James Ryle
„Lecz Szczepan, pełen Ducha Świętego, niewiele zważał na to; myślał wyłącznie o Bogu” (Dz. 7:55 The Message).
To jeden z najwspanialszych momentów Pisma: Szczepan staje we własnej obronie przed Sądem Najwyższym Izraela. Jego przemówienie było mistrzowskie i pełne szacunku, znajomość historii precyzyjna i zniewalająca. Przedstawił sprawę w sposób nieskazitelny i jasny. Jednak w miarę jak mówił, dostrzegał wyrytą na twarzach swych sędziów zadowoloną z siebie obojętność, ich serca zatwardzone pychą a oczy zaślepione bigoterią. Zdając sobie sprawę z tego, że wszystko cokolwiek powie nie może zmienić ich uprzedzeń, zmienił biegi i ruszył prosto do celu.
„Ludzie twardego karku i opornych serc i uszu, wy zawsze sprzeciwiacie się Duchowi Świętemu, jak ojcowie wasi, tak i wy!„
Uczniowie sztuk walki wiedzą, że żaden mistrz nie składa nadziei zwycięstwa nad przeciwnikiem w pojedynczym uderzeniu. Grzmoci go po zębach, wstrząsa uderzeniami prawy-lewy, po czym rzuca bombę: lewy sierpowy i oślepiający prawy. BAM! Szczepan zrobił to samo. Kiedy rada jeszcze zwijała się po jego ostatnim zdumiewającym oskarżeniu, Szczepan mówił dalej: „Któregoż z proroków nie prześladowali ojcowie wasi?” Zanim byli w stanie poskładać jakąś odpowiedź w religijnym stylu dwu-mowy, padł nokautujący cios: „Pozabijali też tych, którzy przepowiedzieli przyjście Sprawiedliwego, którego wy teraz staliście się zdrajcami i mordercami!”
Biblia mówi, że: „A słuchając tego, wpadli we wściekłość i zgrzytali na niego zębami„. Jedno z tłumaczeń ujmuje to tak: „W tym momencie oszaleli, odezwał się wściekły huk gwizdów, świstów i inwektyw”. Czytamy dalej, że „Oni zaś podnieśli wielki krzyk, zatkali uszy swoje i razem rzucili się na niego. A wypchnąwszy go poza miasto, kamienowali„.
Czyż nie jest to zdumiewające, jak głęboko zakorzenione jest zło w sercach religijnych ludzi? Od chwili, gdy Kain zabił Abla, religia wybrała tylko jedną drogę: przemoc i wymuszanie siłą swoich twierdzeń na tych, którzy się nie zgadzają. Jakże szybko ci, którzy są uważani za świętych i bezstronnych sędziów zmieniają się w bandę ulicznych rzezimieszków.
Lecz teraz, mając dobre zrozumienie kulis sytuacji, odkryj istotę otwierającego tekstu: „Lecz Szczepan, pełen Ducha Świętego, niewiele zważał na to; myślał wyłącznie o Bogu„.
Jakże cudownie musi być „niewiele zważać” na głuche, wściekłe, banalne i mściwe ataki diabła używającego ludzi i okoliczności przeciwko nam. Co jest tutaj kluczem? W jaki sposób Szczepan poradził sobie z tym, aby utrzymać się w takim 'oddzielonym’ stanie? Słowo mówi nam, że „myślał wyłącznie o Bogu!”
O, Panie, daj mi się skupić wyłącznie na tobie!