Category Archives: Wieczerza Pańska/Komunia

3 sugestie dotyczące Wieczerzy Pańskiej

Wes McAdams

10.05. 2017

W skrócie

Gdy Pan wyprowadził Swój lud z egipskiej niewoli, ustanowił posiłek, który miał im przypominać co roku o tym, co zrobił. Kiedy Pan wyprowadził Swój lud z niewoli grzechu, ustanowił posiłek, aby przypominać im co tydzień o tym, co zrobił. To pamiątkowe wspólne wieczerzanie, w którym bierzemy udział co tydzień ma ogromne znaczenie. Tak więc, kilka moich osobistych myśli no tym, jak przyjmować Wieczerzę Pańską.

 

1. Niech wspólnota ma pierwszeństwo

Będąc nastolatkiem pomagałem zwykle w przekazywaniu komunijnej tacy zgromadzeniu. Trudno było mi przemyśleć głęboko ofiarę Jezusa, skoro zwracałem uwagę na to, kto przyjął tackę, a kto nie. Miałem więc w zwyczaju zabierać mój kubek i nieco chleba do domu, po to, żeby wziąć Wieczerzę Pańską samemu później. Wydawało mi się, że tak jest lepiej, ponieważ dawało mi to czas na przemyślenia. Niemniej, w ten właśnie sposób lekceważyłem jeden z najważniejszych elementów Wieczerzy – wspólnotę.
Paweł pisząc o Wieczerzy robił to w kontekście jedności i wspólnoty. Zbeształ Koryntian: „Wy tedy, gdy się schodzicie w zborze, nie spożywacie w sposób należyty Wieczerzy Pańskiej; każdy bowiem zabiera się niezwłocznie do spożycia własnej wieczerzy i skutek jest taki, że jeden jest głodny a drugi pijany” (1Kor 11:20-21), po czym pouczył ich: „A tak, bracia moi, gdy się schodzicie, aby jeść, czekajcie jedni na drugich” (1Kor 11:33).

Ta część Wieczerzy Pańskiej ma szczególne znaczenie, gdy zastanowimy się nad praktyką zanoszenia jej do członków kościoła, którzy nie mogą ruszyć się z domów. Długo zastanawiałem się, dlaczego zanosimy komunię do kogoś, a nie przyjmujemy jej razem z nim. Wydawało mi się, że skoro chcieliśmy sprawić, aby ten ktoś nie stracił chleba i wina to powinniśmy też zapewnić również to, żeby była spożyta wraz z innymi chrześcijanami. Ta prawda, wierzę, jest aktualna również w przypadku oferowania Wieczerzy Pańskiej na niedzielnych zgromadzeniach.

Wieczerza Pańska zawsze powinna być wspólna. W końcu, „komunia” oznacza „dzielić się czymś”.

Continue reading

Szacunek dla ciała_1

John Fenn

Pewna prawdziwa historia

Był sobie w Europie pewien kościół funkcjonujący na bazie domowej, który składał się wyższej i niższej klasy społecznej, co wywoływało u nich nieporozumienie. Było to coś poważniejszego niż zwykły konflikt: ludzie o wyższych dochodach nie chcieli mieszać się w swoich domach z gorzej opłacanymi pracownikami.

Lecz w tym domowym kościele był zwyczaj spożywania posiłku w czasie każdego spotkania lub później. Obchodzili wtedy Wieczerzę Pańską jako część tego posiłku, jak to robił Pan w czasie pierwszej „Ostatniej Wieczerzy”.

Problem polegał na tym, że bogaci nie chcieli jadać razem z innymi, choć oni przychodzili na tą część posiłku, jedli więc w swoich domach przed spotkaniem, a jak to w Europie, wino było zwykłą jego częścią, więc niektórzy nawet upijali się przed przyjściem na zgromadzenie kościoła.

 

Jak sobie z tym poradziłem?

Jakie problemy możecie rozpoznać? Po stronie ludzi z wyższych sfer występowała arogancja. Była też zawziętość po stronie tych traktowanych z góry: musieli radzić sobie z przebaczeniem i przyjmować na spotkaniu tych, którzy już najedli się, tak jakby nie było w tym nic złego. Miały tu miejsce konflikt, pycha, podziały oraz grupowe lojalności.

Dobrze dla mnie i dla was, że taka prawdziwa życiowa sytuacja zdarzyła się już w Koryncie około roku 59 i Paweł zajmował się tym w swoim 1 Liście do Koryntian 11:17-31. Wiemy z Księgi Dziejów Apostolskich 18:7-8, że początkowo spotykali się w domu Rzymianina Tytusa (Gajusa) Justusa, byli podejmowani wspólnie przez Kryspusa przełożonego synagogi, który mieszkał tuż obok niej. Brało udział w tych spotkaniach również wielu Koryntian (Greków). Gdy ich przybywało przenosili się do innych domów w mieście i na peryferiach.

Paweł ujawnia sprawę w wersie 22: „Jako to? Czy nie macie domów, aby jeść i pić? Albo czy zborem Bożym gardzicie i poniewieracie tymi, którzy nic nie mają (nie przynieśli żywności)? Co mam wam powiedzieć? Czy mam was pochwalić? Nie, za to was nie pochwalam!”

Bogaci można nie chcieć jadać z biedniejszymi uczniami ponieważ ci nie należą do tych samych klubów, nie kręcą się w tych samych kręgach społecznych, nie mają takiego samego modelu rydwanu, nie mają zatrudnienia i tak dalej. Lecz rzeczywistym problemem ich serca było to, że gardzili kościołem, ciałem Chrystusa, a ich zachowanie okazywało pogardę dla niego.

Mogli odrzucać takie oskarżenie, lecz ta arogancje doprowadziła do lekceważenia ciała, co było prawdziwym problemem. Nic w nich nie mówiło: „Jezus umarł za nas wszystkich, więc wszyscy jesteśmy równi, będę więc szanował ciało i szanował wspólne nasze zgromadzenie”.

 

Szybki przeskok do dni współczesnych: Colorado, rok 1990

Byłem pastorem tradycyjnego kościoła w Colorado. Zadzwonił do mnie pewien pastor, prosząc mnie, abym sprzedawał produkty z multi-level marketingu (MLM) produkowane z pewnego szczególnego drzewa z Australii, co było wtedy bardzo popularne. Powiedział mi, że udało mu się do sprzedaży pod tą organizacją pozyskać niemal wszystkich ze swego kościoła dzięki czemu spodziewał się, że dochody pokryją kościelną hipotekę do końca roku i wszyscy uzyskają finansową poprawę.

Spławiłem go i powiedziałem, że nie szanuje ciała Chrystusa, a raczej manipuluje ciałem, za które nasz Pan umarł dla swoich własnych korzyści, a ja nie chcę mieć z tym nic wspólnego. Powiedział, że to co, robi, jest dobre dla ciała, lecz prawdą było, że nim pogardzał: z Pańskiego punktu widzenia, a tylko taka jest właściwa.

 

Ziemia mega kościołów: lata 1990 – 2000

Wielu pastorów i członków zgromadzeń zaangażowało się w tym czasie w MLM, produkty kosmetyczne, usługi telekomunikacyjne, zdrowa żywność itd. Jestem przekonany, że to wszystko są dobre produkty, lecz doszło do tego, że gdy udałeś się do kościoła, stawałeś się ofiarą, ponieważ zawsze ktoś składał świadectwo o swoich produktach MLM. Mógł to być pastor, gdzieś na korytarzu odbywało się podpisywanie papierów czy trwały kościelne rozmowy, które wędrowały między członkami zgromadzenia każdego tygodnia. Wszystko to składało się na zmianę w mentalności kościoła. Ludzie nie chodzili tam już, aby skupić się tylko na uwielbieniu Pana, lecz na tym, z kim można się skontaktować i jak wielu ludzi pozyskać w tym tygodniu do swojej struktury.

Rozwinęła się taka kościelna kultura, gdzie na miejscu było pytanie: „Dlaczego jeszcze się tym nie zajmujesz?” Zawsze było też takie niebezpieczeństwo, że mogło się komuś coś wypsnąć o tym, że ma jakiś problem ze skrórą, chorobę wewnętrzną, finansowe trudności czy też to, że nie da się doprowadzić rzeczy do takiego stanu czystości, jakby się chciało, a na to tylko oczekiwano! Uczniowie MLM rzucali się na takiego człowieka ze świadectwami, jakże to ich produkty pomogły komuś, kto miał trąd, jak potrzebujący wewnętrznego uzdrowienia został uzdrowiony dzięki dwóm łyżeczkom takiej żywności miesięcznie i stracił 30 kg!

Wracając do 1 Kor. 11. Rozwiązanie Pawła

Paweł doprowadził Koryntian do konfrontacji z ich grzechem: Czy oni pogardzali ciałem Chrystusa. Czy chcieli okazać lekceważenie temu ciału?

