Chip Brogden
“Cóż pocznie sprawiedliwy, gdy zostaną zniszczone fundamenty?” (Ps 11:3).
400 lat temu powszechnie było wiadomo, że wszystko we wszechświecie, w tym Księżyc, Słońce, i gwiazdy kręci się wokół Ziemi znajdującej się w spoczynku. Wydawało się to nie tylko oczywiste dla mieszkańców Ziemi, lecz wyglądało na to, że ma to swoje poparcie w Piśmie.
Kiedy więc Galileusz zaczął szerzyć myśl, że Ziemia i wszystko inne krąży wokół stacjonarnego Słońca, przyciągnął ostrze Katolickiego Kościoła. Galileo dostarczył solidnych naukowych dowodów na poparcie tego i usiłował pokazać, że te teorie nie zaprzeczają wcale Pismu. Mimo wszystko został okrzyknięty heretykiem, zmuszony do wyrzeczenie się tego i zmuszony do spędzenia reszty życia w areszcie domowym. Dziś wiemy, że Kościół Rzymsko Katolicki mylił się, a Galileo miał rację.
Podobnie jest z chrześcijańską religią, która przez ponad 1700 lat skutecznie przekonywała miliony ludzi do tego, aby przyjęli Wiarę Skupioną na Kościele. Pismo zostaje wykorzystywane do usprawiedliwienia takiego widzenia duchowego wszechświata, który jest całkowicie błędny. Jest to ten prąd myślenia, który mówi, że wszystko i wszyscy, cokolwiek jest związane z Bogiem musi kręcić się wokół Kościoła; buduj go, wspieraj go, uczestnicz w nim, i zapraszaj ludzi, aby się do niego przyłączyli. Błędnie uważa się, że to Chrystus założył taki Kościół i On ma obowiązek strzec tego kościoła, bronić, miłować, czcić, szanować, błogosławić i zaopatrywać. Ci, którzy rzucają wyzwanie takiemu poglądowi są postrzegani jako buntowniczy heretycy.
Prawda jest taka, że Bóg nigdy nie powołał nas do Wiary Skupionej na Kościele. Od samego początku, Bóg wzywał uczniów Jezusa, do Wiary Skupionej na Chrystusie ; do życia, które kręci się wokół Chrystusa, mającego centralne, dominujące i najważniejsze miejsce w sercu człowieka. Zgromadzenie Ludzi Wywołanych (Ekklesia) miało być zarówno duchową jak i praktyczną społecznością uczniów Chrystusa, którzy zawarli nowe przymierze z Bogiem i ze sobą nawzajem: wartości, wiary, nauczania, praktyki i doświadczania Wiary Skupionej na Chrystusie.
Innymi słowy chodzi po prostu o to, że wiara i praktyka Nowego Testamentu były opartymi na i skupionymi na Chrystusie relacjami. Punktem skupienia nie była systematyczna teologia jakieś nowej grupy, nie były nią szczegółowe niuanse doktryny pochodzące z jakiejś odłamowej grupy judaizmu. Nowotestamentowa wiara i praktyka były unikalne w tym, że skupiały się na Człowieku, który żył, umarł i ponownie powstał do życia i teraz miał rządzić w sercach kobiet i mężczyzn aż do Swego powrotu. Można było powiedzieć, że w nowotestamentowym Wszechświecie, Bóg zdecydowanie określił, że wszystko ma krążyć wokół SYNA.
Cóż pocznie sprawiedliwy, jeśli zostaną zniszczone fundamenty? Wierzę, że, jeśli chodzi o Ekklesia, to odpowiedź jest taka, że należy wrócić do Jednego Fundamentu, którego nie można zniszczyć – Pana Jezusa Chrystusa. „Ponieważ innego fundamentu nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystusa” (1Kor 3:11). Ten Fundament jest silny i bezpieczny.
