Category Archives: Life Site News

Znany luterański pastor: Tak, zmagam się z pociągiem do tej samej płci.

W kontekście tego wywiadu polecam inny wywiad:

Ks. prof. dr hab. Tadeusz Ślipko SJ dla Konserwatyzm.pl: „Homoseksualizm”

Znany luterański pastor mówi: Tak, zmagam się z pociągiem do tej samej płci.

Peter J. Smith

MINNEAPOLIS, Minnesota, 6 sierpień 2010 (LifeSiteNews.com) – wiel. Tom Brock jest pastorem seniorem zboru Hope Lutheran Church w North Minneapolis. Ostatnio znalazł się w centrum powszechnej kontrowersji po tym, gdy jego osobiste zmagania z pociągiem do tej samej płci stały się publicznie znane. Na początku czerwca nieznany dziennikarz z homoseksualnej publikacji „Lavender” ujawnił udział Brock’a w prowadzonej przez katolików, opartej na modlitwie lokalnej grupie wspierającej mężczyzn zmagających się z niechcianym pociągiem do tej samej płci, zwanej „Curage”.   Brock, 57 letni mężczyzna, jak sam przyznaje, prawiczek, mówi, że nigdy nie był zaangażowany w homoseksualne zachowania. Dwutygodniowe śledztwo przeprowadzone przez jego kościół w osobie członka konserwatywnego stowarzyszenia 'Association of Free Lutheran Congregations’ potwierdziło, że nie ma żadnych dowodów zaprzeczających temu twierdzeniu.

„Lavender” przyznał, że zrobili tą historię, aby zdyskredytować Brocka, który wypowiadał się w obronie tradycyjnego małżeństwa i krytykował Ewangeliczny Kościół Luterański (Evangelical Lutheran Church) w Ameryce za dopuszczenie aktywnych homoseksualistów do służby jako duchownych.

Brock wrócił w ostatnią niedzielę za kazalnicę zboru Hope Lutheran Church po raz pierwszy od chwili administracyjnego urlopu, w czasie którego prowadzone było śledztwo. Został przywitany owacjami na stojąco. W wywiadzie przeprowadzonym przez LifeSiteNews.com (LSN) Brock opowiada o tej publicznej kontrowersji, swojej służbie, osobistym krzyżu homoseksualnego pociągu, jego pragnieniu, aby trwać wiernie przy Jezusie Chrystusie i przy biblijnym nauczaniu i przebaczeniu swoim przeciwnikom. Lecz, co ważniejsze, mówi LSN, że ta próba wzmocniła jego świadectwo dla nadziei, uzdrowienia i przebaczenia, które wszyscy ludzie mogą znaleźć w Chrystusie.

Oto transkrypcja tego wywiadu:

LSN: Od jak dawna jesteś seniorem pastorem w Hope Lutheran Church?

Brock: 22 lata. Byłem 7 lat drugim pastorem wcześniej, tak że spędziłem w tym kościele 28 lat.

LSN: Zawsze byłeś chrześcijaninem?

Brock: Byłem chrześcijaninem, powiedzmy tak: myślałem, że jestem chrześcijaninem jako dziecko, lecz rzeczywiste stało się to dla mnie w koledżu. Bardziej oddany stałem się w koledżu.

LSN: Co zainspirowało cię do pójścia za wezwaniem Chrystusa w Luterańskim Kościele?

Brock: Filtrowałem trochę z tym, aby być baptystycznym pastorem, lecz wtedy odkryłem niektóre rozpalone luterańskie kościoły. Okazało się, że można być luteraninem i baptystą równocześnie, więc zdecydowałem zostać.

LSN: Mówisz, że zmagasz się z pociągiem do tej samej płci, lecz że to nie nie czyni z nikogo homoseksualisty? Możesz to nieco rozwinąć?

Brock: Myślę o mitach funkcjonujących w naszej kulturze przez ostatnie 15 lat, że to Bóg czyni z ludzi gejów, że gejem się rodzi i nawet Bóg tego nie zmieni czy nie może zmienić. Myślę o tym, że to jest mit i mogę się w tym mylić, lecz myślę, że nie, a wierzę, że my wszyscy rodzimy się heteroseksualni, i że coś gdzieś na początku życia idzie nie tak.

Pewien psychiatra, który pracował z setkami, jeśli nie z tysiącami, nie pamiętam dokładnie, jak to powiedział, lecz chodziło o to, że nie miał ani jednego klienta, który będąc małym dzieckiem miał bliskie relacje ze swym ojcem. Być może stało się coś takiego później, lecz u wszystkich mężczyzn, których on leczył na to, jednym wielkim łącznikiem było to, że jako małe dzieci, dwu, trzy, czteroletnie przeżyli jakieś załamanie relacji z rodzicem tej samej płci.

Teraz powiedzmy, że nawet gdyby znaleziono 'gejowski gen’ i okazałoby się to genetyczne, to w rzeczywistości niczego nie zmienia. Jeśli wierzysz w grzech pierworodny, w to, że wszyscy rodzimy się grzesznikami, to wychodzi to w różnych sposób w życiu różnych ludzi; to tak naprawdę niczego nie zmienia. Są ludzie, którzy mają kryminalne skłonności od urodzenia, lecz to nie daje im prawa do rabowania banków.

