Richard Murray
Czy Bóg (lub Jego anioł) przemocą złamał bądź przemieścił biodro Jakuba? Istota, z którą Jakub zmagał się jest różnie określana, czasami jako anioł, czasami człowiek i czasami – Bóg. Niektórzy wierzą, że to nawet sam Pan Jezus pojawił się w swej preegzystencji (Rdz 32:24-32; 35:1-7 oraz Oz 12:3-5). Pomijając tą sprawę, należy zapytać czy rzeczywiście Bóg przemocą uszkodził biodro Jakuba? Czy rzeczywiście po całonocnej walce z Jakubem, widząc, że nie można go pokonać, Bóg uciekł się do tego, aby połamać Jakubowi kości? Czy faktycznie nad ranem Bóg błogosławił Jakuba i zmienił jego imię na Izrael, co znaczy „ten, który walczył z Bogiem i zwyciężył”? Czy jakikolwiek człowiek może walczyć z wszechpotężnym Bogiem przez całą noc i pokonać Go, czy co najmniej walczyć z Nim choćby do remisu? Jeśli chodzi o działanie Boga to literalne czytanie tej historii otwiera puszkę z robactwem.
Czy musimy traktować ją dosłownie to czy też jest możliwe jakieś głębsze, symboliczne znaczenie? Jeśli czytamy to tylko literalnie, przed czym ostrzega nas 2Kor 3:6, aby tego NIE robić, to otwieramy się na to, by postrzegać Boga jako tego, który zadaje cierpienie, choroby i stosuje przemoc. On dosłownie „łamie nasze kości”, aby odpłacić i nauczyć nas pokory. My zwyciężamy Boga w uczciwym pojedynku, „na ubitej ziemi”, a naszą zapłatą jest to, że On dotyka nas złamanymi kośćmi? Literalne traktowanie tego nie ma sensu.
Nie, walka Jakuba jest historią, którą można czytać inaczej i tak jednym sposobem jest alegorycznie, a drugim literalnie.
Jezus często czytał Stary Testament alegorycznie. W drodze do Emaus opowiadał dwóm uczniom: „począwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków, WYKŁADAŁ (INTERPRETOWAŁ) im, co było o nim napisane WE WSZYSTKICH PISMACH. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go. Lecz On znikł sprzed ich oczu. I rzekli do siebie: czyż serce nasze nie pałało w nas, gdy mówił do nas w drodze i Pisma przed nami otwierał?” (Łu 24:27, 31-32).
Wiem przecież, że Jezus LITERALNIE nigdzie nie występuje pod Swoim Imieniem w Starym Testamencie. Lecz ALEGORYCZNIE jest wszędzie obecny. Rozumiesz? Jezus alegoryzował Pisma tym dwóm jakże bardzo błogosławionym uczniom, a gdy w końcu zrozumieli prawdziwą wagę Starego Testamentu, serca zapłonęły w nich,
Tak więc, jak więc czytamy ten fragment alegorycznie, aby nasze serca również płonęły „mądrym ogniem” Jezusa?
Po pierwsze: podkreśla dla nas potrzebę „natarczywej” modlitwy do Boga (odwagi z całego serca i bez zawstydzenia), czego przykład widzimy w Ewangelii Łukasza 11:5-13. Człowiek z Ewangelii Łukasza,ma taką bezczelną postawę, która mówi: „Nie odejdę, dopóki mi nie pobłogosławisz!” Bóg kocha taką cechę, choć u Łukasza chucpa tego człowieka ma na celu pobłogosławienie jego przyjaciół, a nie jego samego.
Po drugie: „biodro” jest najbardziej umięśnioną częścią ciała. W alegorycznej symbolice reprezentuje naturalną siłę człowieka, jego naturalną moc – w tym również moc woli.
Zmaganie się Jakuba z Bogiem nie różni się niczym od naszej walki z Bogiem w szarpiącym serce czasie modlitwy podczas próby. „Nie moja wola (naturalna siła woli), lecz Twoja niech się stanie”- powiedział Jezus, po pełnej agonii i skutkującej kroplami krwi na ciele walce w Getsemani.
