Category Archives: Codzienne rozważania_2017

Codzienne rozważania_23.08.2017


2Tym 4:3
ALBOWIEM PRZYJDZIE CZAS, ŻE ZDROWEJ NAUKI NIE ŚCIERPIĄ, ALE WEDŁUG SWOICH UPODOBAŃ NAZBIERAJĄ SOBIE NAUCZYCIELI, ŻĄDNI TEGO, CO UCHO ŁECHCE, I ODWRÓCĄ UCHO OD PRAWDY, A ZWRÓCĄ SIĘ KU BAŚNIOM; ALE TY BĄDŹ CZUJNY WE WSZYSTKIM, CIERP, WYKONUJ PRACĘ EWANGELISTY, PEŁNIJ RZETELNIE SŁUŻBĘ SWOJĄ.

Chrześcijan czeka w przyszłości kolejne wydarzenie, nie przyjście Chrystusa, lecz coś, co ten końcowy moment poprzedza, mianowicie nadejście trudnych dni. Taki czas dla Tymoteusza już się rozpoczął. Jakie są te czasy? Jedna charakterystyczna ich cecha wyróżnia się szczególnie – ludzie nie mogą znieść prawdy i dlatego nie chcą jej słuchać. Szukają nauczycieli, którzy potwierdziliby ich spekulacje w jakie się zaplątali. Cierpią na szczególną patologię, zwaną „świerzbiącymi uszami pragnącymi nowinek”. Patologię tą pogłębia „poselstwo nowych nauczycieli”. To, co czynią ci ludzie, jest zamknięciem swych uszu na prawdę (Dz 7:57) i gotowością do okazania posłuchu każdemu, kto tylko ich usatysfakcjonuje. Tym co odrzucają jest zdrowa nauka a tym co wybierają, są ich upodobania lub mity. W ten sposób ludzie ci zastępują Boże objawienie swymi wymysłami. W jaki sposób Tymoteusz ma na to reagować? Paweł wzywa go aby był inny. Nie może on wzorować się na powszechnie przyjętym stylu życia swoich czasów. Paweł daje Tymoteuszowi przykazania, które są celowo dopasowane do sytuacji w jakiej znalazł się Tymoteusz i rodzaju ludzi, którym według swego powołania ma on usługiwać.
Ludzie są chwiejni w myśleniu i postępowaniu, dlatego Tymoteusz ma okazywać się zawsze stałym za wszelką cenę. Kiedy ludzie zostają odurzeni jakąś herezją lub nowinkarstwem, usługujący muszą zachować opanowanie i zdrowy rozsądek.
Pomimo tego, że ludzie będą słuchać zdrowej nauki, Tymoteusz ma kontynuować nauczanie i w ten sposób być przygotowanym na cierpienie za prawdę, której nie chce się wyrzec.
Ponieważ ludzie okazują się beznadziejnymi ignorantami wobec prawdziwej Ewangelii, Tymoteusz musi wykonywać pracę ewangelisty.
Nawet jeśli ludzie zapierają się służby Tymoteusza i zwracają się do nauczycieli, którzy łechcą ich próżność, Tymoteusz ma pełnić tę służbę i wytrwać na posterunku do czasu, aż jego zadanie zostanie wykonane.
Te trudne dni, w których ciężko zdobyć posłuch dla Ewangelii nie powinny zniechęcać Tymoteusza ani powstrzymywać go przed sprawowaniem służby czy też stać się powodem dostosowania Bożego poselstwa do wymagań słuchaczy.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_21.08.2017

2Tym 4:1
ZAKLINAM CIĘ TEDY PRZED BOGIEM I CHRYSTUSEM JEZUSEM, KTÓRY BĘDZIE SĄDZIŁ ŻYWYCH I UMARŁYCH, NA OBJAWIENIE I KRÓLESTWO JEGO.
Paweł nie wypowiada swego nakazu we własnym imieniu, opierając się jedynie na swoim autorytecie, lecz „przed Bogiem i Chrystusem Jezusem”, będąc tym samym świadomy Bożego prowadzenia i aprobaty dla swojej misji. Być może najsilniejszą pobudką wierności jest poczucie powołania przez Boga. Jeśli tylko Tymoteusz będzie przekonany, że jest sługą najwyższego Boga i reprezentantem Jezusa Chrystusa, wtedy wezwanie Pawła jest dla niego Bożym wezwaniem i nic nie odciągnie go od jego zadania. Jednak główny nacisk w tym wierszu jest położony nie tyle na obecność Boga co na przyjście Chrystusa. Jest bezspornie wiadome, że Paweł stale wierzy w osobisty powrót Chrystusa o czym pisał we wszystkich listach, zwłaszcza do zboru w Tesalonice. Chociaż już wie, że umrze zanim to nastąpi, jednak na końcu swej służby wypatruje tego zdarzenia, określając chrześcijan jako tych, którzy miłują przyjście Chrystusa. Pewny jest, że przyjście Chrystusa będzie widoczne i że kiedy nadejdzie to Jezus będzie sądził żywych i umarłych jak i dopełni swego panowania. Te trzy prawdy – przyjście Jezusa, sąd i królestwo – powinny być dla nas nadzieją tak realną, jak realne były one dla Pawła i Tymoteusza. Powinny wywierać potężny wpływ na naszą służbę, gdyż zarówno ci, którzy głoszą Słowo, jak i ci, którzy go słuchają, zdadzą sprawę Chrystusowi, gdy przyjdzie.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_19.08.2017