LSN: Nawiasem, Francis Collins, szef National Institutes for Health, wykonał wiele badań. Powiedział, że sam fakt, że ma się jakiś gen czegoś, niekoniecznie znaczy, że skończysz w taki szczególny sposób.

Brock: Czy jest to naturalna czy wychowanie, a ja wierzę, że jest to sprawa wychowania, ostatecznie to się nie liczy, Biblia mówi, aby tego nie robić, więc nie rób.

LSN: Co pobudziło cię do szukania takiej grupy jak „Courage”?

Brock: Dla mnie to jest walka, ciągle jest bitwa, to sprawy z pociągiem do tej samej płci. Wszyscy potrzebujemy naszych sióstr i braci w Chrystusie. Jako pastor głoszę do swego zgromadzeniu, że każdy chrześcijanin powinien mieć partnera modlitewnego wobec którego jest odpowiedzialny, modli się o niego w zmaganiach itd., lecz to był mój sposób na bycie odpowiedzialnym wobec tego kościoła.

LSN: Jak możesz nam opisać spotkania Courage? Co było korzystne, jaka była twoja perspektywa?

Brock: [Śmiech] Tak, siedziałem przez wszystkie „zdrowaś Marie”, z którymi się całkowicie nie zgadzam, lecz gdy już spotkanie się zaczęło, modliliśmy się, radziliśmy sobie nawzajem w sprawie czystości i zasadniczo rozmawiali o swoim życiu. Sporo ze spotkania nie miało wiele wspólnego z walką per se, lecz ludzie rozmawiali o tym, jak upłynął im tydzień, o przeżywanych stresach i czasami wiązało się z tymi zmaganiami. Była to jednak poufna grupa i w całym kraju są te katolickie grupy, zwane „Courage”, jak też znana jest służba Exodus International. W całym kraju są wszelkiego rodzaju grupy ewangelicznych protestantów i katolików.

LSN: Wierzysz więc, że takie grupy mają dobry wpływ na ludzi mających problemy z pociągiem do tej samej płci, ponieważ dają im poczucie społeczności oraz modlitewne wsparcie grupy?

Brock: Tak, dokładnie tak jest.

LSN: Tak więc, pomimo że zmagasz się z tym pociągiem, zająłeś publiczne stanowisko przeciwko homoseksualnym zachowaniom i jednopłciowym.

Brock: Tak.

LSN: Teraz twoi oponenci chcieliby cię wymalować jako hipokrytę, lecz ty sam widzisz to inaczej?

Brock: Właśnie wyszedłem z radia, gdzie była bardziej liberalna osoba prowadząca wywiad i podniósła sprawę: „Czy nie jesteś hipokrytą?” Odpowiedziałem: „Chwileczkę. Publicznie zająłem stanowisko przeciwko gejowskiemu „małżeństwu” i publicznie głoszę tego, co Biblia naucza na ten temat. Zmagam się z tym, lecz przez łaskę Bożą, mówię „nie”, walczę z tym. Gdzie jest hipokryzja?” Taka była moja reakcja.

Chodzi mi o to, że gdybym miał przyjaciela i uprawiał seks to byłaby całkowicie inne sprawa. Do pewnego stopnia wszyscy jesteśmy hipokrytami: nikt nie żyje doskonałym życiem w każdej chwili. Tak więc, nie mówię, że nie mam swoich grzechów czy swoich problemów, lecz jest to podobne do kogoś kto ma problem z piciem, walczy z tym i jest trzeźwy przez 20 lat. Czyż taki człowiek nie może mówić do innych dzieciaków: „Strzeżcie się, proszę, alkoholu?” Myślę, że może.

LSN: Jakie wnioski ludzie powinni wyciągnąć z tej 'kontrowersji”, z braku lepszego słowa, która znalazła się w wiadomościach?

Brock: Gdy ta cała historia wybuchła, jeden mężczyzna z mojej katolickiej grupy wsparcia zadzwonił do mnie powiedział: „Jedyna rzecz, której homoseksualna społeczność nigdy nie słyszała z usta konserwatywnego chrześcijanina to: „Zmagam się z tym, ty możesz się zmagać i powiedzieć „nie” (zgadzam się tak zachowywać – przyp.tłum.) i nadal iść za Jezusem”. Pomyślał, że będę miał teraz nawet większą wiarygodność, aby wypowiadać się w tej sprawie, że wyjdzie z tego dobre przesłanie”.

LSN: Czy więc zgodziłbyś się z tym, że całe to publiczne naświetlenie sprawy spotęgowało twoje świadectwo Chrystusa dla innych ludzi?

