
03.05.2019
Ta bardzo ważna sprawa krąży od kilku dni, lecz wstrzymywałem się z komentarzem. Dlaczego? Ponieważ nie chciałem napisać kolejnego artykułu o transgenderowym szaleństwie (dosł.: „transanity”). Kolejnego artykułu na temat skrajnego aktywizmu tego ruchu, o świecie wywracanym do góry nogami.
Lecz jest to zbyt pilne, zbyt niepokojące.
Dla rodziców żyjących w totalitarnym reżimie, jest to najgorszy koszmar nocny.
Mówię o pewnej rządowej interwencji. O wrogiej, zewnętrznej sile wchodzącej wprost do twojego domu i przywłaszczającej sobie twoją władzę. O sądach zabraniających ci wychowywania twoich dzieci i, co jeszcze gorsze, grożących ci karą, jeśli śmiesz to robić.
Pozwólcie, że wstrząsnę wami całkowicie odpowiednim, prawdziwym tytułem:„Orwellowski atak na rodzicielskie prawa: sąd grozi ojcu
„Orwellowski atak na rodzicielskie prawa: sąd grozi ojcu aresztowaniem, jeśli będzie nazywał swoją córkę, dziewczyną”.
Gdybym to wymyślił, nie uwierzylibyście.
Gdyby przewidział to 10 lat temu (no, choćby 5), powiedzielibyście, że zwariowałem.
Niemniej, to zdarzenie jest prawdziwe, dzieje się u naszego północnego sąsiada, w Kanadzie, w kraju, który z dnia na dzień staje się coraz bardziej orwellowski. (Tzn. widzisz to, jeśli jesteś zdeklarowanym konserwatywnym chrześcijaninem.)
Continue reading