London Times drukuje artykuł promujący kazirodztwo. Thaddeus M. Baklinski i John Jalsevac
July 18, 2008 (LifeSiteNews.com) – W artykule, który pojawił się w tym tygodniu w Lodon Times, opisującym historię anonimowej kobiety, która twierdzi, że jest 'naukowcem’, sprzyjająco, długo i w szczegółach opisywana jest kazirodcza relacje pewnej kobiety z jej bratem. Artykuł zatytułowany: „Uprawiałam seks z moim bratem i nie czuję się winna”.
„Daniel jest moim bratem – mówi anonimowy narrator, której historia została opisana przez dziennikarkę Joan McFadden, – lecz od 14 roku życia mieliśmy erotyczne relacje i nie było to coś, z czym wielu ludzi czuje się niewygodnie”. Dalej narratorka przechodzi do bardzo szczegółowych opisów sposobu w jaki jej bliska relacja z bratem stopniowo przerodziła się w ich seksualne współżycie jako nastolatków. Autorka wielokrotnie wyraża swoją wiarę, że nie ma nic złego w tej relacji, w przeciwieństwie do społeczności, która była niechętna do zaakceptowania jej. Wyjaśnia, że sprawa kazirodztwa często jest wiązana z seksualnym wykorzystaniem, a nie zawsze tak musi być. „Często kazirodztwo jest wymieniane jednym tchem z wykorzystaniem, lecz jeśli wiekowo jest blisko, a relacja na równych warunkach, wtedy to zupełnie co innego” – dodaje. „Nie ma żadnego porównania między rodzeństwem w podobnym wieku, mających seksualne relacje i kontakt, a dorosłym zmuszającym młodszego członka rodziny do czego, czego on nie rozumie, ani w co nie chce się angażować”. Sugeruje, że należałoby zacząć prowadzić badania nad kazirodztwem z akademickiego puntu widzenie i oddzielić je od sprawy seksualnego wykorzystania. „Jako naukowiec mam tendencję do wyciągania logicznych wniosków. Lubię widzieć wzór i plan, tak więc boli mnie to, że coś, co wydaje się tak urocze i naturalne dla mnie, może być uważane za odrażające przez większość ludzi. Nie jest to moja specjalność, lecz byłabym naprawdę zainteresowana, aby zobaczyć badania nad kazirodztwem na takich warunkach, usuwając całkowicie sprawę wykorzystania”. Kończy wyjaśniając, że ona i jej brat już zakończyli te erotyczne relacje, ponieważ jej brat ożenił się, a ona sama spotkała innego mężczyznę, z którym jest związana. Mimo wszystko wyjaśnia: „Trudna jest świadomość, że człowiek, którego kochasz ponad wszystko jest spoza granicy. Być może najgorsze ze wszystkiego jest fakt, że nie możesz o tym nikomu powiedzieć, ponieważ odraza mogłaby zniszczyć wszystko”.
Sprawa kazirodztwa pojawia się coraz częściej w głównych mediach w ciągu ostatnich miesięcy, a obchodzenie się z tym tematem staje się coraz bardziej życzliwe. Dwa ostatnie sądowe przypadki związane z kazirodztwem były przekazywane przez LifeSiteNews.com.
W marcu bieżącego toku John Deaves i jego córka daughter Anne przyznali się do winy kazirodczego związku, z którego urodziło się dwoje dzieci. Jedno zmarło w ciągu kilku dni po urodzeniu, drugie było psychicznie zdrowe. Okręgowy sędzia Steven Millsteed zauważył, że sprawa byłą unikalna i nie było w niej przypadku wykorzystania nieletniej; a raczej ta relacja zachodziła między dwojgiem zgadzających się na nią dorosłych. „Nie jest to przypadek, w którym ojciec gwałci córkę i wykorzystuje swoją pozycję, a raczej jest to przypadek wzajemnie zgodnego związku, utworzonego przez dorosłych, którzy pierwotnie mieli niewielki kontakt”. Niemniej sędzia Millsteed poszedł dalej argumentując, że „wykroczenie kazirodztwa istnieje nie tylko po to, aby chronić dzieci przed seksualnym wykorzystaniem. Z mojego punktu widzenia – kontynuował – inne stosowne czynniki powodują potrzebę ochrony przed wysokim ryzykiem dziedzicznych wad u dzieci narodzonych z kazirodczych związków oraz ochrony dzieci, które są wychowywane w rodzinnej jednostce zbudowanej na kazirodczym związku przed cierpieniem psychologicznych ran i społecznego napiętnowania. Te czynniki nabierają znaczenia w tym przypadku” – powiedział Millsteed.
W lutym 2007 roku niemiecka para brat i siostra, Patrick Stuebing oraz Susan Karolewski, prosili sąd konstytucyjne, aby obalił zakaz kazirodztwa.