Brock: W taki sposób Bóg to obraca. Wiesz co myślę, co się zdarzyło? Wtedy, w lutym, zostałem poproszony o mówienie przeciwko jednopłciowemu „małżeństwu” w stanowym senacie w Minnesota. Tutaj zgaduję, lecz jestem całkiem pewny, że tak było: wszedłem do pomieszczenia a oto tu jest osoba, która chodziła na naszą grupę, odeszła i teraz żyje w homoseksualizmie. Siedział tam ze swoim chłopakiem. Pomyślałem sobie: „Oj, czy nadal mam mówić? Czy on nie wstanie i nie zacznie wrzeszczeć? Co się będzie działo?” I pomyślałem: „Ups, powiem, co mam do powiedzenia i jeśli umrę to umrę”, jak powiedziano w Księdze Estery. Jestem całkowicie pewny, mogę tego dowieść, myślę, że to on poszedł do magazynu i powiedział: „Słuchajcie, możecie tego gościa dorwać, jeśli tam pójdziecie”.

LSN: Jakie są więc twoje osobiste odczucia wobec tej osoby, wobec geja dziennikarza, który w zasadzie usiłował zniszczyć cię i twoją reputację?

Brock: Przebaczyłem im i zrobiłem to natychmiast. Myślę, że to jest straszne, lecz wiem o tym, że gdybym nie przebaczył, zjadłoby mnie to bardziej. Poza tym, jest nam to nakazane, że jeśli nie przebaczysz i Ojciec nie przebaczy ci grzechów, powiedział Jezus. Myślę więc, że dzięki łasce Bożej w tej sprawie zrobiłem w porządku.

LSN: To wspaniale. Z przebaczeniem walczy wielu chrześcijan codziennie.

Brock: Ja również mogę. Z jakiegoś powodu, ta sprawa była taką próbą, że myślałem o wielu innych rzeczach, a nie o tym, co ci ludzie zrobili, jak na przykład: „Jak w tym całym zamieszaniu uwielbimy Boga,..itp”. oraz wiele innych rzeczy, więc nie miałem tak naprawdę wiele czasu na myślenie o tych ludziach. Modlę się o nich, ponieważ z mojego punktu widzenia, trzymają się okropnego poglądu na homoseksualizm. Modlę się więc o nich, przebaczyłem im i mam nadzieje, że przyjdą do Chrystusa.

LSN: Jak zareagował twój kościół?

Brock: Byli całkowicie cudowni, nie jestem w stanie tego opowiedzieć. Pochodzę z bardzo konserwatywnego kościoła, w którym niemal wszyscy wierzą, że homoseksualizm jest grzechem. Byli tacy cudowni, bardzo wspierali mnie. Zostałem przywitany na stojąco w niedzielę, gdy mówiłem, to było wspaniałe.

LSN: Czy nadal bierzesz udział w spotkaniach Courage czy też robisz coś innego?

Brock: Jak na razie nie uczestniczę. Nadal będę częścią grupy odpowiedzialności i mam swojego modlitewnego partnera, itd.. taki jest mój plan.

LSN: Tak ogólnie, czy uważasz że podobne grupy pomagają tym jednostkom?

Brock: Absolutnie tak. Myślę, że – i to bez względu na to, jaki jest to grzech -każdy chrześcijanin ma z czym się zmagać i dlatego uważam, że każdy chrześcijanin potrzebuje grupy wsparcia lub co najmniej partnera w modlitwie.

LSN: Jaki będzie następny krok w twojej służbie?

Brock: Zanim się to wszystko stało, byłem pastorem przez 28 lat i myślałem już o tym, że prawdopodobnie czas na jakąś zmianę. Mocno to przemyśliwałem, gdy wybuchła ta sprawa, więc wszystko inne stanęło. Prowadzimy obecnie audycje radiową i telewizyjny show i mamy na tyle pieniędzy, aby rozszerzyć ten TV show na cały kraj. Taki też jest plan, nie jest to jeszcze nic pewnego, wszystko jest w fazie opracowywania, lecz plan dla mnie jest taki, żeby wrócić do mojego kościoła, lecz nie po to, aby być seniorem pastorem, lecz aby zająć się rozszerzeniem służb radiowej i telewizyjnej. Taki mamy plan i zobaczymy jak to się rozwinie.

LSN: Jak się nazywają te służby radiowa i telewizyjna?

Brock: Nazywa się to „The Pastor’s Study”. Lokalnie jesteśmy na 980AM, można też wejść na stronę KKS.com i wysłuchać audycji na żywo w sobotę o 11 rano czasu centralnego lub w niedzielę o 3 rano CST. W kablówce dostępny jest program telewizyjny w Twin Cities, lecz jeszcze nie na krajową skalę.

LSN: W porządku, pastorze, dziękujemy ci za ten wywiad. To koniec moich pytań. Czy jednak nie zechciałbyś przekazać nam jakiejś końcowej myśli czy komentarza, który chciałbyś przekazać naszym czytelnikom?

Brock: Tak, wiesz, powiem ci. Są dwie takie rzeczy do powiedzenia: w tej kulturze wszyscy zaczynają wierzyć, że nie ma nic złego w homoseksualizmie, lecz 1Kor. 6:9-11 mówi, że jeśli trzymasz się nieskruszony grzechu, nie pójdziesz do nieba. Tak więc, jest to raczej bardzo ważne, aby ludzie wiedzieli, że to jest złe, a nawet wieczność jest tutaj stawką. Ale druga rzecz jest do ludzi, którzy z tym walczą: „Spójrzcie, ja z tym walczę również, lecz jest przebaczenie w Chrystusie, jest nadzieja, jest uzdrowienie a nawet jeśli mielibyście z tym zmagać się aż do dnia śmierci, dopóki ufasz Chrystusowi i podążasz za Nim, jest nadzieja”.

topodin.com

Ex-lesbijka, Janet Boynes, opowiada wzruszającą historię nawrócenia

Matthew Cullinan Hoffman

16 lipca 2010 (LifeSiteNews.com) – Była lesbijka, Janet Boynes mówi, że jej homoseksualizm zaczął się, jak w przypadku wielu innych kobiet, jako reakcja na seksualne wykorzystanie i psychiczne znęcanie, czemu była poddana w dzieciństwie.