Zaraz po zadaniu tego pytania w wersie 22 Paweł pisze:

Albowiem ja przejąłem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, której był wydany, wziął chleb, a podziękowawszy, złamał i rzekł: Bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje za was wydane; to czyńcie na pamiątkę moją„.

Podobnie i kielich po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich to nowe przymierze we krwi mojej; to czyńcie, ilekroć pić będziecie, na pamiątkę moją. Albowiem, ilekroć ten chleb jecie, a z kielicha tego pijecie, śmierć Pańską zwiastujecie, aż przyjdzie„.

Przeto, ktokolwiek by jadł chleb i pił z kielicha Pańskiego niegodnie, winien będzie ciała i krwi Pańskiej. Niechże więc człowiek samego siebie doświadcza i tak niech je z chleba tego i z kielicha tego pije„.

Zatem, umieściwszy to w kontekście…

Tak więc spożywanie i picie Wieczerzy Pańskiej, bez względu na to jak praktykowanej, wymaga badania siebie samego, lecz kontekst tego badania siebie nie ma nic do rzeczy z grzechem, czy nieprzebaczeniem, czy nawet upewniania się, że przed spożyciem Wieczerzy zostały puszczone w niepamięć te dawne duchowe przewinienia (innych-przyp.tłum.).

Tutaj chodzi o szacunek dla ciała Chrystusa. Szanowanie ciała, ofiary, a zatem szanowanie zgromadzenia Bożego ludu. Badanie samego siebie, którego Paweł tutaj naucza, dotyczyło tych, którzy odmawiali wspólnego posiłku z ludźmi niższej klasy czy biednych. Paweł oczekiwał, że uczniowie Pana będą szanować wspólne zgromadzenie świętych, będą pragnąć chronić je i to zgromadzenie, aby było święte i uświęcone. Oni jednak nie rozumieli tego ani nie mieli serca dla tych ludzi.

Albowiem kto je i pije niegodnie, nie rozróżniając ciała Pańskiego, sąd własny je i pije. Dlatego jest między wami wielu chorych i słabych, a niemało zasnęło. Bo gdybyśmy sami siebie osądzali, nie podlegalibyśmy sądowi„.

O ile naucza się tego, sam tego nauczałem również, że jeśli rozpoznajemy ofiarę ciała Pańskiego dla naszego uzdrowienia, możemy zostać uzdrowieni w czasie Wieczerzy Pańskiej (i to jest prawda) to jednak kontekst jest tutaj znacznie szerszy.

Cały czas chodzi tutaj o to, aby raczej szanować, a nie gardzić, zgromadzeniem ciała Chrystusa. Ciałem są ludzie Boży… Paweł prosi każdego, aby zbadał swoją miłość do ciała Chrystusa, aby ludzie sprawdzili swoje serca czy nie ma w nich arogancji i rozdwojenia, które rozdziela. Szanuj to zgromadzenie – chroń go, zachowuj świętość, czyń wszystko, co tylko można, aby zachować jedność i pokój.

Oni tak nie postępowali.

Czy współcześnie szanuje się to ciało na tyle, żeby nie próbować sprzedawać swoich produktów czy biznesu, czy usług tym, którzy gromadzą się, aby skupić się na oddawaniu czci Chrystusowi? Czy też są oddani obrzydliwości, wchodząc między tych dobrych ludzi, a ich Pana, rozpraszając ich i wymuszając na nich swoje plany?

Część druga

Tym wszystkim zajmiemy się następnym razem. A do tej pory – wiele błogosławieństw.

John Fenn

 

 

 оптимизация сайта под поисковую систему

Komunia a uwolnienie

Komunia a uwolnienie

John Paul Jackson

Izajasza napisał, że jednym z powodów przyjścia Jezusa na ziemię było uratowanie naszych dusz od śmierci. Będzie odrzucony, uciskany i doświadczony, a to wszystko są sprawy duszy, a odpowiedź, pokój to również sprawy duszy. Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa dają nam możliwość utrzymania pokoju umysłu, emocji i woli, abyśmy mogli odpocząć w Nim i nie zmagać się już więcej ze sobą. „Ukarany został dla naszego pokoju” (Iz. 53:5).

Cena za to, abyśmy mogli mieszkać w Bogu a Bóg w nas, została zapłacona. Pokój rodzi się w tym miejscu zaufania. Tak więc, jeśli mamy problemy z poradzeniem sobie z rożnymi sprawami, uzależnieniami, wspomnieniami czy innymi negatywnymi wzorcami życia, to potrzebujemy więcej Jezusa. Musimy zostać uwolnieni od dręczącego nas nastawienia umysłu i ciemnych myśli, aby znalazło się miejsce dla Niego i Jego myśli. Komunia jest istotą naszej egzystencji, dla wielu nieznaną, a uzdrowienie i uwolnienie często grają główna rolę w niej. Zapisałem nauczanie na temat skutków przyjmowania Komunii, aby pomóc lepiej zrozumieć jej moc. Jest to coś znacznie więcej niż zwykłe uczestnictwo w sakramencie.

Co się dzieje, gdy przyjmujemy komunię?

Po raz pierwszy usłyszałem o uwolnieniu około 35 lat temu. Wszystko zaczęło się o kilku snów, w których Pan wydostawał ze mnie negatywne myśli, gdy spałem. Pomimo że działo się to w czasie snu, te wydarzenie dramatycznie zmieniły moje życie. Co ma uwolnienie do Komunii i co ma Komunia do Bożego zamieszkiwania w nas?  Byłem już długo chrześcijaninem, gdy Bóg zaczął dawać mi te sny. Wiernie uczestniczyłem w kościele, modliłem się, płaciłem dziesięcinę, a nawet śpiewałem w kościelnym chórze. Robiłem wszystko, co wydawało mi się, że należy robić, lecz niewiele Boga mieszkało we mnie. Nie było na tyle miejsca, aby pomieścić Pana i kłamstwa, w które wierzyłem, warownie, których się trzymałem.

W Ewangelii Jana 6:55-56 Jezus opisuje komunię w taki sposób: „Moje ciało jest prawdziwym pokarmem, a Moja krew jest prawdziwym napojem. Kto spożywa ciało Moje i pije krew Moją, we mnie mieszka, a Ja w nim„.

W istocie mówił: „Jeśli mieszkasz we Mnie, czymkolwiek jestem należy do ciebie, cokolwiek należy do mnie, jest twoje, lecz aby to osiągnąć, musisz zrozumieć co się dzieje, gdy bierzesz Komunię. Gdy jesz Moje ciało i pijesz Moją krew, mieszkasz we Mnie a Ja w tobie. Jak Żyje Ojciec, który posłał Mnie i Ja żyję przez Ojca, tak ten, kto się Mną karmi będzie żył przeze Mnie. To jest Chleb, który przyniosłem z Niebios”.  Wyobrażam Go sobie, jak wskazuje na Siebie i mówi: „Ja jestem tym chlebem”. On jest manną, która przyszła z Niebios i ktokolwiek je ten chleb, będzie żył na wieki (Jn 6:58).

Jeśli mieszkamy w Nim, mamy dostęp do wszystkiego, czym On jest. Mamy wszystko, cokolwiek potrzebujemy. On stoi za nami i nic nie może stanąć przeciwko nam. Jest to dziedzictwo sług Pańskich (Iz. 54:17). Jeśli jesteśmy zestrojeni z Bogiem, On będzie odsuwał wszystko, co stoi na naszej drodze, abyśmy dotarli do naszego przeznaczenia.

Komunia jest punktem początkowym, fizyczną manifestacja potężnego duchowego aktu.

Rola uwolnienia w komunii

Uwolnienie, bez względu na jego rozmiar, może odgrywać kluczową rolę w prawdziwej komunii. W pewien sposób jest to proste i skuteczne: dwie oddzielne istoty nie mogą zajmować równocześnie tego samego miejsca w tym samym czasie. Im więcej Jego zamieszkuje w nas, tym mniej wpływu może mieć przeciwnik, ponieważ nie ma tam miejsca dla niego! Rozumiem sprawy nałogów, wiem, że potrzeba czasu na złamanie, lecz rozumiem również sprawy działania demonicznych mocy, które napędzają te nałogi i doprowadzają do tego, że wydaje się niemożliwe ich złamanie. Jedno i drugie musi odejść, bez względu na to jaki Bóg wybierze sposób, aby się nimi zająć.

35 lat temu nie rozumiałem dokładnie tego, że udział w komunii jest wyszczególnieniem relacji z Bogiem, jaką powinniśmy mieć. Komunia jest jednym z najwspanialszych, a jednak najbardziej niezrozumiałych czynności, które mamy wykonywać. Gdybyśmy tylko mogli uchwycić to, co Jezus powiedział na jej temat, wielu zostałoby uwolnionych, uzdrowionych, zbawionych w czasie przyjmowania komunii, ponieważ na tyle na ile wierzymy, że Bóg zamieszkuje w nas, na tyle jesteśmy do Niego podobni.

