James Ryle
„Przeciwstawcie mu się, mocni w wierze, wiedząc, że te same cierpienia są udziałem braci waszych w świecie” (1Ptr. 5:9).
Zazwyczaj, gdy całe piekło zwali się na nas, popełniamy trzy typowe błędy: po pierwsze: wątpimy w Boga i oskarżamy Go, po drugie: powiększamy problem, przekonując samych siebie, że to więcej niż możemy znieść i po trzecie: wydaje nam się, że jesteśmy jedynymi ludźmi na świecie, którzy z czymś takim się spotykają.
Zbierając to razem można powiedzieć, że wtedy nasze narzekanie wygląda mniej więcej w ten sposób: „Bóg mnie opuścił! Przeprowadza mnie przez coś, co jest ponad moje siły! Nikt nie wiem, przez co przechodzę i nikogo to nie obchodzi! Jestem sam!”.
W porządku, gamoniu, wyprostujmy te sprawy.
PO PIERWSZE; Bóg w ogóle nie rzucił w ciebie piłką! Biblia mówi: „Dotąd nie przyszło na was pokuszenie, które by przekraczało siły ludzkie; lecz Bóg jest wierny i nie dopuści, abyście byli kuszeni ponad siły wasze, ale z pokuszeniem da i wyjście, abyście je mogli znieść” (1Kor. 10:13). Zrozumiałeś ten jeden zwrot? „Bóg jest wierny”. Nie ma takiej możliwości, aby Bóg dopuścił, aby ktokolwiek (nawet przebiegły diabeł) miał dostęp do twojego życia przekraczający miarę Jego łaski.
PO DRUGIE: to, co się dzieje nie przekracza twoich sił, a raczej jest DOKŁADNIE dostosowane do twoich możliwości! Widziałeś kiedyś znak ograniczenia wagi pojazdu postawiony przed mostem? Stoi tam po to, aby poinformować kierowców ciężarówek o maksymalnym ładunku, który most może utrzymać. Podobnie jest z tobą! Bóg wie z czego jesteś zbudowany i jaki ciężar jesteś w stanie unieść i nie dopuści do tego, aby diabeł przetoczył po tobie więcej niż możesz znieść.
]Widziałem kiedyś taki rysunkowy żart: „Panie, Wiem, że powiedziałeś, że nie nigdy nie pozwolisz na to, abym był kuszony czy sprawdzany ponad to, co mogę znieść, ale czasami wolałbym, abyś nie miał tak silnego przekonania do mnie!”
PO TRZECIE: nie jesteś sam. Wszystko przechodzą to razem z tobą. Nikt nie jest wyjątkiem, wszyscy w jakiś przechodzą wyzwania i naciąganie ponad granice; podobnie jak ty. To, co przeżywasz jest „powszechne u ludzi”. Innymi słowy: wszyscy wiemy przez co przechodzisz, ponieważ przechodzimy to samo! Apostoł Piotr ujął to w taki sposób:
„te same cierpienia są udziałem braci waszych w świecie„.
Zamiast więc podążać złą ścieżką, spróbuj takiego podejścia:
„Panie, Ty jesteś wierny i prawdziwy, ty nigdy nie dopuścisz, abym znosił próbę czy pokuszenie, które byłoby ponad moje siły. Zawsze dajesz mi drogę wyjścia, aby to znieść, aż do czasu, gdy minie. Takie jest Twoje zobowiązanie wobec mnie i wszystkich, którzy przeżywają swoje własne wyzwania. Nie jestem sam, ani moje zmagania nie są wyłącznie moje. Inni doświadczają tych samych strachów, obaw, lęków i przerażenia; pokaż im, tak jak pokazałeś mnie, że ich serca mogą być napełnione wiarą i pocieszone nadzieją„.