2Tym 3:16-17
CAŁE PISMO PRZEZ BOGA JEST NATCHNIONE I POŻYTECZNE DO NAUKI, DO WYKRYWANIA BŁĘDÓW, DO POPRAWY, DO WYCHOWYWANIA W SPRAWIEDLIWOŚCI, ABY CZŁOWIEK BOŻY BYŁ DOSKONAŁY, DO WSZELKIEGO DOBREGO DZIEŁA PRZYGOTOWANY.

Całe Pismo przez Boga jest natchnione czyli pochodzi od Boga. Co Paweł ma na myśli, mówiąc „całe Pismo”? Pawłowa definicja „całego Pisma” stwierdza, że jest ono „natchnione przez Boga” inaczej mówiąc „tchnione przez Boga”, sugerując, że nie samo Pismo lub jego ludzcy autorzy zostali natchnieni przez Boga, ale że Pismo wyszło jakby z Bożym tchnieniem. Pismo nie istniało wcześniej jako Boże zamierzenie, zanim Bóg je natchnął, lecz zostało powołane do bytu przez Boże tchnienie czy też Bożego Ducha. Nie ma żadnego wyjaśnienia natchnienia, ponieważ nie mamy żadnego punktu odniesienia w osobach autorów – ludzi, którzy kierowani Duchem Świętym mówili od Boga. Z wielu fragmentów jasno wynika, że natchnienie nie krępowało indywidualności i nie przekreślało aktywnej współpracy pisarzy. Wszystko to, co zostało przedstawione, jest stwierdzeniem faktu, że całe Pismo natchnione jest przez Boga. Zrodziło się ono w Bożym umyśle i wyszło z Bożych ust przez Boże tchnienie Ducha. Dlatego jest określone jako „Słowo Boże”, ponieważ wypowiedział je Bóg. Jak zwykli to wymawiać prorocy, „usta Pana to wyrzekły”. Paweł wyjaśnia przeznaczenie Pisma: jest ono „pożyteczne”, a to dlatego, że zostało natchnione przez Boga.Tylko jego Boskie pochodzenie gwarantuje jego użyteczność. Paweł używa zwrotu „Pisma Święte, które cię mogą obdarzyć mądrością ku zbawieniu”. Biblia jest w gruncie rzeczy podręcznikiem zbawienia. Cała Biblia pokazuje cały plan zbawienia – stworzenie człowieka na obraz Boga, jego upadek w grzech i ciążący na nim sąd, nieustającą Bożą miłość do człowieka pomimo jego buntu, odwieczny Boży plan zbawienia ludzkości przez przymierze łaski zawarte z narodem wybranym i jego spełnienie w Chrystusie, przyjście Chrystusa jako Zbawiciela, który umarł obarczony grzechem człowieka, został wskrzeszony z martwych, wzięty do nieba i który zesłał Ducha Świętego, wybawienie człowieka z winy, następnie ze zniewolenia i w końcu ze śmierci, w stale rozwijającym się doświadczeniu wolności Bożych dzieci. Żadna z tych rzeczy nie mogłaby zostać poznana bez biblijnego objawienia. Biblia obdarza mądrością ku zbawieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Ponieważ Biblia jest księgą zbawienia a zbawienie dokonuje się przez Chrystusa, skupia ona swą uwagę właśnie na Chrystusie. Bóg używa Pisma jako główny środek by doprowadzić człowieka do dojrzałości. Bądźmy wierni Słowu Bożemu a będzie prowadziło nas do dojrzałości chrześcijańskiej.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_18.08.2017

2Tym 3:15
PONIEWAŻ OD DZIECIŃSTWA ZNASZ PISMA ŚWIĘTE, KTÓRE CIĘ MOGĄ OBDARZYĆ MĄDROŚCIĄ KU ZBAWIENIU PRZEZ WIARĘ W JEZUSA CHRYSTUSA.