Żyjemy, poruszamy się i istniejemy w Jego sercu (Dz. 17:28), i wzrastamy, aby być podobnymi do tego serca. W ten sposób znajdujemy odpocznienie dla dusz naszych.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej na temat zdumiewającej mocy przyjmowania komunii uzdrowienia i uwolnienia zamówi The Communion Effect .

Zostaniesz prawdziwie pobłogosławiony nauczeniem, które Pan mi dał.

Pomaganie cierpiącym nie znaczy, że musimy dzielić się z kimś swoim własnym cierpieniem, ponieważ zwykle jest to mało użyteczne dla tych, którzy potrzebują uzdrowienia. Można słuchać cierpiącej osoby bez opowiadania o własnych ranach. Można współczuć komuś z uwagą i miłością, całkowicie poddając się służeniu im i ich potrzebom. Sami doznajemy uzdrowienia prowadząc innych ku zdrowiu.

Jezus został złamanym i błogosławionym chlebem żywota dla tego świata. On był wybrany, posłuszny i żył świętym życiem dla tego świata. Żył jako Syn, we wszystkim podobając się Ojcu. Gdy szukamy Jego Królestwa i Jego sprawiedliwości, żyjemy jako Jego ambasadorzy. Jesteśmy oddani temu, aby kształtować swoje życie na Jego obraz, również chcemy żyć jako lud wybrany, błogosławiony i złamany, stając się w ten sposób pokarmem dla tego świata.

aracer

Trwała wartość Komunii

Logo_Taylor


Wade Taylor

Diament oglądany z różnych punktów widzenia wydaje się mieć różne „strony” (aspekty) przeciwne do siebie; lecz raczej jest tak, że piękno diamentu jest w tym, że owe „strony” „komplementują” (uzupełniają) siebie nawzajem. Tak też udział w „komunii” z naszym Panem ma wiele różnych podejść i sposobów zrozumienia, i przeżywania. Wielu przyjmuje komunię w rytualny sposób; biorą udział w religijny sposób, zamiast najpierw napełnić się obecnością Pana przez uwielbienie i adorację tego, kim On jest. Musi być czas przygotowania nas do skutecznego uczestnictwa w „komunii” z Panem. Jak nie jest możliwe, abyśmy „oczekiwali na Pana w Jego obecności” dopóki nie przejdziemy z naturalnej rzeczywistości do duchowej, tak nie jest możliwe, abyśmy „przyjęli” wartość i substancję krwi i ciała Jezusa, dopóki nie zmienimy rzeczywistości.

Słowo „komunia” mówi o komunikacji – Jezus mówi i słucha. My mówimy i słuchamy. Tak więc, gdy wchodzimy do komunii z Jezusem i stajemy się „jedno” z Nim, jesteśmy w stanie uczestniczyć w Jego życiu. W Słowie Bożym istnieją ustanowione pewne fundamentalne zasady, które odnoszą się do naszego uczestnictwa w komunii.

Przeto nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, bo zakon Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, uwolnił cię od zakonu grzechu i śmierci (Rzm. 8:1, 2).

To „potępienie” jest karą (śmiercią), która została wymierzona Adamowi za jego przestępstwo, wraz z procesem umierania, który został przekazany każdemu z nas. Zostaliśmy uwolnieni od „zakonu grzechu” przez naszą identyfikację z wylaną na krzyżu krwią Jezusa. Zostaliśmy uwolnieni od „zakonu śmierci” przez naszą identyfikację ze zmartwychwstaniem i wniebowstąpieniem Jezusa.


Tak też napisano: pierwszy człowiek Adam stał się istotą żywą, ostatni Adam stał się duchem ożywiającym
(I Kor. 15:45).

Jezus powiedział, że przyszedł po to, abyśmy mieli życie i aby to życie było „bardziej obfite”. Stajemy się uczestnikami prawa Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie przez naszą identyfikację z Nim jako ożywczym, dającym życie Duchem. Zawiera się w tym boskie uzdrowienie i długowieczność. Ci, którzy otrzymują dar „życia” od Jezusa będą odstawać od wszystkich pozostałych w jakości swego zdrowia i długości życia. Jezus nakarmił tłumy pięcioma bochenkami chleba i dwoma rybami, lecz gdy znowu zgłodnieli, wrócili i prosili Go o więcej. Wtedy Jezus powiedział im, że On ma dla nich coś lepszego:


Jeśli nie będzie jedli ciała Syna Człowieczego i pili krwi jego , nie będziecie mieli żywota w sobie…. ojcowie wasi jedli mannę i poumierali: kto spożywa ten chleb, żyć będzie na wieki
(Jn 6:53b; 58b).

Jezus oferuje im lepsze życie, w którym oni nie umrą. Warunkiem jest, aby jedli nie chleb i ryby z drugiej ręki, lecz ciało i krew Jego Samego. Słowo dotyczące „życia wiecznego” przede wszystkim dotyczy naszego życia wiecznego w niebie, lecz ma również „zastosowanie”, które wpływa na nasze obecne życie.

Trwajcie we mnie, a Ja w was. Jak latorośl sama z siebie nie może wydawać owocu, jeśli nie trwa w krzewie winnym tak i wy, jeśli we mnie trwać nie będziecie. (Jn 15:4, 5a)

Jeśli warstwa kory zostanie całkowicie zdjęta z drzewa i usunięta, zaczyna się proces umierania. Drzewo nie może przyjmować życia, które jest czerpane z systemu korzeniowego i zaczyna wkrótce usychać. Podobnie życie „Wina” (Chrystusa) musi przepływać przez nas jako gałązki. Aby tak się działo, winorośl (my) musi być prawidłowo przyłączona do wina. Tylko wtedy Jego życie może, jako „moc nieskończonego/niezniszczalnego życia”, przepływać przez nasze życie.

Który stał się nim nie według przepisów prawa, dotyczących cielesnego pochodzenia, ale według mocy niezniszczalnego życia (Hebr. 7:16)

Spożywanie jedzenia, aby utrzymać przy życiu nasze fizyczne ciało, nie jest tutaj opcją; raczej jest koniecznością i jemy kilka razy każdego dnia. Również „spożywanie” życia Pańskiego nie jest opcją. Branie udziału w „ciele” i „krwi” Jezusa musi mieć miejsce częściej niż nasze uczestnictwo w Jego Życiu przez komunię pierwszej niedzieli każdego miesiąca, a raczej musimy uczestniczy regularnie (codziennie), bo inaczjej będziemy cierpieć starty, zarówno w duchowym jak i naturalnym wymiarze.

I rzekł Pan Bóg: oto człowiek stał się taki jak my: zna dobro i zło. Byleby tylko nie wyciągnął teraz ręki swojej i niezerwał owocu także z drzewa życie, i nie zjadł, a potem żył na wiek 1 Moj. 3:22

Kiedyś myślałem, ze Adam miał wieczną egzystencję wbudowaną w sobie w czasie jego stworzenie i że miał żyć na wieki, gdyby nie popełnił wykroczenia. Niemniej, Adam został ukształtowany z „prochu”, co mówi o stworzonej zależności. Nie jest możliwe uformować cokolwiek z prochu, konieczna jest mieszanina, samego Życia naszego Pana Jezusa Chrystusa – tego, który wpływa z Wina do winorośli – aby „proch”, którym jesteśmy, nabrał kształtu, formy i celu. Tak więc, Adam musiał przychodzić do drzewa życia często po to, aby zachować swoje życie.

Byleby tylko nie wyciągnął teraz ręki swej i nie zerwał owocu także z drzewa życia, nie zjadł, a potem żył na wieki (1 Moj. 3:22b).

Nagle zobaczyłem, co tutaj powiedziano – gdy bierzemy komunię, „wyciągamy rękę swoją, aby brać i jeść”. Adam regularnie przychodził i spożywał i w wyniku tego żył, lecz gdy zgrzeszył, zostało mu zamknięte dojście do Drzewa Życia (brania komunii) i zaczął umierać. Gdyby Adam dalej jadł, nadal by żył, lecz karą za grzech jest śmierć. Tak wiec, jedyne co Pan musiał zrobić to uniemożliwić Adamowi branie komunii (wyciągnięcie ręki,… branie,… jedzenie i życie). Tak więc, Pan umieścił anioła z ognistym mieczem przed Drzewem Życia, aby uniemożliwić Adamowi spożywanie.

W dniu Zielonych Świąt, ten „miecz wirując/płonący” został usunięty jako przeszkoda i stał się środkiem dostępu. Zstąpił i usiadł na głowie każdego ze 120 obecnych, i zostali napełnieni Duchem Świętym. Zasłona została zdjęta i uczyniona została droga naszego dostępu do Jego obecności. Zwycięzcy dam spożywać z drzewa żywota, które jest w raju Bożym (Obj. 2:7b). Gdy bierzemy „komunię” droga dostępu do Drzewa Życia jest dla nas otwarta i możemy spożywać samo Jego życie, ponieważ Jezus jest Drzewem Życia.


