Włamanie się na The Ashley Madison pokazuje, że grzech zawsze będzie ujawniony (Reuters).
Po wielu tygodniach straszenia anonimowi hakerzy wypuścili prywatne informacje milionów użytkowników strony Ashley Madison reklamowanej jako „najskuteczniejsza strona, gdzie można znaleźć romans i oszukujących partnerów”, chlubiąca się tym, że „jest wiodącym na świecie randkowym serwisem przeznaczonym dla ludzi będących w związkach małżeńskich szukających dyskretnych spotkań” (dosł.: „most successful website for finding an affair and cheating partners” …. „the world’s leading married dating service for discreet encounters”).
Tak wiele, że wymaga dyskrecji.
Czego możemy nauczyć się z ujawnienia milionów nazwisk użytkowników szukający cudzołożnych związków?
1. Wcześniej czy później twój grzech znajdzie ciebie (Lb 32:23). Czy to na tym świecie, czy na tym, który ma przyjść, nie odwrócisz się od swoich grzechów, ani ich się nie wyrzekniesz – one cię dopadną. Możesz na to liczyć.
Jak napisał Paweł do Tymoteusza: „Są ludzie, których grzechy są jawne i bywają osądzone wcześniej niż oni sami; ale są też tacy, których grzechy dopiero później się ujawniają” (1Tym 5:24).
W taki czy inny sposób, wcześniej czy później, zbierzesz to, co zasiałeś, a jeśli chcesz uniknąć żenującego żniwa, nie siej żenującego ziarna.
Czy zrobiłbyś dziś prywatnie coś brzydkiego, gdybyś wiedział, że jutro cały świat dowie się o tym? Pewnego dnia, cały Wszechświat się dowie. W porównaniu z tym, co nadchodzi, włamanie się na The Ashley Madison jest dziecięcą zabawą.
2. Nic nie ukryje się przed Bogiem. Prawdziwa głupot „ukrytego” grzechu jest taka, że nie jest on wcale ukryty, a Ten, którego opinia liczy się najbardziej, wszystko widzi.
Możemy ukrywać pewne rzeczy przed współmałżonkami i przyjaciółmi.
Możemy ukryć je przed naszymi pastorami i współpracownikami.
Pastorzy mogą ukrywać pewne rzeczy przed swoimi radami i zgromadzeniami.
Lecz Bóg widzi to, co robimy w ukryciu i jeśli hakerzy mieli dostęp do prywatnych informacji, o ileż bardziej ma je Pan?
Żyj i zachowuj się tak, jakbyś był w obecności świętego Boga, ceń Jego aprobatę bardziej niż aprobatę ludzką.
3. Opłaca się prowadzić czyste życie. Jeśli nie masz nic do ukrycia z radością przychodzisz do światła (J 3:21) a kiedy masz czyste sumieniem, jesteś pewien siebie wobec Boga i człowieka. Jaką cenę dasz za czyste sumienie.
Kiedy miałam 14-16 lat byłem nałogowym narkomanem. Czasami chodziłem ulicami z prochami w kieszenie (a nawet igłą), jeżdżąc również komunikacją miejską czy autostopem (wtedy hipisi tak robili). Jak tylko pojawiał się w okolicy samochód policji, serce skakało mi do gardła, bo wiedziałem, że łamałem prawo a do tego miałem jeszcze przy sobie dowody.
Kiedy pod koniec 1971 roku narodziłem się na nowo, zostałem całkowicie uwolniony od narkotyków i pamiętam to, jak czysty czułem się, gdy przejeżdżał patrol. Nie miałem nic do ukrycia.
To cudowne, gdy można patrzyć ludziom prosto w oczy i nie zastanawiać się: „Czy oni wiedzą? Czy podejrzewają coś?” Jeszcze bardziej wspaniałe jest stać przed Bogiem i wiedzieć, że nie ma żadnych trupów w szafie.
4. Szybko pokutuj. Prawdą jest to, że każdy z nas zawodzi w pewnym momencie naszego życia, nawet jako wierzący. Wszyscy zrobiliśmy czy powiedzieliśmy coś, co jest godne pożałowania, czego wstydzimy się, co chcielibyśmy cofnąć.
Jeśli usiłujemy ukryć nasze grzechy, nie uda się to, jeśli jednak wyznamy i porzucimy je, znajdziemy łaskę (Przyp 28:13). Jeśli pozbędziemy się trupów z naszej szafy (dzięki łasce Bożej, możne sobie z nimi poradzić całkowicie) to nie będzie co ujawniać.
Oczywiście, pojawia się pokuszenie, aby ukryć jeden grzech innym, aby przykryć cudzołóstwo kłamstwami, pornografię – zwiedzeniem, lecz to tylko pogarsza sprawy, podobnie jak radzenie sobie z depresją przy pomocy alkoholu. Dodając grzech do grzechu tylko komplikujemy sprawy.
Znaczy to, że, jakkolwiek jest to trudne, drogą do wolności jest oczyszczanie się przed Bogiem i ważnymi dla nas osobami – często dotyczy to tych, wobec których oczyszczenie się jest najtrudniejsze.
Wiele małżeństwo zostało zniszczonych, ponieważ ktoś się nie przyznał.
Dużo małżeństw zostało uratowanych dzięki temu, że ktoś się szczerze przyznał.
Kiedy ukrywamy nasze grzechy to tak, jakbyśmy próbowali przepłynąć rzekę w ciężkim ołowianym płaszczu. Utopimy sami siebie.
5. Boże Słowo jest aktualne na wieki. Subskrybenci Ashley Madison byliby w szoku wiedząc, jak słowo zapisane ponad 2500 lat temu mówi do nas dziś.
Jak czytamy w 6 rozdziale Księdze Przypowieści: „Czy może kto zgarnąć ogień do swojego zanadrza, a jego odzienie się nie spali? Czy może kto chodzić po rozżarzonych węglach, a jego stopy się nie poparzą? Tak jest z tym, kto chodzi do żony swojego bliźniego; nie ujdzie bezkarnie ten, kto się jej dotyka”,,,Lecz kto cudzołoży z zamężną, jest pozbawiony rozumu, a kto chce samego siebie zgubić, niech tak robi. Ciosów i wstydu się doszuka, nie zmaże swej hańby” (wersy 27-28; 32-33).
Zaś do właścicieli i pracowników cudzołożnej strony, Jezus mówi całkiem bezpośrednio: „Biada światu z powodu zgorszeń! Wprawdzie zgorszenia muszą przyjść, lecz biada człowiekowi, przez którego zgorszenie przychodzi” (Mt 18:7).
Zarówno istnienie jakiejś strony tego typu jak i włamanie się na nią nie jest powodem do śmiechu, a jeśli temat cudzołóstwo sprawia, że stajesz się nerwowy, ponieważ masz coś do ukrycia, to zrób dziś to, co należy w oczach Boga i człowieka.
Oczekuje na ciebie obfitość miłosierdzia a pobożny smutek, którego dziś doświadczysz, poprowadzi cię do wolności i radości jutro.
________________________________________________________________________
Michael Brown prowadzi powszechną w całym kraju audycję radiową: „The Line of Fire”, jest dyrektorem Szkoły Służby FIRE. Ostatnio wydana przez niego książka to Outlasting the Gay Revolution: Where Homosexual Activism Is Really Going and How to Turn the Tide.
(Przetrwać gejowską rewolucję: dokąd zmierza homoseksualny aktywizm i jak odwrócić tą falę.)
– – – – – – – – –
Connect with him on Facebook at AskDrBrown or on Twitter @drmichaellbrown