Category Archives: Źródło

Źródła artykułów

DS_11.12.09 Obj. 9

HeavenWordDaily

David Servant

Jeśli chodzi o sądy piątej i szóstej trąby to mam więcej pytań niż odpowiedzi, lecz zamiast frustrować się tym, czego nie wiemy, cieszmy się z tego, że temat główny jest zrozumiały. Nikt z czytających ten rozdział nie spiera się co do faktu, że wzrastające natężenie Bożych sądów końca czasów będzie odbijać się wielką niedolą na mieszkańcach Ziemi, a gdy zostanie dokończony sąd szóstej trąby, światowa populacja ludności spadnie o jedną trzecią. Mimo tego, ci, którzy przeżyją nie będą bali się Boga, czego dowodzi ich brak pokuty z bałwochwalstwa, morderstwa, czarów, niemoralności i złodziejstwa (9:20-21).

Wydaje się rozsądne uważać, że szarańcza wyposażona w żądła, która zostanie wypuszczona, aby dręczyć ludzi przez pięć miesięcy to raczej będę demoniczne duchy, niż jakiś nowy gatunek insektów. Zostaną one wypuszczone przez anioła ze „studni otchłani”, a ich przywódcą jest upadły anioł o imieniu Abbadon/Apollion. Fakt, że Jan opisuje je jako coś przypominającego konie bojowe o ludzkich twarzach, z długimi włosami, lwimi zębami, skrzydłami szarańczy i ogonami skorpiona, wydaje się potwierdzać domniemanie, że są to duchy demoniczne. Przypuszczam, że jeśli będą niewidoczne to ich ukąszenia będą jeszcze gorsze. Jan pisze, że ludzie będą życzyć sobie śmierci w tym czasie. Firmy farmaceutyczne będą pracować w nadgodzinach, aby wymyślić lek dla tych dotkniętych „nagłym syndromem ukłucia”.

Zauważ, że szarańczy nie wolno ranić „tych, którzy mają pieczęć Bożą na swoich czołach” (9:4), a odnosi się to do tych z siódmego rozdziału, którzy są w szczególny sposób naznaczeni, w tym 144000 potomków Izraela (i być może inni). Tak więc, Bóg zrobi różnicę między sprawiedliwymi, a złymi, co jest bardzo zachęcającą myślą. Gdyby tylko owych 144000 miało mieć pieczęć Bożą to ten fragment wydaje się poważnie sugerować, że wszyscy inni wierzący do czasu sądu piątej trąby ponieśli śmierć męczeńską lub zostali porwani.

Sąd szóstej pieczęci również wydaje się być uwolnieniem demonicznych duchów – dwieście milionów. Stanie się to przez uwolnienie czterech upadłych aniołów, które z jakichś niewyjaśnionych przyczyn są związani nad „wielką rzeką Eufrat” (9:14). Eufrat zaczyna się w Turcji i płynie przez Syrię, Irak i wpada do Zatoki Perskiej, nie jest więc trudno wyobrazić sobie kilku demonów w tym rejonie świata!

Niektórzy komentatorzy przypuszczają, że Jan opisywał armię złożoną z 200 milionów żołnierzy, którym towarzyszą czołgi i artyleria, coś zupełnie Janowi nieznane, więc napisał, że „z pysków ich wychodziły ogień i dym, i siarka” (9:17). Niemniej, zastanawiam się, dlaczego Jan miałby opisywać czołgi i artylerię, jako konie z głowami lwów i dlaczego miałyby armaty być ustami tych „koni”, których jeźdźcy mają „pancerze czerwone jak ogień, granatowe jak hiacynt, żółte jak siarka” (9:17). Zastanawia mnie również dlaczego te konie miały „ogony podobne do wężów mających głowy, którymi wyrządzały szkodę” (9:19). Trudno mi się tutaj doszukać się opisu czołgów. Bardziej skłaniam się ku myśli, że Jan był świadkiem kolejnego uwolnienia dręczących demonicznych duchów.

Oczywiście, Bóg będzie miał nadzieję, że te dwie trzecie mieszkańców Ziemi, które przeżyją sąd szóstej trąby, zostanie skłoniona do pokuty; w przeciwnym razie nie będzie miał dla nich miłosierdzia i zabije ich. Jego miłosierdzie będzie jednak odrzucone. Zauważ, że Bóg przewiduje, że Jego miłosierdzie zostanie odrzucone, lecz On wcześniej wie to, tylko dlatego, że pozwala na ocalenie ich życia i będzie obserwował ich reakcje, reakcje, które wtedy będą znane, jak też i przewidziane! Bóg nie może przewidzieć reakcji jednostek mających wolną wolę, dopóki te jednostki nie zostaną sprawdzone w rzeczywistych okolicznościach. Tak więc przewidywanie (wiedza uprzednia) nie wygląda tak, jak się wydaje! (Dosł.: So foreknowledge is not quite all it is cracked up to be!)