Gdy te tłumy, które przyszły do niego, aby zobaczyć cuda, zgłodniały, Jezus rozmnożył pięć chlebów i dwie ryby, i wszyscy najedli się do syta (Jn 6:1-26). Później przyszli do niego po więcej, a gdy Jezus powiedział im, że mają jeść Jego ciało i pić Jego krew, wyśmiali Go i odrzucili. W tym czasie Jezus nie mógł im wyjaśnić w jaki sposób można jeść Jego ciało i pić Jego krew, ponieważ dopiero miał przed sobą przygotowanie do śmierci na krzyżu za nasze grzechy a następnie zmartwychwstanie i stanie się dającym życie Duchem.

Pod koniec Swojej ziemskiej służby, wieczorem przed oddaniem swego życia na krzyżu, Jezus mógł już mówić o tym.
…wziął chleb . . podziękowawszy, złamał i rzekł: Bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje za was wydane; to czyńcie na pamiątkę moją. Podobnie i kielich po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich to nowe przymierze we krwi mojej: to czyńcie, ilekroć pić będziecie, na pamiątkę moją (I Kor. 11:23b-25).

Zwróć uwagę na słowa Jezusa: ten chleb to ciało moje; i ten kielich to krew moja.

Nie powiedział: „to jest emblemat czy to jest symbol Mojego ciała i Mojej krwi” Jezus powiedział następnie, że nie będzie spożywał ponownie z nami, dopóki nie spożyjemy razem z Nim w Królestwie.

Powiadam wam bowiem, że nie będę jej już spożywał, aż nastąpi spełnienie w Królestwie Bożym (Łk. 22:16).

Słowo mówi: Zaprawdę powiadam wam, jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebios (Mat. 18:3). Gdy spożywamy komunię, widzimy chleb, lecz Jezus powiedział: To jest ciało Moje. Gdy spożywamy kielich, widzimy owoc winorośli, lecz Jezus powiedział to jest krew Moja. Mając umysł dziecka, po prostu wierzymy w to, co powiedział Jezus – nie w to, co widzimy.

Niektórzy mówią, że „chleb” i „owoc winorośli” musi najpierw być przemieniony w ciało i krew Jezusa i kapłan stara się zrobić to dla wierzących. Inni mówią, że możemy to robić sami dla siebie, bez kapłana. Lecz mamy raczej po prostu wierzyć w to, co powiedział Jezus i spożywać chleb i owoc winorośli w wierze, wierząc, że spożywamy literalne ciało i krew Jezusa. Konieczna jest zmiana jest w „nas”, a nie w chlebie i owocu winorośli. (Podkreślenie moje – tłum.)

A podziękowawszy, złamał i rzekł: Bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje za was wydane; to czyńcie na pamiątkę moją. Podobnie i kielich po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich to nowe przymierze we krwi mojej: to czyńcie, ilekroć pić będziecie, na pamiątkę moją (I Kor. 11:24-25).

Jezus powiedział, że mamy spożywać „na pamiątkę Moją”. Zamiast odnosić się do naszej pamięci o Jego śmierci na krzyżu, kieruje nasze myśl wstecz na czasy, gdy mówił tłumom, że mają „jeść Jego ciało i pić Jego krew”.

Od tej chwili wielu uczniów jego zawróciło i już z nim nie chodziło. Wtedy Jezus rzekł do dwunastu: Czy i wy chcecie odejść ( Jn 6:66-67).

W tym czasie Jezus nie mógł im wyjaśnić w jaki sposób spożywać, lecz teraz już mógł. Z takim zrozumieniem, gdy wierzymy w to, co powiedział Jezus, z dziecięcą wiarą, literalnie spożywamy Jego krew i ciało. Gdy spożywamy, musimy podjąć decyzję – „Panie, patrzę i wiedzę chleb i owoc winorośli, lecz decyduję się wierzyć, nie w to co widzę, lecz w to co powiedziałeś” (to jest Moje ciał o Moja krew).

Tak też napisano: Pierwszy człowiek Adam stał się istotą żywą, ostatni Adam stał się duchem ożywiającym (I Kor. 15:45).

Gdy wstąpił do nieba, Jezus stał się duchem ożywiającym, skoro jest Drzewem Życia. Tak więc, gdy spożywamy komunię, jemy i piejemy samo życie Tego, który może wszczepić w nas życie.

Wyrósł bowiem przed nim jako latorośl i jako korzeń z suchej ziemi ( Iz. 53:2a).

Jezus jest „korzeniem” (drzewem życia) wyrastającym z suchej ziemi. Tak więc, można powiedzieć, że ON jest Drzewem Życia w mistycznej formie, rozpoznawalnym wyłącznie dla tych, którzy mają duchowe oczy.

Niechże więc człowiek samego siebie doświadcza i tak niech je z chleba tego i kielicha tego pije. Albowiem kto je i pije niegodnie, nie rozróżniając ciała Pańskiego, sąd własny je i pije. Dlatego jest miedzy wami wielu chorych i słabych, a niemało zasnęło (1 Kor. 11:28-29).

Komunia jest więc tą „mistyczną formą” drzewa życia, ukrytą przed duchową ślepotą. Jezus powiedział, że jeśli spożywamy niegodnie (bez zrozumienia tego, że On sam jest Drzewem Życia), zwyczajnie spożywamy z procesu śmierci, przyjmując chleb i owoc winorośli – kolejny dobry posiłek i jesteśmy o tyle bliżej śmierci.
Lecz jeśli spożywamy z duchowym zrozumieniem – wiedząc, co robimy, nie będziemy już słabi, chorzy i nie będziemy przedwcześnie umierać, a raczej, gdy właściwie spożywamy komunie, będziemy przyjmować dającego życie Ducha, i będziemy żyć.

Albowiem ilekroć ten chleb jecie, a z kielicha tego pijecie, śmierć Pańską zwiastujecie, aż przyjdzie (1Kor. 11:26).

Tak często jak to robimy „pokazujemy/ zwiastujemy” śmierć Pańską. Oznacza to, że okazujemy jej wartość. Jeśli umieramy tak samo jak inni ludzie, nie demonstrujemy niczego. Gdy spożywamy Życie, otrzymujemy życie, które Jezus przyszedł zaoferować – „życie bardziej obfite”.

Paweł mówi nam, że mamy być wolni od „zakonu grzechu i śmierci”. Gdy spożywamy chleb (Ciało) i identyfikujemy się z Jezusem w Jego śmierci na krzyżu, otrzymujemy przebaczenie przez krew, którą On rozlał na krzyżu dla nas. Gdy identyfikujemy się z ranami, które Jezus poniósł na swoim ciele, otrzymujemy uzdrowienie. Tak więc, spożywamy „godnie”.
Identyfikujemy się z Jezusem przez kielich (Jego krwi) , ponieważ życie jest we krwi. W Jego zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Jezus stał się „duchem ożywiającym” i w tym utożsamieniu się, zostajemy uwolnieni od procesu śmierci.


Gdy spożywamy komunię, mówimy Panu słowa, w których zawiera się:

“Panie, gdy przyjmuję chleb, identyfikuję się z Twoim ciałem, ponieważ na Twoim ciele poniosłeś rany i przez krew, która wypływała z tych ran, otrzymuję uzdrowieni. Ty umarłeś na krzyżu a identyfikując się z Tobą i krwią, którą przelałeś na krzyżu, otrzymuję przebaczenie grzechów”.


„Panie, spożywam z tego kielicha, owocu winorośli, identyfikując się z Twoją krwią – mocą niezniszczalnego życia. W identyfikacji z Tobą, jako Drzewem życia uwalniam moje cialo do mocy śmierci i przyjmują długowieczne życie”.

Gdy czynimy to „często”, nie powinniśmy już więcej chorować i umierać, lecz żyć w zdrowi i sile.


Podobnie jak Adam, tak my musimy przychodzić do „Drzewa Życia” po to, aby żyć; w przeciwnym wypadku będziemy umierać. Tak więc, jeśli rozumiemy to, że komunia jest Drzewem Życia, przeżyjemy pełny czas życia, który został nam dany.

Ci, których Pan wzywa, aby „pozostali” odkrywają związek między komunią i drzewem życia. Jest to zasada, która jest objawiana w obecnym czasie. Paweł powiedział: My, którzy pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia Pana…(I Tes. 4:15b).

Jezus został wzięty ósmego dnia swego życia do świątyni, aby Go poświęcono. Dwoje ludzi byli tam w tym czasie, Anna i Symeon. Anna był stara, lecz Symeon miał „słowo”, że nie umrze dopóki nie będzie oglądał namaszczonego Pana. Anna „żyła”, lecz Simeon „pozostawał”. Tak więc, te dwie klasy ludzi były obecne.
Paweł powiedział, że w czasie powrotu naszego Pana, te dwie klasy będą obecne: ci, którzy będą „żywi” w wyniku zwykłego przebiegu życia, oraz ci, którzy „pozostaną” – których życie zostało przedłużone, ponieważ nauczyli się zasady komunii. Ci, którzy patrzą poza liturgiczne religijne formy w stronę duchowej rzeczywistości i spożywają w wierze, wiedzą, że jedzą ciało i piją krew Jezusa, który jest Drzewem Życia.