Wychowana została przez jednego z chłopaków matki, alkoholika, który znęcał się nad matką i okazywał niewiele uczucia Janet. Gdy miała 12 lato była molestowana przez krewnego, a potem przez ministranta z jej kościoła. Zaczęła odczuwać awersję do mężczyzn i odkryła, że jej własna płeć jest bardziej powabna. Zaczęła również brać narkotyki.

Coraz bardziej zaczęły mnie pociągać kobiety. – powiedziała CBN w ostatnim wywiadzie. – Tak wielu mężczyzn zraniło mnie, że wydawało mi się, że te kobiety są bardziej podobne do mnie”.

Jej ból został przykryty budowaniem fałszywej męskości, co spowodowała, że została szkolnym tyranem i już w szkole, jak mówi, ludzie zaczęli się jej pytać, czy nie jest lesbijką. Była to myśl, której unikała aż do wieku 20 lat, kiedy jej samotność doprowadziła do pierwszego erotycznego związku z kobietą.

Pomimo że była nawrócona na chrześcijaństwo, mówi, że jej lesbijskie życie doprowadziło ją do odrzucenia wiary i wejścia w homoseksualny styl życia ze wszystkimi jego zawirowaniami i bólem. Zmieniała partnerki, uzależniła się od kokainy i doprowadziła do obżarstwa.

„Moje życie było godne pożałowania. Dosłownie staczałam się po spirali w dół, – mówi Boynes. – lecz nie chciałam wrócić do Boga”.

Niemniej, jej życie zaczęło się zmieniać, gdy została zaproszona do lokalnego kościoła, który często mijała, idąc do pracy.

„Nie zastanawiając się, odpowiedziałam: „Dobra, przyjdę” i poszłam w spoconych rajtuzach, z niechlujnym wyglądem, nie wiedząc, czego się spodziewać. – powiedziała CBN. – Znalazłam się w pomieszczeniu z 9 innymi kobietami, po prostu pięknymi kobietami, kobiecymi, i pomyślałam: 'W co ja się tutaj pakuję?’ Siedzę więc tam ze spuszczoną głową, czując się tak zawstydzona, myśląc, że te kobiety są okrutne, że mnie przeżują i wyplują. Wszyscy się przedstawili, a gdy doszło do mnie, zapytały mnie o imię i powiedziałam: 'Mam na imię Janet. Jestem homoseksualistką, lecz jeśli mi pomożecie, będę żyła dla Pana”.

Boynes opowiada, że okazano jej współczucie i zrozumienie a w walce z uzależnieniem wpierali ją członkowie kościoła. Ostatecznie pewna para zaproponowała jej zamieszkanie w ich domu, gdzie przebywała przez rok i gdzie doznała miłości, której nie doświadczała jako dziecko. Odrzuciła na stałe lesbijstwo i odzyskała heteroseksualną tożsamość.

„Chciałabym, aby wszyscy homoseksualiści, którzy nie mieli wspaniałej matki czy wspaniałego ojca, doświadczyli tego, że Bóg jest ojcem sierot” – mówi. – To, co zrobił dla mnie, zrobił również dla nich”.

Minęło 11 lat, dziś Boynes prowadzi służbę, które oferuje pomoc ludziom szukającym wyjścia z homoseksualizmu. Składała ostatnio świadectwo przed senacką komisją sądową stanu Minnesota przeciwko tworzeniu homoseksualnych „małżeństw”.

Wspominając o tym, że ona sama i jedna z jej partnerek chciały „małżeństwa” i adopcji dzieci, powiedziała komisji: „Jestem tak wdzięczna, że nie zrobiliśmy tego i nie utrwaliły kolejnej dysfunkcyjnej rodziny. Dzieci potrzebują jednej matki i jednego ojca”.

Zauważyła również, że „przez legalizację homoseksualnych 'małżeństw’ wspieracie państwo i zachęcacie do zachowań, co do których nauka dowodzi, że wywołują choroby często nieuleczalne i śmiertelne. Widziałam, jak to się dzieje w życiu wielu z moich przyjaciółek, gdy jeszcze byłam lesbijką”.