Wszyscy zmagamy się z posłuszeństwem Bogu, z nadzieją, że On pomoże nam 'zwichnąć’ naszą własną siłę woli na rzecz mocy boskiego Ducha Świętego, który pracuje w nas dając „chcenie i wykonanie” (Flp 2:13).
Tak więc, walka Jakuba z Bogiem na tym poziomie jest tylko alegoryczną opowieścią o tym, że my bierzemy nasze krzyże i idziemy z Jezusem (Mt 10:38). Poddając swoją wolę, aby została ukrzyżowana i złamana/przemieszczona, jesteśmy następnie błogosławieni tym, aby „przyodziać się” w Chrystusa, aby być 'myśli Chrystusowej”, która uzdalnia nas do sprawiedliwych pragnień i skutecznego wykonywania.
„Laska”, którą Jakub musiał już zawsze się podpierać po tym zdarzeniu, jak też od dawna było nauczanie przez wykładowców Biblii, jest wyraźnie typem Chrystusa. My bierzemy boską naturę Jezusa jako „laskę”, na której się wspieramy, pozwalając na to, aby nasza wolna wola została złamana przez upokorzenie czy umieranie dla siebie. Syrofenicjanka, która zniosła porównanie jej do psa, może być kolejnym nowotestamentowym przykładem dobrowolnego poddania się „uderzeniu w biodro” pychy i samowoli tak, aby Jezus mógł wypełnić tą próżnię wolą Boga ku uzdrowienia (Mt 15:22-28).
Alegoryczne podejście do tego fragmentu nieskończenie bardziej pomagam nam, nowotestamentowym wierzącym. Czytanie dosłowne niczego nie daje poza tym, że wygląda na to, że Bóg złamał Jakubowi biodro po to, aby ten pozwolił Mu już odejść (a pamiętajmy o tym, że różne są wersje tego, z kim Jakub walczył, czy z samym Bogiem, czy aniołem, jako że różne miejsca ST opisują to różnie). Bez względu na ten scenariusz, dosłowne czytanie tego fragmentu, litera po literze, powoduje, że Bóg jest Bogiem przemocą łamiącym kości, podczas gdy nowotestamentowy Jezus sprzeciwia się takiemu poglądowi. Co więcej, czy rzeczywiście sądzimy choćby przez sekundę, że Jakub mógł pokonać czy to anioła czy Boga walcząc wręcz? Nie, ten fragment głośno woła o alegoryczne rozumienie.
Jest jeszcze jedna alternatywa. Jeśli jakikolwiek anioł DOSŁOWNIE złamał po walce Jakubowi biodro to było to anioł ciemności. Być może, jeśli zdarzyło się to naprawdę, Jakub przebijał się przez Szatana, aby całkowicie uchwycić się Boga, jako swego Pana. Przede wszystkim Nowy Testament mówi nam, że jedyni aniołowie, przeciwko, którym dosłownie walczymy to aniołowie Szatana (Ef 6:10-17).
W przypadku Jakuba raną pozostałą po tej walce było złamane biodro, co ponownie jest symbolem złamania jego naturalnej siły woli na rzeczy boskiej woli – Jakubowa wersja „Nie moja, lecz twoja wola niech się stanie”.
Nie mam problemu z oboma interpretacjami, ponieważ obie mogą być równocześnie prawdziwe. Alegoryczne potraktowanie nie zawsze oznacza, że jakaś wersja tego zdarzenia nie miała w ogóle miejsca. Czytanie alegoryczne często oznacza, że jest coś WIĘCEJ niż TYLKO literalne czytanie. Alegoria może znaczyć coś INNEGO, lub WIĘCEJ niż literalne znaczenie.
Gdy czytam ten fragment, serce mi płonie miłością Jezusa. Mam nadzieję, że wasze również.