Słowo mówi: ilekroć ten chleb jecie i z kliekcha tego pijecie.( 1 Kor. 11:26a).

Komunia powinna być spożywana tak często jak się chce.

Jeśli zdamy sobie sprawę z tego, że spożywamy uzdrowienie i życie, będziemy to robić często.

сайт создание продвижение раскрутка

Wieczerza Pańska

Wieczerza Pańska: uczta czy głód?

Steve Atkerson

Ten posiłek składa się z tego, co, każdy przynosi, czym się podzieli ze wszystkimi innymi. Gdy pogoda jest dobra całe jedzenie jest umieszczane na długim składanym stole na zewnątrz, na jednym jego końcu znajdują się napoje, filiżanki, chusteczki itp. Kosze pełne lodu ustawione są na podłodze obok. Dzieci dziko biegają wokół ciesząc się ogromnie, tak że rodzice muszą łapać je i przymuszać do zjedzenia czegoś. Po modlitwie dziękczynnej ludzie rozmawiając i śmiejąc się ustawiają się w kolejce, aby napełnić talerze. Pośrodku całego jedzenie umieszczony jest pojedynczy bochen chleba tuż obok wielkiego plastikowego dzbana z winem owocowym. Każdy z wierzących uczestniczy w chlebie i winie w trakcie przechodzenia z kolejką wzdłuż stołu. Mniejsze dzieci zachęca się do zajęcia kilku miejsc przy stole i jedzenia. (One z pewnością nie wiedzą za bardzo o co chodzi.) Krzesła dla dorosłych (jest ich za mało dla wszystkich) są pogrupowane w kółka i w przeważnie zajmowane przez żeńską część społeczności. Kobiety jedzą dyskutując sprawy wychowania dzieci, ich szkolne problemy, coś tam o szyciu, zbliżającym się kościelnym spotkaniu towarzyskim, nowym kościele, który mamy nadzieję uruchomić itd. Większość mężczyzn stoi przy jedzeniu balansując talerzami ustawionymi na górze filiżanek. Zebrani w małe grupy rozwiązują światowe problemy czy też rozważają jakieś ostatnie gorące tematy teologiczne. Atmosfera jest bliska weselnemu przyjęciu. Jest to wspaniały czas społeczności, zachęcenia, budowania, przyjaźni, troski, nadrabiania zaległości, poznawania, modlitwy zachęty i dojrzewania. Jaka jest przyczyna tego wydarzenia? Gdybyś przypadkiem jeszcze nie rozpoznał to jest to Wieczerza Pańska w nowotestamentowym stylu!

Współczesnemu kościołowi może się to wydawać całkiem obcą myślą, lecz pierwszy kościół uczestniczył w Wieczerzy Pańskiej jak w przyjęciu zapowiadającym ucztę weselną Baranka. Dopiero po zamknięciu nowotestamentowej ery pierwsi ojcowie kościoła zamienili Wieczerzę Pańską z jej nieskazitelnej formy na nabożeństwo pamiątki. Orędujemy za powrotem do tego jak robił to Jezus Chrystus i Apostołowie.

FORMA I PUNKT SKUPIENIA; UCZTA I PRZYSZŁOŚĆ

Pierwsza Wieczerza Pańska jest także zwana Ostatnią Wieczerzą dlatego, że był to ostatni posiłek jaki Jezus dzielił ze swymi uczniami przed ukrzyżowaniem. Okazją do tego była Pascha. W tej Uczcie Paschalnej, Jezus i Jego uczniowie, układali się w pozycji półleżącej przy stole zastawionym stosami jedzenia (Wyj. 12, Powt. 16). Tradycja żydowska mówi nam, że ten posiłek trwał zazwyczaj godzinami. W czasie posiłku, „gdy jedli” (Mat. 26:26), Jezus wziął chleb i porównał go ze swoim ciałem. Wziął też kielich i rozdzielił między nich, aby pili. Później „po wieczerzy” (Łuk 22:20) Jezus ponownie wziął kielich i porównał go do swojej krwi, która miała być wkrótce wylana. Zatem, chleb i wino Wieczerzy Pańskiej zostały wprowadzone w kontekście pełnego posiłku (Paschy). Czy dwunastu mogło w jakiś sposób przypuszczać, że właśnie nowo ustanowiona Wieczerza Pańska nie miała być prawdziwym posiłkiem? Czy też raczej w naturalny sposób przypuszczali, że ma to być uczta, taka jak Pascha?

Pascha obchodziła dwa wydarzenia: uwolnienie z Egiptu oraz oczekiwaneprzyjście, uwolnienie Mesjańskie (Reinecker, Linguistic Key to the Greee NT, str. 207). Wkrótce po Ostatniej Wieczerzy Jezus stał się ostatecznym Barankiem Paschalnym, cierpiąc na krzyżu po to, aby uwolnić Swój lud od grzechów jego. Jezus gorąco pragnął spożyć tą Paschę ze swoimi uczniami, mówiąc, że nie będzie „jadł jej, aż się dopełni się w królestwie Bożym” (Łuk 22:16). Zauważ, że Jezus spoglądał w przyszłość na czas, gdy będzie mógł „jeść” Paschę „ponownie” w królestwie Bożym. „Wypełnienie” (Łuk 22:16) tego zostało wyraźnie zapisane przez Jana w Obj. 19:7-9. Tutaj, jak ogłosił anioł: „błogosławieni są ci, którzy zostali zaproszeni na ucztę Baranka!” Ostatnia Wieczerza i Wieczerzy Pańska pierwszego kościoła wszystkie były spoglądaniem w przyszłość na wypełnienie przez ucztę weselną Baranka. (A jakiż jest lepszy sposób na wyrażenie uczty niż uczta?)

Tego wieczoru Jezus sporo myślał o Jego przyszłej uczcie weselnej. Wspomniał o tym po raz pierwszy na początku wieczerzy paschalnej (Łuk22:16) i ponownie podając kielich: „nie będę pił z owocu winnego szczepu, dopóki nie przyjdzie królestwo Boże” (Łuk 22:18). Następnie, już po wieczerzy, odniósł się do niej ponownie, mówiąc: „Dlatego Ja przekazuję królestwo wam,

Żebyście mogli jeść i pić przy moim stole w moim królestwie …” (Łuk 22:29-30).

O ile chrześcijanie dwudziestego pierwszego wieku kojarzą niebo z

chmurkamii instrumentami, Żydzi pierwszego wieku myśleli o niebie jako o czasie ucztowania przy stole Mesjasza. Idea jedzenia i picia przy stole Mesjasza była wspólnym wyobrażeniem w żydowskiej myśli w pierwszym wieku. Na przykład, pewien żydowski przywódca powiedział kiedyś tak do Jezusa: „Błogosławiony ten, który będzie spożywał chleb w Królestwie Bożym” (14:15). W ew. Mat 8:11 Sam Jezus powiedział, że: „wielu przybędzie ze wschodu i zachodu, i zasiądą do stołu z Abrahamem i z Izaakiem, i z Jakubem w Królestwie Niebios”.

Jedzenie towarzyszące przyjściu królestwa Chrystusa jest widoczne nawet w modlitwie Pańskiej z Mat. 6:9-11. W odniesieniu do królestwa Jezus uczył nas modlić się: „przyjdź królestwo twoje, bądź wola twoja…”, a zaraz w następnym wersie: „chleba naszego powszedniego daj nam”. Jest tutaj interesujące greckie podkreślenie, bardzo trudne do przetłumaczenia. Literalnie jest to coś przypominającego: „chleb nasz, który należy do nadchodzącego dnia, daj nam dzisiaj”. Łącząc 6:11 z 6:10, Jezus mógł uczyć nas tego, abyśmy prosili o to, aby chleb z Mesjańskiej (nadchodzącego królestwa) wieczerzy został nam dany dziś!

Najbardziej wyczerpujące podejście do Wieczerzy Pańskiej znajduje się w 1 Kor. 10-11. Głębokie podziały wśród wierzących w Koryncie spowodowały, że ich spotkania na Wieczerzy powodowały więcej szkody niż dobrego (11:17-18). Brali oni wieczerzę Pańską w „sposób niegodny” (11:27). Najwyraźniej bogaci, nie chcąc jeść razem z niższą społecznie klasą przychodzili tak wcześnie i zostawali tak długo, że niektórzy z nich się upijali. Co gorsza, do czasu, gdy przybyli ograniczani przez pracodawców wierzący z klasy pracującej, całe jedzenie już było zjedzone i ci powracali do domów głodni (11:21-22). Niektórzy z Koryntian zapomnieli, że Wieczerza jest świętym posiłkiem przymierza (11:23-32). Nadużycie było tak znaczne, że Wieczerza przestała być Wieczerzą Pańską, a stała się ich „własną” (11:21). Zatem Paweł pyta: „Czy nie macie domów, aby jeść i pić?” Jeśli celem było po prostu zjedzenie swojej własnej wieczerzy, to można to było zrobić w domu. Ich grzeszny egoizm całkowicie odtrącił samą istotę tego czym w ogóle jest Wieczerza Pańska.