– – – – – – –

Related LifeSiteNews coverage:

Former Lesbian: I Craved Emotional Balance of Hetero Relationship

http://www.lifesitenews.com/ldn/2010/jul/10070804.html

From Lesbian Atheist to Stay-at-Home Mother of Six: Quebec Journalist Tells Her Story

http://www.lifesitenews.com/ldn/2010/may/10052001.htmlaracer.mobi

Była lesbijka brytyjska opowiedziała o destrukcyjnym związku z inną kobietą

(Tłum.: piotrskarga.pl)Kathleen Gilbert

UNITED KINGDOM, 7 lipca 2010 (LifeSiteNews.com) -Brytyjska piosenkarka, aktorka i była lesbijka Jackie Clune podzieliła się ostatnio swoimi uwagami na temat jej homoseksualnej relacji z inną kobietą. Stwierdziła, że dopiero teraz, kiedy pozostaje w związku małżeńskim z mężczyzną i ma czwórkę dzieci, widzi jak bardzo destrukcyjne były jej stosunki z inną kobietą.

Jackie Clune ze swoją dziewczyną Glen

„Patrząc na czwórkę moich dzieci ścigających się z ojcem po ogrodzie aż trudno uwierzyć, że jeszcze kilka lat temu nie wyobrażałam sobie, bym mogła mieć rodzinę” – napisała Clune w felietonie, który ukazał się 26 czerwca w gazecie The Daily Mail.

Clune znana również jako aktorka kabaretowa przyznała się, że jej „wejście” w świat homoseksualny nastąpił znacznie później niż w przypadku innych osób. Wychowywała się w tradycyjnej, katolickiej rodzinie irlandzkiej i w wieku 17 lat zakochała się w pewnym mężczyźnie. Na studiach zetknęła się jednak ze sztuką teatralną, w której twierdzono, że heteroseksualność jest zwykłym „konstruktem”, który trzeba zmienić. Pod wpływem tej sztuki zerwała z dotychczasowym chłopakiem i przez 12 lat prowadziła styl życia typowy dla lesbijek, by w wieku 34 lat zerwać z nim.

„Byłam podekscytowana więzią, jaka może powstać w wyniku relacji z inną kobietą” – stwierdziła. Przyznała jednak, że związek nacechowany dużą ilością emocji był niezwykle wyczerpujący. Jej partnerka ciągle żądała potwierdzenia, że jest się z nią blisko. Clune pełniła w tym związku rolę mężczyzny, znosząc humory kobiety, która ciągle była o nią zazdrosna. „Praktycznie” – jak pisze Clune „każdego wieczoru, gdy gdzieś wychodziłyśmy miałyśmy sprzeczkę. Wracając do domu trzeba było przez następnych kilka godzin zapewniać partnerkę o swojej lojalności i wierności. I to było naprawdę wyczerpujące.

W końcu ta ciągła huśtawka nastrojów i niestabilność emocjonalna zmusiła Clune do przewartościowania swoich poglądów na temat homoseksualnego związku z inną kobietą. Zaczęła tęsknić za czymś innym, za związkiem z mężczyzną.

Jackie Clune obecnie, z mężem i czwórką dzieci

Po poznaniu swojego obecnego męża Clune odkryła, że relacja jaką z nim zbudowała wcale nie zagrażała jej autonomii. Czuła się wolna i wreszcie nie musiała zmagać się ze złymi emocjami. To było jak napisała: „jak powiew świeżego powietrza.” Nie czuła też niepewności, która towarzyszyła jej związkowi z inną kobietą.

Clune zaznaczyła, że kiedy jest się młodym chce się należeć do pewnej grupy rówieśniczej. I przynależenie do wspólnoty homoseksualnej było w jej przypadku czymś w rodzaju przynależności do grupy punkowej czy wielbicieli gotyk rocka. Przyznała również, że powrót do heteroseksualności nie jest mile widziany we wspólnocie homoseksualnej. Lesbijki napiętnowały ją publikując materiały, w których nazwały ją „najbardziej rozczarowującą lesbijką roku”, a na nieistniejącej już stronie w Facebook’a znalazły się wpisy, że „osoby takie jak ona powinny być zastrzelone”.

Zdaniem Artura Goldberga, doradcy i terapeuty, który pomaga osobom o skłonnościach homoseksualnych porzucić dewiację seksualną, wyznania takie jakie poczyniła Clune nie są rzadkością. Podkreślił, że jedną z charakterystycznych cech w relacjach homoseksualnych jest emocjonalna zależność. W przypadku związków lesbijskich mamy do czynienia z niebywałą zazdrością, a także brutalnością. Również typowe jest to, że niektóre kobiety po rozczarowującym związku z mężczyzną decydują się na związek lesbijski, by po pewnym czasie znowu powrócić do heteroseksualności.

Źródło: LifeSiteNews.com, AS.продвижение

Kanadyjscy naukowcy odkrywają silny związek między aborcją a przedwczesnymi porodami

Patrick B. Craine

MONTREAL, Quebec, 22 lipca 2010 (LifeSiteNews.com) – Nowe badania przeprowadzone przez McGill University z Montrealu doprowadziły do odkrycia związku między dokonaną w przeszłości aborcją a przedwczesnymi porodami późniejszych ciąż.

Dr Ghislain Hardy, położnik i ginekolog, rezydent na McGill wraz ze swoim zespołem dokonał przeglądu 17. 916 kart kobiet, które rodziły w Royal Victoria Hospital, który jest szpital akademickim przy McGill’s. Z tej próby 13% kobiet dokonało jednorazowej aborcji, a 5% dwukrotnie lub więcej.