Arcybiskup Gneui, Angelo Bagnasco, wyznaczony w zeszłym roku do prowadzenie konferencji włoskich biskupów, komentując inicjatywę rządu włoskiego prowadzącą do legalizacji związków tej samej płci powiedział, że rodzinna polityka musi opierać się na naturalnym prawie i moralnym porządku. Jeśli tak nie będzie, któregoś dnia może okazać się, że opinia publiczna może usprawiedliwić odnowienie prawa, które sankcjonuje niszczące relacje, które kiedyś były nie do pomyślenia. Jeśli społeczeństwo dopuszcza związki homoseksualne, powiedział arcybiskup, „to dlaczego mówić „nie’ formom prawnego uznania współżycia, które tworzy alternatywy dla rodziny? Dlaczego mówić „nie” dla kazirodztwa? Dlaczego mówić „nie” dla partii pedofilów w Holandii?
(If We Don’t Say No to Same-Sex Unions, then Why Not Incest and Pedophilia Says Archbishop: http://www.lifesitenews.com/ldn/2007/apr/07040208.html – patrz poniżej)
——————–
Jeśli nie powiemy NIE związkom tej samej płci, do dlaczego mówić to kazirodztwu i pedofilii mówi arcybiskup. Peter J. Smith
ROME, 2 kwietnia 2007 (LifeSiteNews.com) – nowy szef konferencji biskupów włoskich wywołał polityczne reakcje pytając na jakiej podstawie można odrzucić kazirodztwo i pedofilię, jeśli Włochy zalegalizują związki tej samej płci i inne twory alternatywne wobec rodziny.
Arcybiskup Genui Angelo Bagnasco, który został wyznaczony do prowadzenia konferencji biskupów włoskich, wysuwa się na czoło wysiłków Katolickiego Kościoła we Włoszech sprzeciwiających się legalizacji przyznania niemałżeńskim związkom – w tym tej samej płci – legalnego status i korzyści. „Dlaczego mówić „nie” formom legalnie uznawanego współżycia, które tworzą alternatywy dla rodziny? Dlaczego mówić „nie” dla kazirodztwa?” – powiedział arcybiskup na spotkaniu pracowników kościoła, jak podaje włoski dziennik La Repubblica. „Dlaczego mówić „nie” dla partii pedofilów w Holandii?” stwiedził Bagnasco, odnosząc się do Dutch Brotherly Love, partii Wolności i Różnorodności (Freedom and Diversity party), która lobbuje za obniżeniem wieku przyzwolenia (na współżycie seksualne – przyp.tłum.) z 16 do 12 lat i na legalizacje dziecięcej pornografii.
Poplecznicy ustawy „DICO”, która zagwarantuje legalne uznanie cywilnych związków obojga i jednej płci, natychmiast zaprotestowali temu, że arcybiskup zrównał legalizację pedofilii i kazirodztwa. Minister środowiska, Alfonso Pecoraro Scanio, krzykliwy adwokat homoseksualnych planów, powiedział, że arcybiskup Bagnasco stworzył „poważne, głupie porównanie, które obraża miliony ludzi”. Niemniej, artykuł wstępny w Avvenire, oficjalnej gazety konferencji biskupów włoskich, zaniechał kontrowersji jako „burzy w szklance wody”, mówiąc, że arcybiskup Bagnasco po prostu zilustrował fakt, że polityka rodzinna musi być ugruntowana raczej na zasadach niż na tym, która polityczna opinia przeważy. „Nie porównując DICO z kazirodztwem czy pedofilią, w jego słowach” – powiada gazeta. Innymi słowy: kościół podkreśla, że polityka rodzinna musi mieć podstawę w prawie naturalnym i moralnym porządku, ponieważ w przeciwnym wypadku opinia publiczna któregoś dnia może usprawiedliwić prawo destrukcyjnych seksualnych relacji, które kiedyś wydawały się nie do pomyślenia, nawet znacznie ponad związkami homoseksualnymi. Włoscy biskupi wezwali katolickich polityków do głosowania przeciwko ustawie popieranej przez premiera Romano Prodi, ostrzegając, że podkopuje ona tradycyjne małżeństwo i rodzinę, które papież Benedykt XVI nazwała „filarme ludzkości”.
Benedykt XVI ostrzegał, że projekt legalizacji pseudo małżeńskich układów jest „niebezpieczny i wywołujący przeciwne skutki” dla zdrowia społeczeństwa, przez „osłabienie i destabilizację prawnej rodziny opartej na małżeństwie”.
„Tylko fundament pełnej i nieodwołalnej miłości między kobietą i mężczyzną jest może tworzyć podstawy społeczeństwa, które staje się domem wszystkich ludzi”.
deeo.ru