoliczności mogą bardzo zmienić nasze uczucia. Módlmy się o pokorę. „Pycha chodzi przed upadkiem, a wyniosłość ducha przed ruiną” (Przyp. 16:18). W każdym sercu jest o wiele więcej niegodziwości niż zdajemy sobie sprawę. Nie możemy przewidzieć, jak nisko możemy upaść, dopóki nie znajdziemy się w pokuszeniu. Ziarno niegodziwości leży ukryte w każdym sercu i potrzebuje jedynie dogodnej pory, by wyrosnąć z niesłychaną żywotnością. „A tak, kto mniema, że stoi, niech baczy, aby nie upadł” (1 Kor. 10:12). „Kto ufa własnemu sercu, ten jest głupi” (Przyp. 28:26).

Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_23.04.2016

Hurynowicz_rozwazania
Mk 14:10-11
A JUDASZ ISKARIOT, JEDEN Z DWUNASTU, POSZEDŁ DO ARCYKAPŁANÓW, ABY GO WYDAĆ. A ONI, GDY TO USŁYSZELI, URADOWALI SIĘ I OBIECALI DAĆ MU PIENIĄDZE. I SZUKAŁ SPOSOBNOŚCI, JAK BY GO WYDAĆ.

Jak wytłumaczyć zachowanie Judasza? Istnieje tylko jedna odpowiedź: „miłość pieniędzy” była przyczyną zguby tego nieszczęśliwego człowieka. Ta sama chciwość, która zniewoliła serce Balaama i sprowadziła trąd na Gehaziego, doprowadziła do zguby duszę Judasza Iskarioty. Jego czyn wypłynął z chciwości i nie ma innego wytłumaczenia. Duch Święty wyraźnie oświadcza, że 'był złodziejem” (Jan 12:6). Jego przypadek potwierdza prawdziwość słów: „Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest miłość pieniędzy” (1 Tym 6:10). Historia Judasza uczy nas, że powinniśmy założyć „szatę pokory” i nie szukać niczego innego niż łaski Ducha Świętego. Wiedza, dary, przywileje, moc głoszenia, modlitwa i rozmowy o religii są bezużyteczne, jeśli serce jest nienawrócone. Nie są niczym innym, jak tylko miedzią dźwięczącą i cymbałami brzmiącymi, jeśli nie zwleczemy z siebie starego człowieka i nie przyobleczemy nowego. Pamiętajmy o ostrzeżeniu Pana, Jezusa Chrystusa: „wystrzegajcie się wszelkiej chciwości” (Łuk. 12:15). To grzech, który pożera jak rak i jeśli raz znajdzie wstęp do naszego serca, może nas doprowadzić do popełnienia wszelkiej niegodziwości. Módlmy się, byśmy „poprzestali na tym, co posiadamy” (Hebr. 13:5). Posiadanie bogactwa ściąga wielkie niebezpieczeństwo na dusze tych, którzy je posiadają. Prawdziwy chrześcijanin powinien bardziej obawiać się bogactwa niż ubóstwa.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_22.04.2016

Hurynowicz_rozwazania

Mk 14:3-5
A GDY ON BYŁ W BETANII W DOMU SZYMONA TRĘDOWATEGO I SIEDZIAŁ PRZY STOLE, PRZYSZŁA NIEWIASTA, MAJĄCA ALABASTROWY SŁOIK CZYSTEGO OLEJKU NARDOWEGO, BARDZO KOSZTOWNEGO; STŁUKŁA ALABASTROWY SŁOIK I WYLAŁA OLEJEK NA GŁOWĘ JEGO. A NIEKTÓRZY MÓWILI Z OBURZENIEM MIĘDZY SOBĄ: NA CÓŻ TA STRATA OLEJKU? PRZECIEŻ MOŻNA BYŁO TEN OLEJEK SPRZEDAĆ DROŻEJ NIŻ ZA TRZYSTA I ROZDAĆ UBOGIM. I SZEMRALI PRZECIWKO NIEJ.

Dobre uczynki bywają czasem niedoceniane i źle zrozumiane. Kobieta wylała słoik kosztownego olejku na głowę Pana Jezusa. Uczyniła to na znak szacunku i miłości do Niego. A jednak została skrytykowana przez pewnych ludzi. Niestety, duch tych ograniczonych, szukających we wszystkim powodów do krytyki ludzi jest bardzo powszechny. Ich spadkobierców można znaleźć w Kościele Chrystusa. Nigdy nie brakuje ludzi, którzy podnoszą krzyk wobec tego, co nazywają „przesadą” i nieprzerwanie polecają „umiarkowanie” w służbie dla Chrystusa. Jeżeli człowiek oddaje swój czas i pieniądze w poszukiwaniu rzeczy światowych, nie winią go za to. Jeśli oddaje samego siebie w służbę dla pieniędzy, przyjemności czy polityki, nie znajdują w nim żadnej winy. Gdyby ten sam człowiek oddał samego siebie i wszystko co ma Chrystusowi, nie potrafiliby znaleźć słów do opisania jego – jak sądzą – głupoty. „Przesada”, „postradał zmysły”, „jest fanatykiem”, „jest przesadnie sprawiedliwy”, „to skrajność”, krótko mówiąc, uważają to za „stratę”. Niech podobne zarzuty nigdy nie wprawiają nas w zakłopotanie, jeśli spadają na nas dlatego, że staramy się służyć Chrystusowi. Znośmy je cierpliwie i pamiętajmy, że są tak stare, jak samo chrześcijaństwo. Litujmy się nad tymi, którzy czynią wierzącym takie zarzuty. Pokazują w ten sposób wyraźnie, że nie czują żadnego zobowiązania wobec Chrystusa.

Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.