James Ryle
„I usiadłem całkowicie przybity” (Ez. 9:3, parafraza Living Bible)
Gdy Ezdrasz dowiedział się przywódcy popadli w nawyki otaczających ich pogańskich narodów i przez własny przykład dopuścili do tego, aby lud wierzył i zachowywał się taki sposób, który był bezpośrednim zaprzeczeniem Bożego Słowa, „usiadł całkowicie przybity”. I tak właśnie powinien był tak zrobić. Znajdowali się w samym środku Bożego poruszenia, największego przebudzenia o historycznych rozmiarach, a teraz ich obojętność wobec Bożych dróg zagrażała całej sprawie! Czy stanąłeś kiedykolwiek wobec sytuacji, które cię przybiła? Ja tak, nawet wiele razy w życiu. W takich chwilach sięgam do jedynego źródła życia i miłości, jakie znam jako pewne i niezmienne – idę do Pana. Staram się uzyskać od Niego słowo, które oświeci moje ciemności, wzmocni mnie w każdej trudnej sytuacji. Bóg jest wierny, On mówi a pojawienie się Jego słowa wnosi światło i nadzieję.
Pomyślałem sobie, że będzie z korzyścią dla was, gdy podzielę się z wami krokami, jakie podejmuję, gdy potrzebuję od Boga słowa.
Po pierwsze: wyciszam się. Wyłączam wszelkie inne głosy i nastawiam się na ten jeden Głos, która jedynie się liczy.
Po drugie: pozostaje sam. Często moje myśli okupują znane rzeczy i uniemożliwiają mi usłyszenie cichego głosu Pana.
Po trzecie: otwieram Biblię. Jest to Wielki Leksykon Bożego Języka, pełna panorama Jego zdumiewającego Słownika. Gdzieś tam, między tymi zużytymi i wypróbowanymi stronami czeka na moje poszukiwania zmieniające życie słowo Pańskie.
Po czwarte: otwieram serce. Bóg mówi do naszych serc o wiele wyraźniej niż do naszych głów. Nie szukam wiedzy lecz objawienia, a to może zdarzyć się tylko wtedy, gdy oczy mego serca są otwarte.
Następnie: w czasie czytania patrzę i słucham. Nie spieszę się i przyglądam się wszystkiemu wędrując wzrokiem po wersach Słowa. Zwracam pilną uwagę na każde słowo, zastanawiając się zarówno nad tym co oczywiste jak i nad głębszym znaczeniem; zawsze oczekując tego błysku, który pojawia się, gdy Pan włączy światła.
Wtedy spisuję to, co słyszę i widzę, i to jest ważne, ponieważ Pan może mieć coś do powiedzenia, a jeśli powierzę wszystko mojej słabej pamięci, to bardzo źle usłużę mojej duszy.
Po wszystkim, zastanawiam się nad tym. Przeżuwam to stale i wciąż w umyśle, a gdy tak robię każdy zgryz wydaje się otwierać jeszcze więcej wglądu, niż miałem pierwotnie.
A potem mówię o tym innym. Jest to jedna z wielkich tajemnic Królestwa, jeśli chcesz utrzymać coś, co Pan ci dał, daj to innym, ponieważ czyniąc tak, nie tylko błogosławisz ich świeżym chlebem z nieba, lecz również umacniasz słowo głęboko w swej własnej duszy.
Zostań sam i wycisz się, otwórz swoją Biblie i otwórz serce. Patrz i słuchaj podczas czytania, pisz co widzisz i słyszysz. Myśl nad tym i opowiadaj innym. To takie proste. To jest proces, który służy mi dobrze przez ponad 40 lat chodzenia z Jezusem. Zachęcam cię, abyś tego spróbował a sam przekonasz się, że zadziała również dla ciebie!