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

раскрутка

DS_10.12.09 Obj. 8

HeavenWordDaily

David Servant

Dzisiejsze czytanie przypomina mi stary humor o prezbiterianinie i baptyście. Prezbiterianin twierdzi, że to oni pierwsi zostaną zabrani w pochwyceniu” Czyż Pismo nie mówi, że „Zapadnie milczenie na około pół godziny„? (8:1). To musi być przybycie Bożych usztywnionych (dosł. zamrożonych – przyp.tłum.) ludzi, prezbiterian”. Na to jego baptystyczny przyjaciel neguje: „Nie, baptyści będą w niebie pierwsi. Biblia mówi: „Najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie” (1Tes. 4:16).

Podejrzewam, że w przeciwieństwie do takich poglądów, półgodzinne milczenie w niebie jest spowodowane surowością sądów, które mają zostać wykonane na ziemi, gdy zostanie złamana siódma pieczęć, ponieważ wtedy zaczyna się siedem „sądów trąby”, z czego pierwsze cztery wywoła różnego rodzaju katastrofy na 1/3 ziemi.

Prawdopodobnie zauważyłeś, że te siedem sądów trąby poprzedza wzmianka o „modlitwach świętych” (8:3), symbolizowana przez wznoszące się ze złotej kadzielnicy kadzidło przed Bożym tronem (8:4). Sądy są najwyraźniej związane z tymi modlitwami, ponieważ czytamy, że gdy anioł napełni kadzielnice ogniem z ołtarza, rzuci ją na ziemię, co wywoła burze, pioruny i trzęsienia ziemi. Wydaje się, że modlitwy męczenników o zemstę, o czym czytamy w 6:9-10, zostają po początkowym opóźnieniu w końcu wysłuchane. Pamiętajmy, że Pan obiecał, że On odpłaci za ich śmierć, gdy już dodatkowa liczba świętych poniesie śmierć. Jeśli tłum znajdujący przed Bożym tronem, o czym czytaliśmy w pierwszej części rozdziału siódmego – o tych, którzy „wyszli z wielkiego ucisku” – to ci, dodatkowi męczennicy, to być może rozdział ósmy zaczyna opis odpowiedzi na modlitwy tych pierwszych męczenników.

Jeśli ktokolwiek z uczniów Chrystusa pozostanie na ziemi w czasie tych pierwszych czterech sądów trąby to będą oni z pewnością chronieni przed Bożym gniewem. Niektórzy spekulują, że stałe przypominanie o nieszczęściach jakie dotkną jedną trzecią ziemi, wskazuje na geograficzne umiejscowienie. Znaczy to, że gdy czytamy „jedna trzecia drzew została spalona” to Jan nie miał na myśli jednej trzeciej wszystkich drzew na całej plecie Ziemi, lecz to, że na jakimś geograficznym terenie 1/3 ziemi , wszystkie drzewa spłoną. Ta zasada wydaje się prawdziwa jeśli chodzi o sąd drugiej trąby, gdy „jedna trzecia morza zamieniła się w krew” (8:8). Ciągle jednak nie jest to wystarczająco jasne, aby wyciągać jakikolwiek pewne wnioski.

Dla tych, którzy trzymają się wiary w to, że sądy trąby nie powinny być traktowane literalnie, może pomóc przypomnienie, że sporo z tego, co Jan opisuje jako przyszły sąd ziemi jest podobne do sądów jakie przeżyli Egipcjanie przed wyjściem Izraela. Co więcej, Jezus mówił o podobnych przyszłych sądach w literalnym znaczeniu: „I będą znaki na słońcu, księżycu i na gwiazdach, a na ziemi lęk bezradnych narodów, gdy zahuczy morze i fale. Ludzie omdlewać będą z trwogi w oczekiwaniu tych rzeczy, które przyjdą na świat, bo moce niebios poruszą się” (Łk. 21:25-26).

Objawienie oferuje prawdziwe objawienie Bożego świętego gniewu, a ci, którzy mówią, że Bóg Nowego Testamentu jest inny niż Bóg Starego Testamentu, nie przyjrzeli się zbyt dokładnie Księdze Objawienia. Czy nie cieszysz się z tego, że zostałeś wyratowany przez Jezusa od gniewu Bożego?