Okazało się, że kobiety po jednej aborcji mają 45% większe prawdopodobieństwo urodzenia dziecka z następnej ciąży przed 32 tygodniem, 71% większe – przed 28 tygodniem i 50% – przed 26 tygodniem. Naukowcy zauważyli, że ten związek był nawet większy w przypadku u kobiet z większą ilością dokonanych aborcji.

Podczas odbywającego się 15-19 maja 58 Dorocznego Spotkania Klinicznego w American College of Obstetricians and Gynecologists dr Ghislain Hardy przedstawił artykuł zatytułowany: „Early Preterm Birth and Adverse Perinatal Outcomes in Women With a History of Induced Abortions”.

„Przedterminowy poród jest głównym przedmiotem zaniepokojenia współczesnego systemu ochrony zdrowia. Według Kanadyjskiej Sieci Zdrowia jest to główna przyczyna zachorowalności noworodków. – wyjaśniał w swej prezentacji. – badania tego tematu są ważne, ponieważ związek między terapeutyczną aborcją a przedterminowymi porodami wypłyną na powierzchnię się w ostatnich latach”.

Ten związek między aborcją a późniejszym przedterminowym porodem został potwierdzony przez wzrastającą ilość niezależnych badań. Do tych najważniejszych należy niemiecki wynik badań z lutego 2009 roku, w który sprawdzono przebieg ponad dwóch milionów ciąż z lat 1995 – 2000 i okryto, że niebezpieczeństwo bardzo wczesnego porodu wzrasta o 30% po jednej aborcji, a do 90% po więcej niż jednej.

Dr Hardy wyjaśnił, że aborcja może prowadzić do większej wrażliwości szyjki, co może powodować większą skłonność do przedterminowego porodu.

„Nasze badania pokazują na znaczny wzrost ryzyka przedterminowego porodu u kobiet posiadających za sobą historię wywołanej wcześniej aborcji. – powiedział. -Ten związek staje się jeszcze silniejszy wraz ze spadkiem wieku ciążowego, oraz ze wzrostem ilości leczniczych aborcji”

– – – – – – – – –

See related LifeSiteNews.com coverage:

Second Abortion Increases Risk of Premature Babies 93%: Canadian Study

Abortion Linked to Subsequent Pre-Term Births, New Research Again Confirms

Massive German Study Confirms Abortion Significantly Increases Premature Birth Risk

Study: Previous Abortions Linked With Pre-Term Birth and Cerebral Palsy

National Academies of Science: Abortion Linked to Subsequent Premature Birth

продвижение

Gwałtowny wzrost eutanazji dokonywanych w Danii

Komentarz: Alex Schadenberg

Prezes Koalicji na rzecz powstrzymania eutanazji (Euthanasia Prevention Coalition)

16 czerwca 2010 (LifeSiteNews.com) – Niderlandzkie statystki dotyczące eutanazji zostały dziś przekazane duńskim mediom. Ilość wykonanych w Niderlandach eutanazji znacząco wzrasta każdego roku. Ostatnie dane wskazują, że wykonano 2636 zgłoszonych zabiegów, co oznacza 13% wzrost w stosunku do statystyk z 2008 roku.

Należy zwrócić uwagę na to, że relacje przekazywane w Niderlandach przez media na ten temat nie obejmują wszystkich kategorii bezpośrednio zamierzonych, zgłoszonych zgonów. W Niderlandach obowiązują oddzielne kategorie wspomaganego samobójstwa oraz zgonu bez wyraźnego żądania czy zgody.

Najświeższe dane dotyczące tego zjawiska z 2005 roku stwierdzają, że wykonano około 400 wspomaganych samobójczych śmierci plus około 550 eutanazji bez wyraźnego żądania czy zgody.  Tak więc wydaje się, że bardziej właściwy obraz ilości tych zgonów powinien mówić o 2636 zgłoszonych eutanazji plus 400 zgłoszonych wspomaganych samobójczych zgonów, plus 550 zgonów bez wyraźnej zgody czy żądania.

Ilość zgłoszonych eutanazji znacząco wzrasta. W 2008 roku zostało zgłoszonych 2331 wykonanych eutanazji , w 2007 – 2120, w 2006r. – 1923, a w 2003r. – 1815.

Ilość zgonów wskutek eutanazji stale eskaluje. Zastanówmy się nad tym faktem, że oficjalne badania z 2005 roku wskazują, że w Niderlandach wykonuje się 7.1% wszystkich eutanazji przez uśpienie i odwodnienie. Często jest to śmierć przez eutanazję, ponieważ jest bezpośrednia i zamierzona, a metodą jest odwodnienie. Sprawozdanie z 2007 roku sugeruje, że do 10% wszystkich zgonów w Niderlandach zostało spowodowanych przez uśpienie lub odwodnienie.

Istnieje wyraźna moralna różnica między zamierzonym powstrzymywaniem się od płynów przez osobę bliską śmierci, która umiera śmiercią naturalną, a osobą, która nie jest w stanie agonalnym i umiera wskutek umyślnego odwodnienia. Coroczne sprawozdania przekazywane przez media nie obejmują również ilość eugenicznych eutanazji niemowląt (np. wcześniaków – przyp.tłum.), uśmiercanych wskutek Groningen Protocol (holenderskie wytyczne do zabijania noworodków)

(Artykuł na temat ilości eutanazji w TUTAJ.

