Valerie G. Lowe
Kilka tygodni temu rozmawiałam z młodą kobietą, która powiedziała mi, że walczy z uczuciami odrzucenia. Starała się jedno stanowisko za drugim ciągle mając nadzieję na jakiś awans w pracy, lecz zawsze z spotykała się z tą samą odpowiedzią: Nie. W końcu zaczęła szukać emocjonalnego wsparcia u przyjaciół, tylko po to, aby przekonać się, że oni również negatywnie komentują sprawę: „Przestań się kłopotać – żartował przyjaciel. – Są w firmie ludzie, którzy są lepiej wyposażeni do tej pracy od ciebie”. Nie byłam w stanie znaleźć w moim duchowym arsenale słów na tyle mocnych, aby przekonać tę kobietę, że nie jest nieudacznikiem, lecz tydzień później trafiłam na książkę napisaną przez moją dobrą przyjaciółkę Joyce L.Rodgers zatytułowaną „Fatal Distractions” (Zgubne rozterki). Historia odrzucenia Joyce i zwycięstwo, które odniosła u boku modlącej się babci, pozwoliło wrócić mojej przyjaciółce na normalną drogę.
Mam nadzieję, że nikt z czytających ten blog nie walczy z odrzuceniem, lecz gdyby tak było, cytuję fragment ze „Zgubnych rozterek”, aby pomóc ci w zwycięstwie:
„Podejdź, Joyce. Mam dla ciebie talon na darmowy obiady – ogłosiła nauczycielka. – Rodzice zapisali cię na bezpłatne dożywianie. Znaczy to, że będziesz otrzymywać darmowe obiady, a oni nie muszą za to płacić. Będę dawać ci talon co tydzień”. Kiwnęłam głową i wzięłam talon. Chciałam, żeby podłoga się otwarła pode mną i pochłonęła mnie. Zaczęłam wracać do swojej ławki, lecz nieprzyjazne brązowe oczy wbijały się we mnie: „Nigdy nie będziesz nic warta. Nigdy nie wyjdziesz poza te programy. Zawsze już będziesz jedną z tych, którzy wyciągają rękę, starając się o darmowy przejazd”.
Nauczycielka powiedziała mi, że nigdy nie wyjdę poza te programy (dla biednych – przyp.tłum.) i uwierzyłam jej. Przyjęłam jej odrzucenie jako ważne i od tej chwili zaczęłam patrzeć na siebie jej oczyma, a nie Bożymi. Niestety, stanęłam twarzą w twarz ze szpetną rzeczywistością odrzucenia po raz pierwszy. Oficjalnie zostałam naznaczona, od tej chwili byłam dzieckiem programu.
Jestem tak wdzięczna Bogu za Jego łaskę, że On nie pozwolił mi przeżyć całego życia pod chmurą odrzucenia. Wszystko zaczęło się zmieniać, gdy przeprowadziłam się do Big Mama (moja babcia ze strony matki). Big Mama wierzyła, że bez względu na ubóstwo i społeczny status, byliśmy ludźmi, o których mówił Bóg i to było to!
Powoli, lecz zdecydowanie, dzięki jej miłości i jasnej mocy Słowa, Big Mama wytępiła te zgubne rozterki odrzucenia z mojego życia. Wbrew wszelkim okolicznościom, ruszyłam dalej, zostałam cheerleaderką i powróciłem do domu jako królowa, nawet wybrano mnie „najpopularniejszą dziewczyną” w starszej klasie! Ostatecznie zaliczyłem wyższe studia i podróżuję po całym świecie.
Kobieto Boża! Czy przeżywasz zgubne rozterki odrzucenia? Czy wzięłaś sobie na własność te ubliżające rzeczy, które zostały powiedziane o tobie i przypisałaś odrzucenie innych Bogu? Powiadam ci: tak nie jest! Zdecyduj, że dziś jest dzień, aby powiedzieć, że wierzysz tylko w to, co Bóg mówi o tobie”.
Podobnie jak Joyce możesz przeżywać straszliwy ból odrzucenia, lecz możesz zostać uwolniona, podobnie jak ona. Zacznij dziś. Zrób wycieczkę po Biblii i niech Słowo Boże przemieni twoje myślenie. On kocha cię.