Tymoteusz musi trwać w tym czego się nauczył, ponieważ wie od kogo się tego nauczył. Pierwszymi nauczycielami były jego babka Loiza i matka Eunice a później apostoł Paweł. Podstawą zaufania Tymoteusza , dla której powinien trwać w tym czego się nauczył, jest fakt, że nauczył się tego od Pawła i to, że Tymoteusz Pawła zna, ponieważ nie tylko przyprowadził go do Chrystusa i nałożył na niego ręce przy jego ordynacji, lecz jest także „apostołem Chrystusa Jezusa z woli Boga”, któremu Chrystus powierzył depozyt Ewangelii, który porównał się do Mojżesza jeśli chodzi o nauczanie prawdy, za którego nauką i przykładem Tymoteusz wiernie dotychczas podążał i który wreszcie potwierdził tę naukę swoim życiem i hartem ducha w prześladowaniach. Tymoteusz miał zaufanie do Pawła i jego autorytetu i my możemy dzielić tę pewność razem z nim. Tymoteusz nie tylko nauczył się Ewangelii Pawła i poznał jego autorytet. Nauczany z pism Starego Testamentu od dzieciństwa był z nimi w najwyższym stopniu obeznany. Wierzył w ich natchnienie, dokonane przez Boga, co poświadcza Paweł. Tak więc drugą przyczyną, dla której musi on trwać w tym, czego się nauczył od Pawła, jest zgodność jego nauki z tymi Pismami. Podczas procesu przed królem Agryppą Paweł potwierdził ten fakt. Przyznał, że nie nauczał niczego ponad to, co powiedzieli prorocy i Mojżesz, że się stanie, to jest, że Chrystus musi cierpieć, że On jako pierwszy, który powstał z martwych będzie zwiastował światłość poganom (Dz 26:22-23). Tak więc są dwie przyczyny dla których Tymoteusz powinien okazać wierność temu, w co uwierzył. Po pierwsze, nauczył się tego z Pism Starego Testamentu po drugie przyjął naukę apostoła Pawła. Identyczne dwie postawy występują również dziś. Ewangelia, w którą wierzymy, to biblijna Ewangelia, Ewangelia Starego i Nowego Testamentu, poręczona przez proroków Bożych i apostołów Chrystusa i ze względu na to dwojakie świadectwo powinniśmy poważnie potraktować napomnienie, które apostoł skierował do Tymoteusza i wytrwać w tym czego się nauczyliśmy.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_16.08.2017

2Tym 3:14
ALE TY TRWAJ W TYM, CZEGOŚ SIĘ NAUCZYŁ I CZEGO PEWNY JESTEŚ, WIEDZĄC, OD KOGOŚ SIĘ TEGO NAUCZYŁ.

Dotychczas Paweł opisywał samego siebie. Czyni to ze względu na Tymoteusza, który uznał go za swego przewodnika. Tymoteusz opisany jest jako ktoś, kto zdecydowanie wyróżnia się na tle wielkiej liczby złoczyńców i fałszywych nauczycieli, ponieważ z determinacją „poszedł” za Pawłem, wzorując się na jego nauce. Uczynił właściwie gdyż nauka Pawła była wystarczająco potwierdzona przez jego pobożne życie i liczne prześladowania. Paweł ponownie zaczyna zdanie od „ale to ty”, oddzielając tym samym Tymoteusza od złych ludzi i oszustów, których opisał. Wcześniej ich gonitwę za własnymi skłonnościami przeciwstawił wiernemu naśladowaniu przez Tymoteusza apostolskiej nauki. Paweł dawał też dobry przykład postępowania. Teraz widzimy kolejną różnicę: oni „idą dalej” chociaż przekonaliśmy się, na czym naprawdę polegają ich postępy, podczas gdy Tymoteusz ma trwać czy też zachowywać to, czego się nauczył i w co uwierzył. Wezwanie to jest często spotykane na kartach Nowego Testamentu. Nabiera ono znaczenia zwłaszcza wtedy, gdy w Kościele pojawiają się nowatorzy, „radykałowie”, którzy uważają się za postępowych, odrzucając wszystko co kojarzy się z tradycją. Być może nigdy jeszcze wyzwanie to nie było bardziej na czasie niż dzisiaj, kiedy ludzie szczycą się wprowadzaniem „nowego chrześcijaństwa” z „nową teologią” i „nową moralnością”, zapowiadając „nową reformację”. Kościół każdej generacji musi wpajać wiarę chrześcijańską właściwym dlań językiem, przekazując niezmienne Słowo zmieniającemu się światu. To przekazywanie jest ciągle tym samym przesłaniem wyrażonym inaczej; nie może być jakąś nową „kompozycją”, a jednak tak czynią współcześni radykałowie, wysuwając koncepcję Boga i Chrystusa, do których ani Jezus, ani Jego apostołowie nigdy by się nie przyznali. W takiej sytuacji będzie dobrze, jeżeli zapożyczając słowa Pana Jezusa powiemy im: „i nikt napiwszy się starego wina nie chce od razu młodego, mówi bowiem stare jest lepsze” (Łk 5:39). Sami apostołowie ustawicznie przestrzegali swych słuchaczy przed nowymi modnymi naukami, zwracając ich do źródła. Jan mówi, że „kto się za daleko zapędza i nie trzyma się nauki Chrystusowej, nie ma Boga” nalegając: „to co słyszeliście od początku niech pozostanie w was”, gdyż wtedy „pozostaną w Synu i Ojcu” (2 Jana (1 Jana 2:24; 2:9). Paweł nakazuje Tymoteuszowi, by trwał w tym, czego się nauczył.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_15.08.2017