W międzyczasie badania przeprowadzone przez antropolog, Anne Marie The, wskazują na to, że liczne zgłaszane przypadki eutanazji nie były wykonane na dobrowolne żądanie umierającego. Anne Marie The przeprowadziła wywiady z lekarzami, którzy brali udział w przeprowadzaniu eutanazji i pytała ich na temat szczegółów. Odkryła, że często decyzję o eutanazji podejmuje lekarz.

Anne Marie The stwierdziła NRC Handlesblad: „Jest prawo o eutanazji i jest rzeczywistość eutanazji. Sądzić, że wszystko uporządkowaliśmy, przyjmując prawo o eutanazji jest iluzją. Rzeczywistość jest o wiele bardziej skomplikowana: każdy pacjent, każda sytuacja i każdy lekarz to inna sytuacja”.

Przywódcy holenderskiego lobby eutanazji, w tym Eugene Sutorius, były lider NVVE (Holenderskiego Stowarzyszenia Prawa do Śmierci), naciskają teraz na parlament do legalizacji eutanazji ludzi powyżej 70 roku życia oraz tych „zmęczonych życiem”. Taka koncepcja staje się absurdalna, jeśli weźmie się pod uwagę podejście zachodniej kultury do ludzi starszych.

W artykule z Dutch News czytamy: „Wzrost zgonów w 2008 roku zmusił ministerstwo zdrowia do wprowadzenia śledztwa w tej sprawie, które ma się zacząć w tym miesiącu”.

Rzeczywistość jest taka, że eutanazja wymknęła się spod kontroli Niderlandczyków.

Równocześnie nabiera rozpędu sprzeciw wobec legalizacji eutanazji i wspomaganego samobójstwa w innych częściach świata. W styczniu legislatura New Hampshire głosami 242 do 113 przegłosowała upadek ustawy o legalizacji wspomaganego samobójstwa. W kwietniu próba wprowadzenia tej samej ustawy została obalona w Kanadzie stosunkiem 228 do 59.

Całkiem ostatnio sąd Connecticut odrzucił prawne żądanie Compassion & Choices unieważnienia stanowego prawa dotyczącego wspomaganego samobójstwa.

сайта

Kolejna tabletka dnia następnego,…następny zabójca

Judie Brown, przewodnicząca American Life League

16 czewca 2010 (LifeSiteNews.com) – Dezinformacyjna kampania na temat sposobu działania różnych tabletek antykoncepcyjnych zaczęła się wiele lat temu. Amerykańska Liga Życia (American Life League) często dawała wyraz sprzeciwu wobec tabletkom antykoncepcyjnym, ostatnio w 2003 roku, gdy wskazywała na niebezpieczeństwa związane

zdjęciem obowiązku posiadania recepty na tabletki dnia następnego (inaczej: tabletek 'po’ – przyp.tłum.) i udostępnienie ich na życzenie. Nasz sprzeciw złożony przed federalną administracją żywności i leków (Food and Drug Administration) nie został usłyszany. W 2006 te tabletki zostały udostępnione kobietom od 18 roku życia, a w ostatnim roku FDA odłosiło, że kobiety powyżej 17 roku mogę je otrzymywać bez recepty.

A teraz druga strona tej historii. Po raz kolejny FDA musi rozważyć definicję długości czasu, kiedy można stosować termin „następnego dnia rano” (morning after). Tym razem, zajmować się będzie ostatnią tabletką, rzekomo skuteczną przez „pięć dni po stosunku”.

Mówi się, że EllaOne jest skuteczniejsza niż Plan B, która obecnie jest jedyną tabletką następnego dnia sprzedawaną w USA. Plan B może zabić nienarodzone dziecko, jeśli jego życie już się zaczęło, lecz jeszcze nie zostało umieszczone w łonie matki.

Zgodnie z opublikowanymi informacjami producenta: „okazuje się, że skuteczność ellaOne, a więc możliwość jej stosowania sięga pięciu dni po niezabezpieczonym stosunku, bez zagrożeń bezpieczeństwa czy tolerancji (organizmu) levonorgestrel’u”. Levonorgestrel jest środkiem chemicznym, który Amerykanie znają jako Plan B.

USA Todaj wyjaśnia czytelnikom, że uliprostal (ellaOne), podobnie jak levoorgestrel, „działa zatrzymują owulację”. Niemniej, ten związek chemiczny znany jest z atakowania embrionu przed jego zasadzeniem się przez co uniemożliwia mu dalsze życie przerzedzając ściany macicy. Tak więc, podobnie jak jego 'chemiczny kuzyn’, ellaOne również będzie dokonywać aborcji nienarodzonych dzieci.

Na szczęście dla tych nienarodzonych, szczególnie w tym przypadku, już został poniesiony krzyk w społeczności pro-life. Liderzy ruchu wskazują na to, że ta tabletka podobna jest do RU-486, którą można nazwać jako tabletkę aborcyjną junior. Wendy Wright z Concerned Women for America powiedziała Washington Post: „Wraz z ulipristal, pod przykrywką tabletki dnia następnego, kobiety będą kupować niesprawdzoną solidnie tabletkę aborcyjną, o nieznanym medycznym ryzyku”.