Z natury ich nadużycia Wieczerzy Pańskiej jest oczywiste, że koryncki kościół regularnie ją spożywał, jako prawdziwy posiłek. W przeciwieństwie do tego, nikt we współczesnym kościele przychodząc na Wieczerzę Pańską, nie spodziewa się, że zostanie zaspokojony jego głód ani tego, że upiją się korzystając ze szklanek wielkości naparstków (a jeszcze mniej pijąc winogronowy sok). Niemniej, natchnionym rozwiązaniem dla nadużyć Wieczerzy Koryntian nie było zaprzestanie spożywania jej w postaci pełnego posiłku. Paweł pisze: „gdy się schodzicie, aby jeść, czekajcie jedni na drugich”. Tylko ci tak wygłodniali czy niezdyscyplinowani, czy egoistyczni, że nie mogli czekać na innych, zostali poinstruowani, aby „jeść w domu” (11:34). Paweł napisał do kościoła w Koryncie około dwudziestu lat po tym, jak Jezus po raz pierwszy zamienił swoją Ostatnią Wieczerzę w Wieczerzę Pańską. Podobnie jak Ostatnia Wieczerza była prawdziwym posiłkiem tak samo Koryntianie rozumieli Wieczerzę Pańską jako prawdziwy posiłek.

Dalej,słowo tłumaczone jako „wieczerza” (11:20) to deipnon znaczy „obiad, danie główne wieczorne, uczta”. Nigdy nie odnosiło się do czegokolwiek innego niż prawdziwy posiłek, jak towarzyska zakąska, przekąska czy przystawka. Jak to możliwe, abyautorzy NT używaliby deipnon, gdyby nie miał to być prawdziwy posiłek. Pierwotnie Wieczerza Pańska miała wiele aspektów dotyczących przyszłości. Jako pełny posiłek był on zapowiedzią uczty nachodzącego królestwa, weselnej uczty Baranka.

Opinie uczonych wyraźnie przeważają w stronę wniosku, który mówi, że Wieczerza Pańska pierwotnie była spożywanym pełnym posiłkiem. DonaldGuthrie w The Lion Handbook of the Bible, stwierdza, że „w pierwszych dniach Wieczerza Pańska miała miejsce w trakcie społecznego posiłku. Wszyscy przynosili jedzenie, to co mogli, idzielili się tym z resztą”. Dr John Drane, w The New LionEncyclopedia, stwierdził, że: „Jezus ustanowił ten wspólny posiłek w czasie Paschy w czasie ostatniej wieczerzy wraz z uczniami przed swoją śmiercią… Wieczerza Pańska spogląda wstecz ku śmierci Jezusa i patrzy w przyszłość na czas, gdy On powróci. W okresie nowotestamentowym Wieczerza była faktycznym posiłkiem, którym dzielono się w domach chrześcijan. Dopiero znacznie później przeniesiono ją do specjalnych budynków jak i modlitwy i uwielbienie, które wyrosło na gruncie nabożeństw synagogalnych oraz innych źródeł, które zostały dodane, aby stworzyć okazałą ceremonię”. J.G.Simpson, we wstępie do Eucharystii w The Dictionary of the Bible,zaobserwował, że „nazwa Wieczerzy Pańskiej, choć prawnie zaczerpnięta z 1 Kor. 11:20, nie jest tutaj stosowana do samego sakramentu, lecz do uczty miłości, posiłku upamiętniającego Ostatnią Wieczerzę jeszcze nie oddzielonego od Eucharystii, w czasach, gdy Paweł pisał”. Canon Leon Moriis, w swych Commentary on 1Corynthian for the Thyndale New Testament Commentaries upiera się przy tym, że 1 Kor. 11 „ujawnia, że w Koryncie Komunia Święta nie była po prostu znakiem posiłku jak to jest u nas, lecz faktycznym posiłkiem. Co więcej, wydaje się jasne, że był to taki posiłek, na który każdy uczestnik przynosił jedzenie”. I Howard Marshall w Christian Beliefs zauważył, że Wieczerza Pańska „była przestrzegana przez uczniów przede wszystkim jako część społecznego posiłku z niedzieli na niedzielę”.

FUNKCJE WIECZERZY:

  1. Przypominanie o Chrystusie.

Spożywanie chleba i wina jako integralnej części posiłku pierwotnie miało kilka ważnych funkcji. Jedną z nich było przypominanie obietnicy, że Jezus powróci. „Przypominanie” Bogu Jego obietnic jest całkowicie biblijną koncepcją. W przymierzu Boga z Noem, obietnica, że ziemia nigdy więcej nie zostanie już zniszczona potopem zostało zaznaczone pojawianiem się tęczy. Ten znak z pewnością jest przeznaczony do tego, aby przypominać nam o Bożej obietnicy, lecz Bóg ogłosił również: „Gdy tedy łuk ukaże się na obłoku, spojrzę nań, aby wspomnieć na przymierze wieczne między Bogiem a wszelką istotą żyjącą, wszelkim ciałem, które jest na ziemi” (Rodz 9:16). Nieco dalej w historii odkupienia, jako część przymierza z Abrahamem, Bóg obiecał wyprowadzić Izraela z przyszłej niewoli egipskiej. W związku z tym, w odpowiednim czasie: „usłyszał Bóg ich narzekanie. I wspomniał Bóg na swoje przymierze z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem. I wejrzał Bóg na Izraelitów: Bóg ujął się za nimi” (Wyj.2:24-25). W czasie niewoli babilońskiej, Ezechiel zapisuje, że „Bóg obiecał Jerozolimie, że „wspomnę o moim przymierzu z tobą” (Ez. 16:60).

Wieczerza Pańska jest znakiem nowego przymierza. Gdy Jezus wziął kielich i powiedział: „albowiem to jest krew moja nowego przymierza, która się za wielu wylewa na odpuszczenie grzechów” (Mat. 26:28) i jak każdy znak, służy on przypominaniu. Tak też Jezus powiedział, że mamy brać chleb „na pamiątkę moją” (Łuk 22:19). Greckie słowo tłumaczone jako „pamiątka” to anamnesis i oznacza „pamiątka”. Dosłownie Jezus powiedział: „czyńcie to na moją pamiątkę”. Sprawą do rozstrzygnięcia dla nas jest to czy ma to być przede wszystkim korzyścią dla Jezusa, czy dla nas. Przyimek „moją” jesttłumaczony z greckiego słowa „emos”, które gramatycznie oznacza posiadanie (tj. pamiątka należy do Jezusa). Tak więc, kościół miał brać chleb Wieczerzy Pańskiej w szczególności po to, aby przypominać Jezusowi o Jego obietnicy powrotu i ponownego spożycia wieczerzy osobiście (Łuk 22:16,18). Rozumiane w ten sposób, było jakby modlitwą proszącą Jezusa o powrót („Przyjdź królestwo twoje” (Ma. 6:11). Podobnie jak tęcza przypomina Bogu o Jego przymierzu z Noem, jak narzekanie przypominało Bogu o Jego przymierzu z Abrahamem (Wyj. 2:24), tak też udział w chlebie Wieczerzy Pańskiej ma za zadanie przypominanie Jezusowi o jego obietnicy przyjścia. Colin Brown cytuje J. Jeremias’a, któryrozumie użycie przez Jezusa anamnesis w znaczeniu przypomnienia dla Boga, „Wieczerza Pańska będzie zatem wykonaną modlitwą” (NIDNTT, III, p.244).

W 1 Kor. 11:26 Paweł potwierdza tą myśl stwierdzając, że pierwszy kościół spożywając Wieczerzę Pańską „zwiastował śmierć Pańską, aż przyjdzie”. Komu oni zwiastowali śmierć Pańską i po co? Dyskusyjne, zwiastowali to Samemu Panu jako przypomnienie (pamiątkę)Jego powrotu. Znaczącym faktem jest to, że za słowem „aż”stoi greckie achri hou. Jeśli ten zwrot używany jest w trybie łącznym to gramatycznie oznacza cel (Reinker Linguistic Key to TheGree NT. p. 34). Zgodnie z angielskim użyciem tego słowa mogę używać parasola, „aż” przestanie padać, zwyczajnie zaznaczając w ten sposób ramy czasowe. (Używanie parasola nie ma nic wspólnego ze sprawieniem, aby przestało padać.) Niemniej, nie w ten sposób jest użyte greckie „aż” w 1 Kor. 11:26. Paweł poleca kościołowi, aby uczestniczył w chlebie i kielichu jako środkach zwiastowania śmierci Pańskiej (jako pamiątki) „aż” (aby, jako cel) do przekonania Go do przyjścia! Zatem, zwiastując Jego śmierć poprzez chleb i kielich, Wieczerza Pańska spogląda w przyszłość i oczekiwaniu Jego powrotu.