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

deeo.ru

DS_09.12.09 Obj. 7

HeavenWordDaily

David Servant

Siódmy rozdział, wrzucony między „sądy pieczęci”, jest wstępem do rozdziału ósmego, w którym ostatnia siódma pieczęć świętego zwoju zostaje przez Chrystusa złamana, co z kolei rozpoczyna kolejne siedem „sądów trąby”. Najwidoczniej ważne jest, aby przed rozpoczęciem tych sądów zostali opieczętowani na czołach „wierni słudzy Boga” przed tymi sądami, aby nie cierpieli z powodu tego, co spadnie na świat. W rozdziale dziewiątym będziemy czytać o szarańczy, która ma dręczyć tych, „którzy nie mają pieczęci Boga na swych czołach” (9:4).

Później dowiadujemy się o tym, że znak na czole tych 144.000 jest imieniem Baranka i imieniem Jego Ojca (14:1). Dalej dowiadujemy się też, że wszyscy wierni słudzy Boży będą mieli pieczęć na swoich czołach (22:3-4). Dlatego też można wyciągnąć niewłaściwy wniosek, jakoby tylko te 144000 potomków Izraela otrzyma znak w tym czasie, o którym wspomina księga. Istnieje taka możliwość, że będzie wtedy więcej niż 144000 wiernych sług Bożych na ziemi, a jeśli tak, to z pewnością jest możliwe, że będą oni również opieczętowani, lecz tych 144000 potomków Izraela jest tutaj wymienione z jakiegoś powodu. Niektórzy teoretyzują, że są to ludzie powołani na ewangelistów, lecz to czysta spekulacja. Są oni wymieni ponownie w 14:1-5, lecz w tym czasie znajdują się już w niebie oddając cześć przed tronem Bożym, albo ze względu na męczeństwo, albo dzięki porwaniu. Tak wiele tajemnic!

Jak możliwe będzie wybranie 12000 potomków z każdego z dwunastu plemion Izraela, skoro przez ostatnie 2000 lat te plemiona tak bardzo się ze sobą zmieszały? Oczywiście, jeślibyśmy mieli traktować liczbę 12000 dosłownie to ci, którzy zostaną naznaczeni niekoniecznie będą posiadać czystą linię jednego plemiona, lecz będzie ona dominująca. Bóg zna genetykę każdego. Sugeruje się również, że te 144000 to starożytni wierzący Żydzi, którzy już są w niebie, a którzy dzięki temu mogą posiadać czystą linię genetyczną. Z drugiej strony, wydaje się, że nie ma żadnego powodu, aby pieczętować tych, którzy już są w niebie. Ponownie widzimy, że jest więcej pytań niż odpowiedzi.

Sugeruje się również, że to właśnie w tym okresie między sądem szóstej i siódmej pieczęci wierzący zostaną porwani z ziemi. Uzasadnia się to w taki sposób, że w tym rozdziale Jan widzi w niebie tłumy odkupionych, którzy są tak opisani: „to są ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i wyprali szaty swoje, i wybielili je we krwi Baranka” (7:14). Niemniej, w rozdziale dziewiątym będziemy czytać o wypuszczeniu szarańczy, która będzie dręczyć tylko tych, którzy nie mają pieczęci Boga na swych czołach, co wskazuje na to, że będą jeszcze wtedy ludzie posiadający znak Boży. Z drugiej strony możemy mylić się zakładając, że to, co czytamy w rozdziale dziewiątym następuje chronologicznie po wydarzeniach z rozdziału siódmego! Może być również tak, że wielkie tłumy, które widział Jan to raczej tłumy męczenników, niż „porwanych”! Ja tego nie wiem!

W każdym razie pewni możemy być tego: choć wierzący, którzy będą żyć w czasie ucisku być może nie zostaną uratowani od cierpień związanych z politycznym systemem antychrysta, to nie będą celem gniewu Bożego, który zostanie wylany na ziemię. Są tylko trzy możliwości: 1.zostaną męczennikami, 2. zostaną porwani, 3. będą chronieni. „Bóg nie przeznaczył nas na gniew” (1Tes. 5:9).