Donna Harrison prezes American Association of Pro-life Obstetricians and Gynecologists oraz Jeanne Monahan z Family Research Council’s Center for Human Dignity, zgadzają się z Wright. Dowodzą, że kobietom szukającym takich chemikaliów powinno się co najmniej powiedzieć, że spożyta tabletka może zabijać dziecko w łonie.

Faktem jest, że po 43 lata okłamywania kobiet na temat tego, jak różne chemiczne środki antykoncepcyjne działają, w FDA jakiegokolwiek moralnego ożywiania czy rozwoju właściwie ukszatłowanego sumienia wewnątrz swoich szeregów nie stanie się w przyszłości ani odrobinę bardziej uczciwa, niż była do tej pory.

Z tego powodu każda organizacja pro-life powinna uchwycić się prawdy o działaniu chemicznych środków kontroli urodzin i publicznie ujawniać te fakty. Nie tylko tabletka następnego dnia czy też niesławny mifepristone (RU-486) powoduje, że umierają nienarodzone dzieci, lecz każda jedna tak zwana tabletka kontroli urodzin.

Dawno temu WSZYSCY zaczęli używać winietki „tabletki rekreacyjne” na określenie parafarmaceutyków, które rzekomo pozwalają kobiecie i mężczyźnie na baraszkowanie bez kosztów związanych z wychowywaniem dzieci. Ta ostatnia tabletka nie wnosi nic nowego. Wszystkie one zabiją ludzi, koniec, kropka.

Takie tabletki nie leczą żadnego medycznego stanu; on tylko pozwalają na rozwiązłość.

Wyprostujmy to.

сайт

Sąd postanowił: nie będzie gejowskich 'małżeństw’ w Niemczech.

Hilary White

BERLIN, 16 czerwca2010 (LifeSiteNews.com) – Małżeństwo może być zawierane wyłącznie między jednym mężczyzną i jedną kobietą postanowił niemiecki sąd w sprawie wniesionej przez dwóch homoseksualistów, którzy zostali „poślubieni” w Kanadzie. Sąd wydał wyrok mówiący, że jednopłciowe „małżeństwo” zawarte za granicą ma być prawnie uznawane w Niemczech za cywilny związek partnerski.

Ta decyzja jest porażką homoseksualnego ruchu w Niemczekch, który liczył na to, że uda się wykorzystać sąd do wymuszenie legalizacji gejowskiego „małżeństwa”.

W lipcu 2006 roku, Andreas Boettcher, 37letni niemiecki manager, udał się wraz ze swym hiszpańskim partnerem do Montrealu na ceremonię cywilnego małżeństwa. Po powrocie do Niemiec udali się do berlińskiego sądu administracyjnego po udzieleniu im odmowy uznania kanadyjskiego świadectwa ślubu przez lokalne władze. Para była już w Hiszpanii, gdzie jednopłciowe „małżeństwa” są legalne od 2005 roku i zostali tam zarejestrowani jako rodzina.

W sierpniu 2001 roku Niemcy przyjęli prawo pozwalająca na rejestracje partnerstwa lecz, pomimo tego, że są jednym z najbardziej seksualnie 'postępowych’ krajów Europy, nie poszły tak daleko, aby homoseksualne partnerstwo zostało uznane za prawną definicję małżeństwa.

Niemniej, ogólnie rzecz biorąc, homoseksualny ruch odnosił znaczne sukcesy wykorzystując niemieckie sądy do osiągania swoich celów. W 2009 roku w dyskusji nad świadczeniami emerytalnymi dla homoseksualistów z zarejestrowanych związków, Konstytucyjny Sąd Federalny uznał, że wszelkimi prawami i obowiązkami związane z małżeństwem mają być objęte zarejestrowani jednopłciowi partnerzy.

Ten sam sąd orzekł w lipcu 2008 roku, że mężczyzna pozostający w związku małżeńskim, cierpiący na zaburzenia płci, który przeszedł operację 'zmiany płci’, może pozostać w związku małżeńskim ze swoją żoną, równocześnie zmieniając swoją płeć na kobietę. Są nakazał władzy ustawodawczej tak zmienić prawo, aby zostało dostosowane do takich przypadków w przyszłości.

W marcu tego roku, Senat Berlina ogłosił, zgodnie z decyzją sądu z 2009 roku, że wprowadzi ustawę o jednopłciowych „małżeństwach” do Budnesratu.

– – – – – – – – – — – – – —-

Read related LSN coverage:

Italy’s Highest Court Rejects Same-Sex “Marriage” Bid

http://www.lifesitenews.com/ldn/2010/apr/10041407.html

Ireland High Court Rules Against Gay 'Marriage’ Citing Harm to Children

http://www.lifesitenews.com/ldn/2006/dec/06121502.html

Mexican Supreme Court Rejects Lawsuits against Capital’s Gay 'Marriage’ Law

http://www.lifesitenews.com/ldn/2010/feb/10022401.html

aracer