Ta myśl o staraniu się, aby przekonać Pana do powrotu nie jest podobna do wołania świętych męczenników z szóstego rozdziału Księgi Objawienia, którzy wołają: „kiedyż, Panie święty i prawdziwy, rozpoczniesz sąd i pomścisz krew naszą na mieszkańcach ziemi?” (Obj. 6:10). Co miał na myśl Piotr, gdy pisał, że czytelnicy powinni oczekiwać gorąco dnia Bożego i „czas się przybliża” (2 Ptr. 3:12). Gdyby daremnym było staranie się przekonania Jezusa do powrotu to dlaczego Jezus polecałby uczniom modlić się „Przyjdź królestwo twoje” (Mat. 6:10).

FUNKCJE WIECZERZY: B. Budowanie jedności

Te usilne naciski na Wieczerzę jako prawdziwy posiłek nie są po to, aby stwierdzić, że powinniśmy odrzucić chleb i kielich, reprezentujące ciało i krew naszego Pana. Wręcz przeciwnie, one przypominają żywotną część Wieczerzy (1 Kor. 11:23-26). Lecz podobnie jak ważna jest forma Wieczerzy (pełny wspólny posiłek, który jest zapowiedzią uczty weselnej Baranka) tak również forma chleba i kielicha jest ważna. Paweł wspomina o „tym” kielichu dziękczynienia i o „jednym bochenku” (1 Kor. 10:16-17). Korzystanie z jednego chleba i jednego kielicha jest ważne, „ponieważ jest jeden chleb, my, ilu nas jest, stanowimy jedno ciało, wszyscy bowiem jesteśmy uczestnikami jednego chleba” (1 Kor. 10:16-17). Jeden chleb nie tylko obrazuje jedność w Chrystusie, lecz zgodnie z 1 Kor. 16:17 nawet buduje jedność. Zwróć szczególną uwagę na słownictwo natchnionego tekstu. „Ponieważ” jest jeden chleb, zatem jesteśmy jednym ciałem, „to” wszyscy jesteśmy uczestnikami jednego chleba (1 Kor. 10:17). Współudział w kupce łamanych krakersów i duże ilości kieliszków soku owocowego jest obrazem braku jedności, podziału i indywidualizmu. A co najmniej, całkowicie zatraca symbolikę jedności. W gorszym przypadku, może to uniemożliwić Panu wykorzystanie jednego chleba do tworzenia jedności ciała wierzących.

FUNKCJE WIECZERZY:

Społeczność

Mówiąc do Kościoła w Laodycei, nasz wzbudzony z martwych Pan zaoferował, żeprzyjdzie i „spożyje” (deipneo) z każdym, kto usłyszy Jego głos i otworzy drzwi, co jest obrazem społeczności i komunii (Obj. 3:30). Idea społeczności i akceptacji uosabiana przez jedzenie razem jest wzięta nie tylko z kultury hebrajskiej czasów Jezusa, lecz również z wcześniejszych pism hebrajskich. Wyj. 18:12 pokazuje, że Jetro, Mojżesz i wszyscy starsi Izraela zeszli się na „jedzenie chleba” w obecności Bożej. Więcej takich boskich posiłków pojawia się na skraju przymierza Synai, gdy Mojżesz, Aaron, Nadab i Abihu oraz siedemdziesięciu starszych Izraela weszli na górę Synai, gdzie „mogli oglądać Boga, a potem jedli i pili” (Wyj. 24:9-11). Istotne jest tutaj to, że „Bóg… nie wyciągnął swojej ręki” na tych liderów (Wyj 24:11a). Zostali przez Pana przyjęci a na dowód tego jedli święty posiłek w Jego obecności.

Ta społeczność w spożywaniu posiłku jest kontynuowana w Księdze Dziejów Apostolskich, skąd dowiadujemy się, że pierwszy kościół był oddany „wspólnocie łamania chleba” (2:42 – tłumaczenie dosłowne). Zwróć uwagę na to, że jest w tym miejscu (Dz. 2:42) jest spójnik „i” między nauką apostolską a wspólnotą, oraz między łamaniem chleba i modlitwami, lecz nie ma go między wspólnotą a chlebem! W grece, słowo „wspólnota” i „łamanie chleba” są połączone razem jako czynności równoczesne. Mieli ze sobą nawzajem społeczności (wspólnotę) wtedy, gdy łamali razem chleb. Łukasz udziela dalszych informacji pisząc, że jedzenie odbywało się „z weselem i w prostocie serca” (2.46). Brzmi zachęcająco, czyż nie? Wiele komentarzy dotyczących Wieczerzy Pańskiej towarzyszy zwrotowi: „łamanie chleba”, w całej Księdze Dziejów. Jest tak dlatego, że Łukasz, który Dzieje napisał, zarejestrował w ewangelii, że Pan Jezusa wziął chleb i „złamał go” w czasie ostatniej wieczerzy (Łuk 22:19). Jeśli ten wniosek jest poprawny to pierwszy kościół uczestniczył w Wieczerzy Pańskiej jako czasie radości i społeczności, podobnie jak każdy, kto brałby udział w przyjęciu weselnym.

CZĘSTOTLIWOŚĆ: tygodniowo

Zobaczyliśmy więc jaka była pierwotna forma (pełny wspólny posiłek z jednym kielichem i chlebem) i jej skupienie uwagi (spoglądanie w przyszłość). Należy rozpatrzyć jeszcze jeden końcowy i ważny aspekt: częstotliwość. Jak często nowotestamentowy kościół brał udział w Wieczerzy? Rzymscy katolicy mają w tym miejscu rację, pierwsi wierzący spożywali Wieczerzę Pańską co tydzień i było to główny cel ich schodzenia się w Dzień Pański.

Pierwszym dowodem jest gramatyka. Techniczny termin „Dzień Pański”jest wzięty z unikalnego greckiego zwrotu kuriakos, który występuje w NT wyłącznie w Obj. 1:10 oraz w 1 Kor. 11:20, gdzie Paweł używa go w odniesieniu do „Wieczerzy Pańskiej” czy„Wieczerzy należącej do Pana” (kuriakon deipnon). Związku między tymi dwoma miejscami nie wolno nam stracić! Jeśli celem cotygodniowych spotkań kościoła jest przestrzeganie Wieczerzy Pańskiej to ma to sens tylko wtedy, jeśli ta wieczerza należąca doPana będzie spożywana w dniu należącym do Pana (pierwszy dzień tygodnia). Objawienie Jana (Obj. 1:10) ewidentnie nastąpiło w pierwszym dniu tygodnia, dniu w którym Jezus powstał z martwych i dniu, w którym pierwszy kościół spotykał się, aby spożywać Wieczerzę, która należy do Pana. Powstanie z martwych, dzień i wieczerza są wszystkie należą do tej samej grupy

Po drugie, jedyną przyczyną daną kiedykolwiek kościołowi jako cel regularnych spotkań jest spożywanie Wieczerzy Pańskiej. W Dz. 20:7 Łukasz informuje nas, że „pierwszego dnia po sabacie, gdy się zebraliśmy na łamanie chleba,…” . Słowo „na” jest znane jako bezokolicznik celu i wskazuje on na cel lub obiekt. Dziś moglibyśmy powiedzieć, że ich spotkanie było grilowaniem. Innym miejscem, gdzie Nowy Testament wskazuje na cel zgromadzeń kościoła znajduje się w 1 Kor. 11:17-22. „Spotkania” (11:17) bardziej szkodziły niż przynosiły pożytek, ponieważ gdy „schodzili się razem jako kościół” (11:18a) to wynikały z tego podziały tak głębokie, że „nie ma u was spożywania Wieczerzy Pańskiej” (11:20 BT). Na podstawie tego jest oczywiste, że podstawową przyczyną gromadzenia się kościoła było spożywanie Wieczerzy. Niestety, nadużywanie przez nich tej wieczerzy było tak ogromne, że przestała ona być Wieczerzą Pańską, choć oficjalnie gromadzili się oni co tydzień, aby obchodzić Wieczerzę. Trzecie i ostatnie odniesienie do przyczyn zgromadzeń znajduje się w 1 Kor. 11:33: „A gdy się schodzicie, czekajcie jedni na drugich…” Jak i wcześniej, wskazuje to na fakt, że powodem schodzenia się było „jedzenie”. Choć może się to wydawać robieniem „z igły wideł”, niemniej należy zdawać sobie sprawę z tego, że nie istnieje przekazana nam w Piśmie żadna inna przyczyna regularnego, cotygodniowego gromadzenia się kościoła.