Musimy rozbić te słabe struktury, które zbudowaliśmy i odbudować się na solidnym fundamencie Chrystusa. Oferuję następujące Cztery Filary, które mają być podstawą, na której Ekklesia może ponownie siebie ustawić w obecnym wieku i w ten sposób zapewnić trwałość autentycznej, Biblijnej, Skupionej na Chrystusie Wiar dla tego pokolenia i wszystkich ile ich jeszcze będzie.
1. Świadectwo Jezusa. Dominacja Chrystusa musi być kamieniem węgielnym wszelkiej naszej wiary i praktyki. Pamiętajmy, że Świadectwo ogłasza: „każdy jest zbawiony w Nim, bez Niego nikt nie jest zbawiony”. To Świadectwo inspirowało wszystkie wypowiedzi prorocze. To Świadectwo jest naszą lampą i jeśli ta lampa wygaśnie to Ekklesia przestaje istnieć (Obj 2:5). Nie wolno nam go zanieczyszczać, przekręcać czy zniekształcać w żadnym wypadku. Jeśli nie rozpoznamy i nie ogłosimy światu wokół nas prawdy dotyczącej Jezusa to będzie to nasze ostateczne niepowodzeni.
2. Biblijna spójność. Zanim zaczniemy szukać nowego, ekscytującego objawienia musimy najpierw upewnić się w tym, co już zostało objawione. Pismo jest konieczne dla duchowego wzrostu i duchowego rozeznania Ekklesii. Spisane Słowo objawia Żywe Słowo, a Żywe Słowo objawia Spisane Słowo: „…począwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co o Nim było napisane we wszystkich Pismach” (Łu 24. 27). Ponieważ Jezus uważał, że nauczanie Pisma jest ważne dla Jego uczniów, nie możemy lekko tego traktować. Musimy znać Pismo, być mu posłuszni i nauczać go innych.
3. Celowa społeczność. Po-kościelny krajobraz przypomina bardzo Wieki Ciemne po upadku rzymskiego imperium. Brak jakiejkolwiek instytucji, która utrzymywała by ludzi w karności, spowodował, że wszyscy oszaleli. Wobec braku instytucjonalnego Kościoła, Ekklesia musi dawać bezpieczne miejsce, w którym ludzie mogą uczyć się o Jezusie w niereligijnych i nietradycyjnych warunkach. Celowa społeczność oznacza, że gromadzimy się razem w pewnym celu: aby sięgnąć do Boga, aby sięgnąć do siebie nawzajem, aby sięgnąć do świata wokół nas. Musimy przejść poza mentalność 'spotkań’, którą odziedziczyliśmy z instytucjonalnego Kościoła i zacząć myśleć w kategoriach rozszerzonej Rodziny, która troszczy się o długoterminowe relacja i zaspokaja swoje zarówno duchowe jak i praktyczne potrzeby.
4. Przekazywanie pochodni. Aby skutecznie przekazywać następnemu pokoleniu Wiarę Skupioną na Chrystusie, potrzebna są trzy rzeczy. Po pierwsze: musimy doskonale znać istotę nauczania, które tworzy podstawę uczniostwa; te zasadnicze elementy Wiary, które muszą być przekazane dalej. Po drugie: musimy znaleźć i wyposażyć wiernych ludzi, którzy znają te podstawy i będą nauczać ich innych. Po trzecie: musimy stworzyć warunki do zaistnienia prawdziwego uczniostwa w ramach społeczności wiary Ekklesia – troskliwe, bezpieczne miejsce nowego narodzenia, uzdrowienia, nauki, wzrostu i dalszego marszu, miejsce gdzie będzie można stosować duchową mądrość.
Udało się niestety przeciwnikowi wyprowadzić wielu chrześcijan na manowce.
W sposób perfidny, używając podstępnych środków spowodował to ,że w Kościele t.z.w. „autorytety” zastąpiły Prawdę Słowa Bożego.