2Tym 3:13
LUDZIE ZAŚ ŹLI I OSZUŚCI CORAZ BARDZIEJ BRNĄĆ BĘDĄ W ZŁO, BŁĄDZĄC SAMI I DRUGICH W BŁĄD WPROWADZAJĄC.

Ta nieuchronność prześladowań spowodowana jest ciągłą działalnością fałszywych nauczycieli. Paweł mówi o tym otwarcie, nazywa ich „złymi ludźmi” i „oszustami”. Apostoł nie wierzy w ich szczere intencje, są oni „szarlatanami”. Tacy ludzie będą „coraz bardziej brnąć w zło”. W odpowiedzi Pawła da się odczuć ironię, ponieważ jedynym postępem, jaki czynią, jest cofanie się, a nie parcie do przodu: :coraz bardziej brną w zło. Paweł nawiązuje nie do ich sukcesu jako nauczycieli, gdyż stwierdza, że „daleko nie zajdą”, lecz do ich intelektualnego i moralnego zwyrodnienia: „błądzą sami i drugich w błąd wprowadzają”. Fałszywi nauczyciele zaczęli od tego, że zwodzili innych, a w końcu stali się sami ofiarami błędu, ofiarami swych własnych podstępów; Bo oszustwo prowadzi zwykle do oszukania samego siebie.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_14.08.2017

2Tym 3:12
TAK JEST, WSZYSCY, KTÓRZY CHCĄ ŻYĆ POBOŻNIE W CHRYSTUSIE JEZUSIE, PRZEŚLADOWANIA ZNOSIĆ BĘDĄ.
W wierszu 12 Paweł wyjaśnia, że jego doświadczenie nie było odosobnione. Pragnął żyć „pobożnie w Chrystusie Jezusie”, kochając Boga i służąc bardziej Jemu niż sobie – i za to cierpiał. Tymoteusz miał przekonać się o tym na własnej skórze, gdyż wszyscy chrześcijanie, którzy w Chrystusie Jezusie chcą żyć pobożnie, prześladowania znosić będą. Pobożność uaktywnia swoje przeciwieństwo: cielesność świata; zawsze tak było, również w przypadku Chrystusa, a On powiedział, że i nas czeka podobny los: „jeśli świat was nienawidzi wiedzcie, że Mnie wpierw niż was znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat miłowałby to co jest jego, że jednak ze świata nie jesteście, ale ja was wybrałem ze świata, dlatego was świat nienawidzi”. Istotne jest, by zauważyć moment, kiedy Chrystus oznajmił swoim uczniom, by spodziewali się prześladowań. Wiedział, że będą żyć pośród tego świata, wśród bezbożnych ludzi, będąc jednocześnie nie z tego świata, wiodąc pobożne życie w Chrystusie. Ci, którzy są w Chrystusie, lecz nie żyją w świecie, nie są prześladowani, ponieważ nie mieli okazji styczności – a tym samym wejścia w konflikt – ze swymi potencjalnymi prześladowcami. Ci, którzy żyją w świecie, ale nie są w Chrystusie, również nie będą prześladowani, gdyż świat nie widzi w nich nic, co byłoby godne prześladowań. Ci pierwsi uciekają od prześladowań przez wycofanie się ze świata, a drudzy przez upodobnienie się do niego. Prześladowanie staje się nieuchronne tylko dla tych, którzy są równocześnie w świecie, żyjąc w Chrystusie.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.