Zamiast martwić się tym, co może przynieść współczesna przyszłość, cieszmy się tym, co leży przed nami w wiecznej przyszłości. Jak powiedział anioł Janowi, Bóg „osłoni (nas) obecnością swoją” (7:15) oraz „otrze wszelką łzę” z naszych oczu (7:17). W „nadchodzących czasach” On „Okaże nadzwyczajne bogactwo łaski swojej w dobroci wobec nas w Chrystusie Jezusie” (Ef. 2:7). Chwała Bogu!

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

раскрутка

Wołaj o przebudzenie

08 grudnia 2009
Barbara J. Yoder Newsletters – Prophetic

W kwietniu 2006 roku w czasie uwielbienia na konferencji, na której miała przemawiać, zaczęła spoczywać na mnie w niezwykły sposób obecność Boża. Im bardziej na mnie spoczywał ciężar Jego obecności, tym bardziej zanurzałam się w niebiańskiej rzeczywistości. Znalazłam się środku przeżycia w rodzaju 3D, było tak, jakbym znajdowała się w samym środku kina akcji.

Widziałam ogromne ilości mężczyzn idących w moim kierunku, ubranych jak surowi starożytni mężowie. Wyglądali niechlujnie, byli silni i muskularni, niemal straszni, i ubrani byli w zwierzęce skóry. Mieli miecze, maczugi, siekiery, łuki, strzały tarcze, wielu jechało na koniach. Wydaje mi się, że najlepiej przyrównać ich można do armii z filmu „Odważne Serca”. Tworzyli ogromną starożytną armię.

Wszyscy spieszyli w moją stronę jakby w ataku. Ta armia była tak agresywna nastawiona i przerażająca, że zapytałam Pana: 'Czy oni są z nami, czy przeciwko nam?”. Odpowiedział:”Oni są z tobą”.

Jak tylko usłyszałam odpowiedź, zostałam zabrana w górę nieba na wysokość, gdzie latają odrzutowce. Spojrzałam w dół na Stany Zjednoczone i zobaczyłem, że na całym terenie kraju widoczne były tylko nieliczne światła. Cały kraj wyglądał jak jakaś wiejska odległa kraina, jedno światło było tu, jedno tam, daleko od siebie.

Niemniej, w miarę jak ta armia galopowała przez kraj, światła zaczynały się włączać w miejscach przez które przechodzili. Co więcej, światła świeciły również później, gdy już przeszli dalej. Robiło się coraz jaśniej, aż do chwili gdy miasta i miasteczka w całym kraju zostały rozświetlone całkowicie. Wyglądało to tak, jakby został rozpalony ogromny ogień, który obejmował całe obszary.

Wracając na Ziemię, zobaczyłam, że ta galopująca armia była nie do zatrzymania; przekraczała mury, budynki, przeszkody, płoty – wszystko, cokolwiek stało na drodze. Nic nie było wstanie zatrzymać ani nawet zwolnić tych mężczyzn.  Dysponowali nadnaturalną siłą i odwagą, nie było w nich żadnego wahania, tak jakby każdy z nich miał w sobie umieszczony komputerowy chip, który nakazywał: „Prosto przed siebie; nie zatrzymuj się, nie oglądaj się wstecz, aż dotrzesz na drugi koniec kraju”. Gdy galopowali wprost przez billboardy, budynki, drapacze chmur i domy wszystko to fruwało wokół.
Im dalej postępowali tym bardziej rozświetlony był kraj, aż do momentu, gdy potężne rozświetlone obszary graniczyły ze sobą. To, co przedtem było ciemnością, teraz było całkowicie jasne. Spojrzałam w dół na niemal oślepiająco jasne miasta, miasteczka a nawet obszary wiejskie.

Pan powiedział: „To jest Moja armia”.

Kiedy po raz pierwszy otrzymałam tą wizję, zinterpretowałam ją duchowo. Innymi słowy: nie było to wydarzenie fizyczne, lecz duchowe, takie, które dzieje się niewidzialnie, lecz ma swoje konsekwencje w naturze.

Niemniej, teraz, w miarę jak obserwuję pojawiające się przed nami współczesne wydarzenia zarówno na terenie kraju jak i globalnie, w kościele jak i poza, wierzę, że tę armię, którą widziałam, Bóg posyła po to, aby zrównać z ziemią całe organizacje czy poszczególne ich aspekty, różne struktury, korporacje, rządy, kościoły i tak dalej, wszystko co nie jest zgodne z Bożym celem czy Jego natura i charakterem. Bóg robi coś całkowicie nowego: chce nas napełnić Sobą.