Dynamika życia, pogoń za bogactwami tego świata spowodowała to, że ludzie nie znajdują czasu na poznanie Bożego Słowa. Ten fakt pozwolił owym „autorytetom ” zastąpić Boże Słowo przygotowanym „na kolanie” kazaniami ,które w swej treści zawierają cielesne przykłady z życia wzięte w miejsce Bożego przesłania.
Ludzie przychodzacy do kościoła poprzestają na tych właśnie kazaniach myśląc ,że w nich zawarte są Boże Prawdy.
Nic bardziej mylnego.
Poniewaz kaznodzieja także podlega wpływowi tego pędu, który pozwala mu tylko na pisanie na kolanie.
Brak poznania Bożego Słowa nie pozwala owym słuchaczom stwierdzić, czy to co słyszą to Boże Słowo czy raczej „mądrość zmysłowa demoniczna przemawiającego.
Jak zatem kontynuować naukę Chrystusa, gdy spolegamy nie na Bożym Słowie lecz ludzkim przekazie?
To rzecz niemożliwa.
Musimy zatem nauczyć słuchających ,że :
Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe.
Poznanie Słowa Bożego stanowić może „bezpiecznik”, który zadziała, gdy kazanie głoszone z ciała zatruwa Ciało Chrystusa.
Ponad to ,jest ono wzorcem Bożego działania, wzorem do naśladowania samego Zbawiciela.
Nie ma bowiem innego „zwierciadła w którym moglibyśmy dojrzeć nasze prawdziwe oblicze.
Przywódcy ogarnięci manią „wielkosci kościoła”, która to niby ma wskazywać na jego wartość duchową i Bożą w nim obecność ,posunęły ich działanie do imania się środków na wskroś cielesnych ,nie rzadko demonicznych.
Tolerancja wobec grzechu, niejednoznaczna postawa przywódców wobec tego co duchowe ,a co cielesne buduje „kościół” w ilość ,nie dbając o jakość.
Pomylone wartości czynią autorytetami ludzi zamożnych,uczonych ,będących w swej codzienności często zaprzeczeniem Mocy Bożej.
Co mogą dać owcom, gdy sami nie karmią się Bożym Słowem?
Tak puchnące (nie wzrastające w Chrystusie) kościoły przyczyniają sie do oddawania chwały diabłu a nie Bogu.
Nadmuchane ilością ludzi w kościele autorytety ,pozbawione Bożego namaszczenia ,Bożej obecności powtarzają ciągle ,że to oni sa autorytetemi pozbawiając miejsca na piedestale Jezusa Chrystusa.
Czy jest na to rada?
Tak.
Wszyscy powinniśmy kierować naszych Braci i Siostry do Prawdy Bożego Słowa,a wtedy owe”autorytety „zbledną w obliczu Bożej Chwały w Kościele.
Nie czekajmy na niedzielne kazanie kaznodziei.Wyjdźmy raczej naprzeciw czytając Boże Słowo by móc ocenić czy owe kazanie ma coś wspólnego z Bogiem i Prawdą.
Nie poddawajmy sie bylejakości kazań i nauczania ,albowiem za tym powinna iść Boża Moc i Boża obecność w Kościele.
Wszelkie bowiem obietnice zawarte w Bożym Słowie są dla Ciebie i dla mnie Bracie i Siostro ,a nie tylko dla Pastora i kaznodziei.
Musisz jednak dojść do miejsca ,w którym przeczytane przez Ciebie Boże Słowo stanie się Bożą Mocą skutecznie działającą pośród tych ,którym będziesz głosić Ewangelię.
Dopiero tak przysposobieni,gdy Słowo Boże „wylewać się będzie z nas do ludzi z tego świata przyczynimy się do ogłaszania Królestwa Bożego na Ziemi, by w konsekwencji usunąć stąd uzurpatora diabła ,a wprowadzić rządy prawowitego Władcy ,Króla Królów i Pana Panów, Jezusa Chrystusa.
Jemu niech będzie Cześć i Chwała ,na wieki.Amen