Społeczność i zachęcenie, w których bierze udział każdy członek w takim zgromadzeniu jest ogromne. Jest to chrześcijański ekwiwalent sąsiedniego baru. To jest prawdziwie szczęśliwy posiłek i szczęśliwa godzina. Jest to czas, którego Bóg używa do budowania jedności chrześcijan i ten aspekt chrześcijańskiego zgromadzenia nie powinien być wykonywany w pośpiechu ani zastępowany niczym innym. Z pewnością jest to właściwie, aby odbywała się również faza zgromadzenia zapisana w 1 Kor. 14 (wzajemny czas nauczania, czci, śpiewu, świadectw, modlitwy, itd.), lecz nie kosztem cotygodniowej Wieczerzy Pańskiej.

ROZWAŻANIA PRAKTYCZNE

Praktykowanie Wieczerzy Pańskiej jako pełnego posiłku dziś może być wielkim błogosławieństwem dla kościoła. Oto kilka praktycznych uwag na temat tego w jaki sposób zastosować ją.

Postawa:
Upewnij się, że kościół ma świadomość tego, że Wieczerza Pańska jest głównym celem cotygodniowych zgromadzeń. Nie jest ona opcjonalna ani drugorzędna wobec „uwielbiania”. Nawet jeśli kościół ma Wieczerzę jednego tygodnia to wypełnił podstawowy cel zbierania się w tym tygodniu.

Jedzenie:
Jeśli to tylko możliwe niech będzie to posiłek z tego wszystkiego, co kto może przynieść. Jedzcie wszystko co się w ten sposób pojawi a to spowoduje, to że rozporządzenie jedzeniem jest znacznie łatwiejsze. Zaufaj Bożej suwerenności! W ciągu dziesięciu lat takiego działania w naszym kościele tylko raz zdarzyło się, że wszyscy przynieśli desery i nawet wtedy rozwiązaliśmy problem po prostu zamawiając pizzę! Nadmierne planowanie posiłku może odebrać wiele radości i sprawić, że będzie to uciążliwe. Jedna rzecz jest wcześniej planowana, mianowicie kto przyniesie jeden chleb i winno. Zawsze dostarcza tego rodzina, która jest gospodarzem spotkania.

Dawanie:
Ponieważ celebracja posiłku jest nowotestamentowym wzorem i czymś ważnym w życiu właściwie funkcjonującego kościoła, pieniądze wydawane przez poszczególne rodziny na jedzenie, które przynoszą, jest faktycznym, legalnym wydatkiem. Zamiast dawać co tydzień pieniądze na tacę w kościele idź do sklepu i nakup najlepszej żywnością jakiej możesz. Przynieś to na Wieczerzę jako dar ofiarny!

Sprzątanie:
Aby pomóc przy sprzątaniu możesz zastanowić się nad używaniem papierowych talerzyków i serwetek. W naszym kościele używamy plastykowych widelców i kubków, które trzeba umyć, lecz używamy ich, ponieważ co tydzień ludzie czasami nieuważnie wyrzucają nakrycia razem z resztą śmieci. Lepiej niech zostanie wyrzucony sprzęt kuchenny plastykowy, a nie metalowy!

Logistyka:
w ciepłe dni może być lepiej zjeść na świeżym powietrzu, w cieniu zadaszenia czy podwórka. Nieuniknione są przypadki rozlania napojów czy spadnięcia jedzenia z talerze, łatwiej więc sprzątać je na zewnątrz. Można umieścić wielki składany stół tam, gdzie trzeba po czym przechowywać go gdzie indziej po spotkaniu. W zimne dni, gdy jedzenie wewnątrz staje się koniecznością, rozważ sposób nakrycia wszystkich mebli o ładniejszej tapicerce folią. po czym zetrzyj szmatką. Ponieważ dzieci robią najwięcej zamieszania oddziel dla nich jakieś widoczne miejsca do siedzenia i konsekwentnie pilnuj, aby ich używały!

Kielich i chleb:

W niektórych przypadkach okazało się, że spożycbr /br /ie wina i chleba przed posiłkiem oddziela je nadmiernie od niego jako jakiś oddzielny akt, jak gdyby Wieczerzą Pańską był chleb i wino, a wszystko pozostałe po prostu obiadem. Aby uniknąć tej dychotomii spróbuj umieścić kielich i chleb na stole pośród innego pożywienia Wieczerzy Pańskiej. Można wcześniej wskazać na kielich i chleb, przed rozpoczęciem spotkania, lecz umieścić je na stole wraz ze wszystkim innym. W ten sposób, ludzie mogą mieć udział w nich, gdy przechodzą wybierając coś dla siebie. Jest to kwestia wolności.

Czy chleb powinien być niekwaszony a owoc winny bezalkoholowy? Żydzie spożywali niekwaszony chleb w czasie Paschy na pamiątkę pośpiechu w jakim Bóg wyprowadził ich z Egiptu. Z pewnością Jezus używał chleba niekwaszonego w czasie pierwszej Wieczerzy. Niemniej jednak Nowy Testament niczego nie mówi o tym, aby pogańskie kościoły używały niekwszonego chleba. Choć czasami drożdże są łączone w NT ze złem (1 Kor. 5:6-8) to są również używane do reprezentowania Królestwa Bożego (Mat. 13:33)! Jak więc widzimy jest to kwestia wolności. Jeśli chodzi o wino, to wyraźnie wskazuje nam 1 Kor.11, że było ono używane (niektórzy upili się). Niemniej nie ma żadnych wyraźnych teologicznych przyczyn w żadnym fragmencie Pisma, aby tak robić (choć zastanów się nad: „ Rdz. 27:28; Iz. 25:6-9; Rzym. 14:21). Podobnie jak w przypadku niekwaszonego chleba jest to kwestia swobodnego wyboru.

Niewierzący:
Czy niewierzący powinni być dopuszczeni do udziału w Wieczerzy Pańskiej? Ma ona jako święty posiłek przymierza znaczenie tylko dla wierzących, dla niewierzących jest to zwykłe jedzenie dla żołądka! Jasne jest z 1 Kor. 14:23-25, że niewierzący będą okazjonalnie uczestniczyć w kościelnych spotkaniach. Bywają oni głodni podobnie jak wierzący zatem zapraszajcie również do jedzenia. Wkochaj ich w Jezusa! Niebezpieczeństwo jedzenia Wieczerzy w sposób niegodny dotyczy wyłącznie wierzących (1 Kor. 11:27-32).

Jeśli chodzi o jeden kielich i jeden chleb jeśli niewierzące dziecko chce napić się soku winnego tylko dlatego, że lubi go to wszystko jest w  porządku. Niemniej, jeśli rodzice świadomie dają go niewierzącemu  dziecku jako akt religijny to będzie pogwałceniem tego wszystkiego  czym Wieczerza Pańska jest. Będzie to blisko spokrewnione z błędem chrzczenia niemowląt.

Ordynowani duchowni: Niektóre tradycyjne kościoły uważają, że tylko  ordynowani duchowni mogą pełnić obowiązki przy stole Pańskim. Jest to  oczywisty pozostałość katolicyzmu. Nowy Testament nie podaje takiego wymagania.

____________________________________

Wniosek

Skoro  nowotestamentowa forma Wieczerzy Pańskiej została solidnie  ustanowiona to następne pytanie, któremu wierzący musi wyjść  naprzeciw dziś dotyczy zamiarów Pana wobec kościołów, które przyszły  później, po pierwszym wieku. Czy pragnieniem Jezusa wobec Jego ludu  jest, aby obchodzili Wieczerzę Pańską w taki sam sposób, jak było to  w NT, czy też może to być Mu obojętną sprawą? Czy mamy prawo do  swobodnego zmieniania pierwotnej formy Wieczerzy Pańskiej, jako  prawdziwej uczty? Apostołowie wyraźnie byli zadowoleni, gdy kościół  postępował zgodnie z ich tradycjami (1 Kor. 11:2) a nawet nakazywali, aby tak robili (2 Tes. 2:15). Nie mamy prawa do zmieniania jej.

Aby  podsumować wszystko, co zostało powiedziane, należy powiedzieć, że  Wieczerza Pańska jest podstawowym celem dla którego kościół gromadzi  się co tydzień w Dniu Pańskim. Spożywana jako pełny posiłek Wieczerza  Pańska jest uosobieniem weselnej wieczerzy Baranka i jako taka jest  oczekiwaniem, wyglądaniem w przyszłość. Ma być brana jako święto w  radosnej, weselnej, a nie poważnej i grobowej atmosferze. Główną  korzyścią Wieczerzy jako uczty jest wspólnota i zachęcenie jakiego  wszyscy członkowie doświadczają. W kontekście tego pełnego posiłku ma  być jeden kielich i jeden chleb, z których wszyscy czerpią. Jest to  symboliczne przedstawienie ciała i krwi Jezusa, i służy do temu, aby  przypominać Jezusowi obietnicę Jego powrotu. Jeden chleb ma być  używany nie tylko po to, aby symbolizował jedność ciała wierzących,  lecz również dlatego, że Bóg będzie używał go do budowania jedności w  ciele wierzących.

раскрутка сайта