Category Archives: Źródło

Źródła artykułów

DS_23.07.09 Łk.10

HeavenWordDaily

David Servant

Jezus podróżował bardzo dużo, skoro posłał tych siedemdziesięciu, „po dwóch przed sobą, do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam zamierzał się udać” (10:10). Co najmniej w 35 miejscowościach ogłosili Jego przyjście. Podobnie jak dwunastu posłanych przed nimi, oczekiwał od nich, że będą ufać Bogu jeśli chodzi o zaopatrzenie we wszelkie potrzeby w czasie drogi, a nie wcześniej. Wiara działa, zwątpienie oczekuje.

Mieli zadanie nieść misję miłosierdzia, przejawiającą się w boskim uzdrawianiu, jak też misję potępienia dla tych miast, które ich odrzucały. Niektóre miasta już zapieczętowały swój los, jak na przykład Chorazym czy Kafarnaum, przez to, że nie pokutowały po odwiedzinach Syna Bożego.

Według słów Jezusa, Szatan był przed upadkiem w niebie (10:18). Pismo nie mówi nam wszystkiego, co się wydarzyło, lecz fragmenty takie jak Izajasz 14 i Ezechiel 28 wskazują na to, że diabeł uniósł się pychą z powodu swej urody. Spróbował wynieść siebie nad Boga i z tego powodu został strącony. Nie było kosmicznych zmagań czy 'duchowej wojny” między Bogiem a diabłem. Spadł jak błyskawica. W jednej chwili był w niebie, a w następnej był na ziemi. Nie ma żadnego porównania między mocą Szatana a mocą Bożą.

Nawiasem mówiąc, jeśli Jezus mógł dać siedemdziesięciu władzę nad „wszelką potęgą przeciwnika” (10:19), to najpierw musiał tą władzę mieć Sam. Obala to teorię, jakoby Szatan po upadku Adama zdobył władzę poza Bożą kontrolą. Bóg zawsze był i zawsze będzie władcą naed Szatanem.

A teraz pora na nasze codzienne kształcenie z błędów kalwinizmu. Czasami kalwiniści wskazują na Łk. 10:22 jako dowód tego, że Bóg wybrał niektóre jednostki ku zbawieniu: „Nikt nie wie, kto to Syn jak tylko Ojciec, a kto Ojciec, jak tylko Syn, i ten, komu Syn zechce to objawić„.

Wystarczy zastanowić się nad jednym wersem wcześniej, który pokazuje, że Jezus wierzył, że Bóg ukrywa prawdę przed „mądrymi i inteligentnymi”, a objawia ją „prostaczkom”. Jest to po prostu inny sposób na powiedzenie, że Bóg sprzeciwia się pysznym, a łaski udziela pokornym. Bóg nie zdecydował arbitralnie, aby wcześniej_wybranym objawiać prawdę, a przed innymi ją ukrywać, a raczej zdecydował się robić tak względem tych, którzy spełniają odpowiednie Jego, warunki. Tak więc, kolejny raz widzimy raczej Boże „warunkowe wybranie” niż kalwinistyczne „bezwarunkowe wybranie”. Bóg objawia Siebie tym, którzy szukają Go, On zbawia tych, którzy pokutują i wierzą.

Oczywiście, Jezus wierzył, że można znaleźć drogę do życia wiecznego w Startym Testamencie i Sam potwierdził znawcy zakonu, że drogą do tego jest kochać Boga z całego serca, całej duszy, wszystkich siły oraz z całej myśli, oraz kochać bliźniego jak siebie samego to jest, postępując zgodnie z dwoma największymi przykazaniami (10:25-28). Niepokoi to tych, którzy nie rozumieją nierozerwalnego związku wiary i uczynków oraz tych, którzy mają błędne pojęcie Bożej łaski. Jasne jest, że pytający znawca zakonu, będąc typowym Żydem, który przeszedłby obok zranionego mężczyzny z przypowieści, podobnie jak zrobili to kapłan i lewita, nie był posłuszny drugiemu największemu przykazaniu (10:29). Jednak Jezus dał mu możliwość pokuty oraz zapoczątkowania miłości do bliźniego jak do siebie samego, skoro powiedział mu, żeby robił to, czego dotąd nie robił i naśladował przykład dobrego Samarytanina (10:37).

Zostało mu więc ofiarowane miłosierdzie Boże. To samo miłosierdzie Boże jest oferowane każdemu, kto nie jest posłuszny tym dwom największym przykazaniom. Pokuta oznacza dążenie do posłuszeństwa od chwili pokuty. Oczywiście, to ci, którzy wierzą, pokutują.

Napisałem więcej na temat tego spotkania Jezusa ze znawcą zakonu i o przypowieści o Dobrym Samarytaninie. Jeśli jesteś zainteresowany głębszym wglądem, można to przeczytać TUTAJ.

Cieszę się, że spędzasz czas każdego dnia siedząc u stóp Jezusa i słuchając. Podobnie jak Maria: „wybrałeś dobrą cząstkę, które nie będzie ci odjęta” (10:42).

– – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

aracer

DS_22.07.09 Łk. 9

HeavenWordDaily

David Servant

8 rozdział Ewangelii wg Łukasza zaczyna się od zapisu, że Jezus wraz z uczniami „chodził po miastach i wioskach, zwiastując dobrą nowinę o Królestwie Bożym” (8:1). Dziś na samym początku rozdziału 9 czytamy o tym, że Jezus wysłał dwunastu (9:1). Oczywiście, mógł w ten sposób dotrzeć do większej ilości wiosek niż zrobiłby to sam. Zaraz na początku następnego rozdziału będziemy czytać o tym, że Pan wysłał jeszcze siedemdziesięciu innych (10:1). Wszyscy ci mężczyźni, w liczbie 82, zostali upoważnieni przez Niego do uzdrawiania chorych i wypędzania demonów, co też robili (9:1-2, 6; 10:9, 17). Było to nieprawdopodobne boskie nawiedzenie i cały Izrael był poruszony. Jednak Jezus wiedział o tym, że ci posłani będą w niektórych miastach odrzucani, więc powiedział im, aby strząsnęli kurz ze swych stóp, gdy będą takie miejsca opuszczać (9:5). Biada tym miastom.

Czytamy, że z powodu tego co się działo, Herod „pragnął go widzieć” (9:9). Mógłbyś pomyśleć, że Jezus poświęci specjalny czas na przyjęcie wielkiej politycznej figury, lecz On się tym nie przejmował. Jezus zajmował się usługiwaniem małym dzieciom i nie miał czasu dla króla (nawiasem: mordercy krewnego Jezusa, Jana Chrzciciela).

Interesujące jest to, że Jezus był ciekaw tego, co te tłumy o nim myślą. I ciekawe jest również to, że w większości żydowskie tłumy myślały, że jest to ktoś, kto był reinkarnacją czy to jako Jan Chrzciciel, czy Eliasz, czy jeszcze któryś z proroków z przeszłości! Ich pomysły mogły zostać wyciągnięte z Pisma, niemniej, jak powiedział Bóg przez proroka Malachiasza, On pośle Eliasza „poślę wam proroka Eliasza, zanim przyjdzie wielki i straszny dzień Pana” (3:24). Dowiedzieliśmy się już o tym, że Eliasz już przyszedł w pewnym sensie, nie jako literalna inkarnacja, lecz w osobie Jana Chrzciciela, który przyszedł „w duchu i mocy Eliasza” (Łk. 1:17).

Niemniej, najbardziej interesujące jest to, że po tym, gdy Piotr wyznał, że wierzy, że Jezus jest „Chrystusem Bożym”, Pan ostrzegł Swoich uczniów, aby tego nikomu nie ujawniali. Być może taka proklamacja i późniejsza reakcja wierzących tłumów mogły by zapobiec Jego ukrzyżowaniu, jako że Jezus wspomina o swoim zbliżającym się cierpieniu w połączeniu z nakazem, aby uczniowie nie ujawniali Jego prawdziwej tożsamości. Te polecenia były, oczywiście, czasowe. Po Jego zmartwychwstaniu apostołowie otwarcie głosili, że Jezus był Mesjaszem (Dz. 2:31, 36; 3:18, 20).

Codzienne branie na siebie krzyża jest wyrażeniem mówiącym o zapieraniu się swoich pragnień i poddawaniu ich woli Chrystusa bez względu na dalsze konsekwencje. Jest to wymóg wobec wszystkich, którzy chcą „pójść za” Jezusem (9:23). Ta sama myśl jest wyrażona w zwrocie: „stracić życie dla Chrystusa„, co, jak powiedział Jezus, daje zbawione życie, wskazując ponownie na konieczność poddania się ku zbawieniu. Ci, którzy idą w innym kierunku, w tym, w którym zmierza świat, na końcu zatracą siebie samych (9:25). Ich gonitwa ujawnia, że wstydzą się Jezusa i Jego słów. Pan zareaguje na to, wstydząc się ich, gdy powróci, aby sądzić świat w sprawiedliwości (9:26). To są „zbawcze wersety”, a nie „wersy głębszego oddania” dla już zbawionych. Jakże inna jest oferta zbawienia Chrystusa w porównaniu z tym pozbawionym kosztów zbawieniem oferowanym w wielu współczesnych chrześcijańskich kręgach!

Wysokie standardy Jezusa stawiane prawdziwym uczniom są jeszcze bardziej naświetlone w końcowej części dzisiejszego czytania. Ci, którzy literalnie szli za Nim w Jego czasach, musieli być gotowi na bezdomność, tak samo jak On. Musieli ryzykować obrażanie się krewnych, którzy byli bardziej przywiązani do spraw ziemskich, niż do spraw królestwa, wiedząc, że głoszenie ewangelii ma najwyższy priorytet. Nie wolno im było również spoglądać wstecz w tęsknocie za życiem, które za sobą zostawili.

Niemniej, całkowite oddanie niekoniecznie musi oznaczać, doskonałość. Jakub i Jan byli całkowicie oddani chodzeniu za Panem, lecz również kłócili się z innymi uczniami, kto z nich będzie największy (9:46), nie wspominając o pragnieniu, aby być wywyższonymi i znaleźć się po prawicy i lewicy Jezusa w Jego królestwie, czy ich nadziei na to, że otrzymają od Niego zgodę na ściągnięcie ognia do spalenia niektórych Samarytan (9:54). Trudno uwierzyć, że ci faceci za kilka tygodni staną się przywódcami kościoła!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

продвижение сайта

W Domu Ojca

13 lipca 2009

Dudley Hall

Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzcie w Boga i we mnie wierzcie! W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli” Jn 14:1-3.

Słowa te padają w ostatniej rozmowy Jezusa z dwunastoma uczniami. Byli niepewni co do przyszłości, zmartwieni tym, że po Jego odejściu zostaną sami, usiłowali wsłuchać się w to, co im przepowiadał.

Mówi im dokąd idzie, a jest to coś więcej niż miejsce. Często słyszymy ten tekst czytany na pogrzebach po to, aby zapewnić rodzinę i przyjaciół, że jest coś poza grobem. Tak, jest i dotyczy również tego, lecz jest coś więcej. Jezus idzie do Ojca. Celem jest Osoba. On idzie ku intymnej relacji z trój jedynym Bogiem. Zdumiewające jest to, że Jezus przygotowuje miejsce w tej relacji dla Swoich uczniów. Nic dziwnego, że tego nie zrozumieli. Ciągle nie rozumieją. Rozumiemy to wszystko co łzawe o dostaniu się do nieba: o spotkaniu naszych krewnych i przyjaciół, o chodzeniu ulicami ze złota i o grze na osobiście przygotowanych dla nas harfach. Dla wielu jest to podobne do wielkiego weekendu w niebie. NIE! Jest to miejsce intymności. Cokolwiek Ojciec, Syn i Duch mają w społeczności,…. otrzymują uczniowie.

Jezus nie przyszedł po to, abyśmy udali się na lepsze miejsce we wszechświecie. Nie przyszedł również tylko po to, aby dać nam mądrzejszy cel życia. Jakkolwiek jest to cudowne, że mamy cel i mamy pewne pojęcie o tym, jak to się stanie, jest coś znacznie więcej. Z pewnością Jezus nie tylko przygotował nam drogę do życia według lepszych zasad, niż innych. Wydaje się, że niektórzy zadowalają się redukowaniem chrześcijaństwa do tworzenia pewnych moralnych pryncypiów, oczekując równocześnie na przeniesienie do wielkiego domu w niebie. Spójrz! Przyszedł, aby przygotować miejsce z Ojcem.
Zostaliśmy stworzeni, aby mieć relację z Ojcem. Wszechświat został stworzony w continuum Ojca/Syn. Społeczeństwo jest zbudowane tak, że ojciec jest przywódcą. Celem ludzkiej duszy jest relacja z Ojcem. Nic dziwnego, że siły piekła usiłują u wszystkich dzieci wypaczyć i zniszczyć obraz ojca. Jedynie odnowienie relacji z Ojcem przyniesie nam satysfakcję. Jezus przygotował nam drogę, abyśmy zostali przywróceni nie ziemskiemu ojcu, lecz oryginalnemu Ojcu. Została nam dana możliwość, abyśmy mieli taki sam poziom społeczności z Ojcem, jaki miał Jezus.

W jaki sposób Jezus przygotował tą drogę? Ponieważ ludzkość jest winna buntu i jest zanieczyszczona grzechem, musiała zostać poniesiona odpowiednia ofiara, którą cena zostałaby pokryta. Była tylko jedna osoba, która kwalifikowała się do tego zadania. Wszyscy narodzeni z niewiasty zgrzeszyli sami i zdyskwalifikowali się jako zastępcy. Tylko nieskazitelny Baranek Boży mógł wejść do miejsca Najświętszego i przedstawić się jako ostateczna i końcowa ofiara za nasze grzechy. Gdy Bóg wzbudził Go z martwych, ogłosił, że ofiara została przyjęta i została otwarta droga dla nas, aby wejść do relacji z Ojcem. Przygotowanie przez Jezusa drogi do Ojca nie było czymś drobnym. W Ojcu jest miejsce dla wszystkich, którzy wierzą w Jezusa jako Drogę. Nie ma żadnego sensownego powodu, aby trwać w stanie oziębienia stosunków. Nic dobrego nie przyjdzie jeśli kolejna sierota odmawia powrotu do domu. My, jako wierzący, musimy spędzać nasz czas, ucząc się jak żyć w takiej rzadko spotykanej relacji. Jest to naszym najwyższym przywilejem.aracer.mobi

DS_21.07.09 Łk. 8

HeavenWordDaily

David Servant

Czyż nie jest interesujące to, że Jezus wraz z 12 uczniami był wspierany różnymi środkami, przynajmniej częściowo, przez kobiety (8:2-3)? Całkiem prawdopodobne jest to, że Joanna, żona (lub być może wdowa) zarządcy Heroda Antypasa, była kobietą bogatą i wpływową. Czyż nie jest też interesujące to, że ten, który rozmnożył jedzenie dla tysięcy innych, polegał na hojności tych, których Sam stworzył? Niezgłębiona pokora!

Służba Jezusa nadal jest wspierana przez indywidualne dotacje pochodzące od ludzi, którzy kochają Go i idą za Nim. Ludzie, którzy wierzą w Niego, w naturalny sposób chcą popierać Jego stałe dzieło swoimi finansami.

Czytaliśmy już przypowieść o siewcy, zarówno w Ewangelii Mateusza jak i Marka. Niemniej, Łukasz, dodaje jedną małe, bardzo znaczące wyrażenie Jezusa. Mówiąc o człowieku, który reprezentuje „dobrą glebę” Jezus powiedział, że ta osoba ma „szczere i dobre serce” (8:15). Czy nie jest to prawda? Stan serca determinuje to czy ludzie będą pokutować i czy pójdą za Jezusem. Nigdy nie powinniśmy wahać się przed dzieleniem się ewangelią, tylko dlatego, że wydaje się, że ktoś ma twarde serc. Widziałem ludzi, którzy wydawali się mieć twarde skorupy, płaczących po usłyszeniu ewangelii. Widziałem innych, którzy początkowo wydawali się być dobrzy i miękcy, zawzięcie sprzeciwiający się prawdzie. Ewangelia objawia to, co jest w ludzkim sercu.

Tragiczne lecz prawdziwe: ci, którzy zamykają swoje uszy na ewangelię są sądzeni przez Boga, który nie należy do rzucających perły przed wieprze. W jakiś sposób „nawet to, co sądzą, że mają zostanie im odebrane” (8:18); brzmi to złowrogo w swym niejasnym znaczeniu. Tym, którzy mają otwarte uszy, Pan daje więcej zrozumienia (8:18). To jesteś ty!

Po czym możemy poznać, że ktoś naprawdę przyjął Słowo Boże! Ci ludzie „przynoszą owoce” i przynoszą te owoce stale (8:15). Prawdziwi członkowie rodziny Jezusa to ci, „którzy słuchają Słowa Bożego i wykonują je” (8:21).

Wydaje się, że tylko Jezus zasnął w czasie, gdy uczniowie przeprawiali się przez Morze Galilejskie. Pokazuje nam to, że choć Jezus miał boską naturę, miał też ludzką. Jeśli trwał całą noc w modlitwie to musiał następnego dnia zdrzemnąć się. Jeśli Jezus robił drzemki, to drzemki są biblijne! Nie każda sjesta jest przejawem lenistwa. Drzemki raczej wskazują na wiarę, szczególnie wtedy, gdy śpisz w czasie sztormu. Zmartwienie jest zdecydowanym wrogiem snu. Jezus był wyraźnie wolny od zmartwienia, ponieważ poszedł spać pomimo „gwałtownego wichru” (8:23) i spał dopóki nie został obudzony przez uczniów, którym zadał pytanie: „Gdzież jest wiara wasza?” (8:25). Jego zdaniem nie mieli żadnych powodów obawiać się, że nie dotrą na drugi brzeg. Dobrze jest pamiętać, że często pojawiające się w Biblii „nie bój się!” jest przykazaniem, a nie sugestią.

Demony, które opanowały szaleńca z Genezaret wiedział, że są całkowicie zależne od miłosierdzia Jezusa, ponieważ prosiły, aby nie wyganiał z tej krainy (Mk 5:10), lecz, aby mogły wejść w pobliskie stado świń (8:32), błagały, aby nie zostały posłanie do „otchłani” (8:31) oraz, aby ich Chrystus nie dręczył (8:28). Bób zawsze był i zawsze będzie władcą nad Szatanem. Nie bój się diabła i jego demonów, oni wszyscy są przerażeni Chrystusem, który jest w tobie.

Z pewnością dzisiejsze czytanie podkreśla wagę wiary. Jezus nie tylko zgromił Swoich uczniów za brak wiary, gdy przekraczali Morze Czerwone, lecz wiara została uznana jako przyczyna uzdrowienia córki Jaira oraz krwotoku kobiety. Oczywiście, te trzy przypadki miały coś wspólnego z wiarą: dwa zakończyły się cudami, ponieważ posłużono się wiarą, a trzeci skończył się zgromieniem, ponieważ nie posługiwano się wiarą (dopóki Jezus nie posłużył się Swoja wiarą i zgromił wiatr i fale). Czy może tu być jakaś ukryta lekcja dla nas?

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

создание сайтов раскрутка оптимизация

DS_20.07.09 Łk. 7

HeavenWordDaily

David Servant

Nie da się nie docenić tego setnika: troszczył się o swego sługę, kochał naród izraelski, pokrył koszty budowy synagogi w Kafarnaum, nie uważał siebie za godnego, aby osobiście przyjść do Jezusa ze swoją prośbą, lecz posłał kilku żydowskich starszych w swojej sprawie. Zaniepokoiło go to, gdy usłyszał, że Jezus poświęca swój cenny czas, aby go odwiedzić w domu, więc posłał swoich przyjaciół, aby powiedzieli Jezusowi, że to nie jest konieczne; chciał tylko, aby Jezus powiedział słowo, aby sługa mógł zostać uzdrowiony.

Z pewnością Jezus był pod wrażeniem wiary tego poganina; „zdziwił się” (7:9), ogłaszając, że jego wiara była większa niż Izraelitów, których spotkał. Niezły komplement. Gdy czytam takie historie, zawsze zastanawiam się, co tracimy z powodu naszego braku wiary. Dlaczego niektórzy wyznający chrześcijaństwo jeżą się, gdy sugeruje się, że być może z powodu braku wiary nie otrzymują od Boga tego, co obiecał?

Kocham historię o tym, jak Jezus wzbudził z martwych syna wdowy w Nain. Był to wielki cud a wieść o tym rozprzestrzeniła się daleko i szeroko. Czy możesz sobie wyobrazić kogoś wracającego do życia na swoim pogrzebie. Lecz Jezus czynił wiele innych cudów oprócz tego jednego, wszyscy w Judei mówili o Nim, Bóg sprawdzał serca.

Czy kiedykolwiek słyszałeś moja latynoską pieśń zatytułowaną „Wszystko się zmienia”, w której wykorzystany jest wers o tym cudzie zmartwychwstania syna wdowy? Możesz ściągnąć tą piosenkę tutaj. Wybacz wokaliście, ciesz się tekstem.

Kilku moich przyjaciół, kalwinistów, powiedziało mi, że byłem zbyt ostry dla kalwinistów w jednym z tych codziennych komentarzy. Wyznaję, że krytykowanie kalwinistów jest moją słabością, lecz dziś, zdecydowałem się odłożyć moją broń na jeden dzień. Sprzeciwię się pokuszeniu tylko do wskazania na to, że Łukasz napisał, że „faryzeusze i uczni w zakonie wzgardzili postanowieniem Bożym o nich samych, bo nie dali się przez niego ochrzcić” (7:30). Z czystej dobroci nie wspomnę jak oczywiste jest to, że Bożym celem dla wszystkich jest, aby pokutowali i zostali zbawieni, lecz ci sprzeciwili się Bożej łasce ku zbawieniu, łasce, którą kalwiniści nazywają nie do odparcia. (Ups!,.. Diabeł zmusił mnie do tego!)

Jak mogła niewiasta obmyć stopy Jezusa łzami i wytrzeć je włosami, całując je i namaszczając perfumami, gdy jadł posiłek wraz z innymi przy stole? Było to możliwe dlatego, że ludzie w tamtych czasach jedli posiłki leżąc, oparci na jednym ramieniu i sięgając po jedzenie ze stołu drugą, wolną ręką, stąd więc wyrażenie „ułożył się przy stole” (7:36 – z polskich tłumaczeń wyłącznie Biblia Nowego Świata podaje ten zwrot – przyp.tłum.)

Gdyby Jezus był tylko „dobrym człowiekiem” czy „wielkim moralnym przywódcą”, jak mówią niektórzy, nie pozwoliłby na to, aby ta kobieta uwielbiła Go, ponieważ oni wiedzieli, że wyłącznie Bóg jest godzien chwały i to właśnie dlatego Jezus nie powstrzymał jej przed oddaniem Mu czci.

W przeciwieństwie do czczącej go kobiety, Szymon, faryzeusz, nie uwierzył w to, że Jezus jest Synem Bożym, co wykazał sposobem w jaki potraktował Pana. Tak naprawdę, potraktował Jezusa jak kogoś nie zasługującego nawet na powszechną grzeczność, którą okazywano każdemu zaproszonemu gościowi, jak choćby umycie nóg z kurzu. Po raz kolejny widzimy, że wewnętrzna wiara, przejawia się w zewnętrznych działaniach.

Prawdopodobnie Szymon sądził, że Jezus nie jest prorokiem i osądził kobietę oddającą Mu cześć jako „grzesznicę” (7:39), ponieważ znał ją jako ladacznicę, lecz oba sądy były błędne. Jezus wiedział o niej znacznie więcej niż Szymon. Jezus wiedział, że pokutowała i już jej przebaczył. Nie była już grzesznicą, lecz osobą zbawioną (7:5). Poza tym, Jezus wiedział, o czym Szymon myślał i dlatego opowiedział mu przypowieść o dwóch dłużnikach. W Bożych oczach Szymon był grzesznikiem, ladacznica była święta! Zdumiewająca łaska!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

как самому продвигать свой сайт

DS_17.07.09 Łk. 6

HeavenWordDaily

David Servant

Dlaczego Jezus wraz z uczniami idąc przez cudze pole jedli ziarno rosnące na nim? Czy nie było to kradzieżą? Pod prawem Mojżeszowym, nie było. Bóg powiedział w Księdze Powtórzonego Prawa 23:25: „Jeżeli wejdziesz do winnicy twego bliźniego, możesz jeść winogrona, ile zechcesz, do syta; lecz do swego naczynia nie kładź„. Zauważ, że faryzeusze byli źli dlatego, że Jezus brał te ziarna pszenicy w Sabat.

Podobnie jak każdy podróżny kaznodzieja czy nauczyciel Jezus powtarzał się w różnych miejscach. To, co wczoraj czytaliśmy jako „Kazanie na Górze”, było kazaniem na równinie (6:17). Podejrzewam, że Jezus powtarzał te same koncepcje wielokrotnie w czasie Swojej służby w różnych miejscach.

Na pewno Jezus dostosowywał kazania do ludzi, do których mówił, można więc spokojnie założyć, że uczniowie Jezusa cierpieli pewne prześladowania, podobnie jak On. Ponieważ mówił im, że byli błogosławieni, gdy byli nienawidzeni, obrażani czy towarzysko bojkotowani, wydaje się logiczne, że co najmniej niektórzy z nich doświadczali tego. Zwróć uwagę na to, że Jezus powiedział im również, co robić, gdy są przeklinani, źle traktowani i bici w twarz. Nie mówił o „prześladowanych chrześcijanach w innych krajach”, lecz mówił o Swych współczesnych uczniach.

Kontrasty w jakich przedstawił sprawiedliwych wierzących i złych niewierzących, i koniec jak ich spotka, podkreśla to jeszcze bardziej. Po jednej stronie byli bogaci, nasyceni, weseli (szydzący?) i popularni, a po drugiej biedni, głodni, płaczący i wzgardzeni. Czy jest prawdopodobnie, że uczniowie Jezusa już wtedy natrafiali na ekonomiczne trudności spowodowane ich decyzją pójścia za Nim? Z pewnością tak było, na co wskazują Jego polecenia, co robić w przypadku, gdy zostanie komuś siłą odebrana posiadłość (6:29-30). Jak czytamy w Liście do Hebrajczyków niektórzy pierwsi chrześcijanie „z radością przyjęli grabież mienia” (Hebr. 10:34).

Pomimo że pójście za Chrystusem niesie ze sobą koszty to koniec jest ich wart. Ci, którzy podejmują łatwiejsza drogę, nie idąc za Chrystusem, będą na końcu żałować tego. Bóg odpłaci każdemu zgodnie z jego uczynkami. Wszyscy ostatecznie zbiorą to, co zasiali, dobro czy zło. Ta wiedza motywuje nas do kochania tych, którzy nas nienawidzą w obecnym czasie łaski, gdy Bóg daje grzesznikom możliwość pokutowania i otrzymania przebaczenia. Mamy nadzieję, że nasza miłość będzie ich zawstydzać i wpłynie na nich, aby odwrócili się od swoich grzechów, jak to my zrobiliśmy, w czasie, gdy jeszcze mają tą szansę. Któregoś dnia Boża łaska zakończy się, a zacznie się czas gniewu. Jak napisał apostoł Paweł:

„...gdyż sprawiedliwa to rzecz u Boga odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają, a wam, uciskanym, dać odpocznienie wespół z nami, gdy się objawi Pan Jezus z nieba ze zwiastunami mocy swojej, w ogniu płomienistym, wymierzając karę tym, którzy nie znają Boga, oraz tym, którzy nie są posłuszni ewangelii Pana naszego Jezusa. Poniosą oni karę: zatracenie wieczne, oddalenie od oblicza Pana i od mocy chwały jego” (2 Tes. 1:6-9).

Jezus oczekuje od swoich uczniów, że będą pożyczać pieniądze nie martwiąc się o zwrot, co bardziej przypomina dawanie niż pożyczanie (6:34-35)! Współcześni Jezusowi uczniowie nie pożyczali pieniędzy po to, aby inni mogli kupować luksusy, lecz tylko na to, co konieczne, a pożyczający nie pożyczaliby, gdyby nie byli biedni. Jest to zasada, według której również powinniśmy pożyczać.

Zawsze byli fałszywi wierzący, nawet wtedy, gdy Jezus fizycznie przebywał na ziemi i dlatego zapytał tych, którzy twierdzili, że są uczniami: „Dlaczego mówicie do mnie: Panie, Panie, a nie czynicie tego, co mówię” (6:46). Wtedy, podobnie jak dziś, ludzie nazywali Go „Panem”, lecz swymi uczynkami zapierali się Go. Dobre dr zewo wydaje dobre owoce (6:43). Tylko ci, którzy budują swoje życie na skale, którzy słuchają i wykonują polecenia Jezusa, są prawdziwymi uczniami. To jest zbawienie przez wiarę!

– – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

раскрутка сайта

Wstąp tutaj

oh_logo

Ron McGatlin

Czy należysz do tych licznych, którzy słyszą wezwanie do wstąpienia na wyższe miejsce z Bogiem w Duchu? Czy pragniesz być uniesionym ponad troski tego świata? Wydaje się, że jest to pragnieniem wielu, aby poszybować do niebios daleko ponad małość ludzkiej walki wprost ku niezgłębionej miłości, aby otrzymać zasoby konieczne do walki z życiowymi sprawami.

Obj. 4:1  „Potem widziałem, a oto drzwi były otwarte w niebie, i głos poprzedni, który słyszałem, jakby głos trąby rozmawiającej ze mną, rzekł: „Wstąp tutaj, a pokażę ci, co się ma stać potem„.

Moi drodzy bracia i siostry, oto nadchodzi czas, kiedy, jeśli mamy być uwolnieni do wznoszenia się w Duchu do rzeczywistości miłości i mądrości, które usunie wszelkie nasze chwilowe zrozumienie i połączy nas z wiecznym źródłem miłości, twórczości, prawdy i mądrości, będziemy musieli zostawić zależność od naszych naturalnych, ludzkich zdolności rozumienia.

Ponieważ to przy Bożym tronie, szczycie wszelkiego życia, możemy stać się jedno z Duchem, który tworzy i generuje wszelką prawdę z mocą i mądrością w doskonałej miłości, które sięgają znacznie poza wszelkie ludzkie zrozumienie. To tam, przy wierzchołku wszelkiego życia, zbawieni mają przywilej przystępowania do Bożego tronu przez Pana wszystkiego. To tutaj, w tym miejscu stawania się jedno w Duchu z Bogiem, łączymy się z fundamentem wszelkiego życia. To z tego źródła, odkupione, napełnione Duchem istoty, Boży królowie i kapłani na ziemi mają przywilej czerpania z wiecznej mądrości i niebiańskiego zrozumienia. To tutaj przemienione ludzkie istoty mają dostęp do strumienia Bożej miłości i mocy, aby żyć na tej ziemi jako synowie Boży w Chrystusie Jezusie, wprowadzając Królestwo Boże na ziemi, jak jest w niebie.

Odpowiedź na każdy problem ziemi jest przechowywany w obfitości nieskończonych Bożych zasobów. Nieograniczona miłość, moc, mądrość i zrozumienie oczekują w nieskończonych rezerwach nieba. Chrystus Jezus, Syn Boży, Ten, w którym i dla którego to wszystko zostało stworzone, ma pełny dostęp i władzę nad tym całym rezerwuarem wartościowych rzeczy należących do Boga Ojca. Wszystko, co jest potrzebne, aby wprowadzić królestwo Boże na ziemi, jak jest w niebie, oczekuje na oczyszczonych synów Bożych, aby przyjęli i przekazali światu.

Jest pewien problem.

Nie było żadnego rozdzielenia między Adamem, a Bogiem przed upadkiem. Kiedy jednak wszedł grzech, ludzkość została oddzielona od Boga i oddzielona od niebiańskich zasobów. Ostatni Adam, Jezus, nie urodził się pod grzechem pierwszego Adama i żył w całkowitej świętości. Tak więc Jezus, po tym, gdy zstąpił na niego Duch Święty i pozostał na Nim, miał dostęp do niebiańskich pokładów. Ponownie, pierwszy raz od czasu upadku Adama, był na ziemi człowiek, którego nie oddzielał od Boga żaden grzech, człowiek, który miał pełny dostęp do tych zasobów nieba.

Ale Jezus mógł być tylko w jednym miejscu w jednym czasie, jako człowiek w ziemskim ciele. Boży cel obejmował wprowadzenie wielu uświęconych synów, którzy przez Jezusa będą mieli dostęp do tych źródeł niebiańskich i będą wykonywali pracę przypisaną pierwszemu Adamowi, któremu nakazano, aby się rozmnażał, był owocny i panował na ziemi.

Heb 2:10-11: Przystało bowiem, aby Ten, dla którego i przez którego istnieje wszystko, który przywiódł do chwały wielu synów, sprawcę ich zbawienia uczynił doskonałym przez cierpienia. Bo zarówno ten, który uświęca, jak i ci, którzy bywają uświęceni, z jednego są wszyscy; z tego powodu nie wstydzi się nazywać ich braćmi,

Rdz. 1:28: I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi!

Zaproszenie do wstąpienia na górę jest realne. Drzwi są otwarte. Ogłaszam ci dzisiaj, że drzwi więzienia są otwarte, możesz być wolny i poszybować ku duchowym niebiosom i do świętej sali tronowej Boga. Tutaj w Jego obecności, posadzony przy stole Pańskim, możesz dokonywać wstawiennictwa za potrzeby życia i tego świata. Prośby mogą zostać zaspokojone z zasobów niebios. Mądrość i moc, aby rozprawiać się z wszelkimi potrzebami ziemi udzielane są za darmo. Pragnienie i wola Boża mogą być wyraźnie wszczepione do serc uświęconych synów, aby zostały wykonane na tym świecie. Ostateczne uprawomocnienie przez miłość Bożą może zostać wlane w pokornych synów w obecności Jego świętego ognia, aby go zanieść do uzdrawiania i przemiany ludzi ze świata.

Iz. 61:1: Duch Wszechmocnego, Pana nade mną, gdyż Pan namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę; posłał mnie, abym opatrzył tych, których serca są skruszone, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie,

Łk. 4:18-19: „Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność, (19) abym zwiastował miłościwy rok Pana„.

Jn 20:21 … ” Jak Ojciec mnie posłał, tak i Ja was posyłam„.

Ziemskie myślenie może ograniczyć nasze zezwolenie na wstęp do niebiańskiej rzeczywistości Ducha i w ten sposób ograniczyć nasz potencjalny dostęp do niebiańskich zasobów, koniecznych do skutecznej służby, która ma wprowadzać rzeczywiste zmiany u ludzi tego świata.

Ziemskie (cielesne) myślenia bardzo silnie ciąży ku naturalnemu adamowemu umysłowi, który ciągle funkcjonuje u ludzi, którzy jeszcze nie wierzą i nie szukają zwycięstwa nad grzechem w swym życiu: u których zostało zniszczone duchowe połączenie spowodowane przez grzech. Taką postawę charakteryzuje: „nie mogę” – nie mogę zwyciężyć, nie mogę być bez grzechu; chcę naprawdę wejść do duchowej rzeczywistości, lecz jakoś nie mogę się tam dostać -naprawdę nie mogę uwierzyć, że to wszystko jest realne dla mnie w tym życiu,.. itd.,… Te wszystkie „nie mogę” opierają się na tym co „mogę” ludzkiej pychy z drzewa poznania i nie mają żadnego udziału w drzewie życia. Innymi słowy: wyrastają one z uzależnienia od ludzkiego zrozumienia i wysiłków.

Poznanie z własnego doświadczenia czystej miłości Bożej jest najbardziej uniżającą rzeczywistością życiową. Intensywność mocy Jego miłości przygniata nas i stal napełnia nasze serca łzami wdzięczności i miłości do Niego. Jedna chwila, w Jego miłości przemienia nasze umysły. Pycha tego świata i wartości zbudowane na naszym naturalnym, ludzkim pojmowaniu, na ludzkiej sile, stają się bezwartościowe. Poznać Jego miłość, to być złamanym.

Przez nasze złamanie, otwiera się droga dla pokornych do mądrości królestwa pochodzącej z Tronu. Prosty impuls (zastrzyk) bezpośrednio od Boga, może wypełnić całą naszą istotę mądrością i zrozumieniem Bożym, które przewyższa i zastępuje całą ludzką naukę i nagromadzone poznanie.

Iz. 57:15: „Bo tak mówi Ten, który jest Wysoki i Wyniosły, który króluje wiecznie, a którego imię jest „Święty”: Króluję na wysokim i świętym miejscu, lecz jestem też z tym, który jest skruszony i pokorny duchem, aby ożywić ducha pokornych i pokrzepić serca skruszonych„.

Rzm 12:16: „Bądźcie wobec siebie jednakowo usposobieni; nie bądźcie wyniośli, lecz się do niskich skłaniajcie; nie uważajcie sami siebie za mądrych„.

Jk. 4:6: … „Bóg się pysznym przeciwstawia, a pokornym łaskę daje„.

Jk. 4:10: „Uniżcie się przed Panem, a wywyższy was„.

1 Pet 5:6: „Ukórzcie się więc pod mocną rękę Bożą, aby was wywyższył czasu swego„.

Kol 3:1-2: „A tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej; o tym, co w górze, myślcie, nie o tym, co na ziemi„.

Ojcze, przychodzimy do Ciebie, aby uniżyć się przed Tobą i prosić o miłosierdzie i łaskę. Pokutujemy z pychy i arogancji prowadzącej do życia i szukania rozwiązań dla ludzi ze świata przy pomocy naturalnego, ludzkiego rozumienia. Decydujemy się odwrócić od naszych głupich dróg grzechu. Oczyść nas, Ojcze, drogocenną krwią Jezusa, naszego Pana i Zbawiciela. Oczyść nas od wszelkiego trwania w grzechu i od religijnych dróg. Przychodzimy ponownie do Ciebie opróżniając siebie i składając wszystko na Twoim niebiańskim ołtarzu. Ojcze, przyjmuj naszego złamanego i pokornego ducha; ożyw naszego ducha i nasze serca Twoim życiem.

Ojcze, spoglądamy w górę na Ciebie i widzimy otwarte drzwi naszego więzienia ziemskiego myślenia. Podnosimy nasze oblicza, nasze ręce i serca ku Tobie. Nastawiamy nasze umysły i serca na Twoje niebiańską rzeczywistość i z całych serc i dusz wzywamy Twoje Święte Imię: podnieś nas do miejsce niebieskich i wypełnij nas Twoją miłością, abyśmy mogli podobać się Tobie. Nie odrzucaj nas, Panie, ponieważ jesteśmy pochłonięci Twoją miłością i nie możemy – i nie będziemy – żyć bez Ciebie. Ty jedynie jesteś godny i pełen chwały ponad wszystko. Nie patrz na nasze braki, lecz uzupełnij nas Sobą. Oczyść nasz Twoją świętą miłością, abyśmy stali się na zawsze jedno z Tobą. Ojcze, spraw, abyśmy byli nośnikami Twojej miłości.

Ron McGatlin

basileia@earthlink.net

раскрутка