1 Kor 1:18.
ALBOWIEM MOWA O KRZYŻU JEST GŁUPSTWEM DLA TYCH, KTÓRZY GINĄ, NATOMIAST DLA NAS, KTORZY DOSTĘPUJEMY ZBAWIENIA, JEST MOCĄ BOŻĄ.
Zastanawiam się nad pytaniem o istotę Kościoła i jego granice. Kościół w swej historii służył za parawan osłaniający świeckie interesy lub za worek, w którym mieściło się zbyt wiele. Już święty Augustyn zauważył, że nie wszyscy w kościele są kościołem. Do Chrystusa i Kościoła zawsze przyznawało się wielu: królowie widzący w Kościele szansę dla pustego skarbca, politycy upatrujący w Kościele element scalający partie, ludobójcy, którym kościół błogosławił działa, pijak, który usprawiedliwia się, że to Chrystus stworzył wino w Kanie Galilejskiej. Jednak niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że chrześcijanin to uczeń Chrystusa, że Kościół to społeczność zrodzonych z Ducha Świętego i że granice Kościoła wyznacza zwiastowanie Krzyża. Krzyż jest filtrem i wspólnym mianownikiem. Filtrem, ponieważ przepuszcza pokornych a zatrzymuje pysznych. Dla pierwszych jest mocą, sprawiedliwością, odkupieniem, dla drugich głupstwem, zgorszeniem, słabością, a dla przefiltrowanych jest wspólnym mianownikiem, bo daje im udział we wspólnym zbawieniu.
Życzę błogosławionego dnia.