Wiele z tego, co obecnie budujemy jest podobne do dzieła Kaina, który zbudował coś, co było poza obecnością Bożą (p. Rdz. 4), lecz jesteśmy na samym skraju ogromnego przebudzenia, zrywu o niespotykanych rozmiarach. Boża obecność napełni Jego ludzi w taki sposób, że to, co wydawało nam się chwałą w przeszłości, będzie niczym w porównaniu do tego, co będzie się manifestować. William Seymour, lider i wizjoner przebudzenia na Azusa Street, prorokował o tym, że będzie jeszcze inne poruszenie Boże około 100 lat po Azusa, które je całkowicie zacieni. Jego przewidywania wypadają na obecne czasy: 2009 – 2010.

Ale zanim Bóg będzie mógł przyjść w taki całkowicie pokrywający sposób, pewne rzeczy muszą zostać usunięte z drogi. Bierzemy udział w potężnym programie 'przebudowy’. Bóg usunął i usuwa Swoje błogosławieństwo z tego wszystkiego (zarówno personalnie jak i zbiorowo), co nie niesie Jego obecności i mocy. On dopuszcza do tego, aby te rzeczy upadały lub zawodziły. On sam gasi programy i formy działalności, które nas rozpraszają i powodują, że jesteśmy zajęci czymkolwiek innym niż naszym Nr 1: Nim Samym.

Bóg musi również złamać naszą zaufanie do wszystkiego, co osłabia naszą wiarę w Niego. Pan szuka ludzi, którzy są radykalnie poddani Jemu i całkowicie od Niego zależni. Królestwo Boże może działać w najpotężniejszej mocy i tak się przejawiać tylko przez tych, którzy odważą się zaryzykować wszystko i wierzyć. Nie bójcie się ani się nie martwcie tym, co będzie upadać czy sypać się w gruzy. Wierzę, że Bóg zarządza to zniszczenie, aby:

Oczyścić nas ze wszystkiego czemu ufamy, a co uniemożliwia nam całkowite poleganie na Nim.

Złamać formalne struktury, które powstrzymują Jego obecność i działanie tak, aby pierwotny cel Zielonych świąt jako ruchu szarych ludzi, ruchu u podstaw (a nie hierarchiczna, sztywna struktura) został przywrócony.

Odejście do tego, co pochłania nasz czas, energię i oddanie, lecz nie ma już więcej żadnej celu.

Skupić nas bardziej na relacjach niż na zadaniach. To relacje – najpierw z Bogiem a następnie z innymi ludźmi – kształtują mandat/zlecenie naszych zadań.

Stworzyć desperację. Gdy wszystko w co wierzymy, co robimy i czemu ufamy wali się bądź sypie, zaczynamy wołać. Jest takie wołanie, które nie tylko zbawia, lecz również uwalnia. Izraelici doświadczyli tego w Egipcie (p. Wyj. 2-3), lecz to wołanie nie zrodziło się dopóki życie, do którego byli przyzwyczajeni, nie przestało funkcjonować po staremu.

Nie bój się klęsk dziejących się wokół ciebie, zacznij wznosić swój głos i wołaj do Boga. Bóg będzie podnosił każdą osobę, każde miejsce, które woła szczerze zdesperowane.

Armia przybyła i maszeruje przez ten kraj. Różne rzeczy walą się z każdej strony, lecz celem upadku nie jest zniszczenie, lecz przemiana. Jeśli odpowiemy Bogu, światło zostanie w tym kraju włączone przy pomocy największego w historii przebudzenia – większego niż Azusa Street.

Już czas na wołanie. Nie zwlekaj! Podnieś swój głos i niezmieszany wołaj, aż Bóg usłyszy, przyjdzie i wyleje Swoje zbawienie.

Autorka, Barbara J. Yoder, jest założycielką i pastorką Shekinah Christian Church (shekinahchurch.org) w Ann Arbor, Michigan, znaną ze swej przełomowej apostolskiej i proroczej służby.поисковая оптимизация продвижение сайтов интернете

DS_8.12.09 Obj. 6

HeavenWordDaily

David Servant

Pomimo że ten rozdział zawiera mnóstwo tajemnic dotyczących różnych szczegółów, główne przesłanie jest jasne: powrót Chrystusa będą poprzedzały niebezpieczne czasy. Wydaje się, że znajduje się tutaj ogólny przegląd tego okresu i tego, w jaki sposób złamanie przez Jezusa każdej pieczęci, sądu Bożego, wpłynie na Ziemię.

Gdyby można zastosować aspekt chronologii do tych wydarzeń to największe nieszczęścia zaczynają wraz z przyjściem antychrysta. Symbolizuje go pierwszy z czterech „jeźdźców apokalipsy”. Zwróć uwagę na fakt, że antychryst jedzie na białym koniu, tak samo jak Jezus w czasie swego powrotu (p. 19:11-14). Tak więc przedstawia on siebie nie tylko jako „kogoś dobrego” lecz również Mesjasza. Świat zostanie przez niego zwiedziony i ostatecznie uwierzy, że jest Bogiem.

Mówi się nam, że antychryst wyruszy jako „zwycięzca, aby zwyciężać” (6:2). Jak podaje prorok Daniel, antychryst jest mężem wojny, który pojawi się jako człowiek pochodzący z konfederacji 10 narodów i podbije trzy z nich (Dn. 7:8, 20-24). Zauważ, że jego pojawienie się jest wynikiem boskiego dekretu, suwerennego sądu Bożego. Być może pamiętasz co czytaliśmy w 2 Liście do Tesaloniczan:

A wtedy objawi się ów niegodziwiec, którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjścia swego. (9) A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów, (10) i wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić. (11) I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu, (12) aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w nieprawości”  (2Tes. 2:8-12).

W czasie działania antychrysta świat znajdzie się w stanie wojny (co jest symbolizowane przez drugiego jeźdźca apokalipsy), czemu będzie towarzyszyć głód związany z ogromnym wzrostem cen żywności, jak też znaczne masowa śmiertelność i powszechne występowanie chorób (odpowiednio trzeci i czwarty jeździec). Widocznie jedna czwarta mieszkańców świata będzie zamieszkiwać te osądzane rejony, albo zginie z powodu tych sądów (6:8).

Pamiętajmy, że Jezus również zapowiadał, że pojawienie się fałszywych proroków, oraz to, że wojny i głód zaleją świat u kresu czasów. Ostrzegał:

Albowiem wielu przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Jam jest Chrystus, i wielu zwiodą. Potem usłyszycie o wojnach i wieści wojenne. … Powstanie bowiem naród przeciwko narodowi i królestwo przeciwko królestwu, i będzie głód, i mór, a miejscami trzęsienia ziemi” (Mat. 24:5-7).

Koniec czasów będzie również oznaczał męczeństwo wielu wierzących, na co wskazuje złamanie piątej pieczęci. Zauważ, że ci męczennicy skarżą się przed Bogiem: „I wołały donośnym głosem: Kiedyż, Panie święty i prawdziwy, rozpoczniesz sąd i pomścisz krew naszą na mieszkańcach ziemi?„(6:10). Powiedziano im, że muszą czekać, aż zginie jeszcze więcej męczenników. Oni nie przebaczyli swoim mordercom, ani nie mówi się im, aby przebaczyli. Jak dowiadujemy się wielokrotnie w czasie naszej podróży po Nowym Testamencie, jesteśmy zobowiązani do tego, aby kochać naszych wrogów, lecz nie znaczy to, że mamy obowiązek przebaczania im. Bóg kocha złych, lecz nie przebacza im, dopóki nie pokutują.

Przegląd wydarzeń dni ostatnich w tym rozdziale kończy się słowami Jezusa o tym, co stanie się przed Jego powrotem (Mt. 24:29-30). Będzie wielkie trzęsienie ziemi, słońce zaciemni się, księżyc zmieni kolor na czerwony a gwiazdy będą spadać z nieba (meteoryty?). Każda góra i każda wyspa zostanie przesunięta ze swego miejsca (6:14). Na ziemi zapanuje strach przed gniewem Baranka i Tego, który zasiada na tronie (6:15-16).

Gdzie będą wówczas wierzący? Albo będą chronieni na ziemi, albo bezpieczni w niebie czy to dzięki swemu męczeństwu, czy dzięki porwaniu. „Bóg nie przeznaczył nas na gniew, lecz na zbawienie przez naszego Pana Jezusa Chrystusa” (1Tes. 5:9). Chwała Bogu!

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

раскрутка сайта

DS_07.12.09 Obj. 5

HeavenWordDaily

David Servant

Jak już wczoraj wspomniałem, generalnie, jeśli chodzi o tym, co Jan opisuje w Księdze Objawienia, lepiej jest po prostu poddać się zdumieniu wspaniałych scen niż starać się zrozumieć wszystko, co jest w nich opisane. W dzisiejszym czytaniu Jan jest świadkiem, tego, w czym wszyscy wierzący pewnego dnia będą brali udział -uwielbieniu w niebie. Tam, Jezus jest w centrum uwagi i jest czczony za to Kim jest i co zrobił. Myślę, że nasze współczesne uwielbienie powinno podążać za tym przykładem.

Jasne jest, że część z tych rzeczy, które Jan opisuje w tym rozdziale nie powinna być traktowana literalnie, lecz symbolicznie. Mówi się nam, że dym (woń) wznosząca się z czasz trzymanych przez 24 starców i czterech żywych istot to „modlitwy świętych” (5:8). Siedem oczu na tym symbolicznym Baranku reprezentuje: „siedem Duchów Bożych, posłanych na całą ziemię” (5:6), cokolwiek by to mogło oznaczać!

Te trzy symbole zawarte w piątym rozdziale zmuszają mnie do zastanawiania się nad tym, co jeszcze może być tutaj symboliczne i nie dać się wyjaśnić. Nie mając lepszej wiedzy, zazwyczaj traktuję wszystko pozostałe z tego rozdziału literalnie w tym zapieczętowany siedmioma pieczęciami zwój. Ta święta księga widocznie zawiera zakreślone wcześniej Boże plany przyszłych wydarzeń związanych z prześladowaniami, zdarzeń, których będziemy czytać dalej, a które będą uruchamiane po otwarciu poszczególnych pieczęci w następnych kilku rozdziałach.

Pozostaje tajemnicą dlaczego te wydarzenia zostały zapisane na zapieczętowanym zwoju i dlaczego tylko ktoś tak godny jak Chrystus może złamać pieczęcie. Być może sam zwój jest również symboliczny. Nawet jeśli nie mamy nic innego to powinniśmy być pod wielkim wrażeniem tego, że w całym wszechświecie nie ma nikogo takiego jak Jezus, i że przyszłe przeznaczenie świata jest w Jego rękach.

Pomimo że z pewnością istnieje jakaś chronologia wydarzeń w tej księdze, nie zawsze jest to spójne, co jeszcze dodaje tajemniczości. Na przykład kulminacja uwielbienia z tego rozdziału obejmuje wszelkie stworzeni, nie tylko niebo i piekło, lecz również ziemię; wszystko uwielbia Jezusa (5:11-13). Nie wydaje się prawdopodobne, aby takie wydarzenie mogło mieć miejsce kiedykolwiek przed wielkim uciskiem czy w trakcie jego trwania, czy przed drugim przyjściem Jezusa. Wygląda to tak, jakby owa scena niebiańskiego uwielbienia Jezusa pokazana przed uciskiem, dotyczyła czasu po ucisku. Skoro tak jest to zawsze dobrze jest uważać, zanim zacznie się zaznaczać na osi czasu jakiekolwiek zdarzenia zapisane w tej księdze.

Może pamiętasz, że Bóg obiecał Abrahamowi przez Jego nasienie „wszystkie rodziny ziemi będą błogosławione” (Rdz. 12:3). Według Pawła my Abrahamowym nasieniem, które przyniosło błogosławieństwa całej ziemi był Chrystus (Gal.3:16), ten, który powiedział nam, abyśmy czynili Jego uczniami wszystkie narody, a bardziej dosłownie, wszystkie etniczne rodziny świata (Mat. 28:19) i ten, który umarł za grzechy wszystkich (1Jn 2:2). Dziś dowiadujemy się, że starożytna Boża obietnica dana Abrahamowi wypełni się, ponieważ ludzie „z każdego plemienia i języka, i ludu, i narodu” będą pośród tych, którzy będą rządzić ziemią, zostali nabyci krwią Chrystusa (5:9-10). Ci, którzy badają te sprawy twierdzą, że obecnie ciągle nadal są tysiące etnicznych grup, które nie są uczniami Chrystusa. Tak więc, ciągle jeszcze jest praca do wykonania i żniwo nadal czeka na zebranie przez tych, którzy spojrzą na owe pola.

Po przeczytaniu tego rozdziału zostałem kiedyś zainspirowany do tego, aby napisać pieśń. Miała tytuł „Godzien jest Baranek„. Jeśli masz kilka minut, możesz posłuchać jej tutaj. Proszę wybaczcie słabą wokalną stronę tego nagrania i módlcie się, aby nagrał ją kiedyś Brooklyn Tabernacle Choir!

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

продвижение

DS_04.12.09 Obj. 4

HeavenWordDaily

Servant David

Ten rozdział zaczyna trzecią z trzech naturalnych części Księgi Objawienia -miejsce od którego Jan zaczyna zapis tego, co „ma się stać potem” (por. 4:1 z 1:19). Apostoł został przeniesiony do nieba, aby zobaczyć scenę wokół Bożego tronu. Jeśli ten rozdział nie wzbudzi w was bojaźni Bożej, to nic tego nie zrobi.

Na podstawie tej księgi powstało więcej teorii i spekulacji niż w oparciu o jakąkolwiek inną. W tym rozdziale, na przykład, niektórzy znajdują poparcie dla idei, jakoby kościół miał zostać porwany przed ogólnoświatowym uciskiem, tylko dlatego, że Jan usłyszał dźwięk trąby, zanim został przeniesiony do nieba, a Pismo mówi, że kościół będzie porwany przy „ostatniej trąbie” (1Kor. 15:52)! A ponieważ Jan znalazł się w niebie przed zobaczenie w wizji nieszczęść na ziemi, jest to stawiane jako dowód na to, że kościół będzie w niebie przed uciskiem. Prawda jest zaś taka, że jedyne czego dowodzi fakt, że Jan usłyszał głos trąby i został uniesiony do nieba zanim otrzymał wizje ucisku na ziemi to, to że usłyszał głos trąby, został przeniesiony do nieba, po czym miał wizję ucisku na ziemi.

Niektórzy wskazują na to, że choć kościół jest wspominany wielokrotnie w pierwszych trzech rozdziałach tej Księgi, nie ma o nim mowy aż do 22 rozdziału, dowodząc przypuszczalnie, że kościół znajduje się w niebie w czasie ucisku. Prawda jest taka, że wierzący są wymieniani w Objawieniu jako obecni na ziemi w czasie jej ucisku (6:1; 7:3-17; 9:4; 11:3-7; 12:14-17), a jeśli są tam wierzący, to jest tam również i kościół, nawet jeśli Jan nie używa słowa „kościół”, aby ich opisać. Pewne jest to, że wierzący ciągle doświadczają męczeństwa w czasie ucisku, a zatem zostaną przeniesieni z ziemi do nieba z powodu swej śmierci.

Jan zrobił, co tylko mógł najlepszego, aby opisać scenę wokół tronu Bożego, widok, który jest niemal nie do opisania z ziemskiego punktu widzenia. Możesz sobie wyobrazić prymitywnego mężczyznę z Borneo odwiedzającego Nowy York a następnie starającego się po powrocie opowiedzieć przyjaciołom to, co widział? Jan miał dokładnie taki problem.

Ciekawe jest to, że cztery żywe istoty, które widział Jan – każda miała po sześć skrzydeł i pełno oczu – były bardzo podobne do cherubów o czterech skrzydłach oglądanych przez Ezechiela (Ez. 1, 10) oraz do serafinów o sześciu skrzydłach, które widział Izajasz (Iz. 6). Jan napisał o tych istotach:

Postać pierwsza podobna była do lwa, postać druga podobna była do cielca, postać trzecia miała twarz jakby człowieczą, a postać czwarta podobna była do orła w locie” (4:7).

Opis zostawiony przez Ezechiela jest podobny:

Ich oblicza wyglądały u wszystkich czterech z przodu jak twarz ludzka, z prawej strony jak twarz lwa, z lewej strony jak twarz wołu, a z tyłu jak twarz orła” (Ez. 1:10).

Wyobraź sobie to jeśli potrafisz!

Zarówno Jan jak i Ezechiel wspominają o tęczny nad tronem Bożym (Ez. 1:28; Obj. 4:4).

Jan widział również „siedem ognistych pochodni płonących przed tronem; jest to siedem duchów Bożych” (4:5). Niewątpliwie jest to tajemnica. Niektórzy komentatorzy sugerują, że te siedem ogni reprezentuje siedmioraką naturę Ducha Świętego, opisaną przez Izajasz a tak (Iz 11:2,3):

I spocznie na nim Duch Pana; Duch mądrości i rozumu, Duch rady i mocy, Duch poznania i bojaźni Pana. I będzie miał upodobanie w bojaźni Pana„. Powtórzę tylko, że tego rodzaju spekulacje nie przekonują mnie.

Zamiast starać się pojąć każdą tajemnicę tego rozdziału (i innych z Księgi Objawienia), lepiej będzie gdy pozwolimy, aby to, co czytamy, napełniło nas respektem i zdumieniem. Oby inspirowało nas to do uwielbienia naszego cudownego Boga, którego pewnego dnia będziemy mogli zobaczyć w niebie, tak jak zobaczył Go Jan, i przed którym uklęknąć przed Nim